Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilijeczkakakaka

PROSZĘ o radę!!! Moje małżeństwo się sypie

Polecane posty

Gość lilijeczkakakaka

Jestem męzatka od pół roku i ostatnimy czasy wogole nie moge sie dogadc z mezem:( Cały czas jest jakis oschly wobec mnie,nie chce ze mna spedzac czasu a o przytulaniu czy pocalunku to juz nie ma mowy:( Dla niego spedzenie czasu to wyjazd do mamusi a ja na dalszym planie!!!Zreszta caly czas sie klocimy o jego mamusie bo widze ze ona jest wazniejsza odemnie i co mamusia powie on robi..... Ostatnio znow sie polkocilismy i w zyciu bym sie nie spodziewała co od niego uslyszalam:(Oznajmil mi ze jemu juz natym zwiazku nie zalezy,ze bedzie robil wszystko jak jemu pasuje i zebym sie nawet nie starała polepszac tego zwiazku bo i tak on nie chce:( Poczulam sie jakby mi ktos w serce nóż wbil:( I powiedzcie co ja mam robic??? Bardzo go kocham i zalezy mi na tym wszystkim i ja bym zrobila wszystko zeby miedzy nami sie ulozylo......ale on nie chce. Juz poprostu nie mam sił zyc tak mnie to wszystko meczy.....:( Czy ktos tez jest w takiej sytuacji albo był??? Prosze doradzcie co mam robic zeby jakos to wszystko ratowac.........a moze dac sobie spokoj????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ...przykro mi:( zwlaszcza ze pol roku po slubie..:( az sie nie chce w malzenstwa wierzyc...:O no ale dobra.. mieszkaliscie razem przed slubem? jesli nie to moze on jest po prostu przemęczony, znudzony czymś..kazdy dzien przeciez wygląda tak samo, ukochana kobieta nie zaskakuje go jak kiedys.. pomysl moze o jakiejs terapii, namow go...skąds sie te problemy przeciez wziely a podejrzewam ze przez...mamusie :O psycholog mu potrzebny zeby przeciąc zle relacje miedzy nim a jego matką..bo to przeciez nienormalne zeby dorosly zonaty facet jezdzil ciągle po porady do mamusi..:O a moze jakis wyjazd kochana? :) tydzien urlopu i wsio...:) sama nie wiem...kurcze..mamisynek to cięzki typ faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak pacan nie chce to staraj sie o uniewaznienie tego malzenstwa..w koncu to pol roku po slubie ... no nie moge normalnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unieważnienie to nie takie proste... Wydaje mi się, że wyszłaś za mąż za małego chłopczyka (w cudzysłowiu), który nagle przestraszył się odpowiedzialności. Dobrze mu było za kawalera, mógł robić to, co chciał. A teraz jest żona i obowiązki. A że dla każdego faceta zawsze ważniejsza jest mamusia od żony, to już oczywiste... Pozdrawiam i życzę udanego- mimo wszystko- małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijeczkakakaka
przed slubem bylismy razem 3 lata i bylo super!nie mieszkalismy razem ale bardzo czetso sie widywalismy i naprawde czulam ze mnie kocha,bylam dla niego wazna i wszystko dla mnie wtedy zrobil. I tez tak bylo do miesiac po slubie a po miesiacu jakby wszystko zaczelo gasnac:( zero uczucia,obojetnosc,czeste klotnie podczas ktorych ranil mnie roznymi slowami i nic sobie z tego nie robil i nie robi ze calymi nocami nie spie, chodze zdolowana i placze! Ciagle tylko slysze jedno ze jedzie do mamy ze tam sobie przynajmniej odemnie odpocznie,i czetso wlasnie z powodu jego matki sie klocimy bo wystarczy ze zadzwoni czemu nie przyjezdza a ten juz leci!!!I nie raz tez mu powiedzialam "ze widze ze matka wazniejsza od zony" Nie karze mu przeciez zrywac kontaktow z matka ale teraz ma swoje zycie i mnie i nie musi byc na kazde jej zawolanie prawda??? NIe wiem czemu ale pomimo tego wszystkiego ja dalej go kocham i chce zeby bylo dobrze a przeciez to nie tylko odemnie zalezy tylko tez od niego a jak go przekonac zeby w to uwierzyl ze moze byc dobrze?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctx
przestań się dołować, jak jemu nie zależy to ty też chociaż udawaj że ci nie zależy. Ubierz się ładnie, umaluj, wyjdź do koleżanki albo do swoich rodziców, tylko nie siedź w domu sama. Pamiętaj że zapłakana, zdołowana żona, z wiecznymi pretensjami to żona do której się nie chce wracać. a dlaczego nie pojedziesz z nim do jego mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi,tym bardziej że jest to jedynie tylko pół roku.NIe dorósł smarkacz i tyle.Pokaż jemu że masz klase,dbaj o siebie,nie robić nic na siłe,korzystaj z życia moze wtedy poczuje jakis ciern w sercu a co najważniejsze nie lataj za nim jak pies.Ja bym tak zrobiła,ale jest też druga sprawa skoro mówi że nie będize się starał itd to on ciebie nie jest wart!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może on kogoś ma????? skoro wcześniej było dobrze..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijeczkakakaka
ctx ----- ja jeżdze z nim do jego mamy bo wiem ze jakby pojechal sam to by go nastawiała przeciwko mnie ale mnie juz meczy to jezdzenie z nim dzien w dzien prawie i wysluchiwanie jej biedolenia ze ugotowac nie umiem(a lepiej gotuje jak ona),ze taka jestem niby okropna zona a to wszystko nieprawda ale mowi tak zeby mnie wkurzyc:/ wazniejsze dla niego jest to ze musi jechac do niej niz spedzenic troszke czasu ze mna:( A wiem na bank ze nikgo ze ma bo albo praca albo dom wiec w tym wypadku wiem na 100% ze nie ma nikgo. kangurek ---masz racje zeby pokazac mu ze jestem cos warta ale watpie w to ze nawet jakbym zaczela korzystac z zycia to jemu by to roznicy nie zrobilo bo ona juz kompletnie nie zwraca uwagi na to co robie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To spróbuj kiedyś nie wrócić na noc do domu, jeśli i wtedy nie zareaguje, to znaczy że nie ma sensu tego ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puc-puc
Tak jak Ci radza powyzej- zadbaj przed wszystkim o siebie. Moze opracuje swoje wyjazdy do mamy(z jego udzialem)i Twoja mama bedzie mu robic wyklady-ciekawe jak sie poczuje.Bedzie sprawiedliwie. Poza tym powiedz tej wiedzmie i znawczyni kuchni ze swiat nie konczy sie na gotowaniu, niech sie zajmie soba.W kazdym badz razie nie siedz w domu, znajdz swoja pasje i nie bierz sobie do serca czyichs humorow-dlaczego przez kogos masz miec zdolowany dzien. Zycie jest krotkie, ciesz sie nim, bo chlop to nie pepek swiata chocby nie wiem jak cudowny byl. Pozdrawiam i zycze usmiechu mimo wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem tkwi w tym, ze nie znasz prawdziwego powodu zachowania Twojego meza i robisz najwiekszy blad jaki mozna zrobic, to ze klocisz sie z nim o sprawy niewazne dla rozwiazania waszych problemow (taki temat zastepczy). Otoz jestes rozdrazniona, prawgniesz rozwiazac sytuacje ale to nie prowadzi do rozwiazania. Otoz, tylko Twoj maz moze Ci powiedziec co go boli. Moze poznal jakas kobiete/mezczyzne? Moze cos sie stalo w pracy? Moze nie chce sie juz klocic o matke i potrzebny jest kompromis, jakas umowa odwiedzania co jakisz czas? Poznaj powod i pracuj nad rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem tkwi w tym, ze nie znasz prawdziwego powodu zachowania Twojego meza i robisz najwiekszy blad jaki mozna zrobic, to ze klocisz sie z nim o sprawy niewazne dla rozwiazania waszych problemow (taki temat zastepczy). Otoz jestes rozdrazniona, prawgniesz rozwiazac sytuacje ale to nie prowadzi do rozwiazania. Otoz, tylko Twoj maz moze Ci powiedziec co go boli. Moze poznal jakas kobiete/mezczyzne? Moze cos sie stalo w pracy? Moze nie chce sie juz klocic o matke i potrzebny jest kompromis, jakas umowa odwiedzania co jakisz czas? Poznaj powod i pracuj nad rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widac ze Twoj maz mial wychuane u mamy, nie mieszkaliscie razem przed slubem. Po slubie to nowe zycie, obowiazki, nawet kuchnia inna, mu nie pasuje. Coz trafilas na synalka i na wygodnisia przyzwyczajonego do jednego, bez woli budowania czegos nowego. Wspolczuje Ci. Jak to wplynie na dalsze wasze zycie to zalezy od Twoich decyzji i zasad ktore wyznajesz. Chyba mu juz nie zalezy na malzenstwie? Ale moze jest cos dla czego zaczalby sie starac? Moze nie masz wyscia i musisz Go wychowac i nic dyrygowac. Moze musisz byc jak Jego matka? Rusz glowa? A skoro nie umiesz tak postepowac to sei nauczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenne marzenie
porozmawiaj szczerze z mężem dlaczego zmieniło się ego zachowanie wobec ciebie po ślubie??? moze robisz coś żle? może jego uczucie sie nagle zmieniło?? a może ma kochankę.. można tak gdybać w nieskonczonośc pogadaj z nim ...dowiedz sie co mu lezy na sercu....ale tak na spokojnie bez kłótni....bo jak komus radzic skoro niewiemy na co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irytant
Wy baby nigdy nie wiecie czego chcecie. Moja była na dowidzenia powiedziala mi ze niby polegalem czesto na radzie ojca , troche na pewno tak ale sie kierowalem swoim osądem no i powiedziala poprzedni byl co prawda mamisynkiem ale to przynajmniej kobieta a ja sie sluchalem ojca i brata. Taaa zajebiście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dam Ci jedną radę.
Przestań sie z nim kłócic, niech robi to na co ma ochote a Ty wrzuc na luz, za to zajmij sie sobą, fryzjer, kosmetyczka, nowy ciuch, spotkaniua z kolezankami- zobaczysz jesli choc troszke Cie jeszcze kocha od razu to zauwazy i si ezmieni, tylko nie odpusc mu za szybko! podr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQQQQQQQQQQQ
Nie przejmuj sie lilieczko.....moze pogadaj z nim tak szczerze i otwarcie, niech powie o co mu chodzi i jaka jest przyczyna jego zachowania, co sie zmieniło...jak powie Ci o co chodzi moze wtedy a na pewno zreszta bedzie wam rozwiazac problem......Głowa do gory...po deszczu zawsze swieci słonce..wiec bedzie na pewno dobrze.......pozdrawiam serdecznie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijeczkakakaka
no wiec dziekuje wszystkim za rade i wsparcie.....wczoraj przeszlam z nim rozmowe ale i tak do niczego nie doprowadzila gdyz powiedzialm ze co bylo to minelo i jemu juz przeszlo.Ale co z tego ze przeszlo jak we mnie to siedzi i ja dalje nie wiem co sie dzieje i na czym stoje:(On jest bardzo ciezki typ w rozmowie gdyz nie lubi rozmawiac:( Nic narazie zastosuje sie chyba do powyzszych rad i dam sobie spokoj z tym wszystkim i bede czekac.Ale ilez tez mozna czekac:(Staram sie nie myslec o tym ale caly czas to we mnie siedzi i dołuje mnie!Nawet zaczełam sie stroic do pracy i wogole ladnie wygladac zeby byl zazdrosny i tez dla niego zeby zbaczyl ze jestem czegos warta a tu nic.Nawet nie spojrzał na mnie:( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQQQQQQQQQQQ
masz eacje, skoro takmnie chce z Toba rozmawiac to na razie rzeczywiscie moze troche popczekaj,,.....dbaj o sibie bo szkoda zdrowia.......masz racje uberaj sie ładnie do pracy, usmiechaj sie czesto, choc wiem ze w takiej sytuacji nie łatwo o usmiech i dobre samopoczucie ale mimo to staraj sie........głowa do gory.....pozdrawiam serdecznie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, zadbaj o siebie, zajmij sie sobą jak najbardziej, zmień fryzurę, kup nowe ubrania, zapisz sie na jakies zajęcia, ale absolutnie nie mozesz mu pokazać, że jesteś zapłakna, zgorzkniała. Jeśli zmienisz te proste rzeczy w sobie, on na pewno zauważy i zastanowi sie co spowodowało Twoją przemianę. A jak dojdzie do rozmowy może przyjdzie pora, by odświeżyć małżeńską namiętność, wyjechać gdzieś razem. Może to są takie najprostsze rady, ale skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQQQQQQQQQQQ
Kły i pazury ma racje....:))))))POPIERAM jak najbardziej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijeczkakakaka
dziekuje wam sredecznie za rady:)Przystosuje sie do nich i zobacze co sie bedzie działo. Jak sie cos zmieni dam znac.....jak narazie jest tak jak bylo ale poczekam. Czego sie nie robi w imie miłośći!!! Buzka:* dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorkitematu
Znajdz na Dziale ksiazek temat pod tytulem: "Kobiety, a problemy w zwiazku" Tam juz sobie dasz rade wybierajac cos dla siebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorkitematu
Znajdz na Dziale ksiazek temat pod tytulem: "Kobiety, a problemy w zwiazku" Tam juz sobie dasz rade wybierajac cos dla siebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijeczkakakaka
witam was spowrotem! No wiec u mnie coraz gorzej........był czas że bylo dobrze i mnie przepraszal za wszystko i obiecal ze sie zmieni ale bylo to na 2-3 dni a teraz znow swoje robi:(Od wczoraj sie znow klocimy i znow nie patrzy na to co mowi i mnie rani:(Z byle czego zrobil mi awanture i obrazil sie nawet nie wiem o co a jak chcialam z nim pogadac zeby mi wytlumaczyl to sam nie wie. A dzis jak chcialam z nim pogadac i zalagodzic sprawe oczywoscie jak zawsze mnie olewał,i mowil ze on sie nie bedzie staral ze mu nie zalezy i zebym dala mu spokoj.Chce zebysmy zyli razem ale obok siebie tzn.on nie ma nic do mnie a ja do niego!!Nic z tego nie rozumiem....... A jak sie zapytalam czy mnie kocha .........wzruszyl ramionami ze nie wie.To juz w sumie wszystko wiem:( Naprawde nie mam juz sil i mysle tylko o tym by sie zabic i zeby mial spokoj odemnie jak tego tak bardzo chce.Ja oczywiscie jak zwykle jestem zdolowana,roztrzesiona i zaplakana a on......po 3 godz sie mnie pyta zebym skonczyla te fochy i zachowywala sie normalnie. Czy ktos to rozumie bo ja nie!!!!!!!!!!!!!!!!!! I naprawde nie wiem co ja mam robic:(A co najgorsze jestem z tym wszystkim sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeeeeeeeee
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki topku:tak jak wcześniej już pisałam jesteś bardzo dużo warta.Skoro piszesz ze jest coraz gorzej to znaj swoją wartośc tzn odejdź bo Ty fajna babka jesteś i mów sobie to sama bardzo głośno.On Ciebie traktuje tak że Ty nie powinnaś się na to zgodzić. Twój mąz pożal się Boze jest dupkiem i już bo jak mozńa tak szybko po ślubie się odkochać??? on może się w duszy cieszy że ty tak się przed nim czołgasz.Jestes młoda,fajna itd i mozesz mieć kogoś lepszego kto naprawde będizxe ciebie kochał. Jeśli chcesz żyć godziwie -odejdź Ty A co na to jego rodzina,ma na to jakiś wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
A że dla każdego faceta zawsze ważniejsza jest mamusia od żony, to już oczywiste... Bez generalizowania poproszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijeczkakakaka
dziekuje kangurek za slowa otuchy..... NO wiec jego rodzina nie ma zadnego wplywu ale czuje to ze w glebi duszy jego mamusia widzi co sie dzieje to sie cieszy i dolewa oliwy do ognia!I powiem ci ze masz racje ze ona ma taka satysfakcje jak sie przed nim plaszcze....ale ja nie lubie sie klocic z nim i dla swietego spokoju czasem sie prosze by juz skonczyl ale widze ze i to juz na marne.Sam mi kiedys powiedzial przeciez ze robi to specjalnie bo wie ze w taki sposob moze sie na mnie odegrac:( Ja juz poprostu czuje ze jestem na granicy konca nerwow......mysle isc do psychologa bo wiem ze jeszcze troche i nie dam sobie z tym rady sama!!!! chodze roztrzesiona i przybita.I mysle sobie ze jak ja bardzo go nienawidze,ze jakbym mogla bym go udusiła.Z chcecia bym go zostawila ale gdzies w glebi siedzi cos we mnie ze go chyba kocham i boje sie ze juz nikt mnie nie zechce jak odejde od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×