Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cieka-wość

Tyle kobiet chce się zakochać??

Polecane posty

Gość cieka-wość

A gdy on się pojawia "owa miłość" one cierpią.To po co się zakochiwać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
ja sie nie zakochuje....i nie chce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
bo one ccha sie zakochac czyli pakuja sie na sile, znaczy na sile mowi o to ten albo nie ten i potem cierpia a wiesz co cierpi? duma, ona bardziej niz serce. jak to mowi krzywa brunnetka w lokalu, to ja go kocham a on mnie nie? jak smie, albo to ja mu dziecko urodizłam, jak on smie bardzo niedojrzałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też nie chce
właśnie dlatego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
ja nie chce i nie potrafie...i czuje sie z tym dobrze...duzo gorzej jak zakocha sie w tobie ktos kogo ty nie kochasz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Zgadzam się najgorsza jest chyba nieodwzajemniona miłość, ale zauważyłam że jak człowiek się zakocha to cierpi, więc Ja nie chce się zakochać;)wiem, że to może być dziwne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
miłosc wtedy gdy kochaja oboje, inazje to nie milosc a jakies zadurzenie, oby w nim, a nie w koncie;0 milosc to szczescie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
oj, nie panikujcie....miłość to nie cierpienie, pod warunkiem że to prawdziwa, dojrzała miłość i obustronna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooooooooooooo
ja tyż bym kciała,ale cierpi nie chcę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Czasami może się zdawać, że taka jest prawdziwa, dojrzała i obustronna. Znam takie przypadki i co jedna ze stron nie jest uczciwa, ale żyją tak oboje w błogiej nieświadomości jak stre małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
miłosc to szczesscie:) obustronna, jelsi tak to prawdziwa, bo jak znam zycie jak zabije serce po obu stronach to znak, dalej to trzeba pielegnowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Tylko rzadko się taka przytrafia i jest uczciwa, lojalna, szczera i przepełniona miłością i szczęściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Taka niestety prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochanie to nie jest cos czego sie chce lub nie chce. nad tym nie mozna zapanowac, bo mozesz wmawiac sobie nie zakocham sie juz nigdy, az nagle chcac nie chcac... na tym polega stan zakochania, ze mimo woli i nie wiadomo dlaczego chcesz tej drugiej osoby, nie wyobrazasz sobie bez niej zycia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Ale możesz odrzucić równie dobrze jak zaczynasz coś czuć?wiesz, że możesz się w tej osobie zakochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
i sama sobie wmawiasz, że to nie to;)bo po co cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Dlatego trzeba uważać na miłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
jak bylam mlodsza to ,,zakochiwalam '' co chwile....to byly takie zauroczenia, a jednak nigdy nie przetrwaly......na mnie powinni robic badania...bo tak prawdziwie sie nigdy nie zakochalam......i nie jestem 15latka wiec nie mowcie ze wszystko przede mna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to własnie tak jak ja- jak byłam gówniarą to non stop chodziłam zakochana, co miesiac \"zakochiwałam\" się w kims innym. w tym momencie jesli z kims jestem to nie jest to juz to, chce z ta osoba byc, jest dla mnie wazna, nie chce jej stracic, ale nie ma juz tej chemii, tego wariackiego stanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Ja tak samo nie jestem już nastolatką;)kiedyś przeżywałam zauroczenia;)A teraz już nie chce, jak patrzę na moich znajomych niby są szczęśliwi a to nie są związki z miłości tylko z przyzwyczjenia albo z innych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
magdaaaa mi tez brakuje tej chemi,podniecenia:) ale jak jest chemia to i tak szybko mi przechodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
A Ja nawet jak czuję tą chemię, to podniecenie jestem szczęśliwa to boję się tego, że ta osoba skrzywdzi mnie, nie potrafię zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
wlasnie, nie znam zadnego zwiazku, w ktorym widzialabym milosc po grob.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
I to jest właśnie smutne, mężczyźni działają asekuracyjnie, nie są lojalni, uczciwi. Jak patrzę na moje koleżanki jak się męczą albo moich kolegów to zaczynam we wszystko wątpić, ale i tak jestem optymistą i wierzę w wielką miłość:)jak w tej piosence;)Tylko kiedy mnie spotka?O to jest pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
hehe ja sie pogodzilam z tym ze bede sama i jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Ja też:)i jest mi z tym dobrze:)bo wolę być sama a nie w beznadziejnym związku, bo teraz większość takich jest.A Ja za to jestem szczęśliwą kobietą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelandia
pozdrawiam :) i uciekam spac.....predzej przysni mi sie smok niz ksiaze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiacie w sedno
Ja mam tak, ze zawsze zakochiwalam sie jednostronnie .......... cierpialam, ale jakos lubilam to cierpienie, pisalam wiersze, plakalam, dziwne rzeczy robilam ... CHEMIA tez dzialala krotko Nie wiem, czy jestem w stanie kochac ... Mam kogos, brak mi motylkow w brzuchu, byly przez tydzien ale znikly... probuje byc z nim bo jest wspanialym czlowiekiem, ale czy wyjdzie mi to ? Czasem tesknie, czasem nie .... Brakuje mi roznych rzeczy, alenie spotka sie idealu w 100% ... Ciezkie takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
A Ja Ci życzę kolorowych snów o księciu na białym rumaku;) pozdrawiam serdecznie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieka-wość
Właśnie Ja pragnę takiej wielkiej miłości:)takiej albo rzadnej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×