czy ja jestem przewrażliwiona??????

jestem w związku 2 lata,bez ślubu,mamy dziecko,ostatnio nie możemy sie ze soba dogadać,przez ostatni miesiąc powiedzieliśmy sobie dużo ostrych słów,chciałam odejść a on na to że jak tak chce to nie ma sprawy i że tego kwiatu to pół światu(chodzi o dziewczyny),zostałam bo go kocham,nasze rozmowy są takie bezpłciowe,nijakie.staram się być wobec niego w porzadku ale moja ciekawość i zazdrość o niego spowodowały że wchodze na jego strony i tak np.weszłam na grono.pl i tam w jego profilu w pozycji kogo szukasz on wpisał że szuka\" partnerki\" i \"przygody\"!!!kiedyś na czacie umawiał się z dziewczynami na piwo jak mnie nie było w domu.z tego co wiem to nie poszedł na takie spotkanie,ale ja juz sama nie wiem czy na siłe próbuje szukać jego ewentualnej zdrady czy on juz nie chce ze mna być skoro na necie szuka partnerki????czy faceci tak robią???czy to ja jestem przewrazliwiona???prosze o rady!!!

podnosze

może ktoś mi doradzi co mam robić!!

Jeśli się kłócicie i tylko kłócicie, to nie dziw się, że szuka sobie znajomych, z którymi móglby spokojnie porozmawiać przy piwie. Zalzy jeszcze, o co się kłócicie, i czy to Ty prowokujesz awantury czepiając się o drobnostki, czy masz wobec niego słuszne zastrzeżenia?

przewrażliwiona. Jeżeli tobie cos moge poradzic to porozmawiaj z partnerem, ale nich to bedzie rozmowa, nie awantura, bojedyna droga rozwiązania problemów jest wyjscie sobie naprzeciw: wzajemnie wysłuchanie i zrozumienie drugiej osoby. Żeby nie doszło do awantury może umowcie się na kolację do restauracji (sami bez dziecka) ... Zrób wydruki z komputera, jeżeli bedzie wypierał się to mu pokaż ... Jeżeli partner klamie, oszukuje , umawia sie z innymi kobietami ... to nic innego jak zdrada. Zdrada to po prostu zerwanie umowy, przekroczenie granicy na ktorą obie strony się wcześniej umawiały, zgodziły. Nie ma znaczenia czy odbędzie się to e sferze seksualnej, czy w sferze lojalności, moralności itp. Zobaczysz jego reakcję na twoje zarzuty, czy kłamie, czy oszukuje ... jezeli tak to musisz podjąć decyzję, co dalej, czy chcesz być z nim i przymykac oko na klamstwa czy ułozyc sobie zycie od nowa ... Powiem tobie, że trudno jest być z kims do kogo nie ma się zaufania.

własnie chodzi o to że mu nie ufam,bo kiedys mnie zdradził,wybaczyłam i chciałam ratować nasz związek tym bardziej że mamy dziecko!już sama nie wiem ,kocham go ale nie chce być oszukiwana!mówi że tez mnie kocha ale chyba by tak nie postepował.masz racje to jest dla mnie zdrada.musze poważnie sie zastanowić!

nie jesteś przewrażliwiona. koleś zwyczajnie ma Cie gdzies, niestety..

wiesz co po 2 latach zwiazku to ludzie dopiero zaczynaja sie poznawac, wpakowalas sie w gowno, on Cie wcale nie szanuje, a jak zdradzil, umawia sie z innymi, w internecie pisze ze kogos szuka to juz sie nigdy nie zmieni, zawsze bedzie zdradliwym chamem