Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nilly

chłopak-Anglik...

Polecane posty

Mam chłopaka Anglika. Czy jest tu ktoś, kogo luby jest Anglikiem? Jakie róznice kulturowe zauważacie? My widzimy sie co miesiąc, czasem dwa. Nie jest łatwo, ale za to ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygzag1981
współczuję. dla mnie taki związek szans chyba nie ma. mój luby jest Polakiem, ale za to chłopak mojej koleżanki jest Anglikiem. są niby 2 lata ze sobą, ale ten związek jest fikcyjny, więcej go nie ma niż jest. ona jest tu, on tam, widzą się b. rzadko, raz na pół roku. Dla mnei to bez sensu, różnica kulturowa jest duża, bariera językowa istnieje także, bo np. u niej w rodzinie tylko ona może sobie z nim pogadać... i sprawa pracy, ona nie znajdzie nic sensownego tam poza byciem kelnerką, pokojówką, a on bez odpowiednich kwalifikacji nie znajdzie sobie nic u nas. czyli tak to wygląda. A jeśli związek na odległosć komuś się podoba to jego sprawa, ja sobie go nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zygzak
Ona wcale nie musi byc w Anglii tylko pokojowka czy kelnerka, bez przesady. Zreszta nie oceniaj po 1 zwiazku, ktory znasz wszystkich par polsko-angielskich. Zwiazek na odleglosc rzeczywiscie jest niepewny, no ale przeciez takie zwiazki sa tez miedzy Polakami, niektore maja sie dobrze. Znam paru Anglikow i nie zauwazam wielkich roznic kulturowych, a te ktore istnieja mozna latwo przyswoic i moga nawet urozmaicac zwiazek. Ze rodzina sie nie dogada? To chyba akurat nie jest najwazniejsze :O Przez moja rodzine przewinelo sie paru cudzoziemcow i po paru glebszych wszyscy sie swietnie dogadywali ;) Wszystko zalezy od czlowieka, a raczej od 2 ludzi, jak sie dobiora, jak rozumieja, jacy sa dla siebie. Narodowosc tak naprawde nie ma wielkiego znaczenia (no chyba ze on jest z jakiegos kregu kulturowego calkiem innego, np z murzynskiej wioski ;) ). Sama mam cudzoziemca i wcale nie odczuwam tego, ze on jest cudzoziemcem! Czuje sie jak z Polakiem :) A dzieci w przyszlosci maja 2 jezyki w kieszeni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeliwna miska
ja sie wlasnie rozwiodlam z Anglikiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzcie do nas na topik \"jestem w zwiazku z obcokrajowcem\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ali21
jestem z anglikiem w anglii...jest pare roznic ale ona sprawiaja ze nad sz zwiazek nie jest nudny poznajemy nasze kultury.on uczy sie polskiego by rozmawiac zmoimi rodzicami.jestem szczesliwsza niz z polakami chlopakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polisz Men
Ten Anglik chce cie pare razy przeleciec bo teraz na polskie laski jest popyt zwłaszcza ze mu koledzy angole powiedzieli ze polki sa ładne i sie fajnie pieprza z kazdym w GB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nilly co poderwała Anglika
piszesz ze widzimy sie co miesiac lub 2 to gdzie tu miejce na poznawanie sie na uczucia? Mozliwe ze spotyka sie z toba dla sexu bo nigdy nie był z zadna Polka i jestes dla niego nowym doswiadczeniem. Zreszta z tego co widze zwiazki Polek z Anglikami nie sa zbyt trwałe tzn rzadko koncza sie małzenstwem nie wiem moze to troche dla nich mezalians np.ozenic sie z polską sprzataczka itp nie łudzmy sie ale wiekszosc z nas jest tam ludzmi gorszej kategorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja sie nie zdecydowalam
bo wlasnie ja tu on tam,i teraz zaluje....pewnie by to jakos sie ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jacy sa anglicy
w lozku?:P angielska flegma ?czy moze wrecz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storia memory
Nilly- ja jestem z anglikiem poch. irlandzkiegp. Urodzil sie i mieszka w tu w Londynie. Jest bardzo uprzejmy , tolerancyjny, czuly, no i wiadomo nie bez wad. ale kto bez nich jest? Czujemy sie ze soba swietnie prawie co 2 dzien. On mi tu bardzo pomaga.Jestesmy dla siebie najlepszymi przyjaciolmi. :) Zaznaczam ze mam wyzsze stanowisko niz bycie zwykla pokojowka. Jesli mowimy o prawdziwej milosci to niemozemy w nia watpic ze nie ma jej w innych panstwach. Nilly powodzenia ci zycze, i jesli znasz dobrze anglieski to porozmawiaj z nim o zamiarach i jego odczuciach do ciebie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storio a potraficie ze soba
rozmawiac o uczuciach? spotykalam sie kiedys z Anglikiem ,bylismy ze soba 1,5 roku ale wszystko sie rozpadlo przez to ze on nie umial rozmawiac...widzialam ze cos bylo nie tak ale on nie chcial rozmowy,udawal ze wszystko fine,no problem,a dowiedzialam sie dopiero o co chodzilo od jego kumpla,ktory po pijaku zrobil sie baaardzo rozmowny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej no przeciez Anglikow
jest ilestam milionów, jak mozna uogólniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam.. roznica. Pewnie ze sa. Zawsze jak chlopak nie jest polakiem ale wazne jest czy sie kochaja i rozumieja. wtedy da sie pokonac wszelkie bariery. moj jest amerykaniniem, moja mama 3 slowa po angielku. a on probuje po polsku (ze swoimi kilkudziesiecioma slowami). I ja wierze ze dadza raze chociaz narazie ja robie za tlumacza. Kwestia tego czy sie chce. A ja widze ze on sie stara i moja mama sie stara. i ... ja tez sie staram :) moja przyjaciolka (japonka) bedaca w zwiazku z amerykaninem pochodzenia wloskiego: - ja wiem ze czasami ciezko jest sie dogadac, bariera jezykowa. Ale rozumiem sie z nim lepiej niz z moim bylym ktory byl japonczykiem a z ktorym nie bylam w stanie sie kompletnie porozumiec. wystarczy chciec. wierze w to i wiem ze wszystko da sie uzgodnic jezeli ludzie sie kochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stiana
Do zaygzag 1981 i innych krytykujących Uważam,że to kwestia ludzi,chęci.Są małżeństwa,znam takie osoby, róznych narodowości i są szczęśliwe.Bez przesady rożnica kulturowa nie jest zbyt duża w tym przypadku.Trzeba być po prostu otwartym.Nie ma recepty na związek.Z Polakiem zawsze się uda?Z niedobranym Polakiem to może być dopiero duża róznica kulturowa. Dla mnie żaden problem.Uciekać od szczęśliwego związku,po co? Nigdy nie wiadomo co się w życiu uda.Poza tym Anglik nie jestb równy Anglikowi-jeden umie rozmawiać o uczuciach,inny nie,to samo dotyczy.A co do związków na odległość(inne kraje),to ja z moim chłopakiem obecnie mężem żyliśmy tak bardzo długo,wystarczy zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stiana
Nie dokończyłam zdania to samo dotyczy nas Polek,jesteśmy rózne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwka
Chciałam zauważyc, że anglicy nie tylko chcą przleciec Polki.Coś sie komuś pomyliło...Sama mam chłopaka Anglika i jest mi z nim bardzo dobrze....mimo że zobaczymy sie dopiero za pół roku. a jeśli chodzi o związek na odległośc to ma szanse jeżeli obydwie strony będą nardzo tego chciały. a co do różnic kulturowych to nie zauważyłam dużych...co prawda są troche zarozumiali ale jest to do zniesienia....Mieszkałam w Angli troszeczke i wracam od czerwca wiec troche wiem o ich kulturze i wcale praktycznie sie niczym od nas nie różnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justycha
Siemka Sylwka, ja na twoim miejscu balabym sie zostawiac chlopaka bedac z nim i to jeszcze tak daleko.Myslisz ze on nie znajdzie sobie nikogo przez te pol roku? Ja sama mam faceta anglika mieszkamy razem juz od 7 miesiecy. Rozstalam sie z nim tylko raz na 6 dni jak lecialam do Polski na swieta i bylo mi z tym ciezko.Odbiegajac od tego co napisalam, ja z moim Baby jestem bardzo szczesliwa i nie zamienilabym go na zadnego polaka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja spotykałam się z Anglikiem
Nie kochał mnie, nie interesowało go nic, co dotyczyło mnie - od nazwiska, przez zainteresowania na miejscu zamieszkania kończąc. Zainteresowany był głównie tym, żeby mnie przelecieć. Ponieważ nie przeleciał, to się wkurwił i znajomość się zakończyła. Nie mam miłych doświadczeń z Anglikami. A z Polakami nie mam żądnych doświadczeń, więc porównać tych dwóch nacji nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cimcirimci
Ja mam chłopaka Anglika od kilku miesięcy. I trochę jest tak, że rzeczywiście rozmowa o uczuciach jest dla niego złem koniecznym. Oczywiście na początku wszystko wyglądało cacy, ale po kilku miesiącach jak już nie jest tak różowo to zaczynamy mieć problemy z tym, że jednak jesteśmy dość różni. Jego denerwuje, że jestem pewna siebie i bezpośrednia, czyli jak coś mi nie pasuje to walę prosto z mostu. Nie wiem czy to nasza cecha narodowa, ale najwyraźniej on ma z tym problem. Czy ktoś może się podzielić doświadczeniem jak sobie w takiej sytuacji poradził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara26
witam ja mam chłopaka Anglika od roku , wiadomo na początku nie było problemów w dogadywaniu się między nami choć mój angielski był gorszy niż w chwili obecnej, jednak uważam, że każdy związek ma różne etapy , od zauroczenia , zakochania po wzajemne docieranie i poznawanie się, różnice kulturowe pojawiają się oczywiście ale jeśli tylko obie osoby tego bardzo chcą można je pokonać... trzeba próbować i próbować , miłóść to ciągłe budowanie... nie burzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój 3 letni związek z anglikiem nie przetrwał próby czasu. Różnimy się i to bardzo po pierwsze nie lubię żyć chwilą lubię planować, myśleć nad przyszłością zwiazek z anglikiem to don\'t worry be happy, don\'t worry what happen tomorrow itp. brak stabilności większości z nich mnie przerażał. Problemy z wyrażaniem uczuć, nie są wylewni i uważają na to co mówią, z trudem im przychodzi rozmowa o miłości:( Poza tym bariera językowa jest i tego nie da się ukryć, będąc z nim pomimo dobrego angielskiego chciałam uciec do kogoś kto zrozumie moje obawy, problemy z kimś z kim porozmawiam o wszystkim jakoś ciężko było z anglikiem. Ale trzymam kciuki za kobitki które podjęły to wyzwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalesca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalesca
Moj chlopak tez jest Anglikiem. Jestesmy razem od 2 lat i jest nam ze soba bardzo dobrze. Jakie roznice kulturowe?... hmm, naszym najwiekszym problemem jest pora obiadow, on jest przyzwyczjony do obiadu wieczorem (17,18:00), ja zdecydowanie wole jesc ok 15:00. Druga rzecza jest chyba Wielkanoc. Poraz 2 spedzialam te swieta z jego rodzina, a Anglicy maja do tego inne podejscie niz Polacy. Jajka czekoladowe, egg hunt, itp. A poza tym jest normalnie, nie uwazam zeby mial jakas inna mentalnosc. Jest bardzo inteligentny, zabawny, troskliwy, ale tez jest ogromnym balaganiarzem i jest wiecznie zmeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam za soba wieloletni zwiazek z anglikiem. fajnie sie dogadywalismy na poziomie umyslowym ale na uczuciowym byla klapa. on byl bardzo skryty i wydawal sie bardzo zimny, chociaz sam sie uwazal na osbobe bardzo wrazliwa. nie bylam z nim szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasialipi
Witam :) Moj chlopak tez jest anglikiem. Jestesmy ze soba 16 miesiecy i w zyciu nie bylam szczesliwsza. Na poczatku mialam wiecej obaw niz nadziei, ale z czasem obawy minely. On jest taki kochany, nauczyl mnie wielu wartosciowych rzeczy. Jest moja miloscia i przyjacielem. Oczywiscie klocimy sie czasami, ale buziak wszystko rozwiazuje :) Tylko jedno napewno nigdy sie nie stanie....nigdy nie pogada z moja mama po polsku, a szkoda bo obydwoje maja swietne poczucie humoru i napewno wesolo by bylo. Chociaz moze jednego dnia stanie sie cud ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiyoda
Oto moja historia i opinia na ten temat. 4 lata temu wyjechalam z chlopakiem (polakiem z ktorym bylam 3lata) do UK za praca. po paru miesiacach mieszkania razem niemoglismy sie juz dogadywac okazalo sie ze zupelnie do siebie nie pasujemy. Rozne zainteresowania, hobby itp Moj ang. nie byl za dobry wiec po rozstaniu postanowilam ze sie chce sie uczyc. A nie ma nic lepszego niz 'prywatny' ang. nauczyciel. Spytalam sie wiec kolegi z pracy czy uczyl by sie ze mna - zgodzil sie. Po paru lekcjach zaczal zapraszac mnie na mcdonald's i kina. Zaprzyjaznilismy sie ... Obydwoje bylismy po nieudanych zwiazkach i oboje postanowilismy ze nie chcemy zadnych partnerow. Szukalam tez innego mieszkania bo nadal mieszkalam z ex. Tak sie zlozylo ze on tez szukal mieszkania bo mial za daleko do pracy. Postanowilismy wynajac mieszkani razem. Dogadywalismy sie coraz lepiej i zaczelismy robic wszystko razem. Dzielilismy hobby, wyjazdy nawet zakupy. Byl moim kumplem ktoremu wszystko mowilam. Po 2 mc oznajmil mi ze mnie kocha i czy nie zechcialamym byc jego dziewczyna. Zaskoczona zgodzilam sie! I nie zaluje! Oswiadczyl sie po paru miesiacach. Jest nam wspaniale jestesmy szczesliwi i kochamy sie bardzo. Jestesmy razem 3 lata mamy 4mc coreczke i w tym roku sie pobieramy! Jest wspanialym kochajacym ojcem i przyszlym mezem. Jest odpowiedzialny - jak sie tylko dowiedzial ze bedziemy miec dziecko kupil dom i go wyremontowal. Przez cala ciaze bylam tak rozpieszczana jak nigdy. Byl ze mna przy porodzie. Jest ze mna i mnie wspiera. Roznic kulturowych jak i jezykowych nie ma! Wazna jest milosc i szczerosc. Nie oceniajcie anglikow po 1 nieudanym zwiazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha chodzilam z 2 anglikami. jeden mial 21 lat i wspominam go dosc dobrze. co do drugiego to tez nie byl zly ale byly roznice: -inny sposob myslenia, wszystko kategoriami 'zeby sie nie zmeczyc' -troszke plytki sposob patrzenia na swiat. -za duzo uwagi koncentrowali na wygladzie, za malo na duchowym rozwoju - nie znali depeche mode dopoki ich nie uswiadomilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiac090909
Hej, A jak zwracacie sie do swoich angielskich partnerow, chodzi mi o zdrobnienia, w polsce uzywa sie kotku, misiaczku, skarbie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja do mojego mowie Misiu
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×