CZY KTOŚ Z WAS TRAFIŁ NA NIEETYCZNEGO PSYCHOLOGA DZIECIĘCEGO?

SZUKAM PRZYKŁADU DO PRACY

a co masz na myśli pisząc nieetycznego? moją mamę psycholog z poradni dla dzieci wywaliła za drzwi, nie pozwoliła zostać przy dziecku. mama wyszła, dopiero późniek się dowiedziała, że miała prawo zostać.

a mogłabyś mi to dokładnie opowiedzieć? kiedy to było i jaki był powód wizyty?

mój brat z uwagi na alergię i astmę został skierowany do poradni psychologiczno pedagogicznej celem zdiagnozowania, czy wymaga indywidualnego toku nauczania i czy powinien dostać fory na egzaminie do liceum. dziecko z niego żadne, bo miał wtedy 15 lat ('97 rok), ale czuł się wyjątkowo źle tamtej wiosny i chciał, żeby mama była w pobliżu z jego nebulizatorem. miła pani wyprosiła mamę (z rzeczonym sprzętem) i tyle. poza tym było w porządku, skończyło się orzeczeniem o indywidualnym toku nauczania i tyle. koniec bajki. mam nadzieję, że pomogłam choć trochę. wybacz, ale nazwami nie zamierzam żonglować.

studiujesz na SWPS? pisałam podobną pracę z etyki :)