Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noaaaa

Mąż uważa że sex to wystarczająca dawka czułości

Polecane posty

Gość noaaaa

Nie wiem od czego zacząc więc od początku. Wyszłam za mąż z wielkiej miłości mój maż był i jest dla mnie ideałem. Mądry, inteligentny, zaradny, przystojny itd. W niedługim czasie po ślubie urodziło nam się dziecko. Jest naszym największym skarbem i chyba jedynym szczęściem, kóre nam się udało. Jesteśmy po ślubie kilka lat a bez dziecka wyszliśmy ze sobą 2 razy (wesela). Nie spędzamy ze sobą zbyt wiele czasu, nie śmiejemy się z tego samego, wręcz denerwujemy się wzajemnie, nie ma tygodnia bez kłótni, dnia bez złośliwości. Jednocze.śnie wiem, ze bardzo się kochamy i nie wchodzą w grę trzecie osoby. Mąż jest wiecznie zmęczony, zestresowany pracą lub myśli o pracy. Nie bawimy się dobrze ze sobą, w towrzystwie przekrzykujemy się wzajemnie (syndrom gwiazdy). Nie wspomnę już o braku czułości. Mąż nie znosi gdy go głaszczę, zawsze to cyt, nie czas na przytulanie, nie całujemy się ... sex 2 razy w m-cu i tj wg . niego max czułości. Co jest nie tak ??????????????????????????????????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to wsyzlo z podloza dziecinstwa...pewnie rodzice dawali mu malo czulosci i on teraz nie potrafi tego okazac.... albo z nim szczerz eporozmawiaj..albo udaj sie do psychologa... badz co badz,powiedz mu jakie sa twqoje potrzeby i z dnia na dzien czujes zsie mniej kochana...nieprzydatnaze kobety potrzebuja przytulenia pocalunku...badz jakeigos czuleka slowka i ze wclae nie chodzi tylko o seks...choc wiadomo ze ten zbliza... mysle,ze musisz powanzie z nim porozmawiac... jestem wpodbnym ziwakzu,tez sie ciagle klocimy itd,ale takze sie kochamy bardzo i jestemy dla siebie czuli...coc nie ejstesmy malzenstwem,tofakt.. moze ludzie po slubie sie zmieniaja??? porozmawiaj z nim,moze ma jakies bareiry???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noaaaa
przede wszystkim dziękuję za odpowiedź rozmawiałam znim wielokrotnie uważa że moje odczucia są bezpodstawne, ze tak nie jest i wogóle to GŁUPOTY uwazam że znalazłaś sedno; rzeczywiście w dziecinstwie jego ojciec uwazał że chłopak ma być twardy ---- i jest .... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec postaw mu twardo (szantaz,ktory nie musi byc pobudzny w zyciu codziennym) ze albo odejdziesz albo znajdziesz sobie kogos na boku kto bedzie cie zaspokoajal w tych potrzebach....to niedopuszczlane by facet nie potrafil powiedziec kochanej kobiecie,jak to dobzre ZE JEST..ze wspiera,ze potrafi kochac.... ale zeby cos nie wygaslo...(milosc) to trzeba to pielegnowac.... moze idzice oboje do psychologa... niestety nie chce czarno wrozyc..ale czesto takie ziwakzi koncza sie zdradami albo rozwodami....wlasnie z braku czulosci... bo ile kobieta moze nacierpeic...co sama ma sobie wmawiac.ze ejst piekna,i sama ma sie rpzytulac??? oby twoj synek potrafil okazywac uczucia....i ciebie przytulal:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noaaaa
groosia - wiesz jak jest w Polsce z terapią u psychologa to nie jest jeszcze tak rozpowszechnione, choć nie raz zastanawiałm si nad tym. Obawiam się ze prywatne terapie kosztują wiele i choć uczucie jest bezcenne to i tak cięzko wydać na takie seanse, bo pewnie na 5 nie zakończyłoby się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to we zmnie..mimo ze psycholgoii nie studiuje potrafie rpzemowic ludzio mdo rozsadku...i najwyzej mozesz mi potem wisiec piwo/bakerolssy,co tylko owla zapragnie,hehe nie no powaznie... musisz mu pstawic jakis wyzszy piziom..i zadecydowac..czy chcesz sie z ni muzerac czy cos zmienic...jezlei zmienic powiedz mu...ze naprawde zacznies zna lewo doznawac czulosci... a jezlei tego nie zrozumie...to nie gotuj mu obiadkow...przez zoladek do serca facetow...nie sprzataj po nim.nie pierz,nie rpasuj...w koncu sam przyjdzie z tekstem \"kochanie co dzis na obiad i cmokas w czolko,policzke,nosek\"albo kochanie to moze w koncu cos do jedzienia :))) musisz walczyc o swoje uczucie..a jak bylo przed slubem?/nie domyslilas sie ze skoro tak jest przed to i po moze tez tak byc?? a ten wasz seks chcaz urozmaicony jest??czula gra wstpena..czy jak zwykle tylko on swoje potrzeby zaspokaja?? jak widac moze on z tych oziebłych jest....porozmawiaj z nim o tym,ze juz nie musi byc twardy,bo juz ejst mezczyzna i mu tata nic nie wpoi,a musi byc przykladem dla syna....ktory wcale nie musi byc \\maczo..natomiast musi potrafi kochac i to okazywac by miec pozniej wspaniale udane zycie.... co jak co,ale bad ztaka jak on przez jakis czas...napewno mzieknie..albo powiedz mu,ze normy narzucone rpzez ojca wcale juz go nie dotycza!!!ze ten fragment zycia-chlopiecy,ma juz za soba,i teraz powinieni myslec o sobie i swojej ordzinie ,a tnie o tym,co mu ojciec nagadal przez tyle lat... jestem z tba kochana i w ciebie wierze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem
pare lat po slubie i maz nie znosi jak go dotykam. Moj poprzedni partner uwielbial to. No ale musialam sie dostosowac do tego i juz. To boli ale co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walczyc!!!! cos za cos..on nie daje czulosci..to wy nie dawajcie zarcia!!!! proste.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam pytanko
czy Wasi partnerzy zachowywali sie tak przed slubem, czy po slubie "odwidzialy" im sie pieszczoty? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety nie moge sie wypowiedziec na to pytanie...bo nie ejstem nawet zarecozna... i szczerze..nie chce miec meza,bo to dla mnie jak wiezienie by bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfanka janasa
groosia smieszne masz rozumowanie :O z tym zarciem zwlaszcza - przeciez jak mu przestanie gotowac to zawsze sa jakies knajpy z jedzeniem na miescie, albo do mamusi bedzie jezdzil a do zony sie calkowicie zrazi :P poza tym takie literowki walisz ze az mnie mdli jak to czytam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem
Grooosiu nie dawac jesc to nie jest metoda. Oko za oko nie bardzo dziala, a juz na pewno nie na mojego meza. Nie da mi wtedy kasy na to jedzenie, ja mu nie dam ciala i tak - w bardzo prosty sposob zrujnujemy malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam pytanko
ja tylko tak zapytalam, niestety czesto sie zdarza ze ludzie pomijaja u partnera takie zachowania tlumaczac sobie ze moze sie zmieni, no tak...zmienia sie, ale na gorsze, przemija pierwsza faza fascynacji, starania sa coraz mniejsze no a pozniej mamy...ozieblych i innych...mnie sie wydaje ze juz tacy byli, tylko moze nie chcialyscie tego widziec, albo milosc przeslonila wiele...nie wiem, stad pytanie do Pan ktorych mezowie nie lubia bliskosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem ze
po 5 latach zwiazku tez zaczyna mi brakowac czulosci :( :( w porownaniu do autorki topiku mam jej i tak chyba duzo ale na poczatku znajomosci bylo stanowczo wiecej i co mam z tego powodu konczyc cos co jest wspaniale ?? mysle, że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noaaaa
Grossia z tym jedzeniem to chyba nie tak, jest jeszcze dziecko, musze gotować - zresztą są jakieś ohowiązki, teraz nie pracuję wie cos robić muszę. Myślę że podłoże tkwi rzeczywiście w jego kontaktach z ojcem. Jego siostra zawsze była faworyzowana, bo młodsza, bo dziewczynka. On zawsze musiał być najlepszy oceny, sport, zachowanie. Kiedy on dostawał np. 4 była afera, kiedy ona 3 wszyscuy skakali pod niebiosa. Ona wyrosła na wstretnego, choć przebojowego człowieka, który nie liczy się z nikim i z niczym a on na dobrego, choć niestety twardego człowieka. wczoraj z nim rozmawiałam, że brakuje mi ciepła - to wiecie co zrobił? zabrał mnie na zakupy. to jest jego forma wytrażania uczuć. niestety fajne ciuchy nie ocieplają atmosfery. Póżniej stwierdził, że najlepiej żebym chodziła z koleżankami na zakupy, bo jego to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale widac ze zorbil ten krok,wiec porozmawiaj z nim jeszcz eraz,i powiedz ze cieszysz sie ,ze dba o ciebie w sposob materilany...ale tobie bardziej zalezy na tym,zeby spojrzal na twoja minke i sam zrozumial ze np.w tym momencie powinien cie rpzytulic.... pwoeidz mu o tym,ze porpstu za takie zakupy dziekujesz bo wolisz czuly dotyk albo uscisk...nawet od niechcenia..ale jezlei nie ebdziesz musialaa mu tego ciagle powtarzac to stwierdzam,ze sie rpzyzwyczai do tego... niestety tak jest ,ze facetom wystarczy obecnosc drugiej osoby....a kobietom potrzeba do tej obecnosci jeszcze czulosci,ciepla domowego ogniska,sadze,ze ejzlei naprawde z nim szczerze poroamiwawiasz to zacznie skutkowac... wymysl cos....jezlei syn jest juz duzy powiedz mu zeby spal u kumpla itd..... a ty przytogtuj romantyczna kolajce przy swiecach..winko....i zacnzijcie wspominac dawne czasy...nawet nie zauwazysz keidys sie wtulicie w siebie.... wlacz o swoja milosc kobieto..nie wolno ise poddawac... spojrz na toz jego perspektywy...facet sadzi ,ze skoro poszedl z toba na zakupy,to spelnij kilka warunkow ,i udowodnil ze cie kocha-poszedl z toba,ogladal ciuchy,dal ci hajs na to...(niestety wiaodmo ze oni po jednym razie kapituluja) ale cos zorbil...fakt ze materialnie,bo jak juz pisalam,przez ojca nie potrafiokazywac uczuc..i dla niego takie posciwecenie jak zakupy cos juz znaczy... masz do wyboru..albo zyc tak dalej...albo z nim gadac i GADAC az do znudzenia...albo myc namolna i sama sie do niego przytulac... jak iwdac kazdy ma inne sposoby na czulosc...ja wymagam na ogol szntazem jak cos mi sie nie podba...bo wiem jak mnie sznatazuja...czasami skutkuje ,a czasami robie maslane oczka...smutna sie robie..albno zaczynam sie podlizywac:) a co do jego siostry... widac ze ejst jeszcz ekompleks siostry...pewnie przez to,ze byl zazdrosny o siore(tez maqm tak w odmu,ze moja siora jest najlepsz aitd,a ja najgorsza) teraz nie potrafi okazac tobie uczuc...bo jej nie pokazywal wlasnie z zalu,jak rodzice ich obj\\ojga traktowali.... i zapewne on w tobie widzi JA...i czuje moze jakas napieta atmosfere...ejst wiele mozliwosci..i tylko on jest w stanie tobie odpowiedziec jak to jest naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest jeszcze jedna opcja...faceci czesto zazdrosni sa o dziecko...bo uwazaja ze bardziej zajmujesz sie nim nim mezem.... i moze maz uwaza,ze skoro masz syna to on ci da ta czulosc,wiecon nie musi.... w sumie mozna by tez syna wciagnac w mala intryge-wspolne wyjscia rodzinne..pikniki....takie sytuacje czesto zblizaja znow do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noaaaa
moje dziecko ma 3 latka więc nocne wyjścia sekapady odpadają. Jesteśmy młodym małżeństwem z niewielkim stazem a ja czuję się jak 30 lat po ślubie :(. Brakuje mi w nim ciepła, takiego prostego, bezinteresowanego uczucia. Jeżeli chodzi o dziecko to nie jest zazdrosny. Prędzej ja jestem. Zawsze całuje najpierw je mnie zaraz po tym - ale w tym wszystkim chodzi o to że to są tylko buziaki. Nie chodzi o to, by ciągle sie caŁOWAĆ NIE !!!! poprostu mam dość buziaków, brakuje mi zmysłowości, namiętności w naszym związku - takie buziaki kojarzą mi się z miłą, ale niestety tylko .... rutyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj z nim slonce..innej rady nie ma....posluch jsie mnie..jezlei rozmowa nic nie pomoze to naprwde chyba tylko Bog bedzie mogl zmienic wasze malzenstwo..albo porpstu ise wypalicie lada chwila:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noaaaa
Znów pokłóciłam się z moim mężem. do szału doprowadza mnie jego siostra nie szanuje nikogo i nieczego, niestety teściowie jakby mogli włożyli by ja w ramki i czcili od rana do nocy, choć naprawdę jest podłym człowiekiem. Nie pojmuje jak oni tego nie widzą. Niestety w konfrontacji z siodtrą mój mąż wypada mierniutko i choć to zawsze ona jest winna to mój mąz musi zabiegać i przepraszać - choć wcale nie ma takiej potrzeby, ponieważ inaczej teściowie będą obrażeni właśnnie na niego. NIENAWIIDZĘ JEJ. Wczoraj wysłała do niego sms-a ale stwierdxił że nawet mi nie mówi bo bym się "wkurzała" - sam wszystko kontroluje co mówię, pisze do innych. I miał rację, pokłóciliśmy się strasznie, powiedział mi żebym się "odpieprzyła" od jego rodziny. Padło wiele straszny słów. NIENAWIDZE JEJ. mój mąż jakby mamunia mu kazała to by czyścił im wszystkim buty !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzicie tez czestosie kloca z powodu tesciow....moim zdaenim nie mysl o tym i poprstu sienie wtracaj...niech robi co che..moze w koncu sam to zobaczy co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noaaaa
groosia - ciesze się ze jesteś ;) Mój mąż widzi całą sytuację, wie że z jego siostry istny podelec, ale nie raz mi powtarzał, że w konfrontacji z nia przy rodzicach nie ma szans. Robi wszystko by zadowolić mamusię i tatusia - brzydzi mnie takie coś i nie szanuję go przez to. Jak mozna tolerować takie zachowanie - to jest naprawdę wstętna dziewuszysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrOOOcha
moj ijcyzm ze sowimi tez tak ma.....a moja mama sie wsceika ze tak dupe im lize..... nic nie poradzisz...mzoesz albo delikatnie go buntowac,albo w ogole sie tym nie rpzejmowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem cos takiego nie wystarczy...tylko chwilowo zadziala by spelnic swoje zachcianki... a noa...mialas z nim orgazm ,mimo tych nieczestych seksikow?czy tylko o sobie mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do grosia
Czy mogłabys uważac na literówki jakie robisz. Przeciez Twoich wpisów sie wrecz nie da czytać. Mam wrażenie, ze jest to pisane w jakimś obcym, nieznanym mi języku. Dopiero po kilku chwilach załapuję jakie słowo udało Ci się zniekształcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie czytaj kurwa..... czlowiek jak czyta szybko nie widzi bledow..a jak czytasz wolno to przykro mi bardzo ze widzisz literowki..czepiaj sie jakbym robila bledy ortograficzne... sram na te literowki..jakos innym nie przeszkadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do grosia
To nie pisz tak. Zwracaj uwagę na. JA CZYTAM SZYBKO i dlatego twoje pisanie w języku któty nie ma nic wspólnego z języekiem polskim "bije mnie po oczach" Jak się czyta wolno to moze tedy można zrozumieć. A swoja drogą jestes strasznie wulgarna .... bleeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tego ze wulgarna....masz cos przeciwko.... juz ci napisalam,nie czytaj jak nie umiesz czytac,ablo nie rozumiesz... a jak nie umies zpolskiego to przykro mi stwierdzac,ze w skzole cie literek nie nauczyli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×