Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka123

CHRZEST, CHRZCINY WASZYCH POCIECH - JAK TO BYLO U WAS?

Polecane posty

Gość limonka123

Kiedy chrzcilyscie swoje maluchy (mialy miesiecy)? jestem ciekawa, czy robilyscie jakies przyjecie z tej okazji dla calej rodziny czy tylko dla najblizszych? to jak ono wygladalo? czy odbylo sie w domu czy w jakims innym miejscu? jestem ciekawa Waszych doswiadczen w tej kwestii pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała miała około 6 tygodni. Uważam, że to uroczystość rodzinna więc na przyjęciu ( w domu) byli tylko dziadkowie, chrzestni, moje i męża rodzeństwo z rodzinami. W sumie 13 osób razem z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie: pierwsze -pięć miesięcy, drugie -trzy miesiące, trzecie -cztery, jak wyżej; sami najbliżsi i w domu, ale u nas to o wiele więcej osób, bo ja mam troje rodzeństwa, mąż dwoje... + żony, mężowie i dzieci... ostatnio nawet zastanawialiśmy się nad jakąś knajpą, ale w końcu opcja domowa przeważyła i... jakoś się udało. :) Nienajgorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas chrzciny beda lada dzien - Maly bedzie mial 5,5 miesiaca. Zaprosilismy naszych rodzicow i dziadkow plus chrzestnych z rodzinami plus ksiedza, ktory bedzie chrzcil naszego synka (ksiadz to moj wujek). Po mszy - zapraszamy wszystkich na obiad w restauracji - mimo, ze dziadkowie jednak nie przyjada, to i tak bedzie nas 11 osob plus 2 niemowlaki ;) A my mieszkanko mamy malutkie, nie daloby rady ugoscic tylu osob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka miała 2 latka. KOSZMAR!To był ogromny błąd z naszej strony, że tak późno zorganizowaliśmy chrzest, bo upilnowanie 2-latka, żeby przez godzinę był cicho i siedział na tyłku jest NIEMOŻLIWE!!! W połowie mszy miała podartą sukienkę (zahaczyła o coś) i wielkiego guza na środku czoła, bo oczywiście wyrwała się nam. Przy każdej próbie przytrzymania jej w jednym miejscu darła się wniebogłosy. To była gehenna! Byłam cała czerwona i mokra z furii i myślałam, że ją zatłukę. Wszystko zostało uwiecznione na filmie i nigdy jeszcze nie zdarzyło się, bym go obejrzała, bo na samo wspomnienie słabo mi się robi. W związku z tym moja rada: im wcześniej tym lepiej, drogie Mamy :). Pozdrawiam! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas chrzciny odbyły się jak Wikusia miała 3,5 miesiąca.Impreza również w domu i też dziadkowie i rodzeństwo z rodzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecaly rok i dwa
dwoje naraz , najblizsza rodzina, OK. dzieci byly idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinka była chrzczona jak miała 7 tygodni. Przyjęcie było w domu, ok.18 osób z najbliższej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My chrzcilismy corke na wielkanoc, miala wteduy pol roczku.Potem byl obiad dla najblizszych----ale tego tez sporo, bo ja mam 6-ro rodzenstwa samego, heheh, plus rodzice i tesciowie i dziadkowie. Nie bylo wodki na przyjeciu tylko wino (z zalozenia, ze na tego typu uroczystosciach niepowinno sie chlac wodki)Obiad dwudaniowy, normalny, potem jakas salatka i wedliny i ciasta..Wszystkiego bylo wbrod jak to na swieta. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy robiliśmy chrzciny mój mały miał równo 3 mieisące i 2 dni :) było to na początku grudnia.Kościół nie ocieplany więc dzidzia była ubrana i wyglądał jak bałwanek :) strasznie bałam się jak to będize na mszy z tego względu że ksiądź nakazał trzymać dizecko tylko i wyłącznie mi!!!! (paranoja) cięzko było trzymać tak przez przesżło godizne ale synek sprawował się rewelacyjnie,spał prawie cąły czas a jak się obudził to był cichutko. Robiliśmy przyjęcie u nas w domu byli tylko najbliżsi ale i tak wysżło 21 osób,nie pwoiem ciasno troszke było.Całe przyjęcie przygotowywałam z mamą i z moiją chrzestną bo sama rady nie dąłabym.Było miło ale zapieprz był bo musiałam się zając nie tylko dzieckiem ale i podgrzewaniem potraw,myciem garów jak również od czasu do czasu z kimś zamówić 2 zdania.Najgorzej jest ze sprzątaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córcię chrzciłam jak miała 3,5 miesiąca. Przyjęcie robiliśmy w domu. Była najbliższa rodzina. Razem ze mną i mężem 11 osób. Był obiad, później kawa i tort, a następnie jakieś sałatki. Oczywiście jak zawsze pełno jedzenia po imprezie poszło do śmieci ( za dużo, nie do przejedzenia). Ale było fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubawiła mnie opowieść orzełka
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×