Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agais

polki i kobiety zachodu

Polecane posty

czasem rozmyslam sobie o zyciu kobiet w roznych krajach i zastanawiam sie w czym tkwi sekret wolnosci jednych i braku wolnosci drugich. doszlam do wniosku,ze kobiety w Polsce sa same sobie winne.same uczymy naszych synow,ze im cos wolno,podczas gdy strofujemy corki za takie samo zachowanie. dajemy tez przyklad naszym dzieciom dostosowujac sie cale zycie do glupich pomyslow i pogladow naszych mezow, dla swietego spokoju.a potem dziwimy sie,ze nasi polscy faceci uwazaja nas za glupsze od nich. od lat mieszkam w skandynawii.na poczatku o taka postac rzeczy obwinialam mezczyzn,ale potem doszlam do wniosku takiego jak powyzej. tu w skandynawii jest prawdziwa rownosc.nikt nigdy nie mysli w taki sposob jak w polsce.facet sie upija w weekendy-to i jesgo kobieta moze.on sypia z wieloma kobietami-ona tez ma prawo do swobody i nikt jej nie nazwie dziwka,tak jak by to bylo w polsce(gdzie nad facetem tylko pomachano by glowa i powiedziano: no tak,taka juz meska natura\") ale to same babki sobie wywalczyly takie traktowanie! i ucza swoich synow od malego o tym,ze kobieta ma o wiele wiecej w zyciu do zrobienia,bo rodzi w bolu dzieci i oprocz tego zajmuje sie wszystkim jak mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello
wypowiedzcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeee tam..
ja jestem kobietą i uważam że jak moja koleżanka robi loda każdemu łącznie z moimi eks to jest dziwką i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak koles wylizuje cipke kazdej ktora tylko mu pozwoli to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeee tam..
Nie. Bynajmniej też nie jest Ok. Taki koleś ma dla mnie inną nazwę. Jest zwykłym szmaciarzem i kurw...rzem i też nie mam do takich szacunku hehehehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx222.
nie masz innych problemow?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z autorką topiku
kobiety w Polsce są same sobie winne:-oSzkoda tylko,że narazie nic się nie zmienia w ich mentalności...wielka szkoda:-(Ja będę inna,inaczej będę wychowywac swoje dzieci,nie tak jak w Polsce,chce aby moje córkom było lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam od siebie
Niby tak, rzeczywiście syneczkowie są w Polsce wyręczani przez mamusie. Podsuwa się im pod nosek zupkę, obiadki, wyprane skarpetki i majty. Nasze polskie mamusie układają za syncia papiery, sortują dokumenty, prasują ciuszki. A córcia musi zapierd...ać w kuchni - pomagać, myć gary itd --- A braciszek to widzi i już sobie w główce układa jak uporządkowany jest nasz polski świat. Taaa ostatnio taka mamusia z użmiechem na ustach sama mi się przyznała, że nie nauczyła syneczka pilować swoich rzeczy. Ale dlaczego? He? A ja kur..a muszę teraz ponosić tego konsekwencje... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecony od krowy
masz rację , agais. Mieszkam w Niemczech i widzę to samo - tę wielką różnicę. A i tak Niemcy jeszcze stoją głęboko w patriarchacie , nie ma co porównywać ze skandynawią. To kobiety w głównej mierze sobie tego piwa nawarzyły. A co dziwniejsze , wcale jakos nie widzę , żeby większość miała ochotę zerwać z tym schematem. Może w dużych miastach tak , ale poza nimi - klęska. To się zaczyna od małego - dziewczynka dostaje laleczki i wózek , ma się nauczyć , że ma w przyszłości niańczyć dzieci. Jak brat jej podejdzie do wózka - a fuj , weźcie go , pedał z niego wyrośnie. Dziewczynka ma pomagać mamie w kuchni , chłopak wcale nie musi. Dziecko idzie do szkoły i tłumaczy z polskiego na angielski albo odwrotnie "moja mamna codziennie robi obiad". W połowie studiów zaczyna się stres , bo rodzina - dziadek , ciotki - docinają , że "jak se na studiach męża nie znajdziesz , to będziesz STARĄ PANNĄ" , "co , masz jakiegoś chłopaka ? JESZCZE nie????". Potem po studiach ciach prach , ślub , zaraz potem dziecko. Chłop nie pójdzie na urlop , przecież by go koledzy wyśmiali. To baba ma przy dziecku siedzieć. A jakby zaczęła się stawiać , to ma przeciwko sobie wszystkie inne baby z okolicy , bo co to za matka , co się dzieckiem nie chce zająć , tylko o karierze mysli. Chłop idzie na baby - no tak , zaniedbała się , nie daje , to musiał szukać gdzie indziej , no i ten instynkt łowcy. Baba pójdzie na chłopy - a to sucz , dziwka. A co najśmieszniejsze , to zwykle kobiety kobietom podstawiają nogi. Faceci trzymają się razem , a kobieta ma przeciwko sobie nie tylko facetów , ale i inne kobiety. Jak nie jest taka sama jak one , to ma przesrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z moim przedmówcą
i pomyśleć,ze kobiety same sobie zgotowały taki los:-oPrzykre to:-(NAJWYŻSZY CZAS TO ZMIENIĆ I NAJELPIEJ ZACZĄĆ OD SIEBIE!!!JA BĘDĘ INNA:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie. Do wszystkiego dojdziemy, takze mentalnie. Raptem dopiero od 17 lat stajemy sie Zachodem. Trzeba jeszcze pamietać ze zdecydowana wiekszośc z nas to potomkowie chłopów - czyli wartstwy społecznej najbardziej opornej na wpływ nowoczesnosci, konserwatywnej i najbardziej zapóźnionej cywilizacyjnie. W Polsce ze świecą mozna szukać ludzi którzy mogą o sobie powiedzieć że są od pokoleń inteligentami a to właśnie inteligencja (wybita podczas wojny czy lat komuny) była nosnikiem i utrwalaczem zmian mentalnosciowych o jakich tu piszecie, które zaszły i zachodzą na Zachodzie. Nie bez znaczenia jest też wpływ \"ludowej\" religijności Polaków, która osadza kobietę w kuchni i przy dzieciach, a która zresztą wynika z mojej wcześniejszej tezy o wiejskiej genealogii każdego z nas. Awans społeczny jakiego doświadczyła wiejska biedota w latach panowania komuny niestety nie poszedł w parze ze zmianą mentalności. Zamiana wiejskiej chałupy czy czworaków przez naszych dziadów czy pradziadów na blokowisko w mieście nie sprawiła że my potomkowie tych którzy wyemigrowali do miast po naukę czy do fabryk za pracą nagle stalismy się wyzwoleni od dawnych obyczajów, stereotypów czy uprzedzeń. Niemniej tak jak mówiłam - spokojnie - dojdziemy. Polacy wreszcie mogą wyjeżdżać - za pracą czy w biznesie albo turystycznie. Mamy internet i prawdziwe gazety. Nawet kosciół dzięki \"pracy\" Rydzyka pradoksalnie obrzydza myslacym normalnie system patriarchalny. Będzie dobrze ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
Ja tam nie mam zamiaru byc kura domowa, choc czasem spotykam sie z oburzeniem, no wlasnie, kobiet przewaznie. Faceta mam cudzoziemca, sprzata i robi pranie czesciej ode mnie, z gotowaniem jest gorzej, bo nie umie i nie lubi tego robic, poza tym wraca z pracy 3 godziny po mnie, wiec w tym czasie przewaznie juz zdaze cos ugotowac. Nie czuje presji wyjscia za maz ani nawet posiadania chlopaka, co wzbudza niedowierzanie wiekszosci moich znajomych kobiet. Gdy jestem tzw singlem nie mam nic przeciwko numerkowi na jedna noc i nie czuje sie jak "szmata", wrecz przeciwnie, czuje ze mam do tego prawo. ITd itp... Pozdrawiam wszystkie nie spetane "powinnosciami kobiet".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie... naszlo mnie tak wczoraj,bo kilka dni temu kolega(polak) sciagnal swoja zone i syna i kiedy wraca z pracy to obiad stoi juz na stole.. ona zapewne uwaza,ze tak byc powinno,bo nie pracuje zawodowo. przeciez w polsce opieka nad dzieckiem to nie praca! gdy urodzilam moja coreczke w szpitalu powtarzano mi wiele razy: pamietaj,teraz karmienie piersia to twoja pelnoetatowa praca,jesli nie czujesz sie na silach to nie rob nic innego! moj chlopak jest polakiem i niestety pochodzi z typowo polskiej tradycyjnej rodziny,gdzie mama jest z gory przypisana garom od powrotu z pracy do wieczora(zreszta sama tego chce-chyba lubi swoje zylaki). na szczescie zyjemy juz tu od siedmiu lat i on zdazyl sie \"ucywilyzowac\" zanim zaszlam w ciaze i teraz pomaga mi we wszystkim a nawet wywalczylam,ze czesc obowiazkow domowych to tylko i wylacznie jego dzialka. jednak z tutejszym nie musialabym walczyc. nie ma tu moze calowania w reke,ale jest prawdziwy szacunek,taki ktory cos faktycznie daje kobietom.facet z wozkiem to widok rownie czesty jak kobiety z wozkiem. a \"single\" obojga plci maja takie same szanse zostac nazwane puszczalskimi. niedawno nawet pytalam kolezanke czy nie podoba jej sie pewien chlopak .powiedziala: moze na jeden numerek,ale nie moglabym z nim byc,bo sie puszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co konkretnie proponujesz
autorko? Opisujesz tylko stereotypy, ktorych wcale nie musisz powielac. "Taaa ostatnio taka mamusia z użmiechem na ustach sama mi się przyznała, że nie nauczyła syneczka pilować swoich rzeczy. Ale dlaczego? He? A ja kur..a muszę teraz ponosić tego konsekwencje..." A co to ma wspolnego z Twoim synem/corka? Czy TY swoich nauczylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat nie autorka napisala:-) czyli nie ja:-) co proponuje? nie robic nic w domu,czego twoj maz-chlopak nie robi.podzielic na pol wszystkie obowiazki. proponuje tez robic prawo jazdy -a gdy rodzine stac tylko na jedno,to dobrze przedyskutowac,kto powinien je zrobic-bo w polsce zawsze jest to facet. proponuje mniej wybaczac facetom-chyba,ze oni nam tez wybaczaja-zdrady,picie,pozne powroty,zawalone sprawy. proponuje otwarcie sie sprzeciwiac,gdy mamy inne poglady np polityczne. nie cierpie tych kurzych glupich oczu kobiet polskich,gdy widac,ze to co mowi maz im sie nie podoba,ale nic nie powiedza. moze takie zachowanie da wreszcie dobry przyklad naszym dzieciom,bo to przyklad daje najwiecej.a nie tylko gadanie. no i na rowni traktowac corki i synow.jesli jedno ma pomagac,to niech i drugie tez pomaga. kiedys moja kolezanka(tutejsza) ochrzanila swojego tate,gdy zaproponowal on jej bratu wspolne grzebanie przy motorze w garazu. i ona i brat byli wtedy nastolatkami. kolezanka uwielbiala motory i byla wsciekla. zapytala ojca: czy to dlatego,ze nie mam fiuta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest
ja wam powiem jak było zawsze w mnie w domu - mama zawsze mówiła "A dlaczego nie odkurzyŁAŚ / pozmywaŁAŚ / posprzątaŁAŚ???" Zawsze wszystkie uwagi były skierowane do mnie, podczas gdy mój starszy brat siedział cały czas w domu (nie pracował) i nie robił kompletnie NIC!!! Siadział tylko w swoim usyfionym pokoju przed kompem. Obiad dostawał pod nos, całe życie(moje również) było podporządkowane temu, że on biedny śpi do 13godziny i trzeba siedzić cichutko, żeby sie przypadkiem nie obudził, kompletnie nic nie sprzątał, jak coś postawił w przedpokoju na środku to mogło tam to leżeć pół roku jeśli nikt mu nie zaniósł do pokoju. Kompletna paranoja!!!! Moja mama w ogóle nie reagowała jak jej mówiłam że niech w końcu on ruszy dupe do czegoś. I jeszcze teksty jej i mojej babci " on jest mężczyzna to nie umie sprzątac ani gotować, kobieta to zawsze robi w domu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koparka
Jest tak , jest. Baba z wózkiem , jeszcze targa zakupy , a facet wraca samochodem z pracy i czeka , żeby mu podać pod nos obiad. W rzadko której polskiej rodzinie jest inaczej. Ale też sądzę , że za jakieś 2 pokolenia to już znormalnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupppuppp
hej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×