Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość internet baby

Panicznie boję się raka

Polecane posty

Gość internet baby

chociaż nie jestem chora ale wiele osób i to młodych,z mojego otoczenia choruje lub chorowało na raka.Nie mogę znieść mysli o tym że mogłabym zachorować.Wiem że sa choroby cieżkie niekoniecznie nowotwory i ludzie cierpią na nie,ale mnie przeraża rak.Obecnie znam dwie 18 latki chorujące i jestem przerazona .Czy mamy szanse że coś na tego skur....na znajda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amajka
szanse istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
Ty się boisz, że zachorujesz ja już Choruje:( Gdzieś tam w sercu jest mała iskierka wiary, że znajdzie się sposó na zabicie nowotworów, ale kiedy to przyjdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam
ale sluchajcie, wiele sie mowi o lekach, o ktorych ......sie nie mowi, slyszalyscie o preparacie ANRY? nie wiem, ale cala ta teoria zwiazana z tym wlasnie lekiem bardzo mnie przekonuje i wiem, ze gdyby mi przyszlo stoczyc walke z rakiem, to wyprobowalabym to. My o wielu rzeczach nie wiemy, wydaje mi sie tez ,ze lek na raka istnieje, lecz z wiadi\omych przyczyn nie mowi sie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
Szczerze nie słyszałam o tym leku. Zresztą pewnie jest tak drogi, że nie stać na niego. Mi przyszło zapłacić 500zł za pierwszą serię leków osłonowych jakie dostaje dodatkowo do chemioterapii i co mam powiedzieć?? A to dopiero pierwsza seria a gdzie reszta?? Nie wyobrażam sobie kompletnie tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
Mam wielką nadzieję że niedługo.Nie mam siły o tym mówić w moim otoczeniu bo nikt nie dopuszcza myśli że może go spotkać.A ja właśnie mysle ze każdego to może spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
Czy trzeba miec skierowanie na te"oznaczenie markerów'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
internet baby i tu się zgodzę.. Ja byłam okazem zdrowia jeszcze 2 miesiące temu. Nie mam/miałam w rodzinie chorych na nowotwory, więc czułam się wręcz zaślepiona pewnością, że mnie to nie spotka. No cóż spotkało:) Najpierw, że Ziarnica Złośliwa wykazały Badania później wglębiając się w diagnozy i wynki badań stwierdzono ostrą białaczkę. Dlatego nie ma nigdy 100% pewności, że będziesz zdrowy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Markery nie są drogie, ale też są niepewne, nie dają żadnych gwarancji. Mozna mieć niskie (w normie) markery i zaawansowane stadium nowotworu najpewniejsze jest badanie PET, ale to dwa ośrodki w Polsce czy trzy robią i kosztuje ok 8-10 tys PLN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
właśnie, w mojej rodzinie panuje przekonanie że nikt nie zachoruje bo nie jesteśmy w grupie ryzyka, bo nikt nie chorował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowanaaa
a czy ktos wie na czym polega to oznaczenie markerow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
internet baby i to jest błąd. Chorobę nowotworową można nabyć bez związków genetycznych z innymi chorującymi w rodzinie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
Markery nowotworowe Badanie krwi może pomóc w wykryciu raka, gdy nie daje on jeszcze żadnych objawów. Ale samo oznaczenie markera nie wystarcza do potwierdzenia choroby nowotworowej. Niemal w każdym laboratorium można na podstawie badania krwi oznaczyć markery nowotworowe - czyli substancje chemiczne (antygen, hormon czy enzym), które są wytwarzane przez większość typów raka. Badanie polega na określeniu rodzaju markera i jego stężenia. Gdy jest ono wyższe niż przewiduje norma, trzeba wykazać czujność. Ale nie ma powodu do paniki: wzrost poziomu markera we krwi może, lecz nie musi, świadczyć o toczącym się w organizmie procesie nowotworowym. Podwyższone stężenie markerów może być wynikiem innej choroby, np. nerek czy wątroby. Trzeba też wiedzieć, że stężenie markerów w normie nie zawsze oznacza: "Jestem zdrowa". Po prostu niektóre komórki rakowe nie produkują markerów, tak więc ich brak we krwi, niestety, nie wyklucza raka na sto procent. Jeżeli więc lekarz podejrzewa chorobę nowotworową, niezależnie od wyniku testu zaleci inne specjalistyczne badania krwi czy moczu, USG, rezonans magnetyczny albo tomografię komputerową. Dopiero na podstawie tych wszystkich wyników postawi diagnozę. Oznaczenie markerów jest też niezwykle pomocne w leczeniu raka, np. wykonuje się je po operacji, by upewnić się, czy usunięto cały guz. (Jeśli tak, to w ciągu kilku tygodni poziom markerów powinien spaść). Gdy nadal jest on podwyższony, wiadomo, że proces chorobowy nie został zatrzymany i mogą pojawić się przerzuty. W porę więc można zastosować odpowiednią metodę leczenia. Testy kontrolne wykonuje się wielokrotnie w czasie całej kuracji. Badanie można zrobić w przychodni onkologicznej albo w laboratorium - bezpłatnie, jeśli zostaliśmy skierowani przez lekarza. Jeżeli decydujemy się poddać badaniu na własne życzenie, musimy za nie zapłacić: oznaczenie jednego markera kosztuje 30-70 zł. Przed poddaniem się testowi, warto jednak zasięgnąć opinii lekarza. Specjalista oceni, czy istnieje zagrożenie nowotworem. Jeśli uzna, że tak, doradzi, które markery oznaczyć lub zaleci inne badanie, np. genetyczne. * Badania "rodzinne" Obecnie coraz częściej lekarze zalecają oznaczenie markerów osobom, które są dziedzicznie obciążone chorobą nowotworową. Dzięki temu można bardzo wcześnie wykryć, m.in. raka sutka, jajnika czy jelita grubego, i natychmiast rozpocząć odpowiednią terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam
preparat anry nie jest drigi, kosztuje ok 100zl i stosuje sie go raz na pol roku, zreszta mozna w googlach wpisac i wyskoczy info o nim jak rowniez miejsce z ktorwgo mozna zamawiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowanaaa
dziekuje Wam dobrzy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
Bardzo współczuje wszystkim którzy chorują i nie jestem wstanie sobie wyobrażić tego uczucia.Zakładając ten topic chciałam sie dowiedzieć jak się z tym żyje,może nie powinnam tego od Was wymagać ale naprawde chciałabym Wam "to" wziąść i wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
Ja ci dużo nie powiem, bo raka nie mamO_O Tylko białaczkę. Jak się żyje?? Hmm chyba trochę ciężko. Leże na oddziale dziecięcym, więc mam trochę kiepską sytuacją:( codziennie prawie jakiś dzieciaczek umiera. Podłamywać się nie można zresztą nie dają mi:) i za to im dziękuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
movering to było do mnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
tak,bardziej niż o siebie martwie sie o moich bliskich,nie przezyłabym chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
dziecko łobsrane - jakie masz wyniki,kiedy wyjdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
internet baby --> miałam ostatnio punkcję, która miała stwierdzić remisję choroby, ale niestety nie stwierdziła jej:( i własnie tym jestem załamana. Miesiąc męczenia się z bólami po chemii a tu nic:( Dalej jestem chora. Ile jeszcze poleże hmm.. No 3 tygodnie gwarantowane później kolejna punkcja i mam nadzieje, że wtedy wyjdzie czy jest remisja. Jak tak to jade dodomu na tydzień a później znowu klinika. Pół roku siedzenia w Instytucie Matki i Dziecka mam zagwarantowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
Uwierz,chociaz Cię nie znam ,życzę wszystkiego najepszego i wierzę że wyjdziesz z tego.Nie chce mi sie juz pracować bo mi ciężko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
Dziękuje:) No nie mam wyjścia muszę wierzyć chociaż przyznam czasem jest tragicznie źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
internet baby--> ja polecam wizyę u psychologa...naprawdę, podobno paniczny strach przed chorobami jest jednym ze stanów nerwicowych, który należy leczyć...niestety zdrowia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko łobsrane...
opsesja?? Trzea wierzyć, że będzie dobrze a nie zamęczać się chorobami:) Wiadomo, że w okoł nas tyle ludzi choruje ijest to trudne, ale korzystajmy z daru życia i szcześcia jaki mamy póki możemy.. znaczy możecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
baby sitter--> ja się lecze na nerwice ale nie u psychologa bo psycholog moich problemów nie rozwiąze.Dzieki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet baby
to znowu ja.Chciałam jeszcze wiedzieć czy możecie otwarcie o tym mówić.Boję sie zacząć rozmowe z chorym ,a zależy mi nie na wypytywaniu sie z ciekawości lecz na jakimś wsparciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz
a jakie mialas objawy pierwsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iren
Przede wszystkim profilaktyka. Mloder dziewczyny powinny robić sobie bardzo wcześnie USG piersi, a starsze mamografie, ale to nie daje też pewności. W ubigłym roku umarła moja kolezanka na raka piersi i robiła mamografie i ona nic nie wykazała dopiero jak poszła zrobić USG to radiolog znalazł guz. Ale niestety nie udało się jej uratować.I nie mogę pogodzić się z jej śmiercią ciągle myślę o niej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iren
Przede wszystkim profilaktyka. Mlode dziewczyny powinny robić sobie bardzo wcześnie USG piersi, a starsze mamografie, ale to nie daje też pewności. W ubigłym roku umarła moja kolezanka na raka piersi i robiła mamografie i ona nic nie wykazała dopiero jak poszła zrobić USG to radiolog znalazł guz. Ale niestety nie udało się jej uratować.I nie mogę pogodzić się z jej śmiercią ciągle myślę o niej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×