Kwas borny

Na całej twarzy pojawiła mi się taka troszkę "kaszka manna" nie widać jej gołym okiem,tylko czuć pod palcami. Byłam u dermatologa,diagnozy nie usłyszałam, bo pani się w ogóle nie odzywa,wypisuje bez słowa receptę i do widzenia.Ale przepisała mi na tę twarz okłady z kwasu bornego.Pamiętam,że koleżanka miałakiedyś podobny problem i też musiała stosowaś ten kwas,i u niej to wyglądało okropnie podczas kuracji- czerwone,łuszczące się place...Nie bardzo mogę sobie na to pozwolić ,nie wiem- stosowć czy nie? Co to za pomysł z tym kwasem bornym?Miałyście podobne doświadczenia? Pomóżcie,proszę...

upp

taka kaszka to alergia skorna,tym kwasem ja nie robilabym okladow,bo to podraznia skore,ja to uzywalam jak mialam skrecone kolano-na zlikwidowanie opuchlizny.

a ja właśnie drugi tydzień przecieram rane po oparzeniu tym kwasem.

ma on wlasciwosci wysuszajace to moze nalezy go stosowac na twarz ,a jak jest na ulotce napisane?

http://www.ichem.com.pl/kwasborny.html o kwasie bornym

Moja siostra dostala ostatnio uczulenia od kremu miala cala czerwona twarz i dermatolog kazala jej przemywac woda z tym kwasem bornym .I to jej naprawde pomoglo.Taki w proszku saszetka ma 10gram,bierze sie jedna dziesiątą saszetki na pol szklanki swiezo przegotowanej cieplej wody jak wystygnie ,przemywac gazikiem twarz.Polecam!

jest juz gotowy plyn-patrz link

Ja stosowałam na krostki po derma-rollerze też taka niewidoczna siatka krostek pod skórą. Rozcieńczałam w wodzie dosłownie szczyptę tego proszku na pół szklanki. A jak już sie zasuszyło to regenerowałam skórę tym olejem: https://konopiafarmacja.pl/produkty-konopne/20-olej-konopny-250ml.html?search_query=olej&results=48 pieknie sie wygoiło.