Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll

Komu pomógł psycholog ? Warto iść ?

Polecane posty

ja to bym do kirusa na psychoblablabla poszła. po jednej sesji utwierdziłabym się w przekonaniu, ze bardziej ode mnie to własnie on potrzebuje wizyty w poradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problematyczkaa
-->tez nie podam mojego nika Kurcze Też widze masz niezaciekawie z tego co piszesz:( niewiem jak Ci pomóc.. może jedynie rozmowa? chociaz iewiem czy pomoze cos rozmowa osob ktore same sobie ze soba nie moga poradzic. Moja matka tez jest alkoholiczka.. ale nie bywa agresywna, jedynie tylko czasem jej słowa po alkoholu bolą.. nauczylam sie jakos z tym życ. tez wlasnie w gabinecie odstawiala szopke jaka to ona idealna nie jest -a jak powiedzialam to zaprzeczala oczywiscie.. moge spytać czym sie ta choroba objawia? domyslam sie ze o wyglad chodzi- ah przeraza mnie to ze wyglad w dzisiejszym swiecie po prostu jest priorytetem w kontaktach miedzyludzkich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak macie watpliwosci co do moich kwalifikacji to popytajcie o mnie w kafeterii, mam calkowite poparcie kafeteryjnych autorytetow a jak wolicie szamanizmu i voodoo zamiast klasycznej psychoanallizy to ja sie moge dostosowac, tyle ze bedzie to wiecej kosztowac bo bede mial wydatki na sztuczna opalenizne i odpowiedni stroj aby wygladac terapeutycznie, no i tez kadzidla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie podam mojego nika
problematyczka napisz na maila desire102@wp.pl podam ci link do mojego bloga raczkuje dopiero w tym temacie ale clou calej sprawy tam jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problematyczkaa
napisalam maila tez. odezwe sie tez jutro Tu. jak po wizycie (jesli oczywiscie ktos w ogole jest zainteeresowany ) teraz ide dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Wasze historie bardzo mnie poruszyły. Życzę Wam zdrowia i szczęścia. Problematyczko, anonimowa dziewczyno i reszto, nigdy się nie poddawajcie ! Zawsze warto walczyć o siebie, chodzby sytuacja wydawała się beznadziejna. Najlepszym tego przykładem są ludzie, którzy z tego wyszli, są zdrowi i szczęśliwi wiem, że łatwo powiedzieć, ale należy szukać pomocy. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie podam mojego nika
Motylku!!!!!!!!!! W tej chwili moze mi juz pomoc tylko jedno śMIERĆ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problematyczkaa
--> Motyllllllllllllllllllllllllll i ja się dołaczam w sumie. A jeśli o Ciebie chodzi o jesli faktycznie sobie nie radzisz to moze warto isc do tego psychologa. Przeciez nie trzeba od razu rujnowac sobie calego zycia chorowaniem czy innym po to aby uzyskac pomoc. wydaje mi sie ze psycholog napewno nie zlekcewazy cie podejdzie powaznie i pomoze- napewno nie zaszkodzi (jak przeczytalas sama niedowierzam w cudotworstwo - ale w sumie dzieki temu topikowi tez sama nabralam wiary ) sprobujmy moze:) ja też sprobuje :) jak chcesz moge z Tobą pogadac "na swiezo " jutro po powrocie z tego mojego 3 podejscia. Kto wie moze i znajdziesz z tego jakies wskazowki dla siebie. mój mail nataliaswe@interia.pl ps. czy mi sie zdaje czy bywasz na tematyce Diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie podam mojego nika
problematyczka sloneczko--------->>>> mail poszedl do Ciebie Tak naprawde to sama juz nie wiem nie ma po co ani dla kogo zyc slucham starego kawalka only love can break your heart Nie zyje mnie juz tak wlasciwie nie ma bo to wegetacja pomoc rada???? Tak!!!! Śmierć- nieraz jest tak blisko mnie ze czuje jej zapach w latach 80-tych moja choroba byla smiertelna szkoda ze nie umarlam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Anonimowa. Nie znamy się, ale błagam Cię nie rób sobie krzywdy ! Nie rób niczego głupiego, to byłby największy błąd Twojego życia !!! Nie piszę tego jedynie by Cie pocieszyć. O życie zawsze warto walczyć. Chodż do tego psychologa, szukaj pomocy, nie załamuj się . Dziś jest beznadziejnie, jutro może bć lepiej. Wychodzenie z takich problemów pewnie wymaga czasu, ale warto być cierpliwym. Ja też miałam myśli samobójcze, ale zrozumiałam, że nie tędy droga. Ludzie mają gorsze sytuacje i wychodzą z tego. Trzeva tylko chcieć. Jeśli nie masz siły do walki, zmuś się ! Nigdy, przenigdy się nie poddawajcie ! Problematyczko, masz rację, bywam na diecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Ja tez skorzystałam z pomocy psychologa.....i pomogło.... wiem, ze ludzie maja wieksze problemy, ja trafiłam z powodu nieszczesliwej miłosci, toksycznego zwiazku , ale w zasadzie jak szybko sie okazłao prawdziwe problemy tkwiły juz we mnie od dawna, a cała ta sytuacja to poprostu bezlitosnie obnarzyła... zreszta chyba to i dobrze... Na pyt. czy psycholog moze rzeczywscie pomoc odpowiem, ze moze... tylko, ze jest jedno ale... jesli ktos oczekuje jakiegos cudu czy recepty na szczesliwe zycie, to oczywiscie nie dostanie nic takiego... terapia u psychologa to przede wszystkim praca z samym soba nad samym soba pod kierunkiem i przy pomocy lekarza.... jesli ktos liczy na to, ze wszystko odmieni sie jak za dotknieciem czerodziejskiej rozdzki to sie rozczaruje... efekt w 90 % zalezy od nas i od pracy w jaka w to włozymy... sa \"zadania domowe\", ktore trzeba odrabiac... Jestem z duzego miasta, za wizyte płaciłam 40 zł, psycholog była swietna, bardzo załowałam, ze to nie moja ciocia albo jakas inna bliska osoba... mi pomogło przede wszystkim to, ze odnalazłam zrodła swoich problemow i nauczyłam sie jak sobie z nimi radzic... a w głowie miałam taki toatalny chaos, ze na pierwszej wizycie mowiłam ciagle tylko jedno - nie wiem, nie wiem, nie wiem...... potem były łzy, emocje i w ogole wiele rzeczy sie tam działo... sceny dantejskie;) dzis jest mi lepiej, jestem duzo silniejsza co nie oznacza, ze moje zycie jest usłane rozami...;) generalnie nie załuje tego.... Ksenofaryna... jestes moze z dolnoslaskiego, ineresuje mnie wolontariat.... tylko moze nie koniecznie w szpitali psychiatrycznym... znasz tu w kolicy jakies osrodki ktore sie tym zajmuja? gdzie sie znajduja, jak to załatwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Anonimowa, ale skąd masz mojego maila, ja go nie podawałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
oj przepraszam z tym mailem, źle przeczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogie panie, prosze sie uspokoic, bo inaczej moja kozetka rozpeknie sie pod ciezarem waszych negatywnych mysli :classic_cool: piszcie moze cos bardziej na pomaranczowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie podam mojego nika
kirus tu wchodza ludzie ktorzy potrzebuja pomocy :( mozesz nie zasmiecac topiku dennymi wypowiedziami??? To moja uprzejma prosba do Ciebie prosze uszanuj ja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie podam mojego nika
ok zaczernilam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Anonimowa, nie wiem czy Jesteś wierząca, mam nadzieję, że tak. Bóg obdarzył Cię życiem, chyba najpiękniejszym darem. Szanuj je. Rozumiem, że Ci trudno, ale naprawdę warto walczyć, zawsze ! Obiecaj nam, że nic sobie złego nie zrobisz, że będziesz walczyć o soebie, o swoje zycie i szczęście. Nie przejmuj się głupimi uwagami ludzi, nie warto. Czuję, że jesteś bardzo wartościową dziewczyną, która dużo w życiu przeszła. Postaraj się, by to cierpienie nie było niszczące, lecz by Cię umacniało i uodparniało, byś był silna. Powtarzaj sobie, że jestes świetną, wartościoą dziewczyną , że masz po co zyć. Chodź do psychologa, jeśli ten Ci nie pomoze, idź do innego, przecież nie wszyscy sa skuteczni niestety. No i oczywicie chodź do dobrego lekarza z tą choroba. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i gorąco pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Ja idę myju, myju ;) i ziuziu. Spokojnej nocy wszystkim i kolorowych snów. Bez nicka obiecaj, bo chyba nie zasnę. Jestem wrażliwa na cierpienie, mam łzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Muszę iść :( Dobranoc i pozdrawiam. Papapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
z tą dietą też nie byo do mnie, sorki, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez nie podam mojego nika======>>>>>>a na co chorujesz?wybacz babską ciekawość;) oczywiście nie chcę bagatelizować Twoich kłopotów, wiem, że są poważne i KONIECZNA jest dla Ciebie pomoc psycholga, ale ja na Twoim miejscu spróbowała bym nabrać dystansu do kłopotów...ja zawsze tak robię i mi to pomaga...poprostu patrzę na swoje życie jakby z boku, z pozycji obserwatora i próbuję sobie doradzać (czasem pocieszać;))ale zawsze tak jakby to mnie nie dotyczyło i jakbym radziła komuś bliskiemu:) to taka moja wypracowana metoda na różne \"jazdy\" i chyba nie jest najgorsza, bo pozwala prawie obiektywnie spojrzeć na problem i spokojnie zastanowic się nad możlwymi rozwiązaniami, zamiast panikować, wpadać w coraz większe doły i uzalać się nad sobą:)spróbuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku!!!! Nie umiem jestem coraz blizsza tej decyzji ale sie boje bo ze mnie straszny tchorz przeokropny boje sie bolu i cierpienia chcialabym umrzec we snie lagodnie spokojnie. Dla mnie juz nie ma nadziei czy jestem wierzaca? Hmmmmm zadalas ciezkie pytanie z jednej strony tak a z drugiej powiedz czy gdyby istnial Bog dopuscilby do takich nieszczesc? Podobnie jak powiedzial papaiez w Auschwitz gdzie byl Pan gdy tu rozgrywala sie tragedia//? Nie wiem czy wierze ostatnio sklaniam sie ku myslom ze wszedzie kroluje zlo w czasach kiedy wszedzie liczy sie ladny wyglad brzydcy ludzie nie sa nikomu potrzebni co z tego ze skonczylam studia znam jezyki??? Kazdy patrzy tylko na wyglad :( smutne ale prawdziwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto24
tez nie podam nika-> trzymaj sie dziewczyno i nie rob glupstw, zycie jest trudne, i niesprawiedliwe ale drugiej szansy nie dostaniemy, staraj sie wykorzystac to co masz jak najlepiej potrafisz pomodle sie dzisiaj za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Bez nicka, być może Bóg wystawia Cię na próbę, stąd to cierpienie :( Wiem, że niktórzy patzrzą na wygląd, ale to się chyba powoli zmienia. Pozatym to jest bardzo krzywdzące, omijaj takich ludzi. Pozatym być może zbyt krytycznie oceniasz swój wygląd. Ja wirzę, że są w Tobie duże pokłady siły, jednak musisz je w sobie odnaleźć. Możliwe, że pomoże Ci w tym psycholog. Każde życie jest bezcenne i uwierz mi, nalezy je szanować jakie by ono nie było. Masz przyjaciół, kolezanki, kolegów, znajomych ? Może spróbuj odnowić dawne kontakty. Nie jesteś nic a nic gorsza od zdrowych osób. Prawdopodobnie wręcz odwrotnie, znasz lepiej życie. Prawdopodobie lepiej rozumiesz ludzkie smutki. Mam wrażenie, że masz zanizone poczucie własnej wartości. Nie powinnaś cierpieć, za innych. Twoi rodzice są dorośli. To nie Twoja wina, że ktoś z Twoich bliskich pije. Ludzie popełniają błędy. Ty niczemu nie jesteś winna ! Proszę, weź się w garść ! Zajmij się czymś, wychodź ze znajomymi, przyjaciółmi, z ludzmi, którzy Cię akceptują i chcą Ci pomóc. Napewno są tacy, może to Ty wmówiłaś sobie, że jesteś osamotniona ze swoimi problemami. Życze wszystkiego co najlepsze i pozdrawiam !!! Trzymajcie się wszyscy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Bez nicka, być może Bóg wystawia Cię na próbę, stąd to cierpienie :( Wiem, że niktórzy patzrzą na wygląd, ale to się chyba powoli zmienia. Pozatym to jest bardzo krzywdzące, omijaj takich ludzi. Pozatym być może zbyt krytycznie oceniasz swój wygląd. Ja wirzę, że są w Tobie duże pokłady siły, jednak musisz je w sobie odnaleźć. Możliwe, że pomoże Ci w tym psycholog. Każde życie jest bezcenne i uwierz mi, nalezy je szanować jakie by ono nie było. Masz przyjaciół, kolezanki, kolegów, znajomych ? Może spróbuj odnowić dawne kontakty. Nie jesteś nic a nic gorsza od zdrowych osób. Prawdopodobnie wręcz odwrotnie, znasz lepiej życie. Prawdopodobie lepiej rozumiesz ludzkie smutki. Mam wrażenie, że masz zanizone poczucie własnej wartości. Nie powinnaś cierpieć, za innych. Twoi rodzice są dorośli. To nie Twoja wina, że ktoś z Twoich bliskich pije. Ludzie popełniają błędy. Ty niczemu nie jesteś winna ! Proszę, weź się w garść ! Zajmij się czymś, wychodź ze znajomymi, przyjaciółmi, z ludzmi, którzy Cię akceptują i chcą Ci pomóc. Napewno są tacy, może to Ty wmówiłaś sobie, że jesteś osamotniona ze swoimi problemami. Życze wszystkiego co najlepsze i pozdrawiam !!! Trzymajcie się wszyscy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Acha. Może spróbuj znależć jakieś grupy wsparcia czy poradnie dla osób doptknętych tą chorobą. I nigdy nie myśl, że byłoby lepiej, gdybyć umarła. Nie byłoby !!! Nie myśl tak nigdy więcej !!! To nie są puste słowa. Kiedyś sama miałam samobójcze myśli i uwierz, że to najgorsze rozwiązanie. Długo o tym rozmyślałam. Nie można uciekać od problemów, szukaj pomocy w różnych miejscach. Pozdrawiam, papapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja też sie zaczernie. byłam dzis u psychologa tak jak pisalam . Teraz mam koszmarny dylemat (ajaj mialo mi ubyć problemow a nie przybywac) musze podjac decyzje czy decyduje sie na terapie czy nie. Trzymaja mnie troche koszta (50zł tygodniowo za wizyte) coprawda rodzice powiedzieli ze zaplaca, ale ja nie lubie ich obciazac :( pozartym czuje presje ze znarnowane to pieniadze będą:( i grunt: ja niewiem czy bede umiala sobie pomoc (a wiem ze to ja sobie powinnam gł. pomoc..) :( bo ja nadal nienawidze swojego ciala:( i nadal chcialabym zrzucic chociaz 2 kg :(:(:( Prosze pomózcie mi podjac te decyzje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Problematyczko, myślę, że warto zaryzykować. Co masz do stracenia (oprócz kasy) ? Bardzo ważne jest to, żebyś chciała z tego wyjść, żebyś pozwoliła sobie pomóc. Zastanów się dobrze przed podjęciem decyzji, czy ten psycholog jest dobry ? Życzę sukcesów i powodzenia, pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×