Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHARISMAA

PRZYGOTOWANIA W TOKU-BO ŚLUB W 2007!!!!ROKU

Polecane posty

acha! i jeszcze jedno... zdziwiłam się, że przeszło zupełnie bez reakcji stwierdzenie Arabeli odnośnie wesela bez alkoholu... poczytajcie sobie jeśli nie kojarzycie..stronka 317 (dziś, godz 07:24) mnie mówiąc szczerze - zszokował ten wpis. Trudno mi jakoś uwierzyć że dorosła 30 letnia kobieta może mieć taki sposób myślenia.. Nie mówię tu o tym, Arabel, że jesteś ZA alkoholem...tylko o tym DLACZEGO. Dobór argumentów i sposób skomentowania - ocenienia czyjegoś pomysłu...czyichś WARTOŚCI...zabolał mnie. W taki sposób o odmiennych poglądach wypowiadają się gimnazjaliści (tak mi się kojarzy), przed którymi dosć daleka droga do podstawowej tolerancji i otwartości. Chyba nie rozumiem, jak można nie dostrzeć WARTOŚCIOWOŚCI takiego pomysłu na wesele..i zakładać że KAŻDY koniecznie alkoholu potrzebuje do dobrej zabawy. Nasze wesele będzie alkoholowe. Bo ja w alkoholu nie widzę wroga...i ZNAM nasze rodziny. Wiem że nie będzie przez tego \"podtrzymywacza\" kłopotów... Wiem też jednak że sytuacje są BARDZO RÓŻNE...i czasem brak alkoholu jest namądrzejszym choć dość trudnym wyjściem. A czasem - PO PROSTU się alkoholu nie chce. I już. Czy choć trochę się zgodzisz Arabelku? Nie miej do mnie żalu, że skomentowałam to... ale czułam że muszę. POZDRAWIAM I ŚCISKAM przedślubinki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, Marfuszka - nie zauważyłam tego wpisu Arabeli a`propos alkoholu - ale się uśmałam! :D Mnie tam to nie boli:) Jak mówiłam - Arabela przypomina mi bardzo Ewę - Marchewę:) Taka uroda osobista, że tak powiem ;) arabelko - współczuję, jeśli masz taką rodzinę. Nie mówię nawet o nieumiejętności zabawy na trzeźwo, ale o tym, że nie uszanowali by Waszej decyzji, czyli Was, i zrobiliby Wam coś takiego.. to musi być smutne... Ja tam miałam 120 osób i nie zauważyłam, żeby ktoś popijał tajniacko z gwinta :D ale różne są środowiska, łatwo mi wyobrazić sobie takie, w którym wesele bezalkoholowe wyglądałoby właśnie tak.. w końcu jestem psychologiem i często spotykam się z ludźmi pochodzącymi z.. hm.. dziwnych rodzin. dobranoc! PS Marfuszka - popieram w kwestii relacji ilość/jakość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marfuszko i zabulino - dołączam sie do kwestii ilość / jakoś... resztę swoich przemyśleń zostawię dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwjo - dołączam do tego, co niewypowiedziane;) ach - i dziękuję za miłe, choć kompletnie niezasłużone słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,,, ta ilość jest przerazajaca,,, ja się już momentami gubię!!! A rozmowy no coż nie zawsze trzymają sens..... U nas wesele alkoholowe,,,, ale to nasz wybor i nie obawiamy się żadnych z tego powodu kłopotów,,,, ja osobiście mogę sie bawić bez alkoholu i mój narzeczony rownież, pozatym mlodzi, rodzice i swiadkowie szczegolnie powinni trzymac fason a alkohol nikomu chyba tego nie ulatwia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zrobilam test.... Bedac bardziej szczegolowa - trzy... WSZYSTKIE POZYTYWNE ...... Nie wiem co moge sensownego napisac, bo jakos nie moge uporzadkowac mysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dee -> [ściskam mocno- będzie dobrze zobaczysz!! musi być innej opcji nie ma!] Czy przyszły tatuś już wie? Teraz musisz dbać o siebie więc zrób sobie coś cieplutkiego do picia i zmykaj do łóżka - może rano inaczej na wszystko spojrzysz? Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dee --> Ściskam Cię mocno (wirtualnie). Na pewno wszystko dobrze się ułoży :) (możemy już gratulować?) Ja dzisiaj po wyjątkowo ciężkim dniu. Za stara już jestem na życie studenckie, zarywanie nocy i ciągłe zakuwanie ;) A tu jeszcze wchodzę na kafeterię i widzę, że nowa \"afera\" wynikła. Nie mam czasu przeczytać wszystkich stron, odniosę się więc do tego co przeczytałam na ostatniej. Sama nie mam w planach wesela bezalkoholowego, choć przyznam, że przeszło mi coś takiego przez myśl (szczególnie biorąc pod uwagę \"kulturę\" picia w Polsce - w końcu zwyciężyło przeświadczenie, że nie będę wychowywać dorosłych ludzi i uczyć ich na stare lata zabawy bez wódki). Mniejsza z tym, chodzi o sam fakt tolerancji wobec cudzych pomysłów i poglądów. Ja i narzeczony bierzemy ślub cywilny, wg. niektórych \"tylko\" ślub cywilny. Taką podejliśmy decyzję, której nie zmienimy a pytania w stylu \"a dlaczego jednak nie konkordatowy\" są dla mnie z lekka nie na miejscu. Już pomijam teksty w stylu, że ślub cywilny to tylko rejestracja, jest niepełnowartościowy i się nie liczy jak kościelny. To nasz wybór, nasze plany i nie do końca rozumiem osoby, które w tym względzie mają więcej do powiedzenia niż my sami. Lepiej wiedzą jak mamy ułożyć i przeżyć nasze życie? Tyle wiosennych przemyśleń na tematy weselno-tolerancyjne. Ale tak poza tym to miło, że topik tętni życiem i pomimo zastoju w przygotowaniach ślubnych mamy masę tematów do obgadania. Życzę miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Zombiaczek ---------------------> dziekuje za instrukcje co do suwaczka, właśnie sprawdzam czy sie udało Młoda2----------------------------> musiałas z kims mnie pomyslic, ja mam 22lata (rocznikowo), prosze o Twoje zdjecia Gardia i Domiś -------------------> dziekuje za fotki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jestem znów.ale zrobiłam wielkie poruszenie jak widzę:D Weszłam i od razu jest więcej wipisów- dziekuję za to. Każdy jest jaki jest , ja jak mam jakieś zapytanie pytam, jeżeli mam inne zdanie np o alkoholu to piszę, nikogo nie wyzywam, nikogo nie obrażam więc o co chodzi tym pomarańczakom? chca się wkupić w łaski ? dziękuje za takie towarzystwo. jeżeli ktos potrzebował wsparcia np Lili- napisałam co uważam i nie tylko ja jej radziłam, nie wiem więc gdzie w moich wypowiedziach jest tandeta? o ile w wypowiedzi wogóle moze być tandeta. Nie słodze nikomu a jak trzeba posłodzę , jednak nikogo nie obrazam. Jak ciebie pomarańczaku cos Boli- zawsze mozesz sobie iśc a nie psuc nam rozmowy. Tu rozwwazamy rózne problemy odnośnie wesel, pytamy, zwierzamy sie , opowiadamy i nie tylko sobie słodzimy ale tez wymienimy się spostrzeżeniami. kasiuleg pytał o menu i powiedziałam jej ze jest Ok, tylko ze ja bymusuneła golonke bo jej nie lubię. No ale nie znaczy ze ona ma ta golonke usunąć. jedna zrobi wesele z alkoholem inna bez. Tu tez powiedziałam ze nie wyobrazam sobie wesela bez alkoholu ale nie znaczy ze tej osoby nie lubie, która robi wesele bez alkoholu. Poprostu wtrazam swoje szczere opinie bez wyzywania i obrażania. Rozmawiam , pytam, wymieniam sie spostrzezeniami np na temat wieku. Niektóre wola dzieci w wieku 20 lat a ja napisałam ze nie wyobrazam sobie miec dziecko na studiach gdyz wtedy nie miałam mieszkania czy pracy........czy mam pisac nieprawdę i pisac to czego inni oczekują? Mam kłamać? Jak mi dziewczyna pokazała suknię to co miałam powiedziec ze jest przeurocza i słodka? Powiedziałam ze mi przypomina podkoszulke i dół baletu:D i ze ja mam nieco inny gust. Jak mi sie sukienka jakas podobała np nadzieja myszka, czy nawet ami27 to pisałam ze ładna i skromna i słodka . Nie będe tu kłamała. Sorki ale pomarańczaku nie oczekuj ze na forum znajda się osoby które będa wszystkie takie same, ile jest ludzi tyle charakterów. Czy ja swoimi opiniami, pytaniami, radami , spostrzeżeniami doprowadziłam kogos do płaczu czy do wyrywania sobie włosów? nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja robie zle z tym głupim suwakiem? Tylko napis mam na dole a wkleiłam ten kod tak, jak kazal Zombiaczek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiuleg :) tez kiedys chciałam miec suwaczek i nie wyszło mi wklejenie jego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ze zaśmiecam forum, ale chce miec suwaczek ale mi nie wychodzi i jak chce wiedziec ile czasu jeszcze zostalo to musze patrzec na suwaczek Ami. Prosze o cierpliwosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez patrze na jej suwaczek:) kasiuleg u was tez tak potwornie wiało?myslałam ze dziś nie podniose się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wiecczorem mocno a dzisiaj juz slabiej. Rano pod moimi schodami lezały różne dziwne rzeczy... Obok sa budowy i wywialo stamtad jakies plyty czy cos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rózne dziwne rzeczy powiadasz:D a moze coś się przyda:P Ja modliłam sie by drzwo nie przewróciło sie do pokoju przez szybę. Tragiczne by to było. Jednak jak widze na ulicy powyrywane drzwa z korzeniami .......ponoć tej zimy ma więcej byc takich wichrów...oby nie na slubie:( dziewczyny dzięki za foteczki:) zabulina podoba mi sie pomysł z wiankiem:) tylko ze ja nie pasuje juz do wianka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiuleg jasne ze widzę:D i będe na niego zaglądać napewno:). Ty tak nie siedz od rana na kafe bo i na ciebie wejdą ze nic nie robisz tylko na kafe siedzisz. Popatrz jak to niektórych ciekawi irytuje, a moze zazdroszczą ze mają zapiernicz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn zazdroszczą nam ze nie mamy takiego zapierniczu jak oni? No widzisz róznie to bywa, raz zapiernicz a raz nie. Kasiuleg w poniedziałek juz ide wybierac ciasta. A od lutego będa nas uczyc na kurcie jak być dobrą żoną i kiedy sa dni płodne:D mam nadzieję ze to nie będzie zakonnica tym uczącym nas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arabela ja tam w pracy mam luzik ;) Siedze teraz w nowym biurze i za wiele sie tu nie dzieje, jak mnie nie ma to znaczy ze pisze licencjata :D Cóż jedni mają dobrze teraz inni beda mieli pożniej a wtedy pewnie ja bede musiala sie meczyc - takie zycie raz na wozie raz pod wozem :D Ja o ciescie na razie nie mysle a nauki juz mamy - pierwszego dnia prowadzil ksiadz, który mówil jak wazna jest modlitwa i kosciól itp, a kolejne 2 dni mielismy z panem ktory bardzo ciekawie mowil o takich codziennych sprawach, o potrzebach drugiej osoby, o klotniach, o tym co wazne. I nastepne 2 dni z nawiedzona baba ktora mowila o kobietach ze sa \"termosami, ktore przygotowuje sie do przechowania dziecka\" - normalnie glupia ta baba byla tak ze szok, mowuila jeszcze o antykoncepcji i nawet o tym jakie majtki nalezy nosic :) Na koniec puscila nam film o aborcji i nie wytrzymalam - wyszlam. Nie moglam pojac dlaczego ludziom ktorzy wlasnie zakladaja rodzine puszcza sie taki film - powinni to puszczac nastolatkom w gimnazjum a nie nam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D terosy do trzymania dziecka? czyżby to była jakas stara zgorzkniała panna nie kochająca dzieci? o tej aborcji to faktycznie nie na miejscu. Przeciez ludzie po to sie pobierają by potem miec dzieci a nie je usuwać:O. No ciekawe te nauki będą. Powiedz mi czy mozna jakis dzień opuścić tych nauk? chodzi mi o to,że jak będe 1 dnia a na drugie spotkanie moze nas nie być i czy potem musze mimo to na końcu jeszcze raz przyjśc by zaliczyc wszystkie 4 spotkania bo chyba 4 mają być? Aha i czy kurs przedmałżeński to jest coś innego od spotkania w poradni ? czy jest jakas kolosalna róznica między tymi spotkaniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc, my na szczęscie mielismy 3 spotkania , każde po 45 minut, było ok. Dee - trzymaj się, jak już ochłoniesz to napisz co postanowiliście, bo jak dobrze pamiętam to ślub mieliście mieć w sierpniu...i nie martw się widać tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze spotkania trwaly 5 dni, w kazdym dniu ksiadz dawal pieczatke jako potwierdzenie obecnosci. Jak bedzie wporzadku to przymknie oko na ta jedna nieobecnosc, albo niech jedno z was idzie (np. ty z bratem?!). Nauki to co innego niz poradnia. Z tego co wiem to w poradni pokaqzuja jak korzystac z metody kalendarzyka małżenskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my dzisiaj jedziemy do miejscowosci mojego K. i wejdziemy chyba do ksiedza zapytac o bierzmowanie. Mój K. nie pamieta gdzie je robil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziaja myszki hej. ja slyszałam wlasnie ze poradnia ma 4 spotkania i kurs przedmałżeński tez 4. No ale chyba to zalezy juz ..... A w poradni byłaś? a czyli te pieczatki bądz jakas lista obecności jest. tak jak tylko będe mogla iśc sama to przyjdę, niesądze by brat chciał:) czy sama jak przyjde to cos by sie stało? powinien dac tą pieczatkę. Ok nie zanudzam tym. Zobaczymy:) Myszka ty juz w pracy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiuleg jesli moge powiedziec jak u mnie było. Otóż byłam chrzczona w miejscu A a bierzmowana w miejscu B a ślub w miejscu C. Mój facet był chrzczony w mejscy AA chrzczony w miejscu BB a ślub tam co ja:D w miescu C. Więc ksiądz z mojej maciezystej parafi czyli tam co sie chrzciłam w A powiedział ze on dostał (zawsze dostają ci z maciezystych ) zaswiadczenie od księdza a parafi B o tym ze byłam bierzmowana. QWięc ksiądz w parafi A co się chrzciłam wysle mi zaswiadczenie z chrztu i bierzmowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×