Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona - taka sobie dziewczyna

..moja miłość platoniczna..

Polecane posty

Gość Ona - taka sobie dziewczyna

Znamy sie juz jakieś 3 lata, bo pracujemy ze sobą. NIc nas nie łączy, zreszta on jest w związku z dziewczyną. Początkowo to była tylko relacja pracodawca-podwłana, ale z czasem zaprzyjaźnilismy się (bez zadnych seksualnych podtekstów!). Naprawdę bardzo spoko fajna relacja. Bardzo mi ufa, zreszta ja mu też. Super traktuje wszytskich pracowników. Tylko z czasem zaczęłam sobie zdawać sprawę że on jest właśnie takim facetem jakiego chciałabym dla siebie. Dobry, czuły kochający. Oboje jesteśmy dość otwartymi ludzmi, i jestesmy teraz na tym etapie, że czasem żartujemy sobie powiedzmy z małymi podtekstami erotycznymi, ale nigdy nic więcej. NAjczęściej na gg, potem kiedy widzimy się \"na zywo\" nie poruszamy tego tematu. Ja nigdy nie chcę się zdradzić, że tak strasznie na mnie działa. Ukradkiem kiedy go widze spoglądam na jego kroczę;-) nie moge się postrzymać. Taka \"relacja\" między nami trwa już jakiś czas, on nie posunie sie nic dalej, jest poprostu .. bardzo porządny.. Powiedział mi nawet kiedys w żartach, ze gdybysmy się przespali ze sobą to nie współpracowalibysmy chyba wiecej. Ja traktuje go w pewnym sensie jako wzór do nasladowania zarówno zawodowo, jak i powiedzmy życiowo. I ta adrenalinka, dreszczyk emocji w tych naszych relacjach jest nawet przyjemy.. hehe. Ale czasem męczę się bardzo. Czasem myslę sobie, że nie musielibysmy posunąć się aż tak bardzo daleko, nie musielibyśmy uprawiac seksu. Myśle sobie tylko czasem jak przyjemnie byłoby spróbować jego ust w takim jednym namietnym pocałunku. Ale żeby była jasnosć - ja nie jestem zakochana ani nic z tych rzeczy. Jestem pewna, ze gdybym tylko spotkała kogos fajnego byłabym w stanie moje zainteresowanie i emocje przerzucic na tę inną osobę. Ale poki nikogo takiego nie ma, bawię sie tym wsyztkim trochę. Nie wiem po co to pisze, nie chcę żadnej recepty od nikogo. NIech nie wypowiadają się tez straznicy moralności. Ja sama jestem wielka przeciwniczką ZDRADY itp. Ale nigdy nie przypuszczałąm, ze ja skromna, normalna dziwczyna będe kiedys w takiej sytuacji, że ktos tak na mnie podziała i będzie wzbudzał własnie takie emocje. oD RAZU ZAZNACZAM, ZE NIC OD NIEGO NIE CHCE, nie chcę rozbijac żadnych wziązków;-). Mało tego -bardzo lubię i szanuje jego partnerkę. (Hmm, co dziwniejsze, jestem za to zazdrosna o inne osoby z pracy kiedy z kims żartuje, albo coś ustala nie mówiąc mi o tym..;-) Proszę może o słowko od PANÓW, kórzy jako powiedzmy \"zajęci\" mają w poblizu siebie osobę która w jakims stopniu na nich działa, ale bronią się i utrzymuja tę relacje w \"bezpiecznej odległości\" - i od DZIEWCZYN, które mają w swoim życiorysie podobną .. miłość ... platoniczną - no bo jak mam to inaczej nazwać../?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia24
witaj:) ja przezywam cos bardzo podobnego. facet którego kocham, który pociąga mnie pod każdym względem nie może byc mój:( Jest związanyz inna dziewczyną, kochają się. czasem widze jak patrzy na mnie, jak wscieka sie kiedy inny facet mnie przytula ale nie robi z tym nic. Stwierdziłam, ze nie chce sie juz męczyc. Nie będę czekać na kogoś kto jest dla mnie nie osiągalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×