Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie_podam

Nie wiem czy mam rację

Polecane posty

Gość nie_podam

Chcialabym poznać Wasze zdanie na taki temat. Mam przyjaciółkę. Znamy sie kilkanaście lat a przyjaźnimy od kilku. Wiemy o sobie bardzo wiele. Obie pomagałysmy sobie wzajemnie w różnych życiowych zakrętach i mogłyśmy na siebie liczyć. Niejednokrotnie wyciagałyśmy się wzajemnie z dołków ale też wspólnie dzielimy się radościami. Podobnie myślimy o życiu. Jeśli zdarzy nam się różnica zdań to staramy się poznać argumenty drugiej strony. Lecz ... ostatnio moja przyjaciółka powiedziała, że jej syn się żeni i ... nie usłyszałam od niej że zostanę zaproszona na ślub. Znam syna. Znam przyszłą synową. Swego czasu wyrządziłam synowi przysługę próbując mu pomóc w nowo przez niego rozpoczętej działalności. Przyjaciółka poprosiła mnie o pomoc w zakupach ubraniowych w związanych ze śłubem i przyjeciem. Pomogłam. Jezdziłam z nią razem i doradzałam. Mam jednak niesmak, że nie zostalam zaproszona na tę uroczystość. Czy powinnam myśleć, że niewłasciwe jest to iż nie zostałam zaproszona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallala
a moze jeszcze cie zaprosi? moze cie nie zaprosila, bo to dla nich oczywiste ze bedziesz :D mysle ze skoro przyjaznicie sie tak dlugo to powinnas szczerze z nia o tym pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florian
Mysle ze to sie jej syn zeni a nie ona wychodzi za maz , to mlodzi sporzadzaja liste gosci [usmiechniety pan]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
właśnie ... przyjaźnimy się długo i wydawało mi się, że naprawdę jesteśmy sobie bliskie. Ale nie potrafię z nią o tym porozmawiać bo mam wrażenie, że bym sie wpraszała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallala
florian ma troche racji, moze ona nie chce synowi i przyszlej synowej narzucac listy gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
florian - jak ja wychodzialam za mąż to na moim ślubie byli przyjaciele-znajomi moich rodziców, których znałam. Poza tym to młodzi w porozumieniu z rodzicami sporządzają listę gości bo ... młodzi nie zawsze znają np. calą rodzinę i czasami nie wiedzą kogo wypada zaprosić a kogo trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemjakajestem
Hmm... moim zdaniem niesłusznie czujesz się pominięta. Owszem, przyjaźnicie się, ale to nie jest JEJ wesele, a jej syna. To on i jego przyszła żona decydują kogo zaproszą... A z nimi już się chyba nie przyjaźnisz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florian
Pierwszy raz odkad jestem na forum ktos przyznal mi racje [pan bez czapeczki placzacy ze szczescia]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
jestemjaka jestem - a czy Ty jesteś mężatką ? Bo jeśli tak to jak wygladała sprawa zaproszeń na Twój ślub ? Chcę wiedzieć ... bo może mam przestarzałe poglady i opieram się na swoim doswiadczeniu , które opisałam już w odpowiedzi do floriana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
Poza tym - nie chodzi mi o wesele tylko o ŚLUB !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallala
Ja nie jestem mezatka, ale wiem jak bylo u mojej siostry. Nikt im sie nie wtracal w liste gosci. No moze jesli chodzi o rodzine... ale moi rodzice nie narzucali swoich znajomych i przyjaciol. A jak by chcieli zaprosic wszystkich, ktorzy wyrzadzili im jakas przysluge to wesele by bylo na co najmniej 300 osob... Wg mnie powinnas byc wyrozumiala. Nie unos sie duma i sie nie obrazaj. Nawet jak cie nie ebdzie na tym weselu to przeciez korona ci z glowy nie spadnie i przyjaznic sie mozecie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiernaześląska
Ja mam ślub w pażdierniku i nie na mysli mi zapraszanie przyjaciółek mojej matki,chyba oszalałaś z zachwytu nad sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
NIE CHODZI MI O ZAPROSZENIE NA WESELE TYLKO O ZAPROSZENIE NA ŚLUB !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallala
A chodzi o slub... A jestes pewna ze wogole juz rozeslali zaproszenia? :> Bankowo jeszcze cie zaprosza. Kiedy ten slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
niewiernaześląska - być może ... :D:D oszalałam z zachwytu nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiernaześląska
pomyśl,gdyby dali Ci zaproszenie na ślub a na wesele już nie,to znowu byłabyś niezadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim weselu
będą moi znajomi i moi przyjaciele. przyjaciół moich rodziców nie chcę. mam się czuć swobodnie na własnym weselu a tak mogę się czuć tylko przy swoich własnych znajomych a nie przy ludziach o pokolenie starszych,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallala
na moim weselu--> ale tu chodzi o slub :D do kosciola i tak kazdy moze wejsc :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_podam
niewiernaześląska - wyobraź sobie, że w zupełności by mi to wystarczyło :) Zaproszenie na ślub( bez wesela) uważałabym za całkiem normalne. Przeciez nie przyjaźnię się z państwem młodym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim weselu
na ślub zaprosiłabym, jesli poprosiliby mnie o to rodzice. raczej nie z własnej incjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallala
no ale nawet jesli cie nie zaprosza to ci korona z glowy nie spadnie no nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straznik
moje zdanie jest takie że śluby to uroczystosć rodzinna i młodzi wybierają liste gości ,a zapraszanie sąsiadów i przyjaciółek swoich rodziców to przesada czy to na ślub czy wesele (zwłąszcza ze ceny są niesamowite)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, ż dla twojej przyjaciółki jest oczywiste, że będziesz na tym ślubie. Mój kuzyn byc moze niedługo się ożeni i widziałam niedawno taką prowizoryczną listę gości, na której mnie nie było. powiedziałam, że zapomniał o mnie, a on mi na to, że to chyba oczywiste, że będę i po prostu już mnie nie wpisał na listę. Moze u Ciebie jest tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiernaześląska
nie,nie,nie.To Ci sie teraz tak wydaje ,wiem bo to przechodziłam.A co powiesz na to:moja przyjaciółka wychodziła za mąż i dostałam zaproszenie .Niestety ze względów finasowych odmówiłam.Przyjeła.Tydzień przed ślubem robiła impreze "panieńskie" i nie zaprosiła mnie.Czy słusznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...mężatka..
A ja jestem mężatką i jak mi moja mama zasugerowała zaproszenie jej koleżanek to się roześmiałam i powiedziałam że to moje wesele i mój ślub. Sami tz z obecnym mężem płaciliśmy za wszystko i jak ja od swojej mamy bo tata nie żyje nic nie wziełam tz ani grosza tak i mój mąż też ani grosza nie brał. Na ślub to sama możesz iść - na moim były koleżani mojej mamy i męża mamy. Z kościoła to cię nikt nie wygoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam ze powinnas dostac zawiadomienie o slubie i poczuc sie zaproszona na do kosciola zeby zlozyc zyczenia i uczestniczyc w szcesciu mlodej pray... Jesli to huczna weseel to dziwie sie ze Ciebie tez nie zaprosili. Mloda jestem i tak u mnie bywa w srodowisku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się obraziła, skoro to bliska przyjaciółka to na ŚLUB pownnaś zostać zaproszona. Nie wiąże się to z dodatkowymi kosztami, poza kosztem zaproszenia. Wesele to odrębny problem, chociaż moja mama zaprosiła na moje wesele swoją najbliższą przyjaciółkę i nie miałam nic przeciwko, zwłaszcza, że to ona płaciła za wesele. BTW - do tych co się ze starszymi nie umieją bawić na weselu ... gratuluję udanej operacji stawiania wokoło siebie muru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim weselu
nie stawiam wokół siebie muru. on już stoi. po prostu nie czuję potrzeby zapraszania znajomych rodziców. nie czuję się przy nich swobodnie. mam wrażenie, że jestem oceniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm czy słusznie...no wiesz można na to różnie patrzeć. Ja na przykład odmówiłam niedawno bycia chrzestmą dziecka mojej kuzynki z którą od lat nie mam kontaktu. Też każdy mówił, że nie wypada, ple ple dziecku się nie odmawia. W końcu poszłam do księdza, pogadałam z nim, powiedziałam, że ja z tą dziewczyną nie mam kontaktu od dziecka widziałam ją może 5 razy w życiu, a ostatni raz w szpitalu 11 lat temu, kiedy Ania stwierdziła, że nasza babcia, która umierała ........cyt: \"o Boże, jak śmierdzi\" Babcia miała pampersy, którego akurat jej zmieniałam. Po jej słowach uderzyłam ją tym pampersem w ryja i powiedziałam, że znać jej nie chcę. Ona nawet na pogrzeb Babci nie przyszła a nagle po 11 latach dzwoni do mnie i chce żebym była chrzestną jej dziecka. Ksiądz powiedział, że mogę spokojnie odmówić. Ale to tak zupełnie nie na temat, wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim weselu
ja jestem z tych co księdza by nie pytali tylko odmówili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×