Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość przerazona85
Przed biobsją nie ma co czytać i się zamartwiać;) Sama po sobie wiem, że czym więcej czytam to w większą depresję popadam:p hehe trzymam kciuki, że wyniki będą dobre:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Swój post kieruję do Aisab. Bardzo ciesze się z twojego i mężą zwycięstwa nad chorobą. Moja sytuacja wygląda mniej więcej jak twojego małżonka sprzed dwóch lat. Nie chciabym zajmować tego forum swoją historią i stąd Aisab pytanie do ciebie czy dopuszczasz możliwość porozmawiania o tym poza. Mój email to: radkara@nsm.pl. Jeżeli masz ochotę podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami w tym temacie proszę odezwij się. Bardzo wiele to dla mnie znaczy i będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam Marekgd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia31
do aga68 Aga dokładnie tak jest 7 lat mecze sie z tym swinstwem,guzy miałam wczesniej juz,ale jakos nie miałam czasu sie nimi zajmowac,wiesz młoda byłam i głupia.Dlatego teraz w kwietniu chce powaznie porozmawiac z miom endo co dalej.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia31
do Marekgd Jesli nie jest to dla Ciebie trudne to mozesz dzielic sie na forum z nami swoimi doswiadczeniami.Od tego własnie jest to forum,aby pisac o swioch wzmaganiach z choroba,o metodach leczenia itd.Wiec jesli tylko masz chec to opisz swoja chorobe,przeciez my wszyscy,którzy tu zagladaja ,jedziemy na tym samym wózku.Pozdrawiam i zycze duzo zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Witam dziękuje Monia31 za zrozumienie. Swój poprzedni post skierowałem do Aisab gdyż poniekad utosamiam się z jego sytuacją i absolutie nie był to jakikolwiek przejaw ignorancji wobec pozostałych forumowiczów. Jeśli ktoś to tak odebrał to bardzo przepraszam. Wcześniej na tym forum napisałem kilka postów a po krótce przedstawia się to tak. W listopadzie ub.r. udałem się z moją miesięczną córeczką na USG bioderek. W związku z tym że w tym czasie od kilku miesięcy miałem już po prawej stronie stronie szyi zgrubienie wielkości kluski poprosiłem przy okazji lekarkę o zbadanie mi tego. W odpowiedzi usłyszałem że faktycznie są jakieś zmiany i powinienem zrobić sobie profesjonalne USG co uczyniłem. Badająca lekarka potwierdziła zmiany w prawym płacie tarczycy ale bardziej zaniepokoił ją guz w lewym płacie który jak wykazało badanie był centralnie unaczyniony. Tutaj uczulam wszystkich- w tym miejscu nic nie miałem żadnych objawów, nic nie wyczuwałem, brak jakiegokolwiek dyskomfortu. Następna była biopsja. Tu również zalecam wydać nawet pare groszy ale żeby przeprowadził go najlepszy lekarz gdyż bardzo łatwo o pomyłkę. Rozpoznanie- rak brodawkowaty. Potem za radą obecnych w tamtym czasie na tym forum koleżanek nawiązałem kontakt z Gliwicami. W telefonicznej rejestracji zapytano mnie czy mam tylko wyniki. Gdy powiedzialem że tak i jest to rozpoznanie raka w odpowiedzi usłyszałem że mam zgłosić się dwa dni później. Wszystkim zalecam taką samą drogę. W Gliwicach lekarze dla pewności zrobili mi ponownie dwukrotną bipsję miejsca gdzie pierwotnie wykryto mi raka i dwukrotny wynik nic nie wykazał. Dlatego tak uczulam i przekonuje wykonać biopsje najlepiej prywatnie u dobrego lekarza. Jednak z uwagi na wcześniejszą biopsję której wyniki mieli wraz z materiałem pobraniowym zakwalifikowano mnie na operacje, ktra przeszedłem w styczniu. Jak pisałem sama operacja to raczej zabieg i rekonwalescencja jest mało dokuczliwa no chyba że się miało hipokalcemię tak jak ja. Po miesiącu odebrałem wyniki histopatologiczne, które nie są jednak najlepsze.Wycięto mi całą tarczycę. Umieszczony na niej nowotwór jak się okazało zdążył się "naciec" na powierzchnię tarczycy. Wycięto mi również wężły środkowe (to stosowana praktyka w Gliwicach) i dobrze bo w nich były też przerzuty, boczne węzły po obu stronach szyi czyste.Za kilka dni jadę do Gliwic na scyntografię i jodowanie. To dopiero to badanie wykaże czy w organiźmie mam inne ogniska. Jak powiedziała mi znajoma lekarka skoro było naciekanie na tatczycę to mimo jej wycięcia napewno w niszy po niej komorki rakowe zostały. Najbardziej obawiam się tego dokoąd te komórki mogły zawędrowac poprzez te zainfekowane węzły. Wiadomo limfa, krew. Z opisów Aisab już wiem że moga zdarzać się przerzuty do płuc a nawet do kości. Teraz żyję tylko tym i o ile do tej pory jakoś dawałem sobie z tym radę to teraz trochę mnie to przygniotło. Czeka mnie jodowanie po którym ze względu na małe dziecko nie mogę wrócić do domu i zmuszony będę mieszkać kątem u mamy. Prosto z Gliwic własnie do niej będę jechał. |nie wiem jak to zorganizować, co zabrać a co nie, co mi będzie szczególnie przydatne i na co zwrócić szczeglną uwagę. Ta niewiedza dodatkowo mnie przygnębia i czuje się bezradny. Byłbym bardzo wdzięczny za każdą sugestię jak najprościej przejść to jodowanie gdyż tak naprawdę poza tym co wyczytałem na tym forum nie wiem nic. Aisab i inne panie bedę wdzięczny za podzielenie się tym ze mną za co z góry dziękuję. pozdrawiam Marekgd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaMF
W Katowicach mogę polecić dobrego lekarza od guzków tarczycy i tarczycy w ogóle. Jestem zadowolona bardzo. Również z biopsji (trzeba było ją wykonać) oraz z zaleceń co dalej - tym bardziej, że choroba ujaniła sie u mnie w ciaży, kiedy trudniej leczyć Podaje mój mail: martamf@wp.pl Zainteresowanym chętnie podam namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
nom ! jestem -bo zagladam prawie codziennie-ale jak pisałam rzadko sie wypowiadam! ale jesli tylko ktos ma jakies pytania wspólnie z mezem odpowiemy! buziaczki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia31
Do marekgd Twój post utwierdził mnie w przekonaniu,zebym i ja pozbyła sie wreszcie tego swinstwa.A odnosnie biopsji to troche sie przestraszyłam,niby dobry szpital w Gliwicach a nic nie wykazała biopsja,a skorupiak sobie u Ciebie siedział.Dzieki za odpowiedz,a jesli chodzi o jodowanie to ja brałam jod dwa razy,ale taki przedoperacyjny,wiec nie wiem czy to to samo.(J-131).Poprostu dali mi jakos tabletke,połknełam i wróciłam do domu,tez do mamy,bo w domu były małe dzieci.Przez tydzien siedziałam w pokoju,mama przynosiła mi obiadki na jednorazowych talerzach,sztućce tez były plastikowe i kubek itd.(zyc nie umierac).Ale mysle ze sposób postepowania po jodowaniu zalezy chyba od dawki przyjetej,bo ktos niedawno pisał,ze musiał siedziec zamkniety w szpitalnej izolatce a nawet telefon kom trzeba było oddac do kwarantannej.Najlepiej niech wypowiedza sie osoby które brały jod po operacji.Pozdrawiam Cie i zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz28
Do aplicjaaa: Dzięki za link!! do MarekGd: trzymaj się i nie daj sie - nie jesteś sam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerazona85
Mam pytanie czy jeżeli ja mam mieć usunięty guzek to tez mnie czeka taka jodoterapia (nie wiem czy mój guzek jest złośliwy cz nie biobsja tego nie wykazała)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz28
do przerazona85: wszystko zależy od badania histopatologicznego guzka po operacji. Jeśłi będzie złośliwy to pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Witam i dziękuje wszystkim za słowa otuchy. Alicjaa napewno zajrzę na podaną stronkę za co dziękuje. Monia 31 akurat o takiej o takiej procedurze jak twoja nie słyszałem.Moja "kluska" która zmusila mnie do dalszych dzialań w rzeczywistości okazała się jakimś tam otorbionym niegroźnym guzkiem umiejscowionym w prawym płacie i była wyczuwalna pod palcami. Pamiętam że jeszcze przed biopsją udało mi się wkręcić do najlepszego endo. On pomacał mi szyję i powiedział że wg nic złego tu się nie dzieje. Jednak zalecił biopsje zastrzegając że jak mam ją zrobić to tylko i wyłącznie u doktora takiego a takiego. Nie zlekceważyłem tego i tak zrobiłem a poecony lekarz za pierwszym podejściem- wkłuciem "wyłapał" komórki raka. Już później mój obecny endo był pełen podziwu dla tego lekarza gdyż jak powiedział jest to któryś z kolei przypadek bezbłędnego uchwycenia przez niego komórek raka co uwierzcie jest ponoć bardzo trudne. Jak pisałem w Gliwicach lekarka która zajmuje się robieniem biopsji wkuwała się dwukrotnie. Gdy potem zadzwoniłem do nich aby dowiedzieć się o wyniki powiedzieli że nic nie znaleźli.Pewnie gdybym nie przedstawił im wyników pierwszej biopsji i pobranego materiału czego zażądali zostałbym zakwalifikowany jako przypadek mniej pilny do usunięcia tego pierwszego duzka i czekał do tej pory na zabieg. Jak wiecie rak ma to do siebie że rozwija się niezauważony i tak było też w moim przypadku i tylko dzięki mojej córeczce zawdzięczam że go mi wykryto gdyż nie ma co się oszukiwać z tą kluską chodziłbym jeszcze a chodził a tymczasem obok "obcy" rósł by sobie i panoszył w najlepsze.Już po zabiegu i wypisaniu mnie ze szpitala zacząłem brać Euthyrox 150 a po jakimść czasie zgodnie z zaleceniem przeszedłem na Cynomel 0,025 który brałem dokładnie 20 dni. Po nim na 2 tygodnie przed jodowaniem mam nic nie brać. W ten sposób poziom toksyn spadł mi już teraz do 1,85 przez co podany mi później jod zostanie szybko wchonięty w "zgłodniałe" komórki raka. O tym cynomelu czytałem że jest to lek z grupy TH3 i jest ponoć bardzo dobry. W Stanach jest tendencja żeby podawać go równoległe z TH4 gdyż przyspiesza to proces leczenia. No ale w Gliwicach robią to w ten sposób ale dzięki im za to bo jak powiedział mój endo nie słyszał aby w innych ośrodkach w Polsce go podawali i chorzy po odstawieniu euthyroksu do czasu jodowania pozostają na niczym. Mam do podzielenia się jeszcze wieloma informacjami na temat mojego pobytu w Gliwicach i gdyby tylko ktoś był zainteresowany to chętnie odpowiem. Ja również bardzo chwalę sobie Gliwice i cieszę się że właśnie tam trafiłem i mówię wam wbrem temu co się słyszy bardzo łatwo tam się dostać. pozdrawiam Marekgd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia29
witam wszystkich na tym forum i proszę o pomoc! wczoraj miałam badanie USG tarczycy i stwierdzono guza na prawym płacie o wymiarach 18X18X30 o bogatym wewnętrznym unaczynieniu i hypo-coś tam - wskazanie biopsja. co mam robić i czy to rak? proszę pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Marekgd.Będe wdzięczna jeżeli podzielisz się swoimi wrażeniami bo ja mam termin operacji 15,04 w Gliwicach i wszystko mnie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Renata 8254 odpowiedź na twoje pytania da biopsja. Nie zwlekaj i zrób ją jak najszybciej. Jak pisałem wcześniej warto w tym przypadku wydać 150 zł i udać się do nalepszego specjalisty robiącego biopsje. Prywatnie przyjmie cię praktycznie z dnia na dzień a wynik będziesz miała po dwóch dniach nie to co państwowo. Niepokojace jest to że twój guz jest jak to napisałaś bogato wewnętrznie unaczyniony. Niezwlekaj z tą biopsją im szybciej tym lepiej pozdr Marekgd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
przepraszam za pomyłkę post skierowałem do marysi29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
halo? czy jest tu marekgd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
hmm, cos mi poczta szwankuje i nie moge na maila odpisac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzcie mi o co chodzi z ta biopsja? Piszesz Marku,ze po 2 dniach wyniki,ja tez byłam prywatnie,i biopsja mało ze kosztuje 300zł(pokrywał mi zakład pracy),to na wyniki sie czeka minimum 10 dni(bo niby tyle trwaja te badania),juz nic nie rozumiem jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
jesli to ni eproblem przekaz mi swoj numer gg-bo wtedy moge wiecej napisac przez poczte tak troszke "sucho" ;) ale oczywiscie odpisze na maila jak tylko otworze poczte bo cos sie im dzisiaj zawiesza! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
teraz lece z pieskiem na spacer.bede za 25 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
teraz lece z pieskiem na spacer.bede za 25 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Renata 2855 przepraszam za powyższą pomyłkę również tą w nicku. Gliwice to bardzo dobry wybór. Oczywiście nie umniejszam tu innym ośrodkom ale tem akurat zanm. Na początku zostaniesz przyjęta na oddział. sale są 2 lub 3 osobowe połączone po dwa "sienią" w której jest ubikacja i oddzielna lazienka z prysznicem. Jak dla mnie zaskoczył mnie niezły poziom. Pierwszy dzień to laba, jakieś drobne badania, wywiad z anastezjologiem itp. Jeśli pod wieczór nie dostaniesz kolacji to znaczy że następnego dnia będziesz miała zabieg ale o tym na obchodzie powiadomi cię lekarz. Dobra rada- w czasie takiego obchodu staraj się jak najwięcej wyciągnąc od niego interesujących się szczególów bo nikt inny ci tego nie zapewni. Operacji na raz robią od 5 do 6. Pierwsza tura o 8 druga jakoś o 10 itd ale to juznajmniejszy problem. Koniecznie weź ze sobą termometr bo na oddziale ie daja /zgodnie z normami Unii nie mogą być rtęciowe a oni innych nie mają/. Weź sobie zwykły a będzie służył tobie i koleżankom z sali bo pielęgniarki będą od ciebie żądały rano i wieczorem podania temperatury i mało je to obchodzi że nie masz czym zmierzyć. Przed zabiegiem "głupi jaś" i na salę. Po wszystkim leżysz jeszcze jakiś czas na sali pooperacyjnej monitorującej twoje funkcje życiowe a potem spowtrotwem na swoją salę. Dzień prawie cały prześpisz. Gorsza jest noc bo zaczynasz odczuwać pragnienie i niemiły ból szyi. O 6 rano przyjdą pielęgniarki i zrobią ci pobudkę, pozwolą się napić!!! i każą wstać z łóżka aby pochodzić. Miejsce po cięciu nie boli a jak wspomniałem bardziej szyja. Zacznij od razu chodzić wyprostowana i nie bój się że ci coś tam popuszcza. Nie ma obawy. Mężczyźni mają na wierzchniej bliźnie normalne szwy ale bardzo delikatne a z tego co widziałem kobiety bezszwowe klejone. Nie przeraź się bo poniżej będzież miała sączek z butelką do której będzie spływać płyn surowiczy. Będziesz go nosić 2-3 dni ale o tym decyduje lekarz. Na początku problemy z jedzeniem bo jak przełykasz masz wrażenie że jedzenie wpada ci nie do tej dziurki co trzeba ale to minie. No i ten ból gardła po intubacji. Tak to pewien dyskomfort. Musisz mieć swój komplet sztućców i jak możesz weź czajnik. Warto zabrać też pare "gorących kubków" bo taką przetarta maź na początku jest idealna. Unikaj picia gorącego i nic nie dźwigaj ani nagle nie podrywaj się. Możesz mieć swoją komórkę i co tam jeszcze chcesz, ja miałem laptopa i dzięki temu oglądaliśmy na sali filmy bo telewizorów nie ma. Siostry zazwyczaj mimo że miłe nie będą udziełaly ci odpowiedzi na pytania co, dlaczego i jak i ze wszystkim będą odsyłały do lekarza a tego będziesz widziała tylko na rannymi i wieczornym obchodzie więc nie przegap okazji i wówczas pytaj. Jeśli wszystko będzie ok to po ok 5-ciu dniach powinnaś opuścić szpital. Przed tym jeszcze pójdziesz na wizytę do laryngologa ktory sprawdzi twoje struny głosowe czy z nimi wszystko ok. Otrzymasz zwolnienie lekarsie na miesiąc i epikryzę oraz wyznaczą ci termin wizyty za około miesiąc i dostaniesz wyniki badań histopatologicznych i znowu termin kolejnej wizyty tym razem jeśli będzie taka potrzeba na jodowanie. To tak po krótce. Pamiętaj o zaświadczeniu od lryngologa i od lekarza ogólnego o braku przeciwskazań poddania cię znieczuleniu ogólnemu i wyniku RTG płuc jeśli nie robili ci w Gliwicach. Mam nadzieję że jesteś też zaszczepiona p-ko żółtaczce. Zabiegu się nie bój bo to bułka z masłem a to dzięki ilości jakich ich robią tamtejsi lekarze. Jeśli pomogłem to się cięszę. pozdr Marekgd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biopsje miałąm robioną w prywatnej klinice w poznaniu,w lux med,próbki kiedys jechały do badania do wawy,ale juz teraz wiem,ze w szpitalu onkologicznym w poznaniu na garbarach to robia,ale czemu tak długo czekałam ??????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Witam Aisab. jestem i dzięki za maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
o ja tez jeszcze jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab
probuje odpisac na maila ale nie da rady! juz sie wnerwiam! poczta mi sie nie otwiera! i chyba nie tylko mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Aisab moje gg to 8045379

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×