JESTEM BRZYDKA!!!

to nie brzydula. Jestem inną osobą. Ja mam 1,77 cm. Nie jest do zdecydowanie za mało;)

Zniekształcony potomek, nie potem:D

czy naprawdę nie ma juz tutaj żadnych brzydul :-)) ?

Są sa, i to coraz więcej chyba bo jak siępatrzy na te gwizdki w mediach to komplexów sięidzie nabawić. Ileżja bym rzeczy w sobie pozmieniała... Eh... Czemu nie urodziłam siępiękna? Jakbym miała mnóstwo kasy to pewnie nie wyglądałabym gorzej od jakichś 'piękności' ... Ale one i tak na codzień nie wyglądajątak pięknie, i to mnie pociesza :) Poza tym mam faceta :) Chociaż tyle :)

masz rację, ale wiesz- jak oglądasz tv to patrzysz na te własnie "zrobione" bóstwa, patrzysz, jak twój facet na nie patrzy i sie zamulasz....oni nie rozumieją że są to tony makijażu, implanty itp. a z facetem właśnie sie pokłóciłam , więc doła mam jeszcze większego

:D jestem brzydka:D mam zeza, nadwage i tradzik...:D ale wiecie co? nie przejmuje sie:D kocham siebie (nawet jak jestem brzydka:) )

Mój akurat uważa mnie za ósmy cud świata, a na kobiety w mediach nie zwraca uwagi. Mam masochistyczną naturę i często sama się pytam o piękne kobiety, czy mu się podoba ta czy ta gwiazdeczka... I nic. Nie podoba. Jak oglądamy programy muzyczne to on zwraca uwagę z racji hobby na perkusję, brzmienie, popowe teledyski więc są błyskawicznie wyłączane, a jakieś alternatywne dźwięki miło mi drażnią ucho. Może to dlatego, że ceni sobie naturalność, nie mówiąc o tym, że ten typ tak ma. Nawet przed poznaniem mnie nie interesował się atrakcyjnymi dziewczynami, tylko tymi, które mają coś ciekawego do powiedzenia. Gdy mnie poznał ciężko znosił zazdrosne spojrzenia przyjaciół, ale znosił. Źle powiedziałam, atrakcyjnymi tak, ale nie pięknymi w masowym znaczeniu tego słowa. On się nawet nie ogląda za innymi kobietami, za to zawsze ktoś ogląda się za nami. :) A jesteśmy już prawie małżeństwem i parą z niemałym stażem.

Ja siebie nienawidzę, może w tym tkwi problem? Nieważne, właśnie zażyłam porządnej dawki salsy z rana. To od razu poprawia humor:D

Wiem że mój problem tkwi we mnie, w niskiej samoocenie itp. - ja pracuję " z ludźmi" i codziennie stykam sie z klientami, przewaznie sa to faceci- i generalnie bardzo często mam propozycje spotkania, kolacji itp. więc chyba nie jestem taka zła...ale nie podobam się sobie i nie moge tego za cholerę zmienic

kurcze... nawet nie wiecie jakie to forum mi radość sprawiło :) bo ja to w lustrze wyglądam ślicznie..normalnie, nie aż taki duz nosek, nie aż taka czerwona cera i wogule szczuplej i fajniej, a na zdjęciach to o bożeeee....... tragednia, ale wypowiedz dziewczyn uszczęsliwiła mnie antychmiastowo i tez uwieżyłam że jestem naprwade ładna a na zdjęcia nie ma co patrzeć ! :) bo jedna z was napisała że fotograf patrząc na nią okiem a nie obiektywem stwierdził że jest tak ładna że na modelke sie nadaje , a nie mógł jej zrobic ładnego zdjecia bo ty każde z mankamentem twarzy zrobiło. Ale to zalezy od odpowiedniego siatła i utawieni twarzy bo podczas unieruchomnienia na zdjeciu może nam się wydawać że dziwnie wyglądamy taka jakoś inaczej bo to tylko zjdęcie..które sie nie rusza i wogule..no chyba wiecie o co chodzi a chodziło mi w mojej wypowiedzi o przesłanie koncepcji skonczenia z złą samooceną... idąc przez ulice co druga z nas mysli o innej że jest ładniesza odemnie..a ta o której myślimy tak samo mysli onas...sprawdziłam to... a nawet mi sie mój głos nie podobał to gadam z ludzmi na skape i stwierdzam że mam ładny głos, ale my go tak nie słyszymy jak słyszą go inni :) trzeba pokochać samego siebie, a z dnia na dzień bedziesz piękniejsza... ja tak pokonałam trądzik :) siłą motywacji i odstawnienia leków i kosmetyków trądzikowych, ale dbam o cerę ale pod innym kontem i tradzik znikł...pogodziłam sie z nim, przestałam się przejmowac i jestem ogólnie szczęliwa :)

naprawde, to brzydka jestem ja, nie mam faceta, ale tez zaden sie mna nie interesuje, to chyba o czyms swiadczy!!!!! zawsze zadaje sobie pytanie dlaczego musze byc tak brzydka i cierpirc tak z tego powodu, a najgorsza jest zwiazana z tym samotnosc, tego juz dluzej nie zniose :(