Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rudka

Co dziecko zmieniło w Waszym życiu?

Polecane posty

Witam, Mam pytanie do Wszystkich Mam . Co dziecko zmieniło w Waszym życiu? Jak się zmieniły Wasze relacje z partnerami? Myślę o dziecku, ale ponieważ w moim małżeństwie nie dzieje się teraz najlepiej, myślę, że to nie jest dobry pomysł. Mój mąż twierdzi inaczej. Wydaje mu się, że dziecko scementuje nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mua
Niewiele rzeczy się zmieniło. Pracuję tam gdzie pracowałam, oglądam to samo w telewizji, nadal siedzę na kafe, mam tych samych przyjaciół nic się nie zmieniło. Dziecko nie spowodowało, że dostałam jakiejś głupawki na jego punkcie, aczkolwiek okazał się szalenie ważną istotą, ale przede wszystkim nie zapomniałam, że mam swoje sprawy, które muszę realizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy bym nie scementowała związku za pomocą dziecka.Bo co będize później jak mąz odejdzie???? U mnie dziecko zmieniło to że nie jestem tak nerwowa,mam dużo cierpliwości,delikatności.Moje relacje z męzem tu przed planowaniem dziecka jak w tej chwili są na tym samym poziomie- dużo miłości i czysto przyjacileskich jak i partnerskoch relacjii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jednoczesnie zmienilo bardzo duzo, jak i niewiele - zalezy jak na to spojrzec. - zmienilam sie ja - wyciszylam, nie gonie ciagle... - dziecko jest na pierwszym miejscu, ex equo z mezem ❤️ - po prostu musialam troche przewartosciowac inne rzeczy w zyciu - zblizylo nas do siebie, bardzo - to tak jak w tym powiedzeniu \"nasza milosc stala sie widzialna\" - oboje oszalelismy na punkcie synka, jak najbardziej pozytywnie - poczatki po porodzie nie byly super latwe - i my, i dziecko, musielismy sie odnalezc w nowej sytuacji, ale juz 2-3 miesiace po porodzie bylo b. dobrze :) - zmienily sie priorytety w zyciu - zmienila sie oczywiscie organizacja dnia - troche mniej czasu mamy dla siebie i na swoje zainteresowania, ale zawsze sie uda wygospodarowac czas bez dziecka - po prostu wykorzystujemy czas bardziej efektywnie - wiecej sobie pomagamy - dzielenie sie obowiazkami, pozwala na wygospodarowanie nawet sporo czasu dla siebie - troche zmienilo sie zycie towarzyskie - Maly ma pol roku, karmie go piersia, wiec na dluzej bez niego nie wychodze, ale bierzemy go czesto ze soba (to spokojne dziecko :) ), teraz w sezonie ogrodkow piwnych, tym latwiej wyjsc z dzieckiem Generalnie cale zycie sie zmienia, dochodzi jego nowy element, nie trzeba z niczego rezygnowac, jesli dobrze sie planuje i efektywnie wykorzystuje czas :) Zmieniaja sie priorytety, zmienia tempo zycia - nam akurtat tak jak jest, jest idealnie - i jak tu nie byc szczesliwymi ludzmi ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaac
moja ciążą udowodnila mi że nie moge liczyć na męża i chyba nie chce z nim byc, bo wydaje mi sie ze dziecko nas trzyma a to kiepski łącznik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest fajnie
Przede wszystkim teraz naprawde mam po co i dla kogo zyc, juz nie tylko dla siebie, juz nie ja jestem najwazniejsza i ...bardzo mi to odpowiada! Relacje z meżem sa takie same a nawet lepsze, bo takie maleństwo w zwiazku w którym byla juz prawdziwa milość może ją tylko pogłebić.Jesteśmy dumni i szalenie podnieceni faktem, ze zrobilismy sobie takiego fajnego potomka:) Ogólnie polecam dziecko ludziom w których zwiążek wkrada sie nuda - przy dziecku nia ma czasu na nudę! mamy co prawda o wiele mniej czasu dla siebie, ale to nic zlego - bardziej docenialmy teraz takie chwile a nuda nam nie grozi!:) A o siebie dbam tak samo jak przed ciążą i bardzo teraz doceniam brak brzuszka:) ciąża jest fajna, ale męcząca... Teraz czuje sie 100%kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scementuje ale nie od razu
dopiero jak dzieci beda duze - tak z 7 lat. Mezczyzni jednak nie maja az tak dobrago kontaktu z malym dzickiem, sa nawet o nie zazdrosni, a kobieta ma mnostwo dodatkowej pracy i brak jej sil. Zaraz po urodzeniu na ogol nastepuje kryzys, jesli go przetrwac, to potem jest coraz lepiej. A najbardziej cementuja wnuki -slaba chyba to dla ciebie pociecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annii
mój związek dziecko scementowało od razu. Wspólne przeżywanie ciąży, wspólny poród, kąpiele dziecka (przez męża), dyskusje nad wychowaniem, a teraz np dużo śmiechu z powiedzonek i zachowania córci... ale w moim małżeństwie nie było kryzysu gdy dziecko się pojawiło, nie wiem więc czy to jest wyjście z trudnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest bardzo wazny temat, naprawde bardzo ciekawe sa Wasze wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuu
Byliśmy wesołym, rozrywkowym małżeństwem ;) teraz jesteśmy wesołą, rozrywkową rodziną... tylko rozrywki się nieco zmieniły :p i mąż musi więcej pracować, by na to wszystko zarobić! A tak serio, było dobrze, jest wspaniale. :)Dzieci kochają nas i siebie wzajemnie, my kochamy dzieci i siebie wzajemnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok malinowy
A czy w ogóle warto mieć dzieci i dlaczego TAK / NIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia 1
u nas dziecko zmienielo baaardzo duzo..tzn. swiat przewrocony do gory nogami, w pozytywntm tego slowa znaczeniu, wszystko kreci sie wokol dziecka,ja jestem o wiele spokojniejsza, co nie znaczy ze nie mam swojego zdania i jestem cichutka, moj maz wprost zwariowal na punkcie naszego malenstwa, z faceta ktoremu trudno okazywac uczucia stal sie kims kto mnie rozczula, patrzy na nasze dziecko ze lzami szczescia w oczach i mowi ze milosc do kobiety to jedno a milosc do dziecka to drugie..jest niewyobrazenie szczesliwy, kazda wolna chwile poswieca malej, odrywa sie od pracy aby zobaczyc cos nowego, pomaga mi w kazdej sytuacji (co by nie zapeszyc tym chwaleniem..hihi) to jest cos pieknego, fakt, ze mialam chwile zalamania ze nie moge nigdzie wyjsc tak jak kiedys bo dziecko jest za malutkie, ale mysle ze dam rade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
do Rudka Pierwsze 3 lata to rzeczywiscie ciężko,dodatkowe obowiązki,zaniedbywanie męża odbija się na zwiazku,dodatkowo dochodzi stres związany z maluchem,ogólnie beznadzieja. Póżniej jest dużo dużo lepiej,mężczyźni wolą mówiące dzieci,łatwo z nimi nawiązują kontakt,poza tym dziecko w tym wieku jest tak śmieszne,że niejednokrotnie potrafi rozładowac burzową atmosferę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
do Rudka Pierwsze 3 lata to rzeczywiscie ciężko,dodatkowe obowiązki,zaniedbywanie męża odbija się na zwiazku,dodatkowo dochodzi stres związany z maluchem,ogólnie beznadzieja. Póżniej jest dużo dużo lepiej,mężczyźni wolą mówiące dzieci,łatwo z nimi nawiązują kontakt,poza tym dziecko w tym wieku jest tak śmieszne,że niejednokrotnie potrafi rozładowac burzową atmosferę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie dajcie znac jakie jest wasze zycie i jakie sa wasze zwiazki- i jakie byly przed. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×