calla zantedschia-ktoś się zetknął z tym kwiatem?

Piękne kwiaty, ja zwariowałem na ich punkcie. Uprawa w domu czy ogródku wcale nie jest prosta jeżeli ma się założenia co do wybarwienia, wysokości rośliny i ilości kwiatów. Ja mam podwójne doniczki aby chłodzić bulwę w nocy, podlewam zawsze nawozem 20+20+20 ale bez azotu w formie amonowej. Zaprawiam po zimie kaptan i topsin i jakimś wspomagaczem rozwoju. Taką taktykę stosuję od wyłonienia się pierwszych kiełków aż wszystko padnie. Wtedy aż do grudnia trzymam bulwy w doniczce bez podlewania aby w styczniu wybrać te najlepsze i pozostawić na strychu (wilgotność niska, temp 15-19 stopni). Marzec jak tylko zobaczę, że coś sie dzieje to zaprawiam i do doniczki. Doniczka - otoczaki 3 cm, kermazyt z ziemią 2 cm, ziemia 4 cm, bulwa (trzeba zostawić dużo miejsca korzeniom), 5 cm ziemia. To wszystko w drugą doniczkę z zimną wodą, którą nalewam o 21:00. 1,5 tygodnia i wali wszystko z ziemi jak szalone.

Podejrzewam, że zasady cięcia są dokładnie takie same - http://www.twojogrodnik.pl/pl/jak-ciac-aktinidie W praktyce wiele zależy od tego, czy potraficie własnoręcznie i odpowiednio o te rośliny zadbać.