Czy powinnam???????

Kochani prosze Was o rade.Mam 2 letnia córke,jej ojcem jest Turek,którego poznałam w Londynie.Dziecko bylo w Polsce z moja rodziną,a my razem tam.Teraz jestem w kraju,a on w Turcji i nalega,abym przywiozla dziecko pokazac jego rodzinie.Przysłał już bilety na za 3 tyg.Ale nie wiem co robić,boję się.To najtrudniejsza decyzja mego życia,cała rodzina mi odradza.Ja cieszyłam sięna wakacje,ale teraz już sama nie wiem.Moze ktoś był w takiej sytuacji??????

ODRADZAM. Uwięzi Was obie albo tylko Twoje dziecko, a Ciebie wykopie do kraju.

to chowj wsze paszporty gleboko tam gdzie sloneczko niedociera, to w kazdej chwili mozesz uciekac

Kurcze musisz naparwde się zastanowić poważnie. Moja mam opowiadała że kiedyś jej koleżanka miaął taką sytuacje prawie identyczną jak twoja tylko ze z włochem. Pojechała i zbrał jej dziecko i teraz nie moze wrócić do Polski bo nie zostawi dziecka jemu i żyje tam jest jej ciężko. Podał ją do sąd i otrzymał prawa rodzicielskie no i widuje dziciaczka tylko od czasu do czasu.

Dzięki za odpowiedzi,chcialabym wierzyc,że to tylko polskie stereotypy,ale każdy mówi to samo.Jestem bardzo zdołowana.Wie,że powinnam to olać,bo tu jestem wolnym człowiekiem.Jest mi bardzo ciezko,chcialam zeby dziecko poznało swoją rodzinę....

nie oddawaj mu dziecka bo go wiecej nie zobaczysz!!!!!!!

Bądź ostrożna!Moja koleżanka była w takiej sytuacji.Była z Turkiem w wieloletnim związku,mieli córkę.Mieszkali w Polsce i tutaj ich związek nie wyróżniał się niczym szczególnym,normalna para z dzieckiem mieszkająca razem.Salatin(tak miał na imię),był fajnym dobrym i czułym facetem,dobrym ojcem.Gdy mały miał cztery latka Salatin chciał żeby i jego rodzina poznała wreszcie jego córkę(znali go tylko rodzice Salatina,byli u nich z wizyta w Polsce).Pojechali do Turcji i zaczoł sie koszmar dla mojej koleżanki.On pod wpływem rodziny stał się dla niej oschły,no zmienił sie nie do poznania.Po tygodniu stwierdził że mała w Polsce nie dostanie tak dobrego wychowania jak w Turcji i nie chciał wracać,mało tego powiedział do Doroty że ona może sobie jechać bo mu wcale nie zalezy na jej obecności a córkę wychowają dziadkowie i on. Na szczęście rodzice Doroty pojechali po nią,mała miała Polski paszport więc nie było trudności z powrotem do kraju,chcociaż Dorota poprostu uciekła podczas spaceru,na szcęście nie pilnowali jej bo Dorota przebiegle od początu nie sprzeciwiła się pomysłowi Salatina i niby przyznała mu racje. On potem przyjechał do Polski i prosił o przebaczenie tłumacząc ze był pod wpływem rodziny itp... Nie przyjeła go. Bądź ostrożna,i to wcale nie chodzi o rasizm czy coś takiego że jak Turek to już zły człowiek,tylko o różnice kultur,tam kobieta nie ma nic do gadania. Czasem i Polacy porywają swoje dzieci i bronią kontaktu z matką,ale chodzi o to że tam będziesz w obcym kraju całkiem samiutka.

up