Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaasssiiiiaaaa

archiwum w PUP - do pracownikow up

Polecane posty

Gość aaasssiiiiaaaa

witam, zaczynam staz w archiwum w PUPie i mam pytanko, czy tam naprawde jest tak duzo kurzu i co tak wlasciwie sie tam robi? bo mam nadzieje ze nie bede caly czas przekladac papierkow z miejsca na miejsce :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
POWODZENIA! bylam na stazu w PUP jako archiwistka ale na szczescie umiescili mnie na innym dziale, w biurze. Niestety kolega nie mial takiego szczescia i wyladowal w piwnicach PUP. Do jego super ambitnych zadan nalezalo: wpinanie zwrotek do teczek, szukanie teczek, ukladanie odpowiednio teczek na regalach, ukladanie dokumentow w teczkach, numerowanie i robienie spisow itp. Zrezygnowal z tego stazu po 3 czy 4 miesiacach i w cale mu sie nei dziwie. Kolezanki przez 2 miesiace tez byly w archiwum i byly zalamane bo do ich zadan nalezalo wyciaganie wszywek, numerowanie stron i ukladanie papierkow w 3 cm kupki. A co do kurzu to w tym PUPie gdzie ja bylam archiwum miescilo sie w zagrzybionej piwnicy, w ktorej nie dalo sie oddychac, teczki/akta lezaly w pudelkach na podlodze wiec znajdowanie odpowiednich graniczylo z cudem. Ech, stare czasy, pewnie na poczatku Ci bedzie sie to nawet podobalo bo zawsze to jakas nowosc ale z czasem zobaczysz ze praca w archiwum PUP wcale nie jest ciekawa. No i jeszcze ten zarobek - bo na stazu to sie prawde powiedziawszy gowno zarabia. Czlowiek sie naharuje a dostanie 450 zl na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, prawdziwi, wykształceni archiwiści nie maja pracy, a w archiwach siedza kretyni, którzy pozwalają, by akta gniły na podłodze. I jeszcze się stażystami wyręczają. ..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
do alia111: Bo do takiego archiwum z UP nie oplaca sie prawdziwych archiwistow zatrudniac. Ja skonczylam kurs archiwisty I i II stopnia wiec az takim kretynem nie jestem nie mniej jako archiwistka pracowalam przelotem. Co do akt gnijacych na podlodze... w PUP w ktorym bylam niestety nie bylo wyremontowane pomieszczenie na te akta [bo bylo to zaraz swiezo po przeprowadzce PUP z innego budynku] tak wiec lezaly w pudlach na podlodze. Faktem jest ze tak nie powinno byc i wiele razy my stazysci po kursie to mowilismy ale wiecie... stazysta ma tyle do powiedzenia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie. O traktowanie stażystów tez mam pretensje. Ja coprawda na zadnym stażu nigdy nie byłam, ale jak pracowałam, to zetknełam sie z paroma praktykantami (studentami) i stażystami. I bardzo im współczuję. Niczego się tam nie nauczyli, byli od czarnej roboty - od układania papierków na biurku, od latania do ksero i biegania do bufetu po masełko, bo jakaś paniusia sobie robi śniadanko. Traktowano ich jak zło konieczne. Ja nie wiem, ale jak sie bierze takiego praktykanta,to można sie chyba wysilić i pokazać jak wygląda praca, nie? Żeby taki jeden z drugim poczuli, że robia cos pożytecznego i do czegos się nadaja. Bo często ci młodzi ludzie są lepiej wykształceni, niz ludzie juz pracujacy i majacy ich za nic. A co do archiwum, jak się jeszcze uczyłam, wbijali nam do głowy z jakim to szacunkiem mamy traktować akta, itp, itd. I ci nasi profesorowie to chyba nie zdawali sobie nawet sprawy jak to wyglada w praktyce. Dopiero jak zaczęłam pracować, to się o tym przekonałam. Koszmar. Ale wraz z takim lekceważacym stosunkiem do akt i całej sprawy archiwum, rodzi się przekonanie, że to zagadnienie jest mało wazne i nie jest konieczne zatrudnienie do tego fachowca. I archiwiści nie maja pracy. Wiem, ze archiwum w PUP jest zbyt małe, żeby zatrudniać tam archiwiste, ale wydaje mi się, że wśród masy zatrudnionych tam ludzi powinna znaleźć się chociaz jedna osoba z kursem archiw., żeby miała o tym jakies pojecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik PUP
A mi sie kurcze czasem marzy zeby przerzucić mnie do archiwum... bezstresowy luzik;) Co do traktowania stazystów jako zło koniecznie to absolutnie sie z tym nie zgodze. U nas stazyści naprawde nam pomagają, a to ze daje sie im mniej ambitne zajęcia to sie co sie dziwicie. U mnie w dziale potrzeba z pół roku zeby wdrożyc sie w sprawy i nie wyobrazam sobie posadzić swiezo upieczonego stazyste na konkretnej działce. W koncu jak on sie pomyli to JA bede odpowiadac Powiem tez ze stazysci sa naprawde rózni. My mamy diwe i jedna z nich jest naprawde super i chciałabym zeby została u nas, a tą drugą to najchetniej wywaliłabym na zbity pysk, bo nie dość ze sie obija (mówi wprost "tego nie zrobie") to jesze jest nieuprzejma dla bezrobotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasssiiiiaaaa
jestem dopiero tzreci dzien w moim archiwum ale musze powiedziec ze na razie jest dobrze, atmosfera jest bardzo sympatyczna, nikt nas nie wykorzystuje...troche papierow jest do ulozenia i tzreba wszystko robic systematycznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja rozumiem, że stazysta nie będzie wykonywał takiej pracy jak Ty, bo w końcu to należy do Ciebie. Ale może chyba pod Twoim okiem wykonywać bardziej skomplikowane czynności niż kopertowanie np., prawda? No tak sobie wyobrażam sens stażu czy innych praktyk. Przeciez po to to jest, zeby ci ludzie czegoś się nauczyli. A przekładac papiery, układać je na regałach czy kserować to ludzie umieja zwykle i bez stażu no nie? Tak się oburzyłam, bo mi się przypomniało jak pewna pani ( do tamtej pory wydawała mi się bardzo sympatyczna) wysłała praktykanta do sanepidu z próbkami moczu i kału swojej córki. Trzeba to było oddać do 10:00, a panience nie chciało sie tak wcześnie wstać. Nawiasem mówiąc, była tuż po maturze, więc miała czas wolny. Tak więc myślę, że wszystko zależy od ludzi, po obu stronach \"barykad\". A co do tej Waszej nieuprzejmej panienki - ustawcie ją jakoś, bo widac odbiło smarkuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×