Jestem na siebie bardzo zla...

...mysle caly czas o kims, z kim nie mam najmniejszego kontaktu juz od 9 miesiecy... on ma teraz kogos, a ja nie potrafie... mam nadal jego nr gg... widze jego opisy i serce mi peka kiedy on pisze cos w rodzaju "Kocham Cie:***" do tamtej dziewczyny... zostawil mnie bez slowa wyjasnienia, do tej pory nie wiem dlaczego... czesto o nim mysle... trwonie swoj czas... a on pewnie jest wtedy z nia :( ciekawa jestem jeszcze jak ona wyglada, bo nawet jej nie widzialam... co ona ma takiego w sobie czego nie mam ja?

no niech ktos cos powie... moze macie tak samo? :(

Dam Ci jedną radę. Na uczucie nic nie mogę poradzić, ale skasuj ten nuemr gg , bo tylko codziennie rozdrapujesz ranę. Na pewno łatwiej będzie Ci zapomnieć, gdy nie będziesz widziała codziennie wyznań do tamtej dziewczyny.

podpisuje sie pod tym co powiedziala Miarka

Z tego samego miasta jestescie to pewnie świeża sprawa . Mysle ze jak poznasz kogos to wtedy ci przejdzie. 9 miesięcy ...dla mnie to długo jak na kogos z kim byłam i kogo nie widze. Musisz byc bardzo wrazliwa i młodziutka.

nie bylam z nim 9 miesiecy... 9 miesiecy juz go nie widzialam, nie rozmawialam z nim... bylismy ze soba krocej... wedlug mnie wszystko bylo ok, ale wedlug niego najwidoczniej nie... nie jestesmy z tej samej miejscowosci...

tez mialam takie problem, widzac jego opisy gg czylam takie ,,wiercenie" dziury w brzuchu. usunelam jego nr. gg, telefonu, mam nowego chłopa, i wsytsko jest oki, zapomniałam o tamtym. jest mi teraz obojetny

Poza tym poznalam przez ten czas pare fajnych osob, ale nic z tego... a najgorsze jest to, ze nawet w momentach kiedy swietnie sie bawie mysle o nim... co on teraz robi... co by bylo gdybysmy byli teraz tutaj razem :( chyba jestem jakas chora psychicznie :(

to chyba Twoja pierwsza milosc i pierwszy zawod milosny? bo tak to sie intensywnie przezywa, za kazdym nastepnym razem bedzie lepiej, lzej :o

heh... faceci potrafia rzucic dziewczyne, ktora uwazaja za fajna, tylko dlatego nie maja jej pod reka, bo troche za daleko od niej mieszkaja... dolaczam do przedmowczyn, wywal ten nr gg i co tam jeszcze, i skoncentruj sie na sobie, czego bys chciala itd

numer wywalalam juz nie raz... ale po jakims czasie dodawalam znowu... przez jakis czas zapomnialam nawet o nim... ale wszystko wrocilo... ciagle mi sie cos z nim kojarzy... muzyka, cos w co bylam ubrana kiedy spedzalismy razem czas, a nawet zapach mydla :o

do Chiara: A jak ty widzisz jego opisy do tej drugiej dziewczyny? Czy on to pisze jako informacje przy swoim sloneczku na gg, zeby wszyscy co go maja na liscie mogli przeczytac?

tak...

Chiara-cierpię tak samo jak ty. Ale staram się coś z tym zrobić. Skasowanie numeru to pierwszy krok w stronę \"wyzdrowienia\". Staraj się nie wspominać, wiem ,że to trudne ,ale wtedy łapie się masakrycznego doła:(

a jak dodam, ze on tez ma moj nr to to cos zmieni? :o