poczulam sie jak kretynka.. wlasnie gadalam z lekarzem

zadzwonilam do swojego gina zeby umowic sie na wizyte to jest lekarz bardzo dobry, mily( kiedy ma sie z nim do czynienia osobiscie), jest strasznie zajety- caly czas ma jakies operacje, potem prywatny gabinet i przychodnia.. ok ja to rozumiem- ale zawsze jak do niego dzwonie czuje sie jak gowno kiedys dzwonie a on do mnie" nie moge teraz rozmawiac( bo cos tam cos tam).. prosze zadzwonic pozniej".. a teraz dzwonie on odbiera ja mu sie przedstawiam, mowie o co mi chodzi i on na to" nie moge teraz rozmawiac jestem zajety prosze zadzwonic za 30 minut).. i to tak szybko.. takim oschlym tonem.. jezu glupio mi teraz do niego dzwonic:( czy wszyscy lekarze sa tacy dziwni czy tylko ja na takich trafiam?( bo to nie 1 ginekolog ktory tak oschle sie do mnie odnosi)

Ja zawsze na początku rozmowy pytam- czy nie jest zajęty.Jezeli jest-umawiam się,że zadzwonię później. Nie masz czym sie przejmować.Nie Ciebie jedną pewnie tak załatwia przez telefon. Następnym razem przedstaw się i na poczatku zapytaj,-czy moze w tej chwili z Tobą rozmawiać?Wtedy nie wyjdzie na to,że Cię spławia,tylko na to,że jest zajety. Pozdrawiam.

po prostu nie mia czasu..moze akurat druga reke mial w czyjejs pochwie...przeciez wtedy nie bedzie cie zabawial przez telefon...

A jak ma mówić ? " przykro mi kochanie ale nie mam czasu zadzwoń za 20 minut ?" :D ;)

mój gin jak przyjmuje w prywatnym gabinecie i jest w danej chwili zajęty to po prostu nie odbiera telefonu i wiadomo,ze trzeba zadzwonic za parę minut:)

MÓJ GIN TEŻ NIE ODBIERA TELEFONÓW JAK JEST ZAJĘTY I JEST TO DLA MNIE SYGNAŁ ZEBY PRÓBOWAĆ DZWONIĆ ZA CHWILKĘ

bo mój gin, jak nie może odebrać, albo jest zajęty, to później sam do mnie oddzwania