Zaraz zwariuje

Do mojej wspollokatorki przyjechali na kilka dni rodzice, taka parka nowobogackich. Zajeli moja polke w lodowce, bo przywiezli Oluni troche jedzenia. Moj garnek stoi z jakas zupa na kuchence, nawet nie mam sobie w czym ugotowac czegos do jedzenia. Moje szklanki tez stoja brudne w zlewie. Mamusia wczoraj juz mi zwrocila uwage, ze nie powinnam do pozna siedziec przy komputerze, bo Olunia musi sie wyspac(o tej porze, o ktorej ja siedze, to Olunia baluje na miescie, ale mamunia nic o tym nie wie), ciagle chodzi i zrzedzi, podobnie jak tatus. Teraz ich nie ma, poszli na wycieczke, ale jak wroca to ja ich chyba pozabijam. Nie chce byc nieuprzejma, ale to juz jest za duzo.

komedia :D szczerze wspolczuje

Zjedz im ta zupe :P

To nie jest smieszne, oni mi na kazdym kroku daja do zrozumienia, ze jestem biedna, nieporzadna, chaotyczna, itp. A wczoraj sama sprzatalam rano mieszkanie na ich przyjazd, bo Olunie gdzies wcielo. Wkur...mnie to, bo oni zgrywaja takich super inteligentnych i cudownych, a sie zachowuja jak ostatnie buraki. Co ja mam zrobic, zwrocic im uwage czy przecierpiec ich wizyte do czwartku?

Mnie by juz wkurzyla tak gadka z komputerem ze Olunia musi sie wyspac:O

ja bym na Twoim miejscu wydala kumpele... powiedziala jaka naprawde jest, wtedy rodzicom by galy wyszly pewnie :D

Co najlepsze, moja wspollokatorka(jestesmy dalekie od kumpelskich kontaktow) uprzedzila mnie w piatek wieczorem przez sms, ze w sobote po poludniu przyjada na 5 dni jej rodzice. No krew mnie normalnie zalewa, jak slysze te gadki"Och pani to chyba sie duzo nie uczy, tak malo ksiazek u pani na polce", "Ola mowila, ze pani tak chetnie przesiaduje do pozna przy komputerze, ale nie wszyscy maja na uczelnie tak pozno jak pani, prawda Olu"...

szczerze współczuję :o nie ma dobrej rady - chyba pozostaje wytrzymać i starać się śmiać z tych mądrości :o trzymaj się