Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nela17

uzależnienie od czekolady

Polecane posty

Gość Ha ha ha....
Wczoraj 3 (trzy), przedwczoraj dwie i tak codziennie, myślę że to uzależnienie ale słodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się dziś znów udało! Marzenka mi czekolady Lind nie smakują.Na szczęście bo są za drogie. Justinka,a może wymyślisz coś innego co by Ci humory poprawiło.Tak tu rozpaczasz ze nie mamy ryzygnować z czekolady,a co nie warto mieć ładnego ciało być szczuplejszym nie mieć celulitu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łełe nie zakończylam na 1/3 ptasiego mleczka- zjadłam caaałą paczke:( :( Fataaalnie:( Ale jutro koncert znów- łudze sie ze spale.. :( Ania Fratuluje! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->3 Ha ha ha.... walczysz z nami ? (ale to brzmi : i to mowi osoba ktora dzis znow pekla:/) tak czy siak zachęcam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam ze zjadłąś to ptasie mleczko ,to mnia mniam pycha. Ale jak ja sobie o tym pomyśle to wystarczy że spojrze na mój brzuch jaki on gruby albo tłuste udziska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula24,a jakie sa te czekolady Lindt,że ci nie smakują?Warto wydac na nie te 7 zł?Jeszcze ich nie próbowałam ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny dzień - Snickers... :( ale mozna na to spojrzec z innej strony : tylko snickers

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Marzenki Jadłam już dość dawno i nie pamiętam w każdym razie mnie jakoś nie zainteresowały,wole milke.Jadłam z Lind jakiegoś batona marcepanowego i mi nie zasmakował może dlatego nie przypadły mi do gustu. U mnie dziś kiepsko ciasta w czekoladzie ,4 batony,itp.A tak pięknie było.Jutro oczywiście dalej walcze trochę sie boję bo coś mis ie wydaje że będą kuszące sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię czekolady Milka,tylko,że one są bardzo mleczne,za słodkie.Ale za to bardzo delikatne :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja moge wcinać nawet te biedronkowe -chociaz zwykle kupuje milki (ostatnio te wielkie !!:() . ale zjadam wszyysto co jest albo dają ;P to jest straszne:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to,że jak się zje jedną czy dwie kostki(tak aksamitnie rozplywaja sie w ustach)to chce sie od razu wszamać całą tabliczkę!! macie na to jakis sposob,zeby poprzestac na np.5 kostkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem uzalezniona :-( Ostatnio chcialam sobie powiedziec NIE, ale tylko przez 4 dni udalo mi sie nie tykac slodkiego. Potem razem z moim chlopakiem zjedlismy ze 30 dkg ciastek w czekoladzie :-( I wczoraj to samo :-( Najgorsze, ze jestem przed okresem i apetyt na slodkosci wzrasta jak nie wiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niema tu sposobow na opanowanie- tutaj sami uzaleznieni- i nikt nie umie przyhamowac. Justinko jak konczysz na jednej tabliczce to to jeszcze nie uzaleznienie :P:P o shit ale bym zjadła ciastek z czekolada- ten topic to dla mnie masohizm (przed chwilą znowu zjadłam loda- i wcinam słodkie tabletki gardłowe..:/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,a ciekawa jestem jaki macie wzrost i ile ważycie przy tym słodkim uzależnieniu ;).Napiszcie :). Ja gdy jadłam co parę dni tabliczkę czekolady ważyłam 58 kg ;).Teraz odkąd rzadziej po nią sięgam schudłam i ważę 53 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nela17, nie rob mi smaka :o Justinka, ja jestem raczej wysoka - 181 cm ale waze 80 kg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnei sie milką zajadam no i już dwa batony szybciej zjadłam. Mam 168cm i waże 66,5 kg,a jakieś dwa miesiace temu było 69,5kg.W każdym razie zawsze jadłąm słodycze i zawsze duzo wazyłam ,tyle że moja waga nie przekraczała 64kg.A teraz to porażka muszę sie wziąć za sibie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> o shit ja tez jestem wysoka- mam 179, przy tym 70 kg.. zasrane liczby. kuzwa ale mi źle:( ze wszystkim- całym tym życiem zasranym :( nawet nie mam siły żreć czekolad- tylko chlałam :/ jabole - żałosna jestem :/ Czuje że ta moja walka niema sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! tez to mam....co prawda, nie musze jeśc tak dużo słodkości, ale jak raz dziennie nie zjem czegoś czekoladowego (cukierki nieczekaoladowe odpadaja) to dostaje szału. Przegladam wszystkie szfaki w domu, po kolei, chociaz wiem, z ei tak tam nic nie znajde...Jak jaks nawiedzona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest żle 2 rządki milki. Ale mogłao być lepiej ,mogło być też gorzej w końcu nie skonczyło sie na całej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół tabliczki czekolady ma zazwyczaj tylko 250 kalorii.Tyle nam chyba nie zaszkodzi ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopisuje sie do listy;)tez jestem uzależniona,ale od kilku dni nie jem słodyczy,i jestem z siebie zadowolona,a od dzis jestem na prawdziwej dietce,i jakos sie trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wcale nie taka super waga. brzuch jak u cieżarnej... dziś sie trzymam bez słodkiego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
O losie ja tez musze sie tu wpisac. U mnie nie ma dnia, zebym nie pochlaniala ogromnych ilosci slodkiego. Moge nic innego nie jesc tylko czekoladki. Kadego dnia obiecuje sobie, ze to juz koniec z tym nalogiem. Najdluzej 5 dni udalo mi sie wytrzymac. A potem znowu w sklepie do kosza pakuje cala mase czekoladowych rarytaskow. Pewnego dnia nie mialam w domu ani kawalka czekolady. W dodatku uparlam sie jeszcze te jedna konkretna. W jej poszukiwaniu prlelecialam pol miasta. A kiedy juz wyszlam z nia ze sklepu to jej konsumpcja trwala kilka sekund:-( To jest bardzo meczacy nalog dla mnie. Chce to zwalczyc tylko jakos mi sie nie udaje. Zawsze to samo.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Justyś skąd ja to znam. Dokladnie też tak mam jak juz pisalam. Najgorzej jak juz sie umyśli jakis konretny rodzaj wyszukanej czekolady, i lata się w jej poszukiwaniu aby spełnić te zachcianke. a potem tlyko wyrzuty. ja czasem próbuje uśpić te zachcianke czyms innym (sugerujac sie zasadą \"mniejsze zło lepsze zło\") ale nic mi to nie daje i kończe tak że zjem np. tego zastępczego batona i te upragnioną czekolade:/ dobra kurcze- taki chaotyczny ten nasz topic:( moze są jakies propozycje jak rozpoczac te zbiorową kampanie antyczekoladową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam,że będzie łatwiej pokonać nałóg jak można o tym pisac i sie tu wspierać.A wcale tak nie jest wytrzymałam dwa dni bez słodkości.Mam naprawdę dość wczoraj sie ważyłąm i znów kg więcej . Jak będę wychodzić na spacery to zawsze bedę miała coś do picia i bez pięniedzy będę chodzić.Jak sie znajdę w sklepie między słodkościami to może lepiej przejść na dział gazet i popatrzeć na jakąś zgrabną modelkę i pomyśłeć że też mogę szczupło wyglądać.W chwilach słabośći mówic sobie,nie będą mną rządziły żadne słodycze.Kto ma jeszcze jakiś pomysł,jak wytępić apetyt na czekoladę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślałam jeszcze że tak dziennie wydaję około 5 zł na słodycze,przez tydzien to wychodzi 35 zł.Co prawda czasem wydam mniej a czasem więcej.Sumując cały miesiąc to już by był jakiś fajny ciuch za to.Pozatym jak przestane jeść czekoladę to moze i cera mi sie porpawi i będzie mniej pryszczy itp.Co Wy na to dziewczyny/dobrepowody do życenia nałogu,tylko jak je wnieść w życie żeby sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,ale muszę przyznać że tak dużo to znowu nie ważycie przy takim słodkim pałaszowaniu czekoladki :). Jak wy to robicie,że jecie tyle czekolad i nie tyjecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
Dzis rano wstalam i powiedzialam sobie, ze przez najblizszy tydzien nie skusze sie na nic slodkiego. Jest juz prawie 14 godzina i jak do tej pory to jestem z siebie bardzo dumna:-). Ani tyci tyci, doslownie nic slodkiego nie ruszylam dzisiaj. Mam nadzieje, ze wytrzymam tak do wieczora:-). Jak tu jutro tu wpadne to napisze czy naprawde mi sie udalo:-) Trzymajcie sie slodkie dziewczyny:-) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chyba musze wprowadzić w życie odliczanie godzin - to takie troche bardziej motywujące. Nie jem ich od 6.6 - 45 i pół godziny Zjadłam dziś coprawda truskawki z odrobiną cukru- ale nie licze tego. Wiem że to dla mnie prawie jak żaden słodycz- potem zniweluje słodkie doszczętnie. Nie chce się załamywać tym.. Ktos pytal jak nie jestesmy az tak grube ? jesli o mnie chodzi to i tak wciaz jestem glodna i nie jem prawie nic prócz słodkiego:/ zero praktycznie tłuszczy.. ale to też niedobrze:( I ćwicze..:( ale gówno to daje.. tak czy siak pochłaniam kilogramy słodkiego. Co do oszczędzania na nich tak to góra pieniedzy jak tak sie odstawi ten nieciekawy nałóg. Zawsze wszystko wydaje na jedzenie- zakup inne minimalizuje jak się da. czasem odkładam na ciuchy - na tak zwane \"lepsze jutro\" jak niby schudnę- odłozylam juz 400 zł - i dupa.. lepszych czasów jak nie było tak niema.. poczekają- albo zakupie za nie jakieś 160 tabliczek czekolad:/ to będzie 16 kg czekolady! święty sposób ten nie brać pieniedzy- dobrze tez chyba mieć dyżurne zdjecie jakiejs chudej dziewczyny np w kieszeni przy sobie (tak sobie teraz to wymyslilam- chwytam za nożyczki i coś wytne sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×