Znacie jakies przyspiewki weselne?Najlepiej smieszne Plisss

Wieś tańczy i śpiewa :)

ale buractwo...

A jeszcze bardziej żenujące jest to, ze ludziom, którym się takie dno podoba uważają się za ludźmi z poczuciem humoru, a innych mają za sztywniaków. :o Cóz, szczęśliwie obracam się wśród sztywniaków, którzy potrafią się śmiać, ale z rzeczy śmiesznych a nie prymitywnych. Niech prostaki 'z poczuciem humoru" kiszą się w swoim gronie, śpiewają przyśpiewki poniżej poziomu chlewika i wpadają w samozachwyt, ze się potrafią bawić.

Ja osobiście sama śpiewam w zespole ludowym od 15 roku życia, a więc już 3 lata. Muzyka jest na prawdę idealna do zabawy i ma ona być śmieszna. No cóż, może miastowa chołota będzie tym zbulwersowana, ale są sztywni i nie wiedzą co dobre. Za miesiąć mam wesele kuzynki i w związku z moim aktywnym udziale w zespole folkowym poprosiła mnie o przyśpiewki. Bardzo chętnie się zgodziłam, a do szlachty z miasta powiem tylko tyle, że sami zawsze dzieciom wtłaczają, że tradycja jest najważniejsza i należy zachować kulturę, a przyśpiewki to weselna tradycja i element kultury wielu regionów ;)

Żadna "tradycja" nie powinna być wulgarna czy poniżająca dla uczestników wesela; takich "tradycji" pielęgnować nie chcę i nie będę, pozostawiam ten typ "zabaw" dla wiejskiej niedouczonej Hołoty (tak, to się pisze przez samo H).

Przyśpiewki weselne mimo że czasem zawierają w sobie wulgaryzmy czy banalny tekst, z założenia nie mają nikogo obrażać czy poniżać. To tylko od nas zależy jak to odbieramy (ludzie na wysokim poziomie mają naprawdę spory dystans do siebie i bynajmniej nie obrażają się z tego powodu). Mamy niestety wielu ludzi w naszym społeczeństwie zakompleksionych i zadufanych w sobie, których obraża dosłownie wszystko. Dla ludzi ze wsi przyśpiewki na weselu to coś normalnego, dla klasycznych mieszczuchów - ciekawe i niespotykane, najgorzej jest z mieszkańcami wsi, którzy do miasta wyjadą i zachłysną się wielkomiejskim blichtrem (zgrywanie "panów" a słoma z butów wystaje). Nie podoba mi się też nazywanie ludzi w ten sposób się bawiących "hołotą", bo to świadczy tylko o kompletnym braku kultury osoby w ten sposób piszącej. Kto nie chce być obrażany niech sam nie obraża. Poza tym ubliża jednocześnie swoim rodzicom czy dziadkom, bo zdecydowana większość "mieszczuchów" ma pochodzenie wiejskie. Następnym razem nim ktoś coś takiego napisze, niech mocno się zastanowi i zacznie myśleć, bo to nie boli.

Nie wiem, czy czasem już nie było, ale napiszę. Kiedyś byłam na weselu na którym było mnóstwo zabaw i utkwiła mi taka śmieszna, która była prowadzona podczas gdy goście siedzieli ze stołu. Wodzirej wymieniał miesiące po kolei i osoby, które urodziły się w tym miesiącu musiały wstać, wypić kieliszek, wypić, potem była przyśpiewka: Jak wypiłeś, to se nalej, a butelke podaj dalej. Mega się ludzie śmiali przy tym. Poza tym świetną zabawą było sparowanie ze sobą mężczyzn i nakazanie im tańczyc sexowne tance, ludzie po prostu kulali się ze śmiechu, zwłaszcza, że padło na ludzi uzdolnionych tanecznie i z dystansem do siebie, którzy na pełnym luzie dali niezły popis :)

teraz wymyśliłam : 1.• młody tyś się chwalił ze nie palisz fajek wiec masz no tu dmuchaj bo ci fiut nie staje-( jak młody nie pali to zamiast paczki fajek daje się mu pompkę do roweru) 2.• młoda się żaliłaś ze twój chłop ma małe więc ja ci tu daje mase dużych jajek