Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jakas_tam

gdy przyjaciolka wybiera chlopaka...

Polecane posty

Czy ktos zostal odobnie jak ja oszukany? Najpierwy bylas do dyspozycji dla Niej 24/h a potem traktuje Cie jak powietrze i juz nie istniejesz?? czy ktos tak zostal potraktowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja....znalalzam jej chlopaka(mojego przyjaciela) bo ciagle narzekala na samotnosc...a jak juz byli ze soba to zapomnieli o bozym swiecie i o mnie.... rozstali sie... ale ja najpierw rozstalam sie z nimi...bo to nie byla rpzyjazn jak widac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeczka
Bądź człowiekiem , przecież wiadomo , że nie może już być 24h/dobę. Jak całkiem cię zaniedbała , to nieładnie z jej strony , ale trochę czasu musi mu przecież poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech..moi too mnie juz zapomnieli wtedy....wiec mowie ci,nie ejst przyjaciolka skoro wybrala faceta... zretysza moze znajd zsobie tez faceta inie mysl o niej...jak bedzie cos chciala to przyjzie po to..wtedy powiesz ,ze mogla cie nie zostawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolija
chyba moja- przeze mnie. Tworzylysmy swietny team- zawsze bez klotni, z doskonalym zrozumieniem sie.. Poznalam jego, szczerze nie potrafilam rozdzielic czasu miedzy nimi:( CZesto wychodizlismy w trojke- ale jednak wolalam byc z nim sam na sam. Moja pierwsza wielka milosc, czas fascynacji...dzis, jestem z nim juz dlugo- obecnie nie ma go przy mnie jest juz ktorys miesiac na wyjezdzie- Mimo ze z przyjaciolka stracilysmy duzo czasu..to wczoraj napisala mi smsa- ze musimy sie spotkac, porozmawiac- wiem, jestem francą i to straszna- zaniedbalam ja.Ale zawsze u mnie bedzie na tym drugim miejscu nawet jak wogole nie bedizemy sie widywac.Wiem,ze jutro sie spotkamy i bedzie po staremu:) a ja juz nigdy tego nie zaprzepaszcze. Koniecznie porozmawiaj z przyjaciolka;) powiedz,ze czujesz sie zaniedbana:) Napewno to zrozumie, ale i Ty staraj sie zrozumiec ja- jelsi jest zakochana to czesem zapomina sie o bozym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja poznalam mojego chlopaka to tez swiata poza nim nie widzialam, zapomnialam o przyjaciolkach tzn nie mialam dla nich czasu bo on byl wazniejszy... moja przyjaciolka zachowywala sie tak samo jak nieldugo pozniej poznala swojego... wybaczylysmy to sobie, rozumiemy sie nawzajem :) juz tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Groosia, wiem o czym mowisz. No widzisz, ja Ja moze nie tyle, ze ich poznalam, co przyczynilam sie do tego, ze sa razem. --> romeczko, ja tez mam chlopaka i zanim ona miala kogos, byla przez caly czas z nami, a jak juz tylko sie zakochala, to zapomniala o nas na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Kolija, no widzisz, Ty swoj blada zrozumialas...A jak ja powiedzialam jej, ze czuje sie zaniedbywana i ze ja nigdy nie postepowalam w ten sposob, jak ona. Napislaam jej mejla, wszystkowyjasnilam. I wiecie jak to sie skonczylo?? Jej chlopak zaczl mi grozic, ze za siebie nie recze, ze mam dac jej spokoj itd. Uwierzycie?? Nigdy nikt tak mnie nie potraktowal. I nigdy jej tego nie wybacze. Nie rozumiem tylko jednego, jak mozna sie az tak diametralnie zmioenic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeczka
ja rozumiem , bo sama byłam w różnych sytuacjach - raz byłam sama , raz nie , przyjaciółki to samo. Moje przyjaciółki akurat mnie nie zaniedbały , ani jedna , ani druga , jedna co prawda swojego chłopaka przyprowadzała nam do pokoju w akademiku i trochę mnie to momentami wkurzało , bo pokój mały , a w nim cały tłum - ale żeby mnie zaniedbywała , to nie mogę powiedzieć. Za to koleżanki mojej siostry - ledwie popoznawały chłopaków - od razu wszystko w odstawkę , tylko juz on i on , jużmuszęlecieć bo zadzwonił , już muszę leciec bo on zaraz kończy zajęcia , bo wróci z pracy , bo muszę mu obiad zrobić itd. Ten czas z nimi to jakby wykradziony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej ja......tatma tez mi sie kiedys wygrazala... inawet probowala przepraszac..ale wiem ze jednak okazlaa sie zupelnie inna niz byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając Wasze posty stanęła mi przed oczami mija historia:( Również miałam bliską przyjaciółkę, która wiedziala o mnie dosłownie wszystko i vice versa. Nie było dnia bez spotkania, dzwoniłyśmy do siebie i wydawałyśmy full forsy na dziesiątki SMSów. Znajomość zaczęła wygasać z chwilą, gdy poznała chłopaka, w którego ramiona notanebe sama ją wepchnęłam... Wiem, ze stał się dla niej całym światem i jest z nim szczęsliwa. Spotykamy się w pracy, mówimy sobie bezpłciowe \"cześć\" i nie stać nas nawet na uczciwą rozmowę:( Smutne to jest bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do somebody--> nas tez laczy tylko bezplciowe \"czesc\". Przykre. ale wiecie co, ja nie chce juz jej powrotu, tak naprawde nigdy nikomu zle nie zyczylam, ale mam nadzieje, ze ktoegos dnia, sie rozczaruje, doceni to wszystko, co bylo. Ale ja juz nie chce takiej pseudo przyjaciolki. Nigdy nie pozwolilabym na jakiekolwiek zaczyananie od \"nowa\". To jest jedyna osoba, ktora usmiercilam w pamieci. Wole pamietac ja TAMTA.... a tej TERAZNIEJSZEJ nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas_tam - wydaje mi sie,ze gdyby w Twoim zyciu, nagle pojawil sie ktos wyjatkowy,to tez zapomnialabys o bozym swiecie. tak niesttey bywa.. a przyjaciel powinien to zrozumiec i przeczekac, lub wyjasnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, i tu sie myslisz, szanowny \"Ó\" ja juz dawno kogos takiego poznalam i nikogo nie odstawilam na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość md
zgadzam się z ó

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bym czytala o sobie i o swojej przyjaciolce. jeszcze rok temu mialysmy dla siebie duzo czasu. zawsze moglysmy ze soba pogadac o wszystkim, o niczym, pojsc na impreze, poszalec, posmiac sie. ale rok temu moja przyjaciolka znalazla chlopaka. to bylo przed wakacjami. w wakacje praktycznie sie nie spotykalysmy, ja co chwila gdzies wyjezdzalam. ale jak wrocilam to nie bylo juz tak samo. na kazda propozycje wyjscia we dwie albo ze znajomymi byla odpowiedz \"nie wiem czy z S... sie nie spotykam\". albo jak sie umowilysmy juz na cos to \"ja sie chyba jednak z S... spotkam\". o czym by z Nia nie zaczac rozmowy to zawsze schodzi na jej chlopaka, o mnie w ogole juz nie rozmawiamy. cale zycie podporzadkowala Jemu, a jak jest cos zle, jakas klotnia to oczywiscie nagle ma dla mnie mnostwo czasu. zaczyna mnie to powoli meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Persymonio, olej taak przyjazn...To sie nazywa wlasciwe nie przyjazn a wykorzystywanie. a tak poza tym, to gwoli wyjasnienia dla tych, co sie wypowiadaja, a nie czytaja poprzednich wpisow (to do \"ó\" i nastepcy) Otoz, wyjasnilam wszystko, staralam sie przeczekac i co? i gowno. mozna byc z kims a jednak nie przekreslac innych, bo to jest niebezpieczne. i tym pseufoprzyjaciolkom, ktore zostawiaja swoje \"bratnie dusze\" dla faceta zycze, zeby im sie noga podwinela, bo dopiero wtedy zobacza, ze stracily bliska osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojojjjj
zaczynam się bać że mam to samo tlyko w druga stronę:( spędzam mnóstwo czasu zchłopakiem a z przyjaciółką mniej... miałysmy już jedną rozmowę na ten temat, po tamtych wakacjach, w czasie których własnie tak isę zachowywałam jak wy tu opisujecie... teraz staramsię coraz mniej i nie sądzę żebym była jakąś francą totalą, staram się, ale... no zawsze jednak on nadal jest i przecież z nim też chce spędzać czas... kurcze wpadam w dodatku w obsesję, że nie powinnam, że jestem niedobrą przyjaciółką, że każda chwilę z nim spędzoną powinnam jej poświęcić.... :( oj baby aleście mi korbę nakręciły... i szczerze powiedziawszy to jest najtrudniejszy chyba wybór na świecie- ona czy on? skro oboje ich kcham i chcę dla nich jak najlepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
zaplanuj sobie , najlepiej wspólnie z przyjaciółką - ustalcie , jak często musicie mieć czas dla siebie. Jeśli ustalicie np. 2 razy w tygodniu , to dla chłopaka w te dni po prostu nie masz czasu. Przecież masz też swoje życie , on nie jest jedyną osobą w nim obecną. On się może w tym czasie spotkać z kumplami albo zrobic coś , co mu sprawia przyjemnosć. To nawet niezdrowo tak ciągle wszystko razem. Szybko może obrzydnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojojjjj
a ja tak myślę, że rozmowy sa podstwą więzi międzyludzkich, więc po prostu powinnam często rozmawiać z nią, czy np odczuwa zmiany, to, że coraz mniej czasu mam dla niej, żeby to mówiła, bo przecież ja osobiście moge tego nie odczuwać, a ona akurat tak... dzięks za radę wielka mądra głowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×