Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzaalaamaanaa

nie umiem tanczyc i mam z tego powodu problem

Polecane posty

Gość zzaalaamaanaa

mam 21 lat ... nie umiem tanczyc - nigdy w sumie jeszcze nie bylam na weselu -z dwoch zrezygnowalam tylko dlatego ze nie umiem tanczyc :(( chlopak namawia mnie na kurs tanca a ja od 2 lat odmawiam ... wstydze sie ze beda sie patrze na mnie jak na idiotke i w ogole ... nie mam figury modelki jak w tych tancach z gwiazdami itp a jak patrze jak ludzie tancza to wiem ze ja sie nie naucze ... wstydze sie i juz ... nie wiem co robic :(( nie moge sie przelamac:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nobel
Chłopak namawia Cie od 2 lat na kurs tanca a ty odmawiasz.Więc jak się chcesz nauczyć?Telepatycznie?Jeeeezuuu jak dobrze że nie urodziłem się kobitą,Wy to macie problemy.....:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie umiem
i nie chodze na zadne imprezy i nie poszlam na stodniowke. ja bym z checia poszla na kurs, ale indywidualny. wstydze sie isc na kurs gdzie jest cala grupa. acha, roznica w tym ze ja nigdy o tym nikomu nie powiedzialam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troscania
a moj facet nie chce isc na kurs tanca i nie mam sily juz go namawiac, a ja tak bym chciala...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wszystko jasne
nie zwlekaj tylko leć na naukę :-D 21 lat to bardzo dobry wiek - nikt nie bedzie na Ciebie głupio patrzył - raczej odwrotnie jak na młodą kobietę, która chce być jeszcze bardziej kobieca... :-) Pomysl jak bedzie fajnie, gdy wyjdziesz na parkiet i zatańczysz - figura nie ma znaczenia :-) Ważny jest wdziek i płynność w tańcu i otwartość. Nie można się bać... powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze bardzo jest
przecież sposb KURS TAŃCA więc nie odrzucaj tego prosze cie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąk złośnik
Dziewczyny! Proszę nie perzejmujcie się! Znam wasz problem-długo nie chciałam chodzić na żadne imprezy, potem jak już się przełamałam to moje dwie najlpepsze kumpele powiedziały mi że jak tanczę to tak śmiesznie wyglądam.... :/ więc przestałam chodzić na imprezy z nimi, nie mówiąc już o imprezach z moim facetem. Na studniówce też nie chciałam się bawić (bo był mój chłopak) Ale doszłam do wniosku że co mnie kurna obchodzą inni ludzie?? na imprezach nie wszyscy tanczą super-chodzi o to żeby robić to tak jak się potrafi ale głównie żeby się dobrze bawić! :) zresztą - trning czyni mistrza:) więc nie martwicie się tylko próbujcie dobrze się bawić, zaczynajcie bawić się przy kawałakach które znacie i lubicie...a potem pójdzie już łatwo:) A co do kursów tańca....przecież one właśnie po to są żeby sie nauczyć tańczyc więc kto ma sie na was głupio patrzeć?? Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też sie bałam
kursów tańca,ale w końcu sie zapisałam. Słuchajcie, w grupie miałam takie same kołki jak ja i już na drugich zajęciach czułam sie swobodnie. Jeśli zapiszesz sie na kurs dla początkujących to zapewniam Cie nikt nie będzie sie z Ciebie śmiał i zobaczysz że będą tam ludzie o podobnych "zdolnościach". Głowa do góry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zico
to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zico
to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zico
to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie umiem
chodzi o to ze kazdy ma jakas taka wrodzona zdolnosc do tanczenia i to kazdy potrafi. ale ja nie! :( i nie wiem od czego to zalezy ale ja nie potrafie sie ruszac. czasami wlacze sobie muzyke i tancze przed lustrem w domu ale sie zalamuje :O chodzi mi zeby sie nauczyc w ogole ruszac do muzyki nowoczesnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trening czyni mistrza...
:D ja kiedys chodzilam na kazda imprezke, potem przez dwa lata nie i...wypadlam z formy...:( ale nie martwilam sie pocwiczylam w domu i..jest git.. w tancu nowoczesnym potrzebne sa ruchy bioder:D wiec musisz "rozruszac" stawy;) pokrec troche zadkiem dodaj jakies ruchy rekoma i juz:D aha...i jak chcesz to wlacz sobie MTV, looknij na jakies teledyski i sprobuj nieco nasladowac te dziewczyny z teledyskow;) zobaczysz...taniec jest fajny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to ja sie wstydze raczej ze sie zblaznie przed swoim facetem - jak bedzie widzial jak kalecze - jestesmy ze soba juz dluzszyczas i nie wsydze sie jego ale ten temat jest dla mnie tak drazliwy ze nie umiem sie przelamac :( ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tancerka do kitu
Załozycielko topiku doskonale Cię rozumiem, bo mam ten sam problem - też kompletnie nie umiem tańczyć i w ogóle nie mam wyczucia rytmu, a mam 22 lata :(. Odkąd pamiętam, zawsze unikałam wszelkich zabaw szkolnych, potem dyskotek, na bal 8 klas specjalnie zabandażowałam sobie nogę i udawałam że kuleje by tylko nikt nie zachęcał mnie do wyjścia na parkiet, a jeśli nawet, to miałam wytłumaczenie (chora noga). Potem były połowinki w liceum, na które nie poszłam, zmyśliłam że jestem chora i w końcu studniówka, na którą też planowałam że nie pójdę, ale po namowach wszystkich wokoło poszłam i niestety musiałam tańczyć. Wspominam ją strasznie, mam nagraną na kasetę i nie mogę na siebie patrzeć. Nikt prócz mnie, pomimo tego, że minęły już 4 lata jeszcze jej nie oglądał, bo ja się poprostu wstydzę, nie tego jak wyglądam, tylko tego że ruszam się tam jak jakaś kłoda. Później weszłam w nowe towarzystwo, studia i tu zaczęły się częste wyjścia do pubów. Zawsze siedziałam tylko przy stoliku i nigdy nie wyszłam potańczyć, a wszystko ze wstydu, że nie umiem się ruszać w rytm muzyki. Jak patrzyłam na tańczące koleżanki to aż mi łezka z zazdrości i smutku cisnęła się do oka. Z poprzednim chłopakiem nie miałam problemu, na dyskoteki nie chodziliśmy, bo On tego nie lubił i to mnie nawet bardzo cieszyło, bo o jeden stres miałam mniej. Za to teraz jest inaczej, od prawie 5 miesięcy mam nowego chłopaka, który niestety lubi się w weekend pobawić i potańczyć. Jak po tygodniu znajomości pierwszy raz zaproponował wyjście do klubu, to myślałam, że ze strachu dostanę zawału. Niestety nie miałam żadnej wymówki, a kłamać nie lubię, chciałam być wobec Niego szczera, więc poszłam. Powiedziałam Jemu, że zbytnio nie lubię tańczyć, że wolę posiedzieć przy piwku, On to zrozumiał, ale potem i tak oczywiście chciał ze mną potańczyć. Poszłam dopiero po wypiciu piwka, to tak dla odwagi i ze spuszczoną głową kiwałam się, bo patrząc na innych tańcem tego nazwać nie można. Na szczęście On takim rewelacyjnym tańcerzem jak się okazało też nie jest, na parkiet rusza też dopiero po piwku i jakoś dajemy sobie radę. O wiele łatwiej tańczy się we dwoje, jakieś przytulańce itp. :). Gorzej jak na parkiecie zostanę sama, bez Niego, wtedy też zaraz schodzę, by się nie kompromitować. Przed Nim się już tak nie wstydzę, przed innymi niestety tak, nawet jak nikt się na mnie nie patrzy, to ja czuję czyjś wzrok na sobie. Bardzo bym chciała umieć tańczyć, wyjść na parkiet bez skrępowania, ot tak, poprostu. Na kurs się nie wybiorę, bo tak jak Ty, ja się niestety wstydzę i obawiam, że nie dorównam innym, że nie pojmę kroków tak jak inni...wiele mam tych obaw. Myślałam o jakimś kursie w domu, tzn. np. na DVD, ale ciężko dostać, a jak już jakiś wypatrzę, to tylko taniec towarzyski, a mi przede wszystkim zależy na takim zwykłym, dyskotekowym. Mamy zaproszenie od mojej koleżanki na wesele, mój chłopak już się nie może doczekać, a ja codziennie rozmyślam, jak ja tam będę tańczyć. Ona odkryje, że jestem beznadziejna w tańcu, jej cała rodzina też, będą potem oglądać kasetę a ja się spalę ze wstydu. Straszne to uczucie... :(:( Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale wygadałam się dzięki temu, a poza tym zobacz, że nie jesteś sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do TANCERKA DO KITU - nawet nie wiesz jak bardzo dobrze Cie rozumiem :) tylko wiesz o ile ja jeszcze zmuszala sie do jakis wypadow na dyskoteke czy cos takiego to jakos nie moge sie przelamac zeby pojsc na wesele ... ( ta zzaalamanaa autorka topiku to ja judytaa) .... dwa lata jestem z nim i juz raz odmowilam pojscia na wesele i choc nie przyjal tego latwo to jakos poszlo - tlumaczylam sie wlasnie ze nie umiem tanczyc i ze jestem za gruba i musze schuudnac ( wcale nie mam zadnej nadwagi) ... ale nie umiem taczyc i sie wstydze - nie chciclam siedziec jak kolek i zeby jego rodzina patrzyla na mnie jak na dziwadlo ... a teraz wesele jest u mojej kuzynki i tez nie ide ( w sumie nie jest to najblizsza rodzina wiec nie musze tam byc) i tlumacze sie ze nie mam ochoty isc na to wesele a poza tym sesja na glowie i nie bede wracac dodomu bo nie mam czasu na wesele .... ja tez wstydze sie isc na ten kurs ... kurcze bo jak patrze na te zgrabne powabne lolitki ktoresmiagaja w roznych programachto az mnie to zniechceca :/ :(( wiem ze musze cos z tym zrobic bo to na dluzsza mete nie pociagnie ... co do dyskotek to moj facet tez nie nalezy do baaaardzo imprezowych ale chetnieby wyszedl ale chyba nie chce mnie wmuszac i chyba nie chce kolejnej awantury bo to dosc dla mnie drazliwy temat i potrafie zrobic awanture by sie bronic :(( głupie to ale mnieto doluje i jak dlugo tak mozna :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocalaja
czesc dziewczynki:):):) ojej nie wiedzialam z enas tak duzo jest ja mam ten sam problem u mnie zaczelo sie jakis czas temu bo wczesniej jakos chodzilam na dicho i bylo dobrze teraz jestem z chlopakiem 2 lata i on lubi balowac a ja wole siedziec jak kolek nie moge sie przemoc i nawet jak gdzies wychodzimy to ja siedze przy stoliku nie wiemc zy on na mnie tak dziala czy wszyscy inni ale wole siedziec niz sie bawic juz teraz to nawet nie mam choty z nim wychodzic bo skonczy sie tak ze on polzeie na parkiet a ja przesiedze i ponudze sie caly wieczor najgorsze jest to ze im bardziej o tym mysle to tym bardziej sie tego boje i chorobcia nie przemoge sie buzalki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocalaja
stuk puk jest tu ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to juz jakas obsesja jest ... nie moge sie zmusic i juz :( juz wole caly dzien siedziec w domu albo ze zlosci isc spac i sie awanturowac ale nie pojde ...:( to sie chyba do jakiegos leczenia nadaje ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja jestem...przylaczam sie do klubu.Mam 24 lata. Kiedys na poczatku podstawowki chodzilam jeszcze na szkolne dyskoteki. Pewnego razu poszlysmy z kolezanka, zaczelysmy tanczyc. I ona zaczela sie smac ze mnie. Od tej pory nie bylam na zadnej zabawie, imprezie, nawet do pubu boje sie isc (ze strachu przed tym tancem i ze mnie wysmieja). Poza tym jestem niesmiala i mam kompleksy. Szczerze mowiac nawet nie myslalam o ty, zeby sie nauczyc tanczyc, nie potrzebuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocalaja
oj u mnie to chyba tez juz leczenia wymaga ze mnie niby sie nikt nie smial ale teraz to wszyscy mnie pytaja czemu ja nie tancze i czy w ogole kiedys tanczylam a im bardziej ktos mnie namawia tym wieksza mam blokade co z tym zorbic???? aaaaaa ja chce sie przmoeoc ale nie umiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko sie zastanawiam jak dlugo jescze bede wymyslac ze mam okres, ze boli mnie brzuch ze zanim pojde na wesele musze schudnac ze nie mam odpowiednich ciuchow , ze musze sie uczyc ze mam juz cos zaplanowane :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocalaja
oj na dluzsza mete to nic nie da:(ja juz probowalam wszystkiego az teraz jak idziemy na impreze z e znajomymi mojego faceta to mnie az pytaja czemu nie tancze az mi glupio juz tlumaczyc a im bardziej nie namaiwaja tym mniej chce:( facetowi powiedzialam ze on mnie blokuje i ze tylko z nim nie moge chorobcia chore ale nie wiem juz co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bylam w domu na dlugim weekendzie to wyslala do mnie smsa kolezanka mojego faceta ( z jego miejscowosci) - jego znajomych widzialam raz bo raz bylam u nich tylko na urodzinach jednego z nich na dialce wiec tanczenia nie bylo zapytala mnie w smsie dlaczego do nich nie przyjade i dlazego nie pojdziemy gdzies na impreze ... a co ja mam napisac ze sie wstydze siebie , ze nie chodze na imprezy ... ze jestem z innej bajki ... czasem zaluje ze sie urodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w klubie dziewczyny !!! Ja też nie umiem tańczyć (choć podobno kazdy to potrafi ) :) Ja nie umiem wyczuć rytmu i już . Nie lubiłam nigdy i nadal nie lubię dyskotek ... Ale zawsze chodziłąm na Wesela bo UWIELBIAM takie uroczystości i .... TAŃCZĘ na nich ale tylko z partnerem.Zawsze się przytulam i mówię \" prowadz ale powoli bo ja jestem lekko wstawiona\" i taka jest prawda ,bo wychodze na parkiet dopiero wtedy jak już troszke się napije ,wtedy jestem taka rozluxniona ,wesoła i wszystko mi jedno. Ale na trzeźwo ZAWSZE odmawiam i nie tańczę . A to kończy się różnie . Parę lat temu byłam świadkową i starsznie sie tego bałam bo wiedziałam ze swiadkowa musi tanczyc... jednak sie uparlam i ... facet mnie nosil na rekach ... bo ja odmawialam a on mowi \"chodz albo Cie zaniose \" powiedzialam \"NIE\" i mnie zaniosł . Tańczył tak ze mna ,kieca w gorze stringi na wierzchu ... do tej pory mamuy z tego ubaw. Nie wyobrarzam sobie nie isc na wesele czy inna równie ważna uroczystość ... tracicie przez to dobra zabawe dziewczyny :) Na weselu przeciez nie tylko sie tańczy:] ale jesli nie lubicie tanczyc tak jak ja ,to zwyczajnie nie tanczcie i juz. Ja nawet nie mam potrzeby uczyc sie tanczyc ... ale jak pomysle sobie o moim wlasnym weselu w przyszlosci ,to az mnie ciarki przechodza:) To bedzie straszne ,bo trzeba bedzie tanczyc i tanczyc z roznymi ,czesto nietrzezwymi facetami ,a wiadomo jak tacy potrafia szarpac dziewczyna i wywijac nia na wszystkie strony :) To moze sie dla mnie zle skonczyc .... ale i na to znajduje powoli rozwiazanie - na moim weselu przewazaly beda piosenki romantyczne ,spokojne ... mam nadzieje :) Ja juz planuje wesele a tu cierpie z powodu BRAKU partnera :) ale to juz inny temat. Piekne jest to ze ludzie sa bardzo rozni ,a i nie martw sie innymi ... miej ich w nosie :) Wazne zebys Ty sie dobrze bawila a inni niech zajma sie sobą . dziewczyny to naprawde nie jest powod by sie zadreczac i dolowac:) buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocalaja
no taka jest roznica ze tobie to nie przeszkazda a mi np bardzo bo chcialabym umiec sie ruszac i bawic i poczuc co to znaczy isc sie wyszalec a ja mam blokade i co i siedze zawsze kurcze trzeba cos zmienic ale ja nawet nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja także
nie umiem tańczyć i przeżywam koszmar z tego powodu. A jestem jak na razie w tym gronie najstarsza bo mam 30 lat. Jestem sama bo na żadne imprezy nie chodze. Zaliczyłam w swoim zyciu kilka wesel ale byl to dla mnie potworny stres. Sama to jeszcze sobie jakoś potańczę. Najgorzej jest w parze z facetem, mylą mi się kroki, mam chyba jakieś zaburzenia koordynacji, jestem osoba dwuręczna z przewaga lewej więc to chyba ma na to wpływ. Mieszkam w malej mieścince w ktorej nie ma kursow tanca. a poza tym najlepiej na taki kurs isc ze swoim partnerem a ja go nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocalaja
ja tez jestem dwureczna:D:D:DD:tylko ja mam odwrotnie jak jakis facet poprowadzi to idzie:):):)wtey nawet wychodzi np na weselu najgorzej jest na dichu jak mam sama cos kombinowac ehh parodia normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja także
no właśnie jak facet prowadzi to ja nie potrafię plączą mi się nogi, nie mogę nadążyć a nie ma nic gorszego niż deptanie faceta po nogach:o koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×