Czy znajdzie się tu inteligentna i otwarta na stały związek kobieta?

Witaj! Znam dosyć dobrze okolice Poznania. (Chyba już to dzisiaj pisałem?) Całkiem mi się tam podoba. Zresztą miałem okazję \"zjeździć\" kawałek Polski. Dolny Śląsk też jest niezwykły... No tak, ale to jednak troszkę daleko... Chyba, że wybierasz się do Warszawy? Już pełnoletnia - pisałem o tym , co wiem. Nie znam Cię i nie potrafię o Tobie zbyt wiele powiedzieć. Wydajesz się być rozsądną kobietką i wiesz czego chcesz. Ponadto artystyczna dusza. Łatwo Cię zranić, bo jesteś wrażliwa...niestety też tak mam... Uważaj na siebie. Wszystko fajnie, są chęci, wspólne tematy, ale ludzie się zmianiają i \"dorastają\". Można wejść do strumienia, ale wychodząc, nie będzie to juz ten sam strumień, prawda?

vanessa - i jak, długo byliście ze sobą, jak doszło do tego, gdzie sie spotkaliście ?

Już pełnoletnia- bardzo ciekawa wypowiedź. Zgadzam się.

znamy sie już rok,a poznaliśmy sie przez internet,własnie na kafeterii

Więc dlaczego napisałaś, że byłabyś zainteresowana, ale nie jesteś z Warszawy?

bo nie jesteśmy już ze sobą,ale nadal jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.

W zasadzie miałem być we wtorek na targach meblowych, ale zdaje się, że już kogoś masz, prawda?

Aha, napisaliśmy w tym samym czasie. Już pełnoletnia - a Ty skąd jesteś?

Z Lublina

teraz nie mam nikogo

Witam Ja byłabym zainteresowana ,...wiem, wiem jak to zabrzmiałoa.Niestety ? tez studentka z Wrocławia...szukam kogoś na stałe , ale trafaiam na oporne jednostki:)

No nieźle! W sumie krąg zainteresowanych się powieksza, ale jakoś zbyt szeroki zasięg ma jak na razie. W sumie Wrocław troszkę też zwiedzałem hehehe. Oporne? Na stały związek jak mniemam?

MARQUISE,jestes handlowcem,a tak dokładniej to co robisz?

dla mnie to nie problem aby przeniesć sie do Warszawy i pozostawić rodzinne strony

vanessa, juz się zdecydowalaś? ;) :P

Nie ma odległości do pokonania...oporne na wszytsko, niestety.Moi rownieśnicy...nastawieni na picie i zabawę ...Obserwuje otaczającą mnie rzeczywistość i zaczyna napawać mnie ona coraz większym przerażeniem...W zwiazkach ...zangazowanie się, tak ,ale tylko do pewnego stopnia.Stale trzeba byc gotowym,na cios,który moze zadac partner ewentualnie starac się ten cios uprzedzić....bez wiekszego sensu , dla mnie.Nie wiem sama , ale szukam na prawde czegos powaznego, moze niekoniecznie tutaj...takie wyidealizowanej milosci, gdzie czeka sie na druga osobe z herbata w zimne wieczory , pisze glupiutkie smsy od czasu do czasu, aby tylko wyrazic ze sie mysli.....uwielbiam zdanie \"Każdemu zostało powierzone zadanie czuwania nad samotnością drugiego.\" , a ja potrafie czuwac tylko nie bardzo mam nad kim....

Ja w sumie także mogę migrować. Tylko jeszcze rok szkoły mi został...szkoda by było. Ale skoro możesz się przenieść, to mam spore mieszkanko. Czym dokładniej się zajmuję? Hm, powiedzmy, że działalnością związaną z promowaniem korzystnego wizerunku firm...tyle wystarczy na razie?

ja szybko podejmuje decyzje:)

no mi jeszcze zostały trzy latka studiów,ale zawsze moge zrobic tylko roczek,a magisterkę dokańczać w Warszawie.

o jeku..jak sie towarzystwo rozkręca..juz takie deklaracje..to właśnie nazywa się nieodpowiedzialność...rzucic wszytsko dla osoby z która zbnasz się od godziny na kafe ;)

Taak? To ciekawe, ale właściwie to nic o sobie nie wiemy... Bardzo chętnie dowiem się więcej. Czekam na maila. Jakoś libacje mnie nie bawią. Owszem, nie powiem, czasem każdy chyba musi gdzieś wyjść, ale widząc znajomych co tydzień w barach, dawno powziąłem decyzję, że to nie dla mnie. Aha, nie palę. Uciekniecie po takim wyznaniu?

pisać sobie nie mozna,pewnie ze najpierw trzeba sie poznać ale od czegos trzeba zacząć

hmm , zgadzam się z juz pełnoletnia...Ale sredecznie cieszę się, że juz sie znalezliscie, swoja droga to jakis maly rekord tutaj wlasnie pada....inni maja mnie szczescia..pozdrawiam cieplutko.

Już pełnoletnia-coraz bardziej Cię podziwiam. Ty aby na pewno masz dopiero 18 latek?

a libacji co tygodniowych też nie lubie,wole we dwójke posiedzieć sobie w domku,przy ciepłej herbatce i pod kocykiem

misunderstood - nie uciekaj jeszcze! Mój współlokator nie ma kobiety. Może jakoś się dogadacie?

od 3 dni, zapewniam...starość nie radosc :P ja zawsze bylam taka bardziej do dorosłych..naprawde, nie umiem znaleźć wielu wspólnych tematów z rozimprezowanym towarzystwem z w moim wieku..moze ja po prostu jestem nudna? Bo konserwatywna napewno nie...tylko taka jakoś za powazna...lubie dorosłych :)

zgadzam sie,że pełnoletnia ma dużo racji,ale czasami człowiek robi z zaskoczenia różne rzeczy bo ma już wszystkiego dosyć...

ja nie wiem czy my sie wszyscy tu tacy zebralismy co stronia od im;prez i cenią zacisze domowe??? bo ja tez wole domek i kogos kochanego przy mnie...

No przy Tobie zaczynam mieć wątpliwości co do swej powagi wieku hehehehe. Zartuję. Rzeczywiście, zaczynam Cię rozumieć. Ale nie martw się. Musisz poczekać na jakiegoś mężczyznę dla siebie. Po prostu wolniej dojrzewają. Niektórzy mogłoby się wydawać wcale... No ale żeby tazk zawsze w domku siedzieć, to chyba też nie tak do końca siedzicie?