on uderzył swoja byłą dziewczynę

Poznałam chłopaka, bardzo mi sie podoba, ja mu zreszta tez. Osiem miesiący temu rozstał sie ze swoja dziewczyna, z którą był 4 lata. Powiedział mi dlaczego sie rozstali. Otóż bardzo sie kłócili i zdarzyło mu sie ją wyzywaći podnieść na nią rękę. Twierdzi ze bardzo tego żałuje, ze walczył, przepraszał, jednak ona go rzuciła. NIe wiem co robic, czy angazowac sie w taki związek. Ale z drugiej strony ludzie się zmieniają. NIe wiem co robić

jak już raz uderzył to zrobi to drugi raz bynajmniej tak mi się wydaje damski bokser odpuść go sobie

Wiem, myśle o tym. Ale z drugiej strony ludzie sie zmieniaja. Moze to go czegos nauczyło. To, ze ona go zostawiła. Jak myslicie?

wątpie jak nadarzy się okazja zrobi to znowu w takiej kwestii raczej ludzie się nie zmieniają. Sama pomyśl to co zrobił wogóle nie powinno mieć miejsca

no niby masz racje. Kurcze, powiedział mi o tym dopiero 2 tygodnie temu. Nie ejstesmy razem narzie, poprostu sie spotykamy i widze ze On ma ochote na bliższą znajomość. Ja zreszta tez miałam:(

co zrobisz to już Twój wybór są tego dwie stony -może to powtórzyć -albo rzeczywiście to było jednorazowe chociaż też nie można wykluczyć że to nie zdarzyło się raz mógł przecież Ci tego nie powiedzieć. Ja bym raczej odpuściła sobie przy każdej kłótni będziesz żyła w strachu czy nie zrobi Ci krzywdy

jezeli zrobil to raz to znaczy ze nie ma zakodowanego ze TEGO SIE POPROSTU NIE ROBI ZE NIE PODNOSI SIE REKI NAKOBIETE on tego widocznie nie ma.....

Spróbować z nim być możesz. To nie jest oczywiste, że Ciebie też spróbuje uderzyć. Ale pamiętaj, że jeśli tylko coś takiego zrobi - odchodzisz. Nie ma co się denerwować.

Coś o zmianach http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3236939 troche o innym fakcie, który sie nie zmienia, ale zwykle najtrudniejszy pierwszy ktok. A potem to juzjakoś idzie i łatwiej przychodzi.

Ale duży plus dla niego ,ze sie przyznał, przecież mógł nie powiedzieć. Z drugiej strony może nie byc to cała prawda. A uderzyć też można "róznie".

ale tu ewidentnie chodzi o bicie,jako podniesienie reki..czyli w morde... sorry..odpusc sobie..nawali sie i jeszcz ena ciebie reke podniesie.. moj ojciec ciagle bil moja mame..nawet na trzezwo..dlatego nie mieszkamy juz znim..i dob rze..przynajmniej teraz ja ktos wreszcie szanuje

nie eksperymentuj na sobie, to prowadzi do cierpienia....

Na twoim miejscu wycofałabym się z tej znajomości jak najwcześniej. Jeśli raz przekroczył tą granicę to później jest juz dużo łatwiej zrobić to znowu. Normalne jest że twierdzi że żałuje i że się zmienił, no bo co ma powiedzieć? Że ciebie też będzie lał? Być może nawet naprawdę żałuje ale zazwyczaj wygląda to tak że jeśli bił to będzie bił nadal i tyle.

Mówią ,że sie zmienią i że to był ostatni raz. Tylko dlaczego zwykle sie to w praktyce nie sprawdza ?

Nie sluchaj slodkich kolezanek co ci "dobrze radza". Spytaj go dokladnie czemu to zrobil ?? Jezeli to zrobil bo sie napil, lub go zdenerwowala to napewno sobie go odpusc ale jezeli zrobil to bo nie mial wyboru to inna sprawa. On ci sie przyznal czyli bardzo tego zaluje i wie ze zrobil zle ja bym mu dal szanse. Ja kiedys bylem z dziewczyna ktora jak tylko wpadala w zlosc to leciala do mnie z lapami,nogami i czym popadalo. Bardzo dlugo wytrzymywalem ,powiem wiecej az za dlugo i pewnego dnia nie wytrzymalem i oddalem. Bardzo tego zaluje ale juz mialem dosc. Oczywiscie z nia zerwalem i teram mam dziewczyne od 3 lat i bardzo zadko dochodzi do jakis klotni nie mowiac o tym zeby ktos nawet pomyslal o uderzeniu tej drugiej osoby.

No jasne, nie słuchaj dziewczyn tylko faceta który też uderzył :( Co to wogóle za tekst że nie miał wyjścia?! Jak była taka narwana to mógł z nią zerwać, poza tym zawsze przecież można wyjść a nie tłuc się z własna panną.

Dziewczyno! Wez przyklad ze swojej poprzedniczki i uciekaj poki mozesz! Nie wierze, ze facet, ktory podniosl reke na dziewczyne, nie zrobi tego ponownie. Gosc nie radzi sobie z emocjami! A,ze zaluje - to wierze...do nastepnego razu

żona mojego kumpla, rzuca w niego nożami, telefonem, odgryzła mu kawałek ucha, raz dostał kolczatką psa po głowie, a ten debil ją dalej kocha, broni się na pewno, bo by już nie żył.

ale znam też przypadek, że pewien mąż podnośił łapy tylko raz czy dwa w roku (przed ślubem ani razu), oczywiście zawsze przepraszał, że to zazdrość i alkohol, w przeprosinach kupował jej drogie markowe okulary po 600 zeta, by ona potem mogła zasłonić siniaki pod oczami. nie są już razem

ale znam też przypadek, że pewien mąż podnośił łapy tylko raz czy dwa w roku (przed ślubem ani razu), oczywiście zawsze przepraszał, że to zazdrość i alkohol, w przeprosinach kupował jej drogie markowe okulary po 600 zeta, by ona potem mogła zasłonić siniaki pod oczami. nie są już razem

ale znam też przypadek, że pewien mąż podnośił łapy tylko raz czy dwa w roku (przed ślubem ani razu), oczywiście zawsze przepraszał, że to zazdrość i alkohol, w przeprosinach kupował jej drogie markowe okulary po 600 zeta, by ona potem mogła zasłonić siniaki pod oczami. nie są już razem.

Justysia, lepiej nie zaczynac takiej znajomosci. Nie sadze by sie zmienil, skoro z tamta ciagle sie klocil i wyzywal. Przynajmniej madra dziewczyna byla i odeszla.

To już się nie zmieni..ma to we krwi i koniec.Kiedyś wyjdzie to z niego ponownie,może nawet w gorszej wersji.

nie zmieni się. człowiek wkurzony nie myśli racjonalnie jak nie ma zakodowanego ze nie mozna kobiety uderzyc to uderzy jak sie wkurzy znowu!!!!!!!!!! moj były nigdy nie podniósł na mnie ręki nawet mu nie drgneła cokolwiek zrobiłabym mu .. nawet jak ja go uderzyłam czy coś.. wystarczy spojrzeć na pierwszą reakcję i już wiadomo .

A co was upowarznia do podnoszenia rak na facetow. Jak kobieta leje to nic ale jak facet odda to juz damski bokser. To moze ja zle zrobilem ze nie wytrzymalem i oddalem powinienem stac i czekac az wariatka laskawie skonczy. Do Rotfl : Jaka ty jestes madra" mogl z nia zerwac" a nieslyszysz o tym ze czlowiek kocha i zawsze mysli ze to ostatni raz i ze sie zmieni. Moze jeszcze kiedys to przerzyjesz to bedziesz sie madrzyc......"zawsze przecież można wyjść a nie tłuc się z własna panną." Pewnie a jak wyjdziesz to pretensje ze nigdy niechcesz jej wysluchac i nastepny topic na forum. Chyba tez jeszcze nie widzialas jak klijentka rzuca sie na goscia i go niechce puscic mimo tego ze sie caly czas kluca...

do podnoszenia rak na kogokolwiek. I ja tego nigdy nie zrobilam! Dlatego z czystym sumieniem moge powiedziec, ze czlowiek, ktory nie potrafi zalatwiac swoich spraw bez rekoczynow, musi bec niezrownowazony psychicznie:(

Słyszałam o przypadku małżeństwa w którym facet katował swoją żonę, w końcu zostawił ją dla innej z którą ponownie wziął ślub i podobno na tamtą nigdy ręki nie podniósł..

:o

facior nie zgadzam sie.. ja w zyciu nie podnioslam na nikogo eki..nawetc jak mnie obrzal,wyprowadzal z rownowagi i osmeiszal.... takie rzeczy mozna inaczej zalatwic.... do autorki posta.. sluchaj pogadaj z nim...moze ona naprawde cos zorbila i on nie mogl sie powstrzymac zeby uderzyc..wiadomo,jak facet sie zamachnie to moze byc krucho z naszymi buzkami.... tak sobie mysle ze moze orkes probny wystraczy.....zrestza..jezlei kocha to nie ma rpawa uderzyc....

Uciekaj gdzie pieprz rośnie i nie rób sobie złudzeń, ze z Tobą będzie inaczej!!! FACET NIE MOZE NIGDY UDERZYC KOBIETY SWOJEJ!!!! Rozumiesz? Nie ma takiej opcji zeby normalny facet podniósł ręke na swoją kobietę, która w przyszłości będzie matką jego dzieci!!!!!!!!!!!!! Nie ma takiej opcji, rozumiesz?????????????/ Nie próbuj go tłumaczyć!!!!!!!!!!!!!!! Chyba, że chcesz być bita? Albo tłumić w sobie uczucia i ważyć za każdym razem co mówisz do niego żeby nie sprowokować kłótni... Wiej, gdzie pieprz rośnie!!!!!!!!!!!!!!!!