Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozgnieciona

A miało być inaczej ..

Polecane posty

Gość Rozgnieciona

Przedemną ślub a ja i on ostatnio mam wrażenie że się rozmijamy. Ostatnio pokłuciliśmy się o moje i jego podejście do kasy ; powiedział że ma dosyć mojego planowania i liczenia się z każdym groszem przy każdym wydatku , że ma gdzieś jakie będą te zaproszenia czy za 1 zł czy za 2 zł czy wogóle może nie być tego ślubu bo za dużo tego zamieszania wokół tego wesela. Dla mnie to przecież ma być najważnieszy dzień a on mi mówi ,że na weselu się jego świat nie kończy .....Wiecie dziewczyny ...czuje się fatalnie - dziś mnie przeprosił powiedział że za dużo i za ostro wczoraj się wyraził ale ja i tak jestem rozbita i nie wiem .... Proszę o jakieś wsparcie i rade czy to normalne takie zachowanie... Do wesela mamy jeszcze czas paru miesięcy ale ja chciałabym by było wszystko ok dlatego o tym myśle i mówie a jeg to wkurza //sama nie wiem ////ta mi źle i ...boje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
faceci juz tacy sa zwlaszcza niektorzy, u mnie jest tak ze to ja sie wszystkim zajmuje on tylko zatwierdza moje pomysly :-) wie ze i tak musi byc tak jak ja chce bo bede nieszczesliwa wiec tylko sie usmiech i mowi oczywiscie kocanie tak jak chcesz tak bedzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaden
piła ma chłopa impotenta decyzyjnego czy mi się wydaje? czy może go zmusiła do slubu? fuuu ale zgryźliwa baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie biore slubu, narazie tylko tak sobie gadalismy... wspomnialam cos o wypozyczalni sukien (nie zebym chciala wypozyczac, mowilam tylko ze jest taka mozliwosc :) ) to sie tak obruszyl ze myslalam ze sie obrazi, w ogole mam miec sukienke najdrozsza i najpiekniejsza, a gosci bedzie ok 150 :/ .... a ja tak marzylam o cichym malym slubiku z niewielkiem weselem :) ale on jest z takiej rodziny ze obawiam sie ze nawet moja wymarzona nie-beza bedzie baaardzo krytykowana...ehhh widzisz... roznie bywa, nie przejmuj sie, uszy do goory...my sie klocimy codziennie prawie, ale sie strasznie mocno kochamy... rob to co uwazasz i gadaj z nim o tym co robisz :) a bedzie dobrze :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
buhahahahaha a czy ktos tu mi zazdrosci czy mi sie wydaje hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
no widze ze roznica temperamentow nie martw sie dojdziecie do porozumienia wystarczy tylko pogadac powiedz mu o swojej wizji wesela i zobaczysz co on na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
marzyłam o związku w kótrym podejmuje się razem decyzje ma się wspólny cel....nie chce życia gdzie on robi swoje a ja swoje żyjemy niby razem ale obok siebie....chce realizować swoje marzenia a ja przeciez też je mam ( dom bezpieczeństwo dziecko ) on nie ma wyczucia w wydawaniu pieniędzy ja żyje na swoim garnuszku już 6 lat wiem że na 1 miejscu jest opłacenie rachunków i jedzenie a potem przyjemności .....on ma marzenia i je realizuje bo uważa ze reszta to przyziemne sprawy a ja robie z tego wielkie co ...chce tylko bysmy byli normalną jakoś zyjąca sobie rodziną ....kiedyś mówiłam że miłość wszystko może dziś brak mi nadzieji i wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
powiem ci tak najwazniejsze sa wspolne cele i wizja przyszlego zycia jesli sie za bardzo roznicie i to cie dreczy a widze ze tak jest to trzeba sie zastanowic co bedzie dalej czy jak przyjdzie dziecko to twoj chlop bedzie umial zrezygnowac np z nowej komorki na czesc pampersow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
kiedy mówie że z ciążą musimy troche poczekać to sie śmieje ,że ja to musze mieć wszystko zaplanowane ( ślub dom co z pracą itd ) i nic we mnie z spontaniczności .. a ja przecież chce tylko czuć się bezpiecznie ...kiedy nie czuje się tak jak on wydaje już w pierwszych dniach pół wypłaty swojej na cześci do auta ....mówi że to jego pasja ..może to ja powinnam się wyluzować żyć tak jak on ..nie planować - jak on to mówi -za co za miesiąc kupie wódke na wesele czy inne rzeczy ...albo za co zapłace za mieszkanie..co wtedy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
być może ostatnio jego samego gryzie to że nie jest tak jak by chciał / nie stać nas na wszystko / on ma jeszcze kredyt do spłacenia co nas blokuje - może tak naprawdę meczą go własne myśli i złości a że ja mu to uświadamiam to obarcza mnie że jestem taka i taka.....chciała mu tylko pomóc coś w sobie zmienić bo sam mówił że czasem źle gospodaruje swoimi wydatkami .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
wiesz no faceci sa inni niz kobietyi do tego tez musisz sie przyzwyczaic dla nas zawsze bezpieczenstwo rodziny bedzie na I miejscu, musisz z nim porozmawiac jak wyobrazcie sobie dalsze wasze zycie powiedz mu ze spontanicznosc w tym przypadku luksus na jaki cie nie stac hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaden
nieodpowiedzialny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
powiedz mu ze jak przychodzi zycie rodzinne to zmienia sie nasz swiat czy chcemy tego czy nie no tak juz jest zycie kawalerskie staje sie tylko wspomnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
miałam koleżanke ...zawsze żyła podobnie jak mój facet nic nie odkładała , nic sobie nie kupowała do domu tylko ciuchy i przyjemnośći , dziwiłam się.. i wiecie co spotkała faceta ..utzymuje ją płaci za mieszkanie kupuje jedzenie itd ona martwi się tylko by być zadbaną i ładną kobietą ... ja od zawsze na wszystko cieżko musiałam pracować i gdzie tu sens ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
nie doszukuj sie sprawiedliwosci na tym swiecie jedni maja szczescie a drudzy nie :-) jedno maja wiecej kasy drudzy mniej no trudno tak juz jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
myśle że mój narzeczony się wystraszył tego co ma być ....że będzie musiał zrezygnować ze swoich zachcianek ...na rzecz codzienności życia-rodziny ...nie czuje tego ,bo do tej pory mieszkał i żywili go rodzice ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
jak moj narzeczony postanowil zebysmy sie w koncu pobrali to ja mu dokladnie ze szczegolami wytlumaczylam na czym polega zycie rodzinne co jest na I miejscu a po na II ze np nowa komora czy play to sa rzeczy drugoplanowe i nie wiadomo czy bedzie nas na nie stac , ze zycie sie zmieni i ze bedzie musial tez sie poswiecac w niektorych przypadkach powiedzial ze rozumie zobaczymy jak bedzie hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
wiesz moze jak tego nie czuje to trzeba mu dac czas a jak w dalszym ciagu bedzie mial z tym problem to moze poszukac kogos kto bedzie mial takie marzenia jak ty, no nie wiem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
ON chyba nie chce się pogodzić z tym że musi sobie pewnych rzeczy odmówić ...zobaczył że to już nie kolorowe życie na randkach ale : zakupy wydatki rachunki itd. Chciałby mieć wszystko na raz a tak się nie da : i żyć jak kawaler myślący tylko o sobie a z drugiej strony mieć dom rodzine tak jak inni koledzy w jego wieku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
dziękuje PIŁA.....wiesz nie tak miało być ..jeszce rok temu mówił że u nas będzie szczesliwie i zawsze liczyć będe sie tylko ja i moje szczście cóż łatwo powiedzieć - trudniej realizować Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto ty masz chłopca
za narzeczonego a nie faceta, zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
spoko :-) niestesty rzeczywistosc nas czasem przerasta miejmy nadzieje ze naszych facetów nie przerosnie pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bittka
Twój mężczyzna musi dorosnąć troszkę do życia w rodzinie.Po jakimś czasie zqapewne 'dotrzecie się', ale do tego czasu możecie mieć problemy choćby z pieniędzmi. Ja doskonale Cię rozumiem, ponieważ my z mężem też do wszystkiego musieliśmy dojśc sami. Często brakowało nam pieniędzy, złościło nas,że czasem nie stać nas na małe wyjście do knajpki. Ale teraz po kilku latach już jest dobrze , troszkę się dorobiliśmy.U Ciebie jest ta różnica, że tylko Ty rozumiesz, iż 'dorosłe życie nie jest wcale proste i łatwe, zwłaszcza jeśli nie masz pomocy w rodzinie. Nie martw się i Twój narzeczony to w końcu zrozumie. Jak w którymś momencie zabraknie Wam na chleb, zrozumie,że częsci do samochodu są niejadalne. Mężczyźni to wieczne dzieci. Niektórzy na własnej skórze muszą się o czymś przekonać, żeby to zrozumieć. A co do przygotowań do wesela - nie martw się. Panowie zawsze inaczej do tego podchodzili, niż my, kobiety. Na pewno się przejmuje, tylko inaczej. Życzę Ci,żeby wszystko dobrze Wam się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
DZIĘKUJĘ BITKA .... może to też i moja wina że biore sama na siebie całą te odpowiedzialność zawsze staram się żeby mi starczyło po prostu jakoś do końca miesiąca sporóbuję i ja się zmienić ..przestane żyć przyszłoością a może zaczne bardziej żyć chwilą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bittka
To prawda, musisz czasem zaszaleć i pożyć chwilą. To ważne dla naszej psychiki. Ale jednak o przyszłości nie warto całkiem zapomnieć, bo później zemści się to na nas. W Twoim związku będziecie się z mężem równoważyć. To również może wyjść na dobre, jeśli poza tym będziecie się dobrze dogadywać. I nie martw się, jesteście zapewne jeszcze batdzo młodzi, więc wszystko przed Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
trzeba sie z tym liczyc ze nie ma malzenstw idealnych i nie dac sie zwariowac zycie nie jest czarne albo biale ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgnieciona
tak wiem już to dawno ...ale staram się zawsze dąrzyć do najlepszego .....wiecie " kiedys jakiś rok temu kolega mi powiedział że jestem taka zakochana i wogóle że aż mi zazdrości i z drugiej strony współczuje bo z takiej wysokości upadek bardziej boli .... zwawsze wierzyałam na przekór innym że miłość się liczy i jest najważniejsza kiedy inni mówili że małżeństwo to utopia że nikt nie wytrzyma tyle lat z jedną osoba a szarość życia zniszczy każdą namiętnośc i miłośc .....inny kolega powiedział że miłości nie ma jest chemia przywiązanie itd .....dziś boje się ze to oni mieli racje a ja w swej wierze upadłam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
nie zalamuj sie zobaczysz wszystko sie ulozy dajcie sobie czas a swoja droga zycie to nie je bajka to je bitwa ;-) uszy do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starego psa nowych
sztuczek nie nauczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×