Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość była panna młooda

RADY PRZY ORGANIZOWANIU ŚLUBU I WESELA

Polecane posty

Gość była panna młooda

Jestem już prawie miesiąc po moim ślubie. Nie wszystko się tak udało jak to miało być. Pretensje jednak mogę mieć tylko do siebie, bo zbyt wierzyłam osobom zatrudnionym do obsługi mojego ślubu i wszystkich ze ślubem związanych przyległości. Nauczona moimi doświadczeniami i wypłakanymi łzami chce udzielić kilka rad. - Zamawiając zespół muzyczny nie opierajcie się na jego wyborze na podstawie przysłanych płyt demo ani na poleceniach innych świeżo upieczonych mężatek. Wszystkie zawsze mają najlepsze zespoły. Podczas spisywania umowy określajcie czas przerwy podczas grania, godzinę końca grania i czy zespół gra i śpiewa na żywo czy też z podkładu. - Zamawiając nakręcenie filmu ustalajcie w umowie koniec pracy operatora. Musicie też w umowie opisać dokładnie, co ma być filmowane. Zamawiajcie sprawdzone firmy a nie dorabiających sobie na boku posiadaczy kamer. - Co do sali i wesela dokładnie w umowie spisujcie co będzie podane na stoły i o której godzinie będą podane gorące dania. Spiszcie też ile razy będą wymieniane brudne talerze i sztuczce. - Co do fotografa (tu wylałam chyba może łez) dokładnie spisujcie jakie chcecie zdjęcia i ich minimalną ilość. Nie dajcie się nabierać na zdjęcia w postaci płyty z zapisanymi plikami cyfrowymi. Spisujcie w umowie, jakim sprzętem będą robione zdjęcia, cyfrowym czy analogowym. W umowie napiszcie też w jakim systemie były pokazywane podczas rozmowy wstępnej zdjęcia. Wielu panów fotografów pokazuje zdjęcia robione analogiem i mówi że są robione aparatem cyfrowym. Jednak zdjęcia robione na kliszy są o wiele ładniejsze od cyfrowych i wykonują je naprawdę fachowcy z doświadczeniem. Podchodźcie ostrożnie do ogłoszeń z Internetu i prezentowanych stron ze zdjęciami. MOŻE JESZCZE KTOŚ COŚ DOPISZE, ABY INNE OSOBY TAK JAK JA NIE WYPŁAKIWAŁY CAŁEGO WIECZORU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manfreda
Jeśli uważacie, że wydawanie pieniędzy na kwiaty to przesada, do zaproszeń dołączcie karteczkę w stylu: "Kochani Goście! Cieszymy się, że będziecie z nami w tym dniu. Jeśli pragniecie podarować nam kwiaty, to zamiast nich prosimy o słodycze lub zabawki". Byłam ostatnio na takim weselu: młodzi dostali niemal tonę słodyczy, zabawek i przyborów szkolnych! Zamierzają oddać to potrzebującym dzieciom w zaprzyjaźnionej szkole podstawoewj. Żałuję, że sama (5 miesięcy temu) na to nie wpadłam. Dostałam dużo kwiatów, z których nic po kilku dniach nie zostało. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do fotek - my mieliśmy robione cyfrówką i są super! nieprawda że cyfrowe są gorsze, po prostu zależy kto je robi. Nasze były jeszcze częściowo obrobione na kompie i po wydruku są przepiękne - wszyscy nam zazdrościli. A co do dobrych rad: Para młoda powinna na zdjęcia jechać np. tuż przed ceremonią. Tradycyjnie robi się to między ceremonią a weselem, ale niestety efekt jest taki że goście siedzą na sali i czekają nawet godzinę czasu. A wiadomo imprezy bez Młodych się nie zaczyna... Ostatnio tak właśnie czekaliśmy jako goście u znajomej pary - naprawdę bez sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już jestem mężatką
Ja generalnie byłam z wszystkiego zadowolona, oprócz dwóch rzeczy: - godziny podawania potraw - to rzeczywiście jest bardzo ważne. my zgodziliśmy się obiad i potem jeszcze kolację, po czym okazało się, że kolację podano dwie godziny po obiedzie. logiczne, że nikt tego nie jadł, obsługa wynosiła pełne talerze. a wróciło do nas z tego w postaci paczek zastanawiająco mało... no i brudne naczynia moim zdaniem były wymieniane stanowczo za rzadko. - mieliśmy DJa, nie orkiestrę. przyszedł facet inny, nie ten, z którym się umawialiśmy, okaząło się, że szef nie zdążył przekazac mu płyty z nagranymi przez nas utworami. efekt był taki, że świadek siedział przy nim i korygował jego zapędy. nie mówiąc już o tym, że facet co chwila wychodził na papierosa i zostawiał salę samej sobie, a ja tylko ludzie siadali, bo puszczał jakiś szmelc, to przychodził do nas i pytał, co puszczać. Wesele nie było złe, jasne, ze nie, i na pewno nie płakałam, ale trochę się jednak wkurzylam. Po weselu wyjeżdżaliśmy zaraz w podróż, i to było szczęście i właściciela lokalu, i DJa, bo inaczej mieliby nas na głowie już w poniedziałek. A dwa tygodnie po fakcie już nam się nie chciało drugi raz denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perla przed wieprzem
moim zdaniem zdjęcia absolutnie NIE przed ślubem ! człowiek jest zdenerwowany , tego zapomni , tamto zgubi , można się pokłócić z przyszłym małżonkiem o byle co w nerwach , poryczeć , do tego mina spięta , trudno o relaks i przyjemnosć na twarzy , kiedy sie ma tyle na głowie; uważam , że w czasie imprezy państwo młodi się mogą wymknąć na zdjęcia - zacząć z gośćmi , a potem , jak już zabawa się toczy - zmyćsię na 2 godzinki; i już tego stresu nie ma , że siesukienka zabrudzi przy zdjęciach i jak to będzie w kościele wygladało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już jestem mężatką
Na nas goście czekali ok. 40 minut ale nie było dramatu - weszli na salę, usiedli, pogadali, przywitali się wszyscy ze wszystkimi, ułożyli prezenty w kącie, znaleźli sobie miejsca... I nawet się nie obejrzeli, a mysmy już byli. Zresztą na zdjęcia podczas wesela potem wychodziliśmy jeszcze, i było dobrze. Zdjęcia przed ceremonią to większy stres - a chyba w tym dniu chodzi o to, żeby się państwo młodzi dobrze czuli i nie denerwowali bardziej, niż to konieczne. Gościom się nic nie stanie, jak poczekają chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie
w naszym regionie na zdjęcia jeździ się w trakcie wesela. Nie ma w ogóle zwyczaju robiena zdjęc przed slubem. Śluby są ok godz 11 do 13, potem para młoda jedzie z błogosławieństwem do domu,a goscie na salę. Czekają wiec na młodych ok 10, 15 min. Co do orkiestry to zgadzam sie żeby nie słuchać zachwalań innych tylko samemu je sprawdzac. Najlepiej jechać posłuchać. Fajny pomysł z tym zeby chcieć czegoś zamiast kwiatów. Można to po prostu napisac na zaproszeniach "będziemy bardzo wdzięczni, jeżeli zamiast kwiatów podarujecie nam Państwo książkę." My z mężem bardzo żałujemy ze nie wpadlismy przed slubem na pomysł z ksiązką :( kwiaty sie zmarnowały a ksiązki pozostałyby na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja obstaję przy swoim. Po pierwsze żaden stres - sama przyjemność - chyba że się stresujecie wszystkim jak leci ;) Po drugie - wymykanie się w trakcie imprezy - no cóż, makijaż już do poprawki, fryzura często też (a jak impreza latem to jeszcze upał wszystko wzmaga)... a tak wszystko na świerzo i jest pewność że wszystko dobrze wypadnie. I po trzecie - \"goście poczekali 40 min, dramatu nie było\" - pewnie że nie było, ale takie czekanie nie jest wcale przyjemne, pewnie nikt z gości tego głośno nie powiedział, bo nie wypadało, ale naprawdę uwierzcie mi że po naszym weselu WSZYSCY nam mówili jak fajnie wymyśliliśmy zdjęcia przed, \"bo zazwyczaj się na Młodych czeka i to jest dziwne czy męczące...\" Czasem impreza jest też o takiej porze, że goście są po ślubie zwyczajnie głodni i wtedy dopiero każcie im czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie
wiesz ja nie mam na mysli juz samego stresu przed slubem, jesli chodzi o te zdjęcia. U nas tak po prostu jest, a nam to bardzo pasowało. W końcu wtedy mielismy chwilę dla siebie. Jechaliśmy sobie na zdjecia i bylo tak spokojnie na luzie, w końcu mogliśmy pogadać choc na chwile. Makijazu i uczesania nie musiałam poprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perla przed wieprzem
jest tu gdzieś cały topik o tym , jak jedna pani odradza zdjęcia przed ślubem , a proponuje wręcz innego dnia te zdjęcia zrobić; Opowiada , jak sie potrzaskała w mężem , jaka wściekła i zestresowana pojechała na ślub; moim zdaniem najfajniej zdjęcia wychodzą , jak państwo młodzi już się zrelaksują , bo są po kościele - i twarz jest pogodniejsza , i emocje są całkiem inne - na zdjęciach to widac; a że makijaż ni jest prosto spod igły - bez przesady , to jest jak pancerz , tak od byle czego się nie popsuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie
perla przed wieprze>> i o to chodzi że sie nic nie popsuje bo wszystko jest tak wzmocnione hihii na ten dzień... Ale zazwyczaj i tak robimy tak jak jest przyjete w naszym regionie, wiec przekonywanie nikogo nic tu nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszłoroczna panna młoda
Moolighit jak mogą się podobać zdjęcia wydrukowane na drukarce? Rozumiem, że można zanieść płytę do punktu usługowego gdzie w laboratorium otrzymamy zdjęcia na papierze. Drukarka fajna jest do zobaczenia, jakie są zdjęcia, ale nic więcej. Była panna młoda ma racje, że zdjęcia cyfrowe są o wiele gorsze od tradycyjnych, ale co mają zrobić przyszłe młode panny, kiedy większość osób robi foty cyfrówkami. Mam ślub w przyszłym roku i już zarezerwowanego fotografa robiącego zdjęcia tradycyjnym aparatem. W sierpniu świadkuję siostrze. Byłam podczas kilku spotkań z fotografami. Wszyscy robią tylko cyfrówkami i mówili, że już prawie nikt nie fotografuje tradycyjnymi aparatami, bo to się finansowo nie opłaca i że można robić zdjęcie jedno za drugim, aby wybrać te najładniejsze ujęcia. Tylko czy chodzi tu o wygodę pracy fotografa czy o jakość zdjęć?. Panna młoda zaskoczyła mnie z tym, że zdjęcia pokazywane na prezentacji są niby robione cyfrowo a w rzeczywistości są robione tradycyjnie. Na jakiej podstawie można to stwierdzić? Czy naprawdę podczas rozmowy z właścicielami sali weselnej trzeba spisywać kiedy będą dania gorące i kiedy trzeba zmieniać brudną zastawę. To chyba już jakaś przesada. Ale rady są ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszłoroczna panna młoda
Moolighit jak mogą się podobać zdjęcia wydrukowane na drukarce? Rozumiem, że można zanieść płytę do punktu usługowego gdzie w laboratorium otrzymamy zdjęcia na papierze. Drukarka fajna jest do zobaczenia, jakie są zdjęcia, ale nic więcej. Była panna młoda ma racje, że zdjęcia cyfrowe są o wiele gorsze od tradycyjnych, ale co mają zrobić przyszłe młode panny, kiedy większość osób robi foty cyfrówkami. Mam ślub w przyszłym roku i już zarezerwowanego fotografa robiącego zdjęcia tradycyjnym aparatem. W sierpniu świadkuję siostrze. Byłam podczas kilku spotkań z fotografami. Wszyscy robią tylko cyfrówkami i mówili, że już prawie nikt nie fotografuje tradycyjnymi aparatami, bo to się finansowo nie opłaca i że można robić zdjęcie jedno za drugim, aby wybrać te najładniejsze ujęcia. Tylko czy chodzi tu o wygodę pracy fotografa czy o jakość zdjęć?. Panna młoda zaskoczyła mnie z tym, że zdjęcia pokazywane na prezentacji są niby robione cyfrowo a w rzeczywistości są robione tradycyjnie. Na jakiej podstawie można to stwierdzić? Czy naprawdę podczas rozmowy z właścicielami sali weselnej trzeba spisywać kiedy będą dania gorące i kiedy trzeba zmieniać brudną zastawę. To chyba już jakaś przesada. Ale rady są ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już jestem mężatką
A kto ci naopowiadał, że zdjęcia cyfrowe są drukowane na drukarce? Może jeszcze na takim małym canonie, co? Ja też mam zdjęcia cyfrowe, robione na pięknym papierze, i jestem z nich bardzo zadowolona. Moonlight - jeśli gosci zmęczy półgodzinne czekanie na młodych, to jak ich dopiero musi zmęczyć wesele..! Nie dotrwają chyba nawet do drugiego dania...? Ja miałam zdjecia zaraz po ślubie, pod kościołem - było pięknie, potem wyszłam jeszcze z wesela, jak już pisałam - i wcale mi się fryzura nie rozwaliła - w końcu ona od tego jest, żeby całe wesele przetrwać, tak samo makijaż. No, chyba że planujesz sama się malowac, to nie będzie pewnie takiego trwałego efektu, i zamierzasz mieć rozpuszczone włosy - wtedy nawet ułożone przez fryzjera po jakimś czasie wyglądają niechlujnie i niedobrze wychodza na zdjęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio byłam
na weselu koleżanki i para młoda po kościele przyjechała na salę, gdzie było skladnie życzeń prezenty itp... i zaraz po obiedzie pojechali na zdjęcia, nie było ich hmm nawet dosć długo... po dłuższym czasie jak już goscie sie przywitali itp ... no było wiidać czekanie na nich... bo jak zaczać wesele bez pary młodej. osobiscie nie podobało mi się to i na własnym weselu najlepiej wolałabym zrobic zdjęcia poprostu w innym dniu,juz na spokojnie :) rownież sprawa z kwiatami też wolałabym w zamian za to np.słodycze czy jakieś zabawki ,i mozna by to później oddać dziecoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie
Wesele zaczyna się z młodymi, bawią się wszyscy. Po jakichś 2 godz. młodzi jadą na zdjęcia a goscie dalej bawią się w najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie
aha... i niech każda panna młoda pamięta o panu młodym, byłam na weselu gdzie panna młoda zapomniała, że ma męża i podczas sprzatania po tradycyjnym tłuczeniu kieliszków z toastu (pierwsze minuty po przyjściu na salę), pan mlody zostal sam na środku sali z tym calym sprzątaniem, bo ona poleciala sobie do kogos pogadać - okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość weselny
W zeszłym roku byłam na weselu w Raszynie gdzie do dania na gorąco zamiast normalnych kartofli czy frytek podano opiekane kartofle w postaci kulek. Kulki kartoflane miały tak twardą skorupkę, że gdy ktoś chciał ją nożem przeciąć na pół to uciekała z talerza. Wszyscy mieli z tym problemy i było sporo śmiechu, choć młodej parze i rodzicom wcale nie było do śmiechu. Moja rada jest taka, że podczas omawiania z szefem kuchni, jakie będą podawane potrawy dobrze jest zobaczyć jak one wyglądają i smakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podtrzymuję że zdjęcia cyfrowe nie były drukowane z drukareczki, tylko profesjonalnie na porządnym papierze foto. Swoją drogą jak myślicie że macie same w pełni analogowe foty to jesteście w dużym błędzie. Nawet jeśli fotograf robi analogiem, a chcecie zdjęcia z np. jakąś fajną ramką, albo fotomontaż, to to się robi tak że klisza jest skanowana do kompa (czyli w tym momencie zamieniana jest na postać właśnie cyfrową), obrabiana i drukowana. Wiem co piszę bo z zawodu jestem grafikiem komputerowym :) Inna sprawa że fotografa trzeba mieć sprawdzonego bo są i tacy co im dobry aparat nic nie pomoże ;) A jeszcze co do fotek przed czy po - nikogo nie będę na siłę przekonywać, każdy robi jak uważa. Ja nie byłam zestresowana ślubem, wiec stres mi nie przeszkadzał i ślub braliśmy cywilny nie kościelny. fryzurę i makijaż robiłam sobie sama, więc może faktycznie taki od kosmetyczki trzyma się dłużej - mój co prawda przetrwal imprezę, ale i tak miałabym potem stres że trzeba go do zdjęć poprawić. Włosy - miałam długości do ramion, więc postawiłam na naturalność i poszłam w rozpuszczonych, zebrałam tylko po kosmyku zpo bokach i spięłam z tyłu, żeby nie spadały mi na twarz - wyglądało super i nie sztywno (koków nie lubię bo mnie postarzają chociażby). i nieprawda że takie rozpuszczone wyglądają potem niechlujnie. Przynajmniej moje nie wyglądały. Zresztą był już podobny topik, gdzie dziewczyny dyskutowały o tym czy rozpuścić włosy i wiele z nich stwierdziło że wygląda to ładnie jak się ma zadbaną fryzurę i wcale nie robi się z czasem niechlujnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha - my też prosiliśy gości o maskotki zamiast kwiatów. Polecam bardzo! Kwiatów i tak trochę dostaliśmy bo parę osób się wyłamało, a kilka obdarowało nas i kwiatami i pluszakiem, a maskotek była caaaała masa. Większość oddaliśmy do \"znajomego\" szpitala na oddział dziecięcy i znajomej ubogiej rodzinie gdzie dzieciaki nie mają zabawek, a kilka zostawiliśmy dla siebie (nie mogliśmy się oprzeć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mielismy zdjęcia przed ślubem bo ślub był o 19 ( tak chcielismy). Zdjęcia mieliśmy na 15 więc jeszcze moglismy wrócić do domku odpocząć.Mnie zdęcia bardzo zrelksowały i na ślub pojechałam juz o niebo spokojniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widziałam kilkanaście wesel w mojej rodzinie, na kilku z nich byłam i prawie na wszystkich sytuacja ze zdjęciami wygladała tak-zdjęcia przed ślubem były robione i młodej i młodemu w ich domach rodzinnych, potem podczas błogosławieństwa u młodej, potem w kościele, pod kościołem podczas składania zyczeń, potem wszyscy jechali na sale, tam podawany był obiad, następnie pierwszy taniec młodych, zabawa się rozkręcała i młodzi jechali na zdjęcia. Nie było ich zazwyczaj 1-2 godzin.Jak wracali na sale, to goście już byli rozbawieni, śpiewlismy im 100lat na przybycie itd. Ale...w zesżłym roku byłam na weselu u kuzynki, która miała robioną sesją zdjęciową dzień po swoim weselu...tzn w poniedziałe-zdjęcia wyszły koszmarnie :(:(:(:( na swoim weselu miała makijaż od kosmetyczki i fryzure od fryzjera, a na zdjęciach...czesała sie i malowała sama...Poza tym jej wiązanka slubna musiała być robiona drugi raz(dodatkowe koszty) bo tamta jej opadła :(:(:(:(:( welon przypinała sobie sama i na zdjęciach jest on w całkiem innym miejscu niż w dniu wesela... Nie potępiam tego, widocznie tak chciała, ale powiem szczerze-efekt tych zdjęc jest mizerny :( osobiście uważam, że jak robić zdjęcia to tylko w dniu slubu-na tych zdjęciach widac wóczas emocje, widać ten czar, który towarzyszy ślubom. ja nigdy sie nie zgodze na to, by mieć zdjęcia w inny dzień. A czy przed ślubem czy po??Tzn przed czy po ceremonii-to juz indywidualna sprawa:)Choć w moich okolichac zdjęcia sie robi w tym czasie, jak to opisałam wyżej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość weselny
Młoda Kobieto powiedz to dziewczynom z Warszawy, Poznania, Krakowa, Łodzi, Gdańska, Szczecina, aby miały robione zdjęcia w dniu ślubu i to najlepiej w 30 minut. Czytałam wiele wypowiedzi na kilkunastu forach i coraz bardziej umacniam się w przekonaniu, że zdjęcia plenerowe będę miała robione innego dnia niż sobota. Mnie nie interesuje super makijaż, super uczesanie i zdejmowaniu stresu przed ślubem. Gości w życiu bym nie zostawiła na dwie godziny ani nie dała im na mnie czekać aż pojawię się po zdjęciach. Chcę mieć zdjęcia wesołe, roześmiane, na trawie, w krzaczorach, na jakimś murze a tego nie da się zrobić w dniu ślubu. Zresztą fotograf, który ma jakąś już renomę i zna się na tym, co robi nigdy by nie zaproponował zdjęć w sobotę wiedząc, że tego dnia nie można robić zdjęć ani spontanicznych ani w miejscach gdzie może być uszkodzona suknia panny młodej. Ufffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie...
miałam spontaniczne zdjęcia w plenerze, w jaskini itp i nic mi sie z sukienka nie stało. To że zostawiłam gosci na 2 godz... wracasz jest duze powitanie, na nowo emocje i dalej zabawa a goscie są juz tak rozbawieni, ze hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dottoressa
Moim zdaniem to jednak łatwo może się przytrafić , że w czasie tarzania po trafie albo obrzucania się sianem czy biegania po błocie co nieco może się zabrudzić; jak spontaniczne , to spontanioczne , a nei pół-spontaniczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie...
no oczywiscie jak tam kto woli. nie ukrywam ze nie chciałoby mi się w inny dzień przebierać w suknię, czesać sie specjalnie i malować. Ja wolę zrobić co zrobić i załatwione. Ale kazdy ma prawo zrobic jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie...
rada - zastanówcie się poważnie nad podnoszeniem na krzesłach. W okolicy był przypadek, ze podczas podnoszenia, welon panny młodej zaczepił się o coś i ją oskalpowało. Ręce sie trzęsą jak o tym piszę ale to fakt. Zamiast weesela była tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj brat miał robione zdjecia w niedziele, po weselu, o 14 dokładnie. Byli niesamowicie zmęczeni, bo wesele skonczyło sie o 7 rano, ale zdjęcia wyszły PRZEPIĘKNE, naprawde. Plener mieli robiony na zamku w łancucie, pogoda była piękna, welon został zrzucony po kilku zdjęciach a fryzura roztrzepana-a to wszystko uwiecznione na zdjęciach. Moim zdaniem nie tylko fryzura i makijaż składają sie na zdjęcie. jesli para bedzie radosna, zadowolona z samego faktu, ze sie pobrali, to zdjęcia wyjda w kazdy dzien po weselu równie sliczne, jak w sobote. Ja jesli bede miała fotografa, zdjęcia będę robić PO weselu, bo nie wyobrazam sobie zostawienia gości samych sobie na 2 godziny-to jest tez moje wesele, i mam zamiar bawić sie na nim najwięcej, jak sie da:):)Nie opuszcze go nawet na minute:)Ale kazdy robi tak jak uważa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabraaaaa
a a propos makabrycznych opowieści- w okolicach Lędzin panne młodą podrzucali na krześle, nie zauważyli wiatraka pod sufitem, pannie młodej głowe urwało, jej ojciec miał zawał serca ,też nie przeżył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×