jak wyglądała wasza osiemnastka?

Ja moją osiemnastkę robiłem w klubie (dużo pomogła mi strona http://osiemnastkowo.pl ) I było poprostu świetnie, dostałem masę śmiesznych prezentów (głównie wódki/whiskey itp) także barek mam pełny do dziś :D Bez pasów się nie obeszło ale raz się można dać :P

:D:D Krew na ścianach i podłodze. Tak się koledzy pobili:)

JA mam zamiar swoją 18 zrobić w remizie z przyjaciółką i zakręconą kumpelą. Będzie co najmniej 90 osób. mam nadzieję że będzie cool :D

dziwki knserwy i muza bez przerwy - tak wygladała

Niezłe historie :D U mnie to standardowo Klub z salą VIP i DJ. Zleciłam organizacje firmie http://www.imprezyfirmowe.info bo miałam tyle nauki ze nie miałam czasu latac po klubach i się dowiadywać. Generalnie polecam zlecenie komuś orgaznizację imprezy (dla zainteresowanych tel. 792 51 75 75)

Ja miałam na 60 osób, w restauracji:] fajnie było...:) Dj fajnie grał, było to w lipcu 2008r! Rodzice kupili w 4-pietrowy tort.. był przepyszny! :) mniam! Ogólnie super impreza... są wspomnienia! Zdjęcia.. prezenty(śmieszne;)), filmik-godzinny-ale jest:) W sumie 18nastke ma sie RAZ w zyciu i trzeba sie `wyszalec` :]

ja swoja osiemnastke mialam w http://rytkowka.pl/ nie byla ona jakas duza, ale wszyscy sie dobrze bawili. w sumie przy organizacji korzystalam z osiemnastkowo.pl zeby wszystko bylo dopiete na ostatni guzik

Moja wyglądała tak : miałam jechać z moim facetem dzień przed 18 do Krakowa na weekend niestety nie dostałam nawet grosza na 18 wiec płakałam pół dnia . Przyszedł mój chłopak i pyta sie czy płakałam więc udaje głupią,że nie nie płakałam i widze jak czeka na jakiś znak o wyjeździe do tego Krakowa, ale ja nic nie wspomniałam . nie wiem czemu on poszedl do kolegow ja do domu w każdym razie myslalam, ze przyjdzie do mnie czekam na tel godzina 18 19 20 21 22 23 nie ma go ja cały czas rycze ten mi pisze smsa czy sie spotkamy ja ze taaaaak ( wiedziałam, że jest z nim coś nie halo ) cdn.

no i dobrze wiedziałam nacpał sie dopalaczami przyszedł do mnie i kleka i pyta sie czy zostane jego narzeczona czy tam zona wpadłam w taką furię,ze tego nie da się opisać krzyczałam i płakałam na całe osiedle . jeszcze tego samego dnia poszłam zapłakana na imprezę na kotrej on też się pojawił zadedykowal dla mnie piosenkę i zmył się z kolegami i koleżankami ja ofc znowu ryk . CALĄ noc płakalam nowy telefon , ktorego w PL jeszcze nie bylo rozwaliłam masakra co sie ze mna dzialo .. dobra jest moja 18 czekam na chociazby jeden sms przy czym non stop płacze umówiłam sie z koleżanką i jej kolegami na impreze w klubie . cdn.

Nieciekawie,moja kuzynka zabrala mnie do klubu metalowego i najpierw nie chcieli mnie wpuscic,bo wygladalam jak gowniara,w koncu po wielu prosbach wpuscili,ale niechetnie.Potem sie tak upilam,ze rozryczalam sie bez powodu i chodzilam do toalety na kolanach :D

Moja osiemnastka była dosyć skromna: kilkoro znajomych, tort, muzyka. Niby było fajnie, ale teraz, po latach, zorganizowałabym to zupełnie inaczej. Przede wszystkim w klubie, bo w domu było po wszystkim dużo sprzątania. I zainwestowałabym w jakieś fajne dekoracje, może takie jak tu: https://happenings.pl/dekoracje-urodzinowe. A może nawet zrobiłabym imprezę tematyczną? Nie wiem, ale jedno jest pewne - nie szczędziłabym kasy!

ja olałam swoją 18, bo żal ni było wydawać kasy na obrzygane ryje, zaraz się zapisałam na kurs prawa jazdy i większość znajomych też tak zrobiło. Nie lubię dużo pić, aż się przewrócę, rzygać i dawać byle komu, a po to są imprezy w byle jakim towarzystwie

Ja swoją 18nastke obchodziłam dość długo najpierw z przyjaciółką tydzień picia w internacie (często i dużo ani ja ani ona nie pijemy ale stwierdziłyśmy że 18 jest raz w życiu i można) potem w weekend mała imprezka dla rodziny najbliższej (rodzice rodzeństwo ciocia i chrzestny z żoną) bardziej to było spotkanie w rodzinnym gronie jakiś czas później imprezka dla znajomych w restauracji wspólnie z koleżanką (była ona w piątek) potem w sobotę koleżanki wyciągnęły mnie na dyskotekę wszystkie pojechałyśmy na nią nie źle skacowane po dniu wcześniejszym a żeby tego było mało w niedzielę z racji tego że chrzestna nie mogła być jak robiłam dla rodziny to stwierdziła że przyjedzie akurat w ten dzień gdzie miałam nadzieję że chociaż wtedy odpocznę a jednak, nie tym razem.