Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

renmanka

już jestem po - jakby co służę radą...

Polecane posty

w sobotę 03-06 stanęłam na ślubnym kobiercu... oczywiście wcześniej przeczytałam mnóstwo topików na tym forum, ale i tak byłam zdenerwowana jak mało kto... nie obyło się bez wpadki, ale generalnie wyszło ok... jestem bardzo zadowolona że ten dzień mam już za sobą... mimo że było sympatycznie to nie chciałabym już tego więcej przeżywać... jeżeli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie \'jak było\' to walcie śmiało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najserdeczniejsze życzonka wobec tego:)) Spytam o te wpadki - bo dla przyszłych mężatek to najważniejsze jest czego w takim dniu unikać i gdzie można popełnić błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja chyba
ja mam pytanie, nie złośliwe, naprawde, poprostu mnie to interesuje... dlaczego nie spędzasz tego czasu tuż po ślubie, ze swoim mężem, tylko na necie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadka.. cóż chodziło o kościół, wstyd się przyznać, ale niestety zaraz po ofiarowaniu, po pierwszych dzwonkach - ja wstałam, mój mąż uklęknął, świadkowie też - a z tego co potem usłyszałam wśród goście w sumie nie wiedzieli co robić... a podobno prawda była pośrodku - trzeba było po prostu siedzieć. co robili w tym czasie ministranci - nie wiem- za dużo nerwów było, a kamerzysty nie mieliśmy. Błąd był nasz taki, że nie byliśmy w tym kościele nigdy na żadnym ślubie, a też i niemal wszyscy goście jak i mąż byli z innych parafii. co do czasu jaki mam spędzać z mężem... cóż taką mamy pracę, że nie było możliwości dostania urlopu... mamy za to dla siebie całe wieczory i noce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja chyba
a, to zwracam honor:) My po ślubie będziemy mieć po 2 tygodnie wolnego, a przed-tydzień. I chyba sie tak zapędziłm, że każdy MUSI tak mieć:) Napisz prosze, ile mieliscie napoi, i czy nie było za mało? bo mam z tym kłopot, nie wiem, jak to obliczyc?i na co zwrócić uwage w restauracji?nie mieliscie żadnych wpadek na sali, wszyscy(tzn obsługa) zachowywali sie prawidłowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: oto ja chyba ja wprawdzie mam slub we wrzesniu, ale ustalam ostatnio menu w restauracji i w wielu kwestiach zdalam sie na managera tego lokalu. Poradzil 3 litry napojow na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja chyba
3 litry? to strasznie duzo. ja gdzies czytałam, ze litr na osobe. Zwłaszcza, jeśli wesele nie jestw lecie, a jesienią. Litr soków i do tego herbata i kawa bez ograniczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieliśmy tylko pokościelny obiad w restauracji, napoi było około litra na osobę- ale to na 3-4 godz i bez tańców i upałów. osbiście myślę, że im więcej napoi tym lepiej:) nam restauracja trochę zawaliła z tortem- sami kroili i osoby które załapały się jako pierwsze miały duże kawałki, a ostatni ledwo dwucentymetrowe płatki... o to mam trochę żal, bo niby restauracja z tradycją a w prostej kwestii nie mogą sobie poradzić.. ale było - minęło, ogólnie towarzystwu się podobało mięsa natomiast dostaliśmy nawet na wynos, tak więc jeszcze wczoraj dojadaliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ja swój dzień miałam 2 lata temu i chciałabym nie raz cofnoć się w tamten dzień :) do autorki topiku - wszystkiego naj na nowej drodze życia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedslubna
Cześć wszystkiego naj naj naj na nowej drodze życia:) mam tylko dwa pytanka poniewaz sama robię tylko obiad ew. kolację po ślubie wiec : czy mieliście alkohol?? i czy goście chętnie wychodzili po imprezie? moi goście sa poinformowani o formie imprezy ale obawiam się kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również po
Ja jestem po ślubie miesiąc. Impreza poslubna odbyła się w formie przyjęcia w restauracji, bez tradycyjnego weselicha, na 25 osób, z wódeczką, skromnymi potańcówkami, do godziny drugiej w nocy. Bardzo jestem zadowolona, ze zorganizowalismy to w takiej formie. Było fajnie:) W kosciele wszystko przebieglo bez zakłoceń, ksiądz super, w naszym wieku. Nerwy - przez pięć pierwszych minut, potem było ok. Na pewno bede milo wspominala ten dzień. Przedtem bardzo sie denerwowalam, a teraz trochę zaluję, ze juz po tym wielkim dniu:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas zamówiony był szampan, a po torcie i lodach- już pod koniec zamówiliśmy dodatkowo dla chętnych drinki. U nas wiele osób było samochodami, były matki karmiące i abstynenci, więc zamawianie większej ilości alkoholu mijało się z celem. Pod wieczór pojechaliśmy na zdjęcia, dodam że nie mieliśmy profesjonalnego fotografa - fotki robili mój kuzyn, znajomy i w plenerze świadek. Wyszły wg mnie bardzo ładnie i nie żałuję. Niektóre z tych fotek można zobaczyć tu: http://www.allegro.pl/item109008246_sliczna_suknia_slubna_karina_okazja_gratisy.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna jeszce
a to tera taka jest moda ze dół kiecuszki jest z innego materiału niż góra? bo mam wrazenie ze to nie komplet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to oczywiście jest komplet, a co do różnic to przy oddzielnych częściach sukni to się zdarzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhh
sorki,ale te zdjęcia tak banalne.....,jak na kazdej wiejskiej wystawce u fotografa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, może fotki nie są robione w nowoczesnym stylu, ale banalne to są zdjęcia robione w studio z fototapetą imitującą łąkę w tle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolusia
Mi się te zdjęcia podobają. Może nie sa najwyższej jakości, ale super. Nie ra zwidziałam robione przez fachowca, a nie umywały się do tych. I racja studyjne są bardzo sztuczne i nie oddają uroku tego wyjątkowego dnia. A co do sukni, przeszłam kilkanaście salonów sukien ślubnych i często zdarza się że gorset jest z innego materiału, lub ten sam tyle, że na wierzchu naszyta jest ozdobna koronka- sukienka ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janinnea
skoro jesteście już po ślubach- gratuluje serdecznie- więc tak od strony pary młodej jak to widzicie?? ide na ślub koleżanki- będzie to bardzo małe przyjęcie w gronie rodziny, tylko obiad, kawa itp , bez tańców ito, podobno do około 22. co kupić na prezent? za jaką mnie więcej kwotę?? proszę pomóżcie, nie mam pojęcia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9874456
a ja mam pytanie odnośnie korzystania z toalety. czy obszerna suknia bardzo to komplikuje, slyszalam jak to panna mloda nie mogla wejsc wogole do toalety lub np. samochodu zeby wogole pojechac do kosciola. nie wiem jaka mialas suknie ale jesli mozesz to prosze o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogłabym wiedzieć, ile miałaś zamówionego mięsa na osobę? Ja tez mam po ślubie tylko imprezkę do ok.21szej.. zaznaczam, że ślub będzie o 15tej. i zastanawiam sie nad ilością mięska i ciasta.. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, mięska było po tak ok 3 kawałki na osobę - u mnie po 1 roladzie i 2 zawijane pieczenie z indyka zostało tego trochę, były ziemniaki i 2 rodzaje klusek co do toalety to korzystałam raz - w sumie koleżanka trzymała mi suknię... ale się uśmiałyśmy przy tym hehe.. chociaż oczywiście musiałam uważać żeby się nie poplamić co do wejścia do samochodu to było trochę ciasno, ale raczej sukienka mi się nie pogniotła... nie zauważyłam tego na zdjęciach, a też nikt nie zwrócił mi na to uwagi co do prezentów, to głównie były to pieniążki (od 100 do 1000zł), ale my osobiście nie mieliśmy nikomu za złe że dał tyle a tyle, wiadomo jakie są czasy... w sumie to mam nawet trochę wyrzuty sumienia, że ktoś ma dziecko na utrzymaniu a ja w sumie ślubem wymuszam na nim prezent z pracy czy od znajomych dostaliśmy czajnik, deskę do prasowania, komplety talerzyków itp. pewien prezent nam się powtórzył, ale w opakowaniu był paragon, więc zamieniliśmy w sklepie na inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianusia
Renmanka mam pytanie skąd jesteś,bo jak z Warszawy to spytałabym Cię o wizazystkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka 00
a ja mam pytanie do ciebie. Czy wypada prosić gosci 3 tygodnie przed slubem. Dużo gości mi odmówiło i chciałabym doprosić znajomych, bo rodzinka to normalnie porażka... Nie jest głupio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze do tych zdjec. Widzialam tylko te 2, ale bardzo mi sie podobaja. Dobrze zrobiliscie, ze nie wzieliscie fotografa. Dzizus, takie stylizowane fotki sa potworne... :o Panna mloda na plastikowym mostku, w rece koronkowa parasolka, po bokach sztuczny dym z dmuchawy. Kicz, kicz i jeszcze raz kicz. I tandeta :P A te wasze - bardzo ladne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haku
one nie są stylizowane no chyba pękne ze śmiechu,ta sukieneczka ułożona w kołusio dziewczyno ty na nim wygladasz jak byś nóg nie miała ty te zdjęcie spal a nie chwal się nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podsyłam link do jeszcze jednej fotki http://c.gaborska.w.interia.pl/o2.jpg ramkę zrobiłam sama, tzn. włożyłam taką zwykłą, z programu który znalazłam na płytce do aparatu takie samodzielne ozdabianie zdjęć jest naprawdę super zabawą, a na konkurs nie idą więc wystarczy jak mnie się będą podobać jeżeli komuś fotki się nie podobają, to trudno.. rzecz gustu ja wolę zamiast wydawać kasę na fotografa, kupić chociażby trochę sprzętu do wyposażenia kuchni chyba że ktoś ma bogatych rodziców lub dziadkowie dołożą... u nas tak nie było, na wszystko oszczędzaliśmy sami i teraz przynajmniej nikomu nie musimy kłaniać się z wdzięczności do końca życia jestem ze śląska... nad makijażem się zastanowiłam.. byłam w inglocie na próbnym, ale kobitka pomalowała mnie na różowo- moje oczy wyglądały na zapłakane, w ogóle mi się to nie podobało pomalowałam się sama... kupiłam parę markowych (maybelinne, inglot) kosmetyków i użyłam \"swoich\' sprawdzonych kolorów- oczywiście zaraz ktoś napisze że inglot to nie markowe, ale spoko. koleżanki pytały się mnie kto mnie malował, tak im się podobało... a i ja byłam zadowolona, bo twarz w ogóle mi się nie błyszczała, ani nie robiły się grudki na powiekach itp, ale też nie wiem jakby przetrwal ten makijaż gdyby było cieplej lub zabawa trwała do rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
ja tez waham się co z cieniami - tez uzywam inglota i nienarzekam. zastanawiałam się na drózowym ale faktycznie kiepsko prezentują sie tak jak fiolet szczególnie do rudych włosów. polecę się makijazystce i niech postara się coś z kolorem pomarańczowo ekri zrobic mi na oczach jak myslisz bedzie lepiej? tez myslałam o tym by sama sie pomalowac, jak mi schrzani to sama sobie poprawię w domu, mi chodzi by generalnie ładnie mi wyrzeżbiła buzię, puder, róż, utrwaliła , usta pomalowała, potem jak nie bedzie mi pasowało to pewnie poprawie w domu no ale licze tylko tak jak mówiłam na wyrzezbienie i róz na policzkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinnerka
renmanka, bez obrazy ale sukienke to mialas strasznie wiejska, o welonie juz nie wspomne:////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
ja tez uwazam ze materiał był bardzo niemodny tak samo jak fason. chyba to kolekcja sprzed kilku lat. teram mało która stac na zakup najnowszek kolekcji, takie sa teraz śliczne faftowane, czy delikatne z koronka materiały satyna tafta organza, a to to taki materiał jak halka, nawet dobrze się nie układają. Takie suknie kosztuja ok 600 zł , a wypozycenie tylko najnowszej kolekcji kosztuje połowe tyle co kosztuje, czyli wypozyczenie to jakies 1500zł. Wię widzisz 600 zł a 1400 zł to róznica, i mało która stac. ja juz zbieram na jakąs taką prosta w kształcie litery A delikatnie zdobiona skromna ale elegancką. myslę ze bede wyglądała "modniej" niz w tych haleczkowych sukieneczkach. a co sądzicie o tych w kształcie A sztywnych skromnych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinnerka
ja bym takiej nawet kilka lat temu nie ubrala, ale podobno o gustach sie nie dyskutuje, heh:) moim zdaniem ochyda i tyle...:/ mysle, ze taka w ksztalcie litery A jest o niebo lepsza, jesli sie ma dobra figure to czemu nie:) a jak chodzi o zdjecia to ja bym sie nie chwalila ze zrobilam je sama, bo wygladaja tak jakby was poustawiala ciocia zdzisia, kiecka w koleczko...okropne:///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×