NATRĘTNYM KOBIETOM MÓWIMY NIE!!!!!!!

może ktoś się chce podzielić doświadczeniami na tym polu? tutaj jest na to miejsce. ja zaczynam: 1. wyśledziła gdzie mieszkam i przyjechała do mojego domu rodzinnego, a dokładniej do moich rodziców, bo ja tam najczęściej nie przebywam. cała rodzina włączyła się w poszukiwania mnie, a ja czułem się jak zaszczuty zając. nigdzie nie można czuć się bezpiecznie, nawet w domu. 2. zaczęło się od długiego przesiadywania u mnie, a potem zostawania na noc. w końcu po prostu zaczęła u mnie mieszkać. po pewnym czasie nawet zaczęła mi zwracać uwagę że za mało czasu jej poświęcam !!!!:D nie miałem w sobie wtedy tyle asertywności żeby wykopać głupią cipę.

też chcę być taką natrętną:D tyle tupetu:D, może w końcu kogoś w sobie rozkocham:D

no niestety ale to działa w obie strony jak facet sie kobiecie nie podoba to jego zaloty w pewnym momencie bardzo ją denerwują i zaczyna 'uciekać' a swoim kolezankom opowiada ze jakis desperat nie daje jej spokoju faceci też mogą w ten sposób odbierac natretne kobiety i zapewniam ze natrectwo nie jest sposobem na rozkochanie w sobie faceta

dlaczego pozwalałeś jej u siebie zostawać na noc, skoro ona tak natrętna była ? ;)

bo głupi cipek był :P i pewnie jeszcze jest :P

pozwalałem? wcale mnie się nie pytała, a zresztą wtedy uważałem że to byłoby przecież nietaktem tak ją wyrzucić. i nie chciałem jej ranić. ale teraz wiem ze z takimi nie mozna inaczej bo sie nie odkleją

o moj Bozeeee jakie Ty masz dobre serduszkoooo...hehehe przestan jak jej nie chcesz wyrzuc ja...daj spokuj...nie mozesz tak...