Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maj2006

ale mnie zdenerwowała wrrr

Polecane posty

Gość maj2006

moja matka jest okropna, mam 21 lata ta ma pretensje , ze wychodze wieczorem ze mnajomymi, ba wrecz się na mnie wydziera, a jak wracam juz do domu to stoi w oknie, albo na bbalkonie i patrzy z kim wracam. Dizs mialam nastawiony budzik na 10 a ta wparowała do nie do pokoju o 8 z tekstem wstawaj do skzoly :/...mam 21 lat, studiuje........a i jeszce jedno...kiedy juz sie takm kłóciłyśmy, stwierdziła że się, grzzę{" po nocach.....własna matka....Wasze tez takie są?co ja mam począć.......z tego wsyztskiego nie moge sie wziąsc za nauke, tak mnei zdnerwowała, a jutro mam kolokwium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
zero odzewu, ale przynajmniej wyżaliłam się troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 26 lat i mam dokladnie to samo.Wiec rozumiem Cie doskonale.Moi rodzice ciagle maja jakies ale,ze wychodze.Chca abym im sie spowiadala ze wszystkiego co robie.Poprostu koszmar.No ale dochodzi do nich to,ze jestem dorosla i mam swoje zycie i plany i nie mam zamiaru im sie z tego tlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
ale Ci dobrze, juz do chodza do tego wniosku, a u mnie nawet nie próbuja zrozumiec że jestem pełnoletnia, mam swoje życie, swoje marzenia.........wrrrrrrrrrr i teraz bedzie tydizen ciszy bo powiedzialm matce co nieco, nie bedzie sie odzywac, chociaz to ja powinnma byc bardziej obrazona.czasmi jej nienawidze, np. teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie matki sa takie same
na to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale znam to uczucie.U mnie to jest troche skomplikowane bo ja pare lat mieszkalam poza domem.Wyszlam za maz i wyjechalam.Ale nie ulozylo mi sie z mezem i wrocilam do domu.Teraz moim rodzicom wydaje sie,ze nadal jestem malym dzieckiem i chca mnie kontrolowac.To jest okropne.Ciagle slysze jakies zale.Dla nich najlepiej byloby abym zostala zakonnica.Musze sie z nimi ciagle klucic.Nie cierpie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No im sie wydaje,ze nas chronia ale to jest poprostu chore podejscie.Przeciez nie mozna nas zamknac w klatce.Moze mamy sie jeszcze pytac czy mozemy oddychac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
oj wiem cos o ty, 1,5 roku mieskzałam poza domem-tam gdzie studiuje, bylo wtedy pieknie wszystko elegancko, wracalam na weekendy byli nadzwyczaj mili. gdy wychodizlam gdzies wieczorkami specjalnie sie tym nie martwili...........a teraz jest okropnie, nie zniose tego dluzej, niewime czy jest sens sie wykłócac o swoje, czy to zrozumie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku jeszcze mialam wyrzuty sumienia jak sie z nimi klucilam ale do nich inaczej nic nie dociera.Teraz staram sie nie zwracac na to uwagi i poprostu im komunikuje ze wychodze i bede wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
hehehe, jeśli tak dalej bedzie jutro spytam sie mamy, czy moge oddychac, i w jakim tempie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
tak ale jak wracasz to ci nie ględzą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciezko jest tak wrocic do domu gdy mialo sie tyle swobody.Takie ciagle tlumaczenie jest okropnie meczace ale co mozna zrobic aby miec w koncu swiety spokoj?Przeciez nie mozemy sie zgadzac na wszystko co oni nam mowia bo zostaniemy pozbawieni wlasnego zdania.Pozniej to juz nie bedziesz potrafila sama kupic bulki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zapytaj.hihi Pewnie popatrzy na Ciebie zaskoczona:) No oczywiscie gledza mi.Przewaznie ojciec.Mama juz sie poddaje.Twierdzi,ze jestem dorosla i nie bedzie sie wtracac (choc to robi).No to napewno zajmie jeszcze troche czasu ale staram sie ich nie sluchac i robic swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
otóz to, mi to matka na dodaztek pokój sprzata, podejrzewam tez że robi to bo lubi sobie pogrzebać w moich rzeczach.fakt jestem bałaganiara, ale to moje terytorium , mój prywatny jedyny kat, którym dysponuje. Sprzatam gdy mam czas....ale jakiegos strasznego burdelu tez nie mam. szlag mnie trafia z nią.....ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ja
mój facet ma 36 i ma to samo,dlatego do tej pory sobie żony nie znalazł,znalazł mnie ale ja już mam syna z męzem.On teraz walczy o mnie (bezskutecznie),bo mam męża i syna i rodzine ale wiele razy mi mówił że właśnie matka zepsuła jego związki bo się wtrącała za mocno(on jest jedynakiem),za późno się obudził już w dojrzałym wieku,gdzie wszystki najlepsze już zajęte-to jego słowa.Teraz pluje sobie w brode że nie sprzeciwił się mamusi bo pewnie miałby już żone i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz gorzej niz ja:( Wspolczuje Ci.Ja sama sprzatam u siebie.Moja mama nigdy tego nie robila.Ja jestem przewrazliwiona jesli chodzi o grzebanie w moich rzeczach.Nie cierpie tego...Powiedz jej,ze sama bedziesz sobie sprzatac,ze nie lubisz jak ona to robi,ze w ten sposob nauczysz sie samodzielnosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ja no to nie chcialabym byc na jego miejscu.Kobiety nie lubia jak mama decyduje o zyciu kogos w tym wieku.Z kazda chwila bedzie mu coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ja
Sana mam syna ale nie upośledzam go,myje naczynia jak nie jedna kobieta i zaszyć dziurę też umie,jak jesteście mężczyznami to i z mamą i z dziewczynami będzieci sobie umieli poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
no i pewnie przez matkę czuję sie taka niezaradna..dośc często:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ja
do t,on nie jeast nkim ważnym ale zaistniał w moim życiu,a mój mąż to jasne było od poczatku że albo jego rodzice albo ja szczególnie że onie mieli dużo przeciwko mnie bo mieli inne plany wobec syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej to robic wszystko za dzieci.W ten sposob nigdy nie naucza sie samodzielnosci.Wyrosna na prawdziwe kaleki.Mezczyzni przewaznie szukaja zon ktore beda podobne do ich matek a teraz kobiety sa troszeczke inne niz kiedys i nie lubia byc niankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
no ale dlaiście naszcęscie rade:). trzeba stawiac na swoim, tylko ze z nimi to jest takie cięzkie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ja
do maj 2006 przez matkę czuję siętaki nie zaradny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
racja, mam strszego brata, ma26 lat, nie jest szpetny, nawet niezły, matka obiad mu pod nos stwawia, gdy skonczy jesc przychodzi do jego pokoju po talerz....pusty, pralki włącvzyc on nie umie, w zasadzie zrobił się własnie taką ,,kaleką" matka zniego zrobiła taka kaleke. ona zawsze wie wszytsko lepiej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ja no ja tez musial postawic kiedys sprawe na ostrzu noza bo moja tesciowa tez sie do wszystkiego wtracala.Mieszkalismy z nia przez jakis czas i ona chciala abysmy wstawali o ktorej ona chce,jedli to co ona nam dala itd.Chciala zawladnac naszym zyciem ale nie pozwolilam jej na to.Chcialam miec swoja rodzine a nie byc ciagle traktowana jak male dziecko i szybko sie wyprowadzilismy.Im sie to nie podobalo i bylo duzo lez ale ja mialam to gdzies. maj2006 no na pewno to ma jakis wplyw na to jak sie czujesz.Jakby nie patrzec jestes troszke ubezwlasnowolniona.Znam to:( Tylko trzeba z tym walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ja
ja mam syna i staram się go uczyć samodzileności i myślowej czyli dostaje kase i sam ma rozporządzić co z nią zrobić,i intelektualnej,sam mam wybrać podróż na tegoroczne wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj2006
oj, ortografia nie jest moją najmocniejszą stroną:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ja no i bardzo dobrze niech wie jak wyglada zycie. maj2006 nie przejmuj sie bledami wszyscy je robia:) A walka owszem jest ciezka ale bez niej nie osiagniesz swojego celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona sie poprostu o ciebie martwi i chce dla ciebie jak najlepiej, jak bedziesz mial corke w swoim wieku to dopiero ja zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×