Jacy ludzie ida na doktoraty?obecnie

bo mam wrazenie ze nieudacznicy

mam w rodzinie kogos, kto robi ---> ale on nie si w domu, robi doktora w dziedzinie w ktorej pracuje, skonczyl budowę domu, ma 3letniego synka, ale gosc tylko pracuje no i niezle trafil bo zarabia grubą kasę w dziedzinie, w ktorej robi doktorat;)

dobre masz wrażenie. dzisiejsze doktoraty są na poziomie magisterki sprzed kilkudziesięciu lat

własnie trafne spostrzeznie!!!!!

podnosze

a ja znam kogos kto przez całe studia oszukiwał, nawet na samym koncu to jest magisterka oszukał i teraz robi doktorat ja naprawde łapie sie za głowe jak pomysle ze on ma byc autorytetem dla studentow ktorych uczy!!!

a moze ktos z was robi doktorat?i obali mit ze doktoranci to cieniasy życiowe?Chyba ze ktos z waszych bliskich tez robi doktorat?

czy ja wiem, czy nieudacznicy? kazdy ma to co lubi dlaczego pytasz? masz okazję zostania na uczelni?

nie mam takowej okazji, bo ja sie w tym nie widze ale pytam bo znam wiele przypadkow nieudacznikow.. co to mieszkaja z mamusia i doktoracik robi przedłuzajac sobie zycie studenckie a inni zapierdalaja

hej, to nie tak...wiesz, wydaje mi się, ze nie do konca tak jest...

a jak? zdradz mi tajemnice

to utwierdzam się w tym, że sami jesteście nieudacznikami pełnymi zawiści.:o może trzeba było się uczyć zamiast obijać, to teraz nie musielibyście "zapie%$@#*ć" tylko lubilibyście swoją pracę. nie robię doktoratu, ale kilkoro moich znjomych ma stopień doktora lub jest w trakcie przeprowadzania przewodu doktorskiego. to mili i inteligentni ludzie. poszczęściło im się i oprócz inteligencji i pracowitości mieli finansową szansę kształcić się dalej. ja ich za to szanuję i doceniam chęć, która jeszcze w nich jest, a którą, porównując do swojego lenistwa, dziwię się niezwykle. pewnie, że kilku kretynów, ale pracowitych (albo z układami), może zdarzyć się i wśród profesorów, ale nie sądźmy wg takich niechlubnych przypadków.

jest trudno, sytuacja zmienia sie z roku na roka wez jeszcze pod uwage takie osoby, ktore pracują a robią doktora dla lwsnje satysfkacji

nie trzeba byc inteligentnym zeby robci doktorat Ci inteligentni nie zostaja na uczelni pozostaja ambitni, gorliwi i sumienni do tego tacy ktorych proferowie lubli, zwykłe lizusky ktorzy ni maja nic ciekawego do powiedzenia procz tego ze sa superinteligentni hehe

asasaseecdde--> Ty masz chyba problem

mnie to Oćce kazaly iśc gdaly mnie tak: idz do miasta w jakie ministry czy insze doktory bos takie nie wydarzone dziecko , ze cie na uniwersytet zabalsamowac tylko dac. a i do wykopkow sie nie nadajesz. to idz w doktory dziecino. ot cala ze mna prawda.

o tyle mogę się z Tobą zgodzić, że nie koniecznie trzeba być wybitnie inteligentnym, ale bardzo pracowitym.

niekoniecznie razem. przepraszam za błąd.

no tak doktor Cię musial skrzywdzić :o

nie mam problemu dziele sie swoimi spostrzeniami nie musicie sie ze mna zgadzac chciałem przez to powiedziec ze nie trzeba byc inteligentnym zeby robic doktorat...bo to nie jest zadna reguła sa zaróno inteligetni wsrod doktorantow jak i wsrod ludzi po szkołach srednich i tak samo mało inteligentni moga byc na uczelni jak i w zakłądzie pracy Mi chodziło, o zwrocenie uwagi..na to ze w Polsce po prostu ze względu na skalę bezrobocia wszyscy idą na doktoraty, bo wiedza,ze z pracą nie łatwo po studiach, a i przez to coraz wiecej przypadkow ludzi zostaja nie "naukowców , badaczy z krwi i kosci, ani dobrych wykładowców" zostaja ludzie ktorzy nie maja pomysłu na życie po studiach, cierpią na tym kolejne rzesze studentów, bo doktoraty na przykłąd w Anglii robi niewielka garstka ludzi i sa naprawde ludzie wybitni!!Tak powinno byc i u nas!!Kadra naukowa ucierpi na tym tylko!!1

skad wiesz?