Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plecień kwiecień

kto z was ma hipochondrię?

Polecane posty

Gość plecień kwiecień

wmawiam sobie wszystko od zawało, po raka...itp. i juz tak naprawdę nie wiem co mnie boli naprawdę, a co sobie wmówiłam:-o straszne!!mam już siebie dość! jak leczyć to cholerstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
to co tylko ja? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśka35
ja sobie wmawiam nerwice chyba :o :o :o a czasami powazną wade serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teściowa
Też tak ma odkad ją znam,wiecznie na wszystko chora,przeżyła już mojego męża o 4 lata,ciągle powtarzała,ze jest zdrowy jak koń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja babcia
ma... umierala juz chyba z 10 razy... a dziadka ktory nigdy nie narzekal przezyla juz o 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
starsi ludzie często mają hipochondrię, ale młodzi??? mam dopiero 21 lat a wydaje mi się, że umieram na zawał, ze mam raka czegoś tam, że mam SM. nwt zwykłe drętwienie nóg powoduje u mnie nerwicę, potrafię godzinami czytać w internecie o różnych chorobach i potem myślę, ze ja je mam. staram się z tym walczyć, ale nie daję już rady:-( wkurza mnie to, bo niedawno byłam całkie normalna:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teściowa
Mąż mówił,ze ona narzekała i latała po lekarzach odkąd tylko pamięta,a ja ją poznałam gdy miała 45 lat ,wiec też nie była jakaś stara.Hipochondria to chyba charakter:(/żartuję/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
to tragedia:-o nie chcę mieć tego gówna, jeszcze całe szczęście, że zdaję sobie sprawę z tego, że sama się wkręcam. nie chodzę w cale do lekarza, bo obawiam się, że przeodziłoby się to w obsesję, tylko co kiedy naprawdę zachoruję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unapalomablanca
ja mam to samo odkąd mam neta w domu :O coś mnie zaboli a ja już na googlach siedze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
zalecam terapie :) To jest dla ludzi - nie tylko dla psycholi - polecam, bo widze że masz troche problem i sie meczysz sama z sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leczyć może tylko psychiatra/ terapeuta, spróbuj, każda choroba na tle psychicznym (nie odbieraj tego jakbyś była wariatką) jest cholernie uciązliwa nie tylko dla otoczenia ale najbardziej dla samej chorej osoby, zwłaszcza kiedy ta wie, że jest coś nie tak ale nie potrafi sama tego powstrzymać (tak, też jest w przypadku nerwic/ neurotyzmu :O )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem sama sie zastanawiam, na co naprawde choruje/chorowalam, a co sobie wmówiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam koleżankę w pracy , która jest hipochondryczką. Wmawia sobie wszystko co wyczyta w gazetach. Chodzi po lekarzach 2 razy w tyg (jakby nie poszła to wtedy by się dopiero rozchorowała). Tylko jej któraś w biurze powie że gdzieś ją coś boli to ona od razu ma diagnozę a za 2 dni u niej to się pojawia (odnawia- bo ona juz wszystko miała). A najgorsze jest to, że wmawia pierdoły dzieciom. Jedzą kostki rekina, jod i inne tabletki (10-12 letnie dzieci!). Dziewczynce wmawia, że jak nie bedzie tego jeść to wszystkie włosy jej wypadną i bedzie łysa, a później się dziwi, że dziecko ma nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
bardzo chcę gdzieś iść, ale trochę to krępujące, bo niby co mam powiedzieć lekarzowi, nie stać mnie na prywatne terapie, więc muszę mieć skierowanie, a nie wiem jak zaczać taka rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
ja nie mam aż w takim stopniu, że przejmuje chorobę jak ktos tylko coś powie, również po lekarzach nie latam, wręcz odwrotnie, boję się lekarzy jak ognia. od paru tygodni mam coś takiego, że budzę się w środku nocy, serce wali mi jak szalone i wydaje mi się, że zaraz umrę na zawał. po chwili to przechodzi, czasem w dzień też mi coś tak uciska w klatce, albo serce kołacze. przeczytałam, że to nerwicowe, może to być zespół lęku napadowego. qrwa normalnie mam tego wszystkiego dość, skąd to się nagle wzięło, jeszcze nie dawno wszystko bagatelizowałam, a teraz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tratatam
od ponad 10 lat nic nie pomogło:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgłoś się do poradni zdrowia psychicznego albo poradnii psychologicznej, powiedz jaki masz kłopot i jak cie to juz męczy, oni juz tam zdecydują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unapalomablanca
Kwiecień --- ja też się boje lekarzy i ich unikam i to mnie najbardziej zastanawia bo typowy hipochondryk lata od jednego do drugiego a ja nie dodam że jakis rok temu tez byłam całkiem normalna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
ja miałam trochę stresów, więc może to stąd, a z tym lękiem do lekarzy to może nie do końca hipochondria, przyznam szczerze, że nawet na zwykłe zrobienie wyników boję się iść, i jak już są odczytywane, to czekam jak na jakiś wyrok. w ogóle boje sie panicznie, że jak pójdę do lekarza, to mi powie, że jestem chora nieuleczalnie, z drugiej strony boje się chorować, normalana paranoja. czy ,myslicie, że te ataki nocne, to nerwica, czy rzeczywiście coś mam, ostatnio musiałam robić ekg, jakieś 8 miesięcy temu i miałam profil serca idealny, więc chyba tylko ta nerwica pozostaje:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychiatry
psychole, rozpieszczone baby, chłopa wam dobrego trza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unapalomablanca
Kwiecień ---> jezu kiedy czytam Twoje wypowiedzi to jakbym sama je pisała :( boję się iść do lekarza na pobranie krwi bo boję się wyników :( jedyne czym się różnimy to ja nie mam żadnych nocnych napadów lęku i mam nadzieje że mieć nie będe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facettttt
Ja mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
unapalomablanca - - -- wiem, że troche egoistyczne będzie to co powiem, ale ciesze się, że nie jestem sama, że jest więcej takich szajbusów. a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unapalomablanca
23 i też sie cieszę bo myslałam że tylko ja tak mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
facettt a masz lękowe napady nocne? jak tak się nas uzbiera, to może stworzymy oddzielny topik i sami się wyleczymy hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
a ja się przyznam, że mam 25 tylko jakoś głupio było mi napisać, że dojrzała baba a świruska, właściwie to rocznikowo mam 26, ale kicha, normalna wariatka ze mnie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unapalomablanca
kwiecien --. musze lecieć :( będę później to pogadamy :) trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecień plecień
no pa! może jutro więcej osób się znajdzie. chorych psychicznie jak my heheheeheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facettttt
nie no lekowych napadów nocnych nie mamcv ale często koszmary mam na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×