Gość magda62 Napisano Maj 1, 2006 A mnie się poprawił humor , nie dajmy się tym ........ do wczoraj byłam optymistką :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 a mnie się w ogóle nie poprawił humor :( mam dość wszystkiego... tego że się tak fatalnie czuję... jutro idę na imprezę.... już się nie mogę wykręcić.... jedyna nieparzysta w całym towarzystwie.... super wprost.... już sobie powiedziałam, że nie będę kombinowałą z grypą tylko przecierpie. Problem w tym, że wokoło wszyscy są parzyści, to gdzie mam i z kim wychodzić? mam dość i tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda62 Napisano Maj 1, 2006 Czy juz nikogo nie ma ???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 ja jestem, ale najwyraźniej wszyscy mają dość mojego narzekania :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda62 Napisano Maj 1, 2006 Idz , będziesz się dobrze bawić , a może tam będzie jakis nieparzysty :-)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sama Napisano Maj 1, 2006 ja jestem, ale nic sie nie zmienilo :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda62 Napisano Maj 1, 2006 E tam , fajnie narzekasz !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karmel. Napisano Maj 1, 2006 e tam ciesz sie ze idziesz i nie mysl o tym ze sama jakby nie chcieli cie zaprosic to by tego nie robili ciesz sie chwila:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 nie będzie nieparzystych.... miałam iść z koleżanką :(. ona w zasadzie jest parzysta, ale tymczasowo bez drugiej połówki... tyle że druga połówka ma wolne w pracy :( tzn. jestem na imprezie jedyną nieparzystą... będzie fajnie, mówisz? może .... tyle że to nic nie zmieni w mojej sytuacji, dalej się będę tak parszywie czułą... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gorzkniejaca 0 Napisano Maj 1, 2006 jestem:) narzekajcie , narzekajcie jezeli wam to pomaga ja chyba pojde po nastepne male piwo:) tez bym sobie poszla na impreze, ale jutro mam lepsza atrakcje -praca:o ale ja nie narzekam;) zaraz wypije wasze zdrowie, lece po piwo mam schowane w samochodzie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karmel. Napisano Maj 1, 2006 masz tylu znajomych przeciez oni tez maja swoich znajomych i nie wierze ze nie znaja nikogo samotnego ..... jak bedziesz sie nastawiała ze bedzie zle to sie dobrze bawic nie bedziesz idz ciesz sie zapomnij ze jestes sama tylko baw sie dobrze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karmel. Napisano Maj 1, 2006 a kto wie moze cos ta impreza odmieni;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kymex 0 Napisano Maj 1, 2006 A ja mam faceta no i co z tego; jest cały czas zajęty, pracuje od rana do wieczora, na nic nie ma czasu i to juz tak 3 lata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
światła brak 0 Napisano Maj 1, 2006 no ja np.nie mam znajomych...nie wiem jak to się stało ale tak jest...żeby się wkręcić na imprezę musiałbym wybitnie się postarać...ale nie ma po co...bo właśnie wszyscy byli by sparowani Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 karmel. -----> to nie tak, jakoś tak wyszło, że moi znajomi nie mają dużo znajomych :( idę, idę, nie mam nastawienia, że się będę źle bawić, bo pewnie będę dobrze się bawić. Ale to nie zmieni tego, że mój dom jest coraz bardziej cichy, coraz bardziej pusty, coraz bardziej ciemny... to nie zmieni tego, że jak patrze na te wszystkie pary to mi się chce płakać, bo tak cholernie im zazdroszczę... fajnie. jak bardzo żałosnym trzeba być, żeby zazdrościć przyjaciołom, że są szczęśliwi i mieć im za złe, że pokazują to?? nie ma co... jestem okropna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 aha, na imprezę się wprosiłam praktycznie, bo zaproszona nie byłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sama Napisano Maj 1, 2006 oooo to u mnie jest tak samo, ze niby pracuje, ze niby zajety :o a ja mam w d*** te jego prace, bo ile mozna byc zajetym?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kymex 0 Napisano Maj 1, 2006 Do światła brak - wiem jak to jest samej an imprezach. Ja ostatnio też musiałam być sama na urodzinach mojej kumpeli, wszyscy byli sparowani, zabawa ok, ale jakoś dziwnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 kymex -----> to witam w klubie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
światła brak 0 Napisano Maj 1, 2006 nie jesteś okropna...ja też nie mam odruchu cieszenia się cudzym szczęściem...nawet jeśli akurat temu człowiekowi ogólnie dobrze życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko Napisano Maj 1, 2006 światła brak -----> ale tak być powinno. powinnam się uśmiechać i czuć wdzięczność, że akurat im się to przytrafiło.... a nie potrafię na nich nawet patrzeć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kymex 0 Napisano Maj 1, 2006 dzieki, że sie oddzywacie - z tego co widze to nie tylko ja mam problem z zapracowanym facetem. Ja po 8 godz. w pracy mam dość, a on od rana do wieczora!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gorzkniejaca 0 Napisano Maj 1, 2006 no to zdrowie ps. tylko ja tu dzis pije????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karmel. Napisano Maj 1, 2006 tego ze masz pusty dom jedna impreza nie zmienisz to nie tak ze jedno odemini wszystko na to trzeba czasu.... je tez czasem czuje sie samotna i sie zastanawiam dlaczego akurat ja tak mam ale widac tak musze narazie miec wiem ze to nie ebdzie tarwało wiecznie ..no nie moze tak byc i ja w to wierze ostatnio tak sobie myslałam spotykałam sie z roznymi facetami zazwyczaj na pierwszej randce sie konczyło bo ja nie chciałam kontynuacji powod bo nigdy zaden mi sie nie podobał i tak sobie mysle czy wogole spotkam takiego co mi sie spodoba? chyba z wiekiem robimy sie coraz gorsi zwracamy uwage na wszytsko nawet na takie pierdołki co kiedys bym nawet uwagi nie zwrociła a teraz.....moze sie starzeje:O ale tylko duchowo na szczecie;) moje kolezanki tez wszytskie prawie maja kogos maja dzieci mezow a ja sama i co mama płakac z tego powodu dzis jest taki dzien ze mozna spotakc własnie znajomych w pełnycg gronach i kazdy sie pyta no i jak u ciebie masz kogos ?? a ja co :( ale takie rzeczy mnie nie dołuja ciesze sie ze wygladam o niebo lepiej od kolezanek ktore po dzieciach zrobiły sie beczki ...i mam nadzieje ze spotkam tego jedynego ktory moze nie bedzie idelny ale moja miłosc do niego przycmi jego wady .....bo ponoc nie ma ludzi idealnych;) ech ale sie rozpisałam:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda62 Napisano Maj 1, 2006 Założę nowy topik , chcę poznać opinie wielu osób na mój problem , mam nadzieję że się nie obrazicie na mnie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
światła brak 0 Napisano Maj 1, 2006 żeby była jasność...ja się na imprezach nie znam...wcale a wcale...nie lubię zamkniętych pomiszczeń...hałasu...nie jestem miły i otwarty na ludzi...ostatni raz byłem dwa lata temu... dziwny trochę jestem...bo niby na upartego to mogę mieć kolegów...i mogę...no nie wiem...teoretycznie tak...poznać koleżankę siostry kolegi...ale coś mi odwaliło już wiele lat temu i wymyśliłem że sam poznam dziewczynę...nie wiem jak i gdzie...tak normalnie zaczepię na ulicy...tylko zapomniałem że nie jestem w stanie tego wykonać...już nie mówiąc o tym żeby coś z tego wyszło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gorzkniejaca 0 Napisano Maj 1, 2006 ja tez po 8 h pracy mam dosc, gdy musze zostac po godzinach to jestem chora:o nie jest to zla praca, ale ja tego nie czuje, chcialabym miec prace w ktorej moglabym siedziec od rana do wieczora Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda62 Napisano Maj 1, 2006 Karmel tak będzie spotkasz jeszcze kogoś , kto Ciebie doceni :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kymex 0 Napisano Maj 1, 2006 Moja praca nie jest zła, tylko jest okropny \"zajob\"!!! Czasami jestem tak zmęczona (telefonami, rozmowami z klientami itp) że na nic nie mam ochoty! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karmel. Napisano Maj 1, 2006 swiatła brak -------a dlaczego nie mozesz tego zrobic i zaczepic jakiejs na ulicy ?? boisz sie ? ja osobiscie jestem raczej negatywnie nastwionana takie zaczepki ale kto wie moze byc trfaił nataka co by jej sie spodobało:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach