Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna niucha

po alkoholu on staje się bestią

Polecane posty

Taaak, to teraz jeszcze pobrońmy pijących i awanturujących się facetów 😭, może oni rzeczywiście piją przez Nas...żałosne 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nacelle - i wlasnie dlatego od poczatku upieram sie, ze to toksyczny zwiazek, ktory prowadzi do nikad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny spróbuję jeszcze raz przemówić do waszej wyobraźni. Piszecie, że awantury sa tylko raz w miesiącu itp. Ale wyobraźcie sobie, że taką awanturę obserwują wasze małe dzieci, co z tego, że \"tylko\" raz w miesiącu, i tak o kazdy raz za dużo, one naprawde BARDZO takie rzeczy przeżywaja. Ja uważam, że można żyć i świetnie sie bawić bez alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej w ogole sie nie awanturowac, dlaczego najprostsze rozwiazanie przychodzi do glowy najtrudniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niucha
Nie no bez przesady! on nie pije bo na niego krzycze, bo ja krzyczę że on pije! Gdy zaczyna zachowywać sie jak błazen, głośno się wydziera w barze, na koncercie krzyczy do prowadzącego "targaj się farajerze" no to mu mówię" nie zachowuj się jak depil, bo robisz wstyd i wszyscy się na nas gapią" czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niucha
Nie no bez przesady! on nie pije bo na niego krzycze, bo ja krzyczę że on pije! Gdy zaczyna zachowywać sie jak błazen, głośno się wydziera w barze, na koncercie krzyczy do prowadzącego "targaj się farajerze" no to mu mówię" nie zachowuj się jak debil, bo robisz wstyd i wszyscy się na nas gapią" czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nacelle - oczywiście, że lepiej się awanturować na trzeźwo, a najlepiej wcale... Awantura z pijanym nie ma żadnego sensu, zwiększa tylko agresję obu stron i nic nie rozwiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie minimalizowanie problemu: - awantura tylko 2 razy w miesiacy - wyzwiska tylko po pijanemu - wyzwiska tylko gdy sprowokuje usprawiedliwia zachowanie na ktore NIE MOZNA sie godzic. Tylko wtedy mozna cos zmienic, jezeli nie bedziesz akceptowac takiego zachowania z cala konsekwencja. Przymykanie oczu na cos takiego daje otwrta furtke na ciagla agresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evej
wszystkim wam bardzo łatwo się doradza "zostaw go" itp... ale ktoś kto nigdy nie był w takim związku i wogóle w podobnej sytuacji nie moze NIC na ten temat powiedzieć czy doradzić. Człowiek jak się zakocha to jest całkowicie ślepy i baaardzo często staje się masochistą !!! Sam siebie krzywdzi i to całkiem świadomie, chociaż wszyscy będą dawac dobre rady to i tak zrobi coś innego nawet jezeli wie że oni maja racje. Tak poprostu jest i ten kto tego nie doświadczył to tego nie zrozumie. Trzeba trochę czasu i dużo odwagi żeby w końcu podjąć tą ważną i trudną decyzję jaką jest odejście. A tak poza tym moim zdaniem to facet który po pijanemu się tak zachowuje to prędzej czy później będzie taki sam na trzeźwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, ale ja przez to przeszłam i wiem co mówię. Żal mi było tego wszystkiego, co było między Nami, naszego uczucia, miłości, odchodziłam ze łzami w oczach, bo nadal go kochałam. I przez dłuższy czas zastanawiałam się, czy nie wrócić, bo on mnie tak bardzo o to prosił. Serce mnie bolało, ale odpowiadałam, nie, nie wrócę, miałeś już tyle szans i ich nie wykorzystałeś... I dzisiaj właśnie te wszystkie wspomnienia wróciły, pisząc to widzę Jego, ale wiem, że dobrze zrobiłam, bo u Niego żadnej zmiany nie widać, a minęły już 2 lata od naszego rozstania. Bałam się strasznie przyszłości z Nim, ciągle myślałam co będzie dalej, co będzie jak on będzie starszy, bo miał tylko 23 lata a już problemy z alkoholem, co będzie jak pojawią się dzieci. Minusy tego wszystkiego znacznie przewyższały plusy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez to wszystko przeszłam i dlatego tak się \"wymądrzam\".. Z perspektywy czasu myślę, że nie warto było, zmarnowałam przy nim najlepsze lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po jaka cholere
go bronisz, skoro tak za nim jestes to badz i nie zawracaj ludziom glowy, pakuj sie w tak chojowy zwiazek, jestes naiwna i tyle.teraz mu zwracasz uwage i moze i poslucha ale kiedy sie hajtniecie bedziesz sie mogla wydzierac na niego do woli az pewnego dnia tak dostaniesz od niego po pysku ze sie nie wyzbierasz, stworz patologiczna rodzinke, stworz, jego ojciec pewnie taki sam, niedaleko pada jablko od jabloni, nie raz sie juz o tym przekonalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja...........
autorko miałam takiego męża. Też na co dzień potulny jak baranek, słodki, cudowny i w ogóle do rany przyłóż. A jak sobie czasem wypił to koszmar. I też sie tłumaczyłam, że to przecież rzadko, że tylko raz na jakis czas... Odeszłam od niego. NIe rób tego błędu co ja, nie babraj sobie życia. Potem będzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niucha
Dałam mu wczoraj ostatnią szansę, sala na ślub zamówiona, suknia ślubna wisi w szafie...ale nie dam się złamać!!!!!!!! a co do jego ojca, to on po alkohol idzie spać, nie oceniaj ludzi jak nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanka
chej ja dokładnie mam ten sam problem co ty smutna niucha też byłam z nim siedem lat teraz jestem już siedem lat po slubie, to razem 14 i nic się nie zmienilo.Jesli chcesz to mogę napisac coś więcej na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×