Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hilary

za którym razem zdaliscie na prawko?

Polecane posty

Gość Strzałka
ja dopiero za 2 razem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
acha zapomniałam dopisac parafrazujac naturalnawodazrodlana "ja zdałam za 5 troszke dużo, ale ważne ze zdane bez łapówki oczywiscie " A JA NATOMIAST zdałam za 5 razem i z łapówką OCZYWISCIE hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychologKobieta---> MOze nie generalizuj...?? Psycholog tak nie robi ;) Napisalam wlasnie, ze to cud ze zdalam za 1 razem, bo uwazam ze nie umialam wtedy jezdzic... To za ktorym razem ktos znal nie oznacza jaki z niego swietny albo beznadziejny kierowca. Prawda wychodzi dopiero pozniej - na ulicy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
Krwawa Orlica nie generalizuje..tylko chciałam przełamac stereotyp ze Ci co dali łapówke musza powodowac wypadki..tu włąsnie widze generalizowania.. owszem zgadzam sie z toba ze ...za ktorym razem ktos zdał..nie swiadczy jakim teraz jest kierowca!!! Zreszta to smieszne bo uczymy sie całe zycie, przepisy sie zmieniaja, ciagle wchodzi cos nowego..trzeba byc elastycznym...to ze sie zdało egzamin na prawko nie znaczy ze sie umie jezdzic..Moim zdaniem porzadnie nauczmy sie jezzic dopiero wówczas , gdy mamy samochod swoj i jezdzimy, a nie jestesmy biernymi kierowcami..czy tzw niedzielnymi.praktyka czyni mistrza.. Zreszta na to czy ktos zdał za 1 razem albo za 5 czy 7 ma wpływ wiele innych czynnikow niz sama umiejetnosc jazdy..bo sa jeszcze stres..(z ktorym ja jako psycholog nauczyłam sie walczy choc wtedy miałam problem), miejscie gdzie zdaje..rozne ośrodki maja rozne opinie..mowie sie ze w jednym łatwiej zdac w drugim trudniej, liczy sie tez ile mamy lat, czy jezdzilismy wczesniej, dodatkow jest wiele czynnikow.. wiec NIE GENERALIZUJMY.. prawdziwa umiejetnosc wychodzi w praktyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
ja sie przynajmniej przyznałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże co za debilka z tejgo kasiastka, egzamin na prawko miłym przezyciem ? ja całe szczęscie mam to juz za sobą i nic miłego z tamtych chwil nie wspominam mimo ze poszło mi dobrze , chyba wiadomo ze kazdy egzamin czy wystapienie publiczne wiąze się z jakims stresem , no chyba ktoś pozbawiony jest wyobrazni a co to za kierowca bez wyobrazni to chyba juz kazdy wie niestety ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
sibell niezle to ujałes ujełas.. jazda samochodem wiaze sie w duzej mierze z wyobraznia i przede wszystkim z przewidywaniem zdarzen an drodze..bo chwila nieuwagi i musi byc wypadek, nie powinno sie jezdzic...wyluozwanym bo wyluzowanym mozna byc na imprezie, ale z drugiej strony nadmierny stres tez niedobry, bo mozna sie całkiem zniechecic do jazdy.. najlepsza jak zawsze jest metoda złotego srodka..uwaga na drodze...trzeba jednak myslec , przewidywac...a to sie wiaze z małym stresem....ale bez przesady!! Natomiast sam egzamin na prawo jazdy to NIGDY tak sie nie nadenerwowałam, ale prawda jest taka ze jazda za Kółkiem to ogromna odpowiedzialnosc i za WłASNE I ZA CZYJES ZYCIE..a jak widze czasem takich ludzie bez wyobrazni..ktorzy jezdza..i nawet w lusterka nie patrza..jezdza tak jak chca...pełen luzik..no nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traumatyczne przezycie to
spotkanie kierowcy który kupił prawko i twierdzi , że prowadzi dobrze samochód, skoro kupił to czegoś się nie nauczył, ja zdawałam 3 razy , za pierwszym zjadł mnie stres - i oblałam -to była tylko i wyłącznie moja wina, nie byłam przygotowana na jazde po mieście jako kierowca-ktoś taki musi sobie radzić w trudnych, stresujących suteacjach za drugim pan egzaminator wprost zapytał czy chce zapłacić - ja mu nie dałam kasy i mnie oblał - naewt nie ukrywał ze zdałabym bez problemu potem zdałam i jestem kierowcą od 3 lat , ale w życiu nie wsiąde do auta który prowadzi kierowca- łapówkarz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
a Kasialek to widac ze forum ślubowym bywasz... oceniasz..ludzi..ze jak ktos sie denerwuje to sie nie dziwisz ze tyle razy zdaje prawko, a owszem ja tak miałam i nie był to dla mnie luzik, nie wszyscy sa tak wyluzowani i odstresowni jak Ty, na swiecie sa rozni ludzie.. Mimo wszystko gratuluje zdania za 1 razem bo to naprawde nie lada wyczyn, ale z łaski swoja nie osadzaj tych ktorzy ze stresem radza sabie nieco gorzej niz Ty.Nie wszyscy sa taki idealnie skonstruowani jak Ty.Nie wszyscy mieli w zyciu łatwo i mieli wieksza problemy niz kolor butów , czy kolor sukni slubnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traumatyczne przezycie to
jasne że większośc się tym nie chwali, ale znam takich co w życiu nie powinni zdać tego egzaminu , i nie zdaliby a mają i przerażająco się poruszają po drodze, to jak pilot samolotu bez licencji -bo dał w łapę i może latać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
a moze nawet sie znamy i ze mna jezdzisz. hehe i nie wiesz...no jestem łapówkarzem okey ale chetnie bym sie z Toba na drodze zmierzyła, nie mam juz wyrzutów sumienia, bo egzaminatorzy u ktorych zdawała,oblewali własnie po to by dac łapowke..i tak było w tym osrodku ktorym zdaje, dałam im zarobic i tyle..a wiem ze zdawałabym pewnie z 7 razy albo i wiecej.Zapłaciłabym tyle samo, a ze stresem sobie radzic nie umiałam i tyle.Teraz juz umiem.Uczymy sie całe zycie.Z jaka łatwoscia przychodzi Ci osadzanie drugiego człowieka.Ty jestes taka swieta ? Moze wtedy zrobiłam zle, ale teraz wyszło mi to na dobre..bo umiem jezdzic..mam swoj samochod..i jak nie chesz to nie wsiadaj ze mna do samochodu. Ale ja najbardziej boje sie ludzi, ktorzy "gardzą" innymi, a sami uwazaja sie za swietych..kto jest bez grzechu niechaj sam rzuci kamieniem Miliony ludzi przepłaca i sie nie przyzna..Ja sie przyznałam i jestem przynajniej szczera...Bo nie wstydze sie juz Tego...I nie jest dla mnie traumatycznym przezyciem jazda samochodem..wrecz przeciwnie..lubie jezdzic Pozdrawiam kiedys jak Ci sie zepsuje samochod na srodku drogi, bedziesz łapac stopa...nie zatrzymam Ci sie bo przeciez..;)dałam łapówkę i wielka trauma dla mnie jest kazda samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
acha nie wstydze sie tego ze dałam łapówke, bo mimot o jezdze dobrze i bezpiecznie..A TO SIE TAK NAPRAWDE LICZY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traumatyczne przezycie to
całe szczęście na drodze radzę sobie dobrze mistrzem kieronicy nie jestem i Hołowczycem nie zostanę , nie jeżdzę jako pasażer prawie wcale, nikim nie gardzę , tylko zauważam że jak ktoś się do czegoś nie nadaję to nie powinien tego robić, a dawanie łapówek bo się czegoś nie umie jest głupie Ps. ja jeżdzę sprawnym samochodem , a w razie czego jestem w stanie sama sobie pomóc( w razie złapania gumy itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksksks
PsychologKobieta dokładnie, zgadzam sie z Toba, ci co zdali za pierwszym razem nie dając łapówki też mogą powodować wypadki! Najgłupsze jest w tym wszystkim to,że czasem najlepszemu kierowcy zdarzy się przejechać przez linię ciągla czy nie właczyc kierunkowskazu na czas, ale jezeli sie to komus zdarzy na egzaminie to oczywiscie KONIEC, przesiadamy sie i te słodkie słowa egzaminatorów:"z przykrością muszę stwierdzić,że nie zaliczyła pani..." czy ci ludzie wiedzą co mówią?? z jaką przykrością, najlepiej przetrzymac wszystkich do 8 razy i zarobic, fakt:/ kiedys w jakims osrodku(mówili w tv) zrobili egzaminatorom taki egzamin jak sie teraz zdaje i wiekszość oblała na łuku...no to chyba o czymś świadczy, prawda?? pozatym jak ktos zdaje 5 raz to jest juz chyba tak znerwicowany, ze nie sposób nie popełnić błędu! Skąd brac kase na to wszystko?? sorry ze sie tak rozpisalam i robie tu nagonke na egzaminatorów ale do cholery NIE DZIWIE SIĘ LUDZIOM, KTÓRRZY DAJĄ W TAKICH CHWILACH ŁAPÓWKI!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
A jesli ktos nie włącza migaczy..a dzieje sie to nagminnie...niby proste nie właczyc migacz..zle staje na skrecie w lewo i blokuje wszystkich, jezdzi na czerwonym(znam takiego jednogo własnie co zdał za 1 razem a jezdzi na czerwonym...dziwie sie ze jeszcze zyje..i ze nikogo nie zabił, a bardzo sie chwalił ze tak zdał..dobrze.."im ktora krowa głosniej muczy tym mniej mleka daje.."wiec.. Zreszta czy jak ktos jedzie przed mna i nie włacza migacza...wcale nie zastanawiam sie za ktorym razem zdał prawo jazdy i czy przepłacił, ale po prostu łapie sie za głowe..ze ktos moze takie niezbieczenstwo starzac na drodze..i mysle sobie ze wyorazni to chyba nie ma nie mowiac juz o przewidywaniu zdarzen,,znajamosci przepisow..itp zli kierowce sa w kazdej grupie społecznej.. moim zdaniem jednak...Ci co pija i jezdza...to juz całkowite przegiecie...!!! CO O NICH SADZICIE.JA NIGDY PO PIJANEMU BYM NIE WSIADłA..ZBYT BARDZO KOCHAM LUDZI...I ZYCIE..ZEBY JE STARCIC BADZ KOGOS..ZABIC..PRZEZ GłUPOTE..to jest moim zdaniem problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdałam za drugim razem (na sławnym Bemowie :D ) jeżdżę 5 lat, ale nowy system egz praktycznego przyprawia mnie o zawrót głowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
DO traumatyczne przezycie to CYTUJE "całe szczęście na drodze radzę sobie dobrze mistrzem kieronicy nie jestem i Hołowczycem nie zostanę , nie jeżdzę jako pasażer prawie wcale, nikim nie gardzę(NO TERAZ NIE ODWRACAJ KOTKA OGONKIEM, BO POWIEDZIAłAS DOSADNIE CO MYSLISZ O TAKICH OSOBACH JAK JA, JA SIE NIE OBRAZAM, ALE JA NP, NIKIM NIE GARDZE, KAZDY MA PRAWO DO JAKIS SWOICH MAłYCH STRACHóW...DLA MNIE TAKIM STRACHEM BYł KOLEJNY EGZAMIN NA PRAWKO..ALE NAUCZYłAM SIE SOBIE Z NIM RADZIC..I TERAZ NA PEWNO BYM NIE PRZEPłACIłA, ALE WTEDY BYłAM 7 LAT MłODSZA I GłUPSZA...NO WIEM TY NIGDY TAKA NIE BYłS WIEC NIE ZROZUMIESZ...:) ) , tylko zauważam że jak ktoś się do czegoś nie nadaję to nie powinien tego robić, a dawanie łapówek bo się czegoś nie umie jest głupie(A TERAZ ZNOW GARDZISZ, OSADZASZ, SZUFLADKUJESZ..TO WSZYSTKO NIE JEST TAKIE PROSTE..JAK JUZ MOWIłAM, NIE ZDAWAłAM NO ZJADAł MNIE OGROMNY STRES...A NIE DLATEGO ZE NIE UMIAłAM...CZYTAJ UWAZNIE I ZE ZROZUMIENIEM) Ps. ja jeżdzę sprawnym samochodem , a w razie czego jestem w stanie sama sobie pomóc( w razie złapania gumy itp.)(NO TO GRATULACJE...JESTES NAJLEPSZYM KIEROWCA NA FORUM NORMALNIE SAME OPONY WYMIENIASZ..BRAWO BRAWO, MAM NADZIEJE ZE MIGACZE PRZY OKAZJI TEZ WłACZASZ I NIE STAJESZ JAK DUOA NA SKRZYZOWANIU SKRECAJAC W LEWO..) ks ks ks...wiesz co BO LUDZIOM SIE WYDAJE, ZE JAK ZDAłEM ZA 1 RAZEM,...u to juz JESTEM NAJLEPSZYM kierowca. itp..i W OGOLE...zamieniaja sie w brawurowego Chojraka...co to nie on!!Potem sie na tym moga neiraz przejechac, bo zarozumiałosc i pycha nie sprzyja ROZWOJOWI..a przepisy sie zmieniaja...i trzeba byc cały czas chłonnym na wiedze i swiadomym ze tak do konca....jeszcze nie umie sie jezdzic..i ze cale zycie sie uczymy..troche skromnosci nie zaszkodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za 4 zdałam
ewidentnie miałam za mało praktyki poza tym na kursie (6 lat temu:) ) jeździłam z psychopatą który ciągle na mnie gębe piłował:( i taką miałam traume ze przez 6 lat do auta nie wsiadłam!! facet psychiczny był, ciągle jadł pomidory i cham straszny!! nic mnie nie nauczył!! po 3 oblanych egz musiałam dokupić 5 h jazdy, poszłam do innego ośrodka i trafiłam na przemiłego, kulturalnego pana który nauczył mnie więcej przez 5 h niż tamten przez 20!! szkoda strasznie ze od razu do niego nie poszłam!! jesli zdaliscie za którymśtam razem nie miejcie kompleksów--zdanie za 1 nie jest stuprocentową gwarancją umiejętności! mój facet zdał za 5 chyba a uważam że naprawde swietnie prowadzi autko i co najważniejsze bezpiecznie!! a tak wogóle to w moim miescie krąży fama ze 13 raz jest za darmo:):):) nie znam takich biedaków, ale szczerze im współczuje bo mnie kurs i egzaminy kosztowały masę nerwów, całe szczescie ze jestem taka ze nigdy nie odpuszczam, wiec szłam na te jazdy cholerne z trzęsącymi rękami i Validolem na uspokojenie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kolezankę która podobnie jak psycholgKobieta nie ukrywa ze kupiła sobie prawko (dodam, ze jest najlepszym kierowcą kobietą jakiego znam, jej facet nałapał juz tyle punktów ze musi go teraz wozić do pracy :), bynajmniej ta dziewczyna nie zarzeka się ze jest swietnym kierowcą (chociaz wszyscy znajomi uwazają ze jest, od kilku lat zero stłuczek wypadków) bo wiadomo tylko głupi pieje z zachwytu nad samym sobą, twierdzi ze dopiero praktyka i dobre rady najblizszych (kierowców z doswiadczeniem ) naprawde nauczyły ja co to zanczy prowadzic samochód dodam, ze zdobyła prawko za pierwszym razem bo mam znajomego instruktora dzieki czemu wie jakie są kulisy tego ,,swiatka,, i kto w wiekszości zdaje za pierwszym podejsciem a kogo gania sie z linijką mierzac odległości od linii p.s opisana osoba jest w zyciu ogromna luzarą i świruską ale gdy siadam z nią do samochodu widzę jak zmienia się w skupionego, przewidujacego i uważnego uczestnika ruchu drogowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja identycznie jak limonka ;) za 2gim razem na bemowie ;) za pierwszym razem stres i nieprzychylny egzaminator, ponad tydzień później, za drugim razem już sama powiedziałam sobie, że jak się nie uspokoję - zawalę, więc wyluzowałam i zdałam, a egzaminator pogratulował doskonałego przygotowania do egzaminu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
sibbel czy my sie znamy heheh? Nie no zartuje ale tez jestem luzara i swiruska Powiem tak nie umiem wymienic opony i tyle..licze wtakim momencie na jakiegos przystojniaka na drodze.. w pyte..jeszcze nie umiem, ale nikomu nie zagrażam na pewno...wiem ze jeszcze nie jestem the best.. ale cos w tym jest ze jak siadam za kierownice zmieniam sie z ROZCZEPANEJ KOBIETKI NA ZDROWOROZSADKOWEGO KIEROWCE.. SORKI ZA BLEDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologKobieta
CO ZATKAłO CZEMU MA WRAZENIE ZE LUDZIE Z FORUM TO SPECYFICZNA GRUPA..NIE wychodza z domu tylko sie wyładowuja na innych w wirtualu..jacy to oni madrze jak dobrze nie jezdza..a w zyciu sa zwykłymi ciepłymi kluichami, niesmiali , nudni do bolu..pryszczaci..i zasiedziali Ja mam zauwazyłam, zawsze odmienne zdanie niz wiekszosc na forum... ale to szczegów zawsze byłm nonkonformem jak to sie mowi.. a i nawet sie ciesze z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traumatyczne przezycie to
do pseudo psychologa teraz faktycznie zasługujesz na pogardę skarbie to ze potrafię sobie poradzić w trudnej sytuacji a ty nie -wywołuje u ciebie złość i zaczynasz atakować sieroto sama podejrzewam stajesz na skrzyzowaniu jak dup... bo byłas tak kiepska ze musiałaś zapłacić a ja nie musiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kro -> :D u mnie też za I razem był koleś, przy którym stres mnie sparaliżował, za drugim razem poszłam już pewniejsza (z uporem maniaka ćwiczyłam wcześniej manewry, bo z jazdą nie miałam problemów) przede wszystkim na drodze ważny jest rozsądek i pokora :) u nas w kraju nie ma kultury jazdy, a już w Wawie w szczególności ;) mam znajomych z Gdańska, i dębieją za kierownicą, gdy jeżdżą po stolicy ;) ja nie cierpię wpychania się na chama, jeżdżę codziennie, i korek z Powiśla na Grota jest wieczorną tradycją, a ja nie odpuszczam cwaniakom :P wielu młodych ludzi za kierownicą dostaje niestety małpiego rozumu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholog---> JA tam sie nigdy nie krylam... Madra nie jestem, wcale uwazam, ze dobrze jezdze, jestem ciepla klucha, niesmiala, az do bolu, zasiedziala, niekoniecznie tylko pryszczata (choc czasem cos sie zdarzy) ;) Ale na nikim sie nie wyladowuje! O_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×