Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anatek

czy jeszcze warto walczyć o miłość

Polecane posty

Gość anatek

Nie wiem czy mam walczyć o swoją miłość. Właściwie to już się poddałam.Czy długo można znosić obojętność własnego męża, boli każde obojętne spojrzenie, brak czułości, dotyku, przytulenia.Co robić, sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka2000
nie walcz szkoda życia lata lecą to nic nie da ,a jeżeli Ci na nim zależy spróbuj wzbudzić w nim zazdrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
anatek... u mnie jeste podobnie i walczę. Dopóki mam siłę... trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popoli
U mnie tez tak jest, jeszcze walcze, ale nie wiem czy mi starczy sil.Jestesmy dopiero 7 lat razem, a co bedzie pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
popoli... my 4 lata po ślubie, chcę wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli kochasz to walcz, jesli masz jeszcze jakąś energię to ją wykorzystaj..Moim zdaniem naprawdę warto wlaczyć, nawet jeśli z tego nić nie wyjdzie to kiedys w przyszłości nie będziesz pluła sama sobie w brodę bo będziesz wiedziała, że wykorzystałaś maximum własnych możliwości w tej sprawie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatek
Ale my w przyszłym roku powinniśmy mieć 30 lecie ślubu.A znamy się od średniej szkoły.I nie wchodzi tu żadna zdrada.Jak mówi mój luby, coś się skończyło, a ja nadal go kocham.Niby wszystko w porządku.Łącznie z seksem:), ale wyraźny brak uczuć z jego strony. On czasami nawet na mnie się nie patrzy tzn.omija mnie wzrokiem, jakbym była powietrzem.Ale to cholernie boli.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
Biorąc pod uwagę mój staż małżeński jesteście na początku tej drogi. Przez całe swoje 20-letnie małżeństwo miałam podobnie, walczyłam, próbowałam rozmawiać, coś ustalić, uzgodnić i co??...totalna porażka, dziś żałuję zmarnowanych lat, to ja przegrałam:( Nie zaznalam miłości, czułości, nic co żona powinna dostać chociażby namiastkowo od męża, a teraz mając już swoje latka staję nad przepaścią i oceniam przeszłość z ogromną goryczą. Zastanówcie sie dobrze dopóki jesteście młode, atrakcyjne, pełne życia, wszystko przed Wami. Nie dajcie zmarnować sobie najpiekniejszych lat, potem zostaje tylko żal i gorycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
anatak , jestes lepsza z tym stażem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popoli
To po tylu latach, moze tak juz sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popoli
Wlasciwie, tak sobie mysle, po co tak walczyc, jesli i tak sie nie dostaje czulosci. Jak wywalczam czasem, to przeciez to nie jest spontaniczne z jego strony, tylko wymuszone. A tak by sie chcialo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
popoli, zadajesz wyżej pytanie: co bedzie później....później może byc tylko gorzej i nie chcę Ciebie tu specjalnie martwić, piszę na podstrawie swoich przeżyć. Z każdynm rokiem było gorzej i gorzej, popadałam w depresje, on sie rozwijał - ja poświęciłam rodzinie , dziś mam gó***:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popoli
Tak mi sie wydaje, ze jest coraza gorzej...Chociaz po 4 latch bylo nagle lepiej i czulosc i zrozumienie, ale nie wiem czemu.. Teraz 7 leci i musze prosic o przytulanie, bo sam sie nie domysla. Tak zazdroszcze moim rodzicom, ze sa taka udana para, tak sie kochaja, nadal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
Kiedy przypominam sobie moją żebraninę o przytulenie czy objęcie, to dziś mam ściskanie w żołądku, jak mogłam byc tak naiwna. Wieczorami przegrywalam z telewizorem, ważniejsze były programy w tv niż przytulająca się żona, ważniejsza praca niż depresja żony, ważniejsze wszystko ode mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatek
było naprawde pięknie, ale przyznam się, że przyczyną może byc pojawienie się pewnej osoby, nic dla mnie nie znaczyła, to chwilowe zauroczenie, ale on o tym pamieta, moze msci się. tamtemu oddałam tylko ciało, impomował mi, ale duszą byłam wciąż przy męzu. smutno mi, że dalam się omamic pikaczu:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatek
najgorsze w tym wszystkim, że nie było tak źle.zawsze bardzo kochaliśmy się. niektórych ludzi wprost to drażniło. ale od kilkum lat coś tam mi brakowało.myślałam, że po prostu się czepiam.wiadomo że nie może być zawsze pięknie.On mówił jeszcze dwa miesiące temu , że postara się odbudować swoje uczucie do mnie, bo my o tym rozmawiamy, ale dzisiaj wysłałam mu sms, że daje mu wolną rękę, niech robi co chce.przegrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
popli, a może przechodzicie kryzys? jesli tak, to pól biedy, jest stanem przejściowym, gorzej kiedy ten kryzys trwa 10-15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatek
anatek z 10 53 to nie ja!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikacziu rulez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh kobiety kobiety
dlaczego tak zabiegacie i żebrzecie o miłość? to faceci powinni o was zabiegać a nie wy o nich! trochę godności! i wiary w siebie! tego kwiatu to pół światu! nie patrzy na ciebie, omija cie wzrokiem? łojejej ale się narobiło wiatru w dupie, no i co z tego?! to i ty na niego nie patrz! idź do fryzjera, maluj się, strój, kupuj sobie biżuterię, a on niech myśli i pęka z zazdrości, głupia ty jedna z drugą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaję, że tu chodzi o to, że jeśli się kogoś kocha to warto walczyć..bo co to za życie bez miłości..wiadomo może się nie udać i możemy dostać po dup*** ale również może się udać..3mam kciuki za autorkę topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest odwrotnie, chętnie bym się też dowiedziała jak to rozwiązać w drugą stronę, jak dawać tę czułośc po kilkunastu latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyrrynka2000
ja postawiłam na swoim przez kilka lat to ja prosiłam o miłośc dzisiaj kiedy mój sie opamiętał kocha szale za mną ja się wypaliłam jestem nieczuła nie wrażliwa ciągle mszczę się na nim a on chodzi ipłacze i prosi o miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatek2
ale cytrynko czy teraz jesteś szczęśliwa mszcząc sie na nim, mi to nie pasuje, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka77
Walczyłam i jeszcze walczę, ale pomału się wypalam, zaczyna brakować mi sił. Jesteśmy ze sobą 7 lat, 2,5 roku po ślubie. Przytula mnie raz dziennie, jak dobrze pójdzie - jak wraca z pracy, czasami na dobranoc, to jest żenujące. Kiedy się o to upominam w ciągu dnia to oczywiście słyszę \"przecież już cię dzisiaj przytulałem\". Czuję się jak żebrak. Najlepiej przytulić się samemu, nic nie mówić, ale dlaczego tak musi być? Chciałabym poczuć, że jestem potrzebna, że mu na mnie zależy. Nie ma nic gorszego od obojętności. Rozmawiać oczywiście nie chce, jak to facet. Ostatnio cały czas są kłótnie albo ciche dni. Kłótnie o przytulanie, żałosne ale prawdziwe. Przecież kobieta potrzebuje adoracji, kwiatka od czasu do czasu, ciepłych słów, już takie jesteśmy. To mężczyzna ma swoim dużym ramieniem objąć, pogłaskać, szepnąć coś do ucha. Kiedyś tak było, ale teraz... Czy on się zmieni? Myślę o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×