Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxx

moje dziecko ukradło pieniądze

Polecane posty

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxx

moje dziecko ukradło koledze pieniadze... przyznał mi się, że to zrobił.. płakał, nie mógł spać... wydawało mi się, że zrozumiał. Dałam mu szlaban i zapowiedziałam, że odda mi te pieniadze. wydawało mi się, że przeszło to do hostorii... wydawało mi się, ponieważ dzis się dowiedziałam, że moje dziecko chwali sie po osiedlu i w szkole, że to zrobił. Normalnei nie moge sie pozbierać z tego... tyle mu tłumaczyłam, pokazywałam przykłady i wszystko na nic... dlaczego mu imponuje zło? Czy możliwe jest, że może mieć to w genach? Ponieważ mój mąż pochodzi z nieciekawej rodziny... Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa
Nie ma co zwalać na mężą, który pochodzi z nieciekawej rodziny, że to zależy od niego. Syn ukradł pieniądze, ponieważ nie ma chyba podstawowych wartości moralnych przekazanych od was. Najgorzej zwalić na coś, a wychowanie swoją drogą... Zacznij wychowywać dziecko, a nie zwalać winę na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa
Nie ma co zwalać na mężą, który pochodzi z nieciekawej rodziny, że to zależy od niego. Syn ukradł pieniądze, ponieważ nie ma chyba podstawowych wartości moralnych przekazanych od was. Najgorzej zwalić na coś, a wychowanie swoją drogą... Zacznij wychowywać dziecko, a nie zwalać winę na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce na siebie zwrocic uwage.... to wydawalo sie najprostsze....... i z pewnoscia zauwazalne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx
jeśli chodzi o wartości moralne, to co wieczór ma wpajane. Staram się ukazywac mu wręcz kontrastowo, co jest dobre, a co złe. Mój mąż również nie kradnie, ale pochodzi z patologicznej rodziny. Moje dziecko ma adhd. I to schorzenie jest w połowie męża rodziny, dlatego się przestraszyłam. Ukradł pieniądze, ponieważ (mimo, że zabroniłam mu pożyczać gier od kolegów, gdyż je niszczy-zrobił to w ukryciu przedemną) kolega zażyczył sobie od niego 30 zł za grę. On bał się powiedzieć mi o tym i dlatego to zrobił. No i dochodzi do tego aspekt, że syn jest strasznie chciwy na pieniądze. I to mnie martwi. Daję mu codziennie kieszonkowe, żeby w szkole wystarczyło mu i na sok i na słodycza... Moja wina niestety jest taka, że od 10 do 18 pracuję, ale przecież muszę zarobic kasę na życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx
do onaa .. tak chce zwrócić na siebie uwagę swoich równieśników... i to mnei właśnei martwi. Tłumaczę mu, że imponuj dobrem, a nie złem... Tylko problem jest w tym, że ma strasznie niską samoocenę. To syndrom dzieci z adhd. Ktoś, kto nie zna tej choroby, uważa że to wymysł matki, która nei umie utrzymać bata nad głową i tak właśnie połowa rodziny uważa. Za nic mają słowa psychologa, neurologa itp. Zawsze co złe moje dziecko słyszy od rodziny, źże to jego wina. W zasadzie całym światem dla syna jestem ja. Nawet zemną do tej pory śpi, ponieważ nigdy zniego nie szydziłam , wręcz przeciwnie.. starałam sie zawsze mu pomagać.... Tyle razy mu mówiłam, że jeśli coś mu nie wyjdzie, niech nie ukrywa, niech mip powie najgorszą prawdę, bo tylko wtedy będe mogła mu pomóc... dlatego jestem zszokowana tym, co zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolakolakola
A co z ADHD, chodzicie do specjalisty? Takie dzieci powinny chodzic do klasy integracyjnej i miec nauczyciela wspomagajacego i nadzor psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx
Ja mieszkam w takim miescie, gdzie pani psychiatra nie zamieniwszy z moim synem nawet słowa, przepisała mu lek na depresję. Gdzie mój syn ma depresję??? W poradni powiedzieli, żebym se darowała lekarzy z mojego miasta, bo oni jak nie zaszkodza, to napewno również nie pomogą. Mam skierowanie do wawy. Szkoła integracyjna w naszym mieście bardziej szkodzi, niż pomaga dzieciom z takim schorzeniem, ponieważ nauczyciele wiedzą lepiej... Mojej koleżanki córka z ta chorobą dzięki klasie integracyjnej oparła sie w klinice w warszawie, ponieważ nie jadła i w nocy się zrywała z krzykiem... ponieważ zawsze była niegrzeczna itp w ustach nauczycieli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek
to co zrobił twój syn to efekt jakiejś sytuacji jaka jest w domu lub w szkole, nienormalne dla mnie jest to że śpisz ze swoim synem, sama problemu nie rozwiążesz proponuję wizytę całą rodziną tzn syn ty i tata u psychologa, to co się dzieje jest bardzo niepokojące, jeżeli będziesz potrzebowała informacji gdzie możesz się zgłosić daj znać, potrzebny wam dobry specjalista i dużo pracy nad sobą trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx
mój mąż od początku pracował na nocki. spędzaliśmy wieczory tylko z synem... dlatego zemną śpi. drugi powód, to ten, że mnei cały dzień nie ma, ponieważ jestem w pracy... śpiac zemną daję mu czułosć, której on naprawdę potrzebuje... Tak, to prawda... mąż i syn to dwa identyczne charakterki... kiedy ich zostawiałam w domu, wiecznie były wojny. Syn nie ma wzorca ojca... Jednak teraz maż jest zagranicą, czyli ten problem rozwiązałam, ale niestety przyszedł inny... Ma problemy w szkole, ponieważ nie dość, że ma adhd, to jest grudniowym dzieckiem. Jest jednym z najnizszych w klasie i pewien chłopak go prześladuje. kiedys syn z płaczem mi powiedział, że ów chłopak postrasyzł go, że jeśli z nim nie będzie trzymał sztamy, będzie chodził z poobijanymi oczami. Poszłam do szkoły. Rozmawiałam z pedagogiem. Powiedziałam, że sama chciałam z tym dzieciakiem to załatwić,ale bałam się, ponieważ syn sam wraca ze szkoły, a ten dzieciak o głowę jest wyższy od mojego... usłyszałam od pedagoga, że miałam rację, że sama tego nie załatwiałam, ponieważ z pewnością chłopak msciłby się. i na tym sprawę zakończyła pani pedagog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek
rozumiem że czujesz się bezradna w tej sytuacji, może poszukaj dobrego psychologa, z pewnością możesz dać czułość swojemu synowi w inny sposób niż śpiąć z nim, takie zachowanie jakie modelujesz nie jest dobre dla jego rozwoju, mam takie wrażenie że twój syn zastępuje ci męża, który jest za granicą. Kochana zastanów się czy to jest dobre czy nie, czy to jest normą że matka śpi ze swoim synem ? Chyba nie więc zmień swoje postępowanie w tym zakresie. On ma mieć swoje łóżko a ty swoje. Tworzysz niezdrowe sytuacje. W kontakcie z dzieckiem nie liczy się ilosć czasu jaką z nim spędzasz ale jakość tego czasu. Ważne jest byście ze sobą rozmawiali, byli ze sobą. Jaką czułość mu dajesz śpiąć z nim? Fizyczną? A gdzie emocje? Problem według mnie jest u was w domu, a to że dziecko ma adhd jest jakąś przykrywką dla ciebie by nie widzieć że się zie dzieje w domu: twój syn nie ma wzorca ojca dlaczego? Czy nie odgrodziłaś ich od siebie? Mam wrażenie że tak, że nie dałaś im czasu na załatwienie spraw między sobą. Jeszcze raz proponuję wizytę u profesjonalisty oraz swoją pomoc byś takowego znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx
Nie.. tak, jak pisałam , mąż pochodzi z patologicznej rodziny. Sam cierpi na zaburzenia emocjonalne. Nie umiał powiedzieć, kiedy koniec jest zabawy dziecku i w efekcie raz rzucił w niego nocnikiem, innym razem wózkiem drugiego dziecka przewiózł go na okno... Dowiedziałam się również od opiekunki, że odrabiając z synkiem lekcje, kiedy ten pomyslił sie w rachunkach samolot przez głowę mu robił. Musiałam uczyć mojego męża, zeby nie bał sie powiedzieć własnemu dziecku, że go kocha... tłumaczyłam, prosiłam, żeby był sprawiedliwy, ale to nie dawało efektu. Kiedy wózkiem przewiózł syna na okno, powiedziałam, że to był ostatni raz, kiedy podniósł na niego rękę. Zrobi to raz jeszcze i wtedy sie policzymy. Od tamtej pory wzięlam syna pod swój parasol. Jeśli chodzi o adhd, to nei jest zwalanie winy, ponieważ pamiętam każdy dzień z życia syna. On sięurodził nadpobudliwy. Pamiętam, wystarczyło, że ktoś do nas przyjechał, on już nie mógł zasnać w ciągu dnia. zanosił sięod płaczu. Wsiadalismy wtedy w samochód i dookoła domu jeździliśmy, ponieważ warkot silnia go koił... kiedy miał ok. 2 lat, zauwazyłam, ze nei potrafi nawet 5 minut posiedziec bajki obejrzeć... tylko skakał koło tv, biegał po pokoju.. więc to nie jest moja fanaberia. Zresztą byłam z nim u trzech lekarzy i trzy razy usłyszałam ADHD.. Wiem, ze mój mąż też ma typowe objawy tego schorzenia. np. nigdy nie zamknie szafki po sobie. Gotując obiad cała kuchnia pływa w oparach, poniewaź mąż robił wszystko szturmem ... Wiele razy prosiłam męża, żeby poszedł na psychoterapię, ponieważ jest DDA, jednak zawsze słyszałam, że chcę z niego głupka zrobić. To nie dziecko, które za rękę można zaprowadzić do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx
i ludzie, nie mówcie mi, że ja szukam bliskości meza przez dziecko. Ja za nim wogóle nie tęsknię... teraz mi jest łatwiej żyć... Nie doszukujcie się w schematach problemów... moje dziecko poprostu lubi, kiedy do snu drapię go po pleckach... zawsze przed snem najwięcej se rozmawiamy.. nam jest poprostu tak wygodnie i nie zamierzam go wyganiac z mojego łóżka. Potrzebuje tej więzi, bedzie ją miał... uwazam, że sam dojdzie do tego, że chce juz spać sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek
nie twierdzę, ze twoje dziecko nie ma adhd ale za bardzo to podkreślasz i to jest dziwne. Nadal uważam, że to nie jest dobrze by twój syn spał razem z tobą. A ty nie cierpisz na żadne zaburzenia emocjonalne? Oskarżasz męża i innych ze nie jesteś zrozumiana. W życiu jest tak, ze odpowiedzialność leży po obu stronach nie po jednej. Twój syn kradnąc pieniądze chciał coś pokazać zademonstrować zwrócić na siebie uwagę. Zastanów się dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
o losie.. Kobieto, nie chciał zwrócić uwagi, tylko jest strasznie chciwy na pieniądze... Kiedy wyjeżdża do moich rodziców, a oni akurat nie mają, żeby mu dac pieniązka, staje się naburmuszony, nie można do niego dotrzeć. Już mu tyle razy tłumaczyłam, że nie ma prawa od nikogo rządac pieniędzy i powinien uszanować to, że ktoś nie ma ich. Sam mówi, żebym chowąła pieniądze, ponieważ kiedy je widzi, to go korci... i w tym jest problem!!!!! Kiedyś położyłam opiekunce pieniądze na szafce, ponieważ miała przyjść przesyłka i też mi je rąbnął. To był pierwszy raz. Długo rozmawialiśmy i specjalnie od tamtej pory kładę pieniądze na wierzchu, żeby oswoił się, że to są pieniądze nie jego i nie ma prawa ich ruszać. Rok było ook... po roku koledze rąbnął 10zl... tyle tylko \,że to nie jest rasa cwaniaczka.. zobaczyłam, że konrad je słodycza a mu nie dawałam pieniążka. Pytam skąd ma.. i przyznał mi się... powiedziałam, że odrobi mi te pieniądze, a teraz zaniesie włascicielowi i się przyzna co zrobił. Pojechałam z nim... przy mnie przeprosił i oddał... widziałam, że czuł się źle z tym... później długo rozmawialiśmy i się dogadaliśmy.. to było rok temu... dosłownie rok temu.. i teraz sięgnął po 50 zł... Nie znam idealnych rodziców... też popełniam błędy, ponieważ jestem w zasadzie sama z dwójką dzieci, pracą i kupą innych problemów, ale z dzieckiem mam dobry kontakt... od choćby to, że od niego się dowiaduję, co zmalował, nie od obcych... Co do wspólnego sypiania.. coś Ci powiem.. znam starsze dzieci, które przechodzą do łóżka rodziców... Jeśli w ten sposób moje dziecko czuje się bezpiecznie (a on jest strasznie bojący) to w imię schematu psychologii nie pozbawię go tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Podkreślam ADHD, ponieważ przy badaniach wychodzi jego myślenie... Ma je zaburzone.. Robiąc coś, moje dziecko widzi to, co jest tu i teraz, nie umie powiązać tego co było i jest.. nie umie łączyć i to może być powodem jego problemów... Napisałam to na forum, ponieważ wiem, że niektórym rodzicom też się to przytrafiało... mojej koleżanki dziecko też tak robiło, tyle, że w domu... ja mam problem, że właśnie poza domem, ponieważ trudniej jest go z tego wyciągnąć. Kiedyś np opowiadałam mojej koleżance przy nim, że taka baba mi przepowiedziała, że za dwa lata będę miała nieprzyjemną dla mnie sprawę w sądzie.. a moje dziecko odrazu.. mama, to pewnie ja coś zmaluję .. i miał łzy w oczach. On się źle z tym czuje, widzę to... tylko on sam mi mówi, że jak widzi pieniądze, to nie wie, co sie z nim dzieje... Dom kościołem nie jest, ale jemu więcej uwagi poświęcam, niż mojej pięcioletniej córce, bo wiem, że na złą drogę łatwo zejść... Dlatego daję mu codziennie kieszonkowe, a nie miesięcznie, ponieważ próbowałam tak zrobić, żeby nauczył sie rozważnego wydawania pieniędzy.. kończyło sie na tym, że wydał kieszonkowe, a później kombinował, co dalej zrobić.. On za pieniądze by właśnie wszystko dał... Wnerwia się,kiedy na urodziny dostaje prezenty, nie kasę.. Był ministrantem... pokazuję mu wzory do naśladowania... opowiadam full historii, żeby w mózgu faudka się wybrzuszyła, ale już mi ręce opadają... Dlatego piszę na forum... Może ktoś ma sprawdzone sposoby itp... kogoś zgnoić za złą opiekę jest bardzo łatwo... ale wierz mi, że moi znajomi nie raz mi mówią, że podziwijają mnie za cierpliwość. nie mam już jej. Też jadę na kroplach uspokajających, ale wiem, że jak zacznę schematem na niego jechac, on się zamknie w sobie... wiem, że dając mu po uszach niewiele zdziałam... ja muszę mu kontrastowo wszystko naświetlać(typu piekło-niebo) żeby zrozumiał.. żeby odróżnił co jest dobre, a co złe... tylko brakuje juz mi pomysłów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Podkreślam, że nie jestem rozumiana, jak robi to połowa a nawet 3/4 matek dzieci z adhd.. poczytaj sobie komentarze ludzi pod artykułem o ADHD .. ja usłyszałam, że kupiłam sobie chorobę dziecka, a że tak naprawdę syn jest źle wychowany.. tylko moja siostra mnei broniła zawsze, bo widziała, ile z nim rozmawiam...ile czasu mu poświęcam... Widzisz... to jest tak.. stoisz na rozdrożu.. po jednej stronie twoje dziecko.. po drugiej całe otoczenie.. otoczenie ci mówi.. bat nad głową mu daj... itp...a ty widzisz, że twoje dziecko wcale nie jest happy psocąc.. widzisz, że stara się, ale nad niektórymi sytuacjami nie panuje... To nie mit, że matki przy dzieciach z ADHD jadą na relanium i innych środkach uspokajających... a ojcowie się odsuwają od opieki, zwalając winę na matki... ponieważ w ichj mniemaniu dziecko powinno być jak piesek, czyli: tata krzyczy APORT.. a dziecko-piesek leci grzecznie po kijek i go przynosi... niestety tak nie jest.,.. i wtedy z problemem zostaje matka kontra całe otoczenie... Moja koleżanka też uważała, że konrada można ugiąć dajac bat nad głowę... szybko sie wycofała z tego siedząc z nim przez miesiąc jako opiekunka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinakmalinka
---> xxxxxxxx Przeczytałam Twoje wszystkie posty,niestety nie umiem Ci nic doradzić, nie mam żadnego doświadczenia z dziećmi z ADHD.Chciałam napisac tylko,żebyś się nie poddawała.Z tego co piszesz mimo trudności masz bardzo dobry kontakt z synem.Poświęcasz mu wiele czasu, dajesz dużo z siebie.Tak naprawdę tylko cierpliwością i mądrą miłością do syna możesz mu pomóc, a z tego co piszesz wynika ,że kochasz go własnie mądrze.Mam nadzieję,że odezwie się ktoś, kto Cię zrozumie , kto ma podobne doświadczenia i Ciebie wesprze,bo porady domorosłych psychologów nie na wiele się zdadzą.Pozdrawiam Cię.Karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxxxxxxx, ja też uważam, ze powinnaś skontaktować sie z jakimś specjalistą. Domyślam się co przezywasz, moja mama tak \"walczyła\" z moim bratem i rodziną:OAle na forum nie dostaniesz zadnej podpowiedzi, rozwiązania-musisz skontaktować sie ze specjalistą, kotakt na zywo to co innego. Pozdrawiam i życzę powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suuper
po co specjalista? to glupi wybryk dzieciaka-doradzam to samo,zabierz mu cos na czym mu bardzo zalezy,a gdy zacznie tego szukac powiedz ze albo zgubil albo ktos mu ukradl-niech poczuje smutek po stracie cennej rzeczy-za nic tego nie oddawaj-niech minie jakis czas a potem przypadkiem to sie odnajdzie-nie robmy wyrokowca,zadnych specjalistow bo potem do dziecka przylgnie zla opinia i pani psycholog czy pedagog szkolny wyrobi uczniowi opinie i kazda kradzie3z bedzie juz Twojemu dzicku przypisywana,aaa i koniecznie ukaraj go,najlepszy bedzie zakaz czegos na czym mu zalezy]-badz konsekwentna;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suuper
doradzam specjaliste ale tylko w sprawie adhd-nie w sprawie kradziezy;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxxxx właśnie specjalistę który ci pomoże, dzieci z adhd nie sa rozumiane mam podobny problem z dyslektykiem ale mam pewne umiejętności i je wykorzystuje pracując sama z dzieckiem, polecam ci grupę wsparcia dla rodziców a dla syna terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strona o adhd www.adhd.info.pl i www.adhd.org.pl zobacz może tam coś znajdziesz dla siebie jest nawet forum a co do kradzieży to chyba nie ma to związku z adhd tylko jakimś problemem wiem upieram sie przy tym, ale mam pewne doświadczenie i mogę powiedzieć że jest w tym coś na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
właśnie mnie dziwi to, że kiedyś pod drzwiami postawił sanki, żeby wyschły i ukradli mu... zna więc ten smak... kiedy mi mówił o tym, co zrobił... poprosił o syrop na uspokojenie... cały się trząsł... podałam mu i mówię do niego.. zapamiętaj sobie ten stan i pomyśl, czy jakiekolwiek pieniądze są warte tego uczucia... oddałam tej kobiecie ostatnie pieniądze, jakie miałam, ponieważ mąz mi jeszcze nie podał.. powiedziałam mu o tym... co do grup wsparcia.. chętnie bym sie zapisała na takie, ale takowych nie ma w moim mieście :-( od września będzie chodził na terapię do poradni, ponieważ orzeczenie dostałam we wrześniu 2005 roku, ale od prywatnego psychologa, ponieważ na wizytę w w państwowej poradni czeka sie 9 miesięcy. własnie w środę udało mi się dostać do państwowej... W zerówce byłam pierwszy raz w poradni, ale nie miałam z nim jeszcze takich problemów, jak teraz.. Dopiero w szkole zaczęły się schodki, ponieważ był dyskryminowany przez nauczycieli, że źle pisze, że słabo czyta... no i dzieciak się uważa za najgorszego ucznia. Scieżkę wydeptałam w szkole, ale nauczyciele mówili, że wiedza, jak postępowacv z takimi dziecmi.. tylko w orzeczeniu z 2005 roku było napisane, że dziecko jesli sie blokuje na sprawdzianach, ma prawo odpowiadać ustnie.. niestety... usłyszałam, że se kupiłam chorobę dziecka... Na ubezpieczenie poszłam z nim do psychiatry i ta mu przepisała IMPraminę NIE ZAMIENIWSZY Z NIM SŁOWA! prywatnie nie mam kasy na terapię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dałam mu szlaban na komp, tv i wizyty u kolegów.. jest w tzw areszcie domowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Guziczek.. no mówię Ci, że on ma fobie na punkcie kasy... i to mnie niepokoi... włączam mu filmiki o dzieciach z afryki, o dzieciach z domu dziecka.. i go pytam, czy nadal uważa, że jest biedny i czy pieniądze to naprawdę wszystko... i on mówi, że niby wszystko rozumie... tylko niestety... mówi, a co innego robi :-(( Czasami wstyd mi za niego, jak sie naburmuszy, że ktoś mu nei dał kasy... tłumaczę i tłumaczę, ale to groch o ścianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie mieszkasz? wiele organizacji prowadzi bezpłatne terapie dla dzieci a w poradni no cóż jak trafisz na dobrego człowieka to będziesz miała szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co a może jak on ma kasę to czuje się bezpieczny, ma kontrolę czuje się że to on może decydować a tak w szkole go gnoją koledzy pewnie się naśmiewają z niego, trudno tak powiedzieć może to to a moze nie, a nauczanie indywidualne twojemu synowi nie przysługuje? Moze da radę coś załatwić? Mi tez powiedzieli ze dziecku kupiłam opinię psychologa ale mam to w nosie. Niektórzy pedagodzy jak sobie nie radzą to zwalają na dzieci tak jest prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Wiesz Guziczku... może masz rację... że kasą chce zaimponować kolegom... Szkoła do której chodzi, jest szkołą dla snobów... Zacznę mu z tej strony wałkować mózg... Rozmawiałam z pewną nauczycielką z innej szkoły. Syn akurat był przy tej rozmowie. Kiedy jej powiedziałam, gdzie chodzi do szkoły, powiedziała mi, żebym przepisywała go do niej do szkoły, ponieważ tam jest zupełnie inny klimat.. Jak myślicie?? Może warto spróbować zmienić mu otoczenie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxxxxxxx - przeczytalam, co piszesz. Nie potrafię ci pomóc, ale chciałam napisać, że jestes wspaniałą matką i wspaniałym człowiekiem. Niestety tak juz jest, że ludzi łatwo potrafia osądzać i nie zastanawiają się, ze swoją bezmyślnością ranią innych. A szkoła? Niestety zdecydowana większość nauczycieli nie jest pedagogami. Problemy dzieci ich nie interesuja, bo do szkoły trafili na zasadzie negatywnej selekcji. Czy nie jest tak, że twojemu synowi brakuje rodziców? Twojego męża nie ma, ty praktycznie cały dzień spędzasz w pracy... Życzę ci dużo siły i wytrwałości. ADHD mija z wiekiem, twój syn kiedyś z tego wyrośnie. To chyba jedyna pociecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×