czy to się nie skończy

nie skończy zanim się na dobre zacznie? Mam 20 lat. jestem w związku z 37'letnim facetem. Mieszkamy w dwóch różnych miastach. Niestety tak wyszlo. W tym roku zaczynam studia, poza swoim miejscem zamieszkania. Jesteśmy oboje w trudnej sytuacji, bo nie możemy za czesto się widywac. Bardzo za nim tęsknię. Wiem, ze jest między nami duża róznica wieku. On jednak waha się. Mówi, ze z rozsadku nie powinniśmy być razem:(

tylko że inny mnie nie interesuje. A w moim wieku to wogole już kompletnie mi nie odpowiadają..

Wieze ze takie zwiazki moga przetrwac.Najwazniejsze nie przejmowac sie opiniami zlosliwych ludzi,choc wiem ze to trudne.Mam nadzieje ze sie niepodasz.Przepraszam za bledy ale zawsze je robie

Trudno jest się nie przejmować..Mam nadzieję, że nam się uda. Własciwie to faceci w moim wieku są kompletnie nieodpowiedzialni. Więc wiek tych, którzy są dobrymi partnerami zaczyna się tak 4-5 lat ponad wiek kobiety. Tak słyszalam.

Ja wierzę w trwałość takich związków tak samo. Prawdopodobieństwo że się to skończy jest takie samo jak w związkach bez takiej róznicy wieku. Może twój mężczyzna się waha bo boi się ze znajdziesz sobie młodszego faceta. Jeśli jesteś przekonana o tym, że go kochasz, że to własnie ten, to daj mu to odczuc, bo on może czuć się niepewnie własnie przez to że może czuć się zagrozony przez chłopców w twoim wieku. W moim związku róznica wieku wynosi 15 lat. Też się wahałam na początku ale jesteśmy ze sobą już dośyć długo i nie biję się bo czuję się kochana i wyjątkowa.

miało być"nie boję się" :) Trzymaj sie i nie poddawaj !!!

Birbulinder--> dziękuję za slowa otuchy..:)