Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eufrozyna

zamknięte w sobie kobiety!!!!!!

Polecane posty

Gość eufrozyna

już był podobny topik ale jakos nie wypalił:O jak sobie radzicie kobietki z okazywaniem uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kiedys mialam z tym problemy..wolalam powiedziec,z ejest ok..i isc do domu,ryczec ciachac sie i udawac,ze ejst ok..niz komus pwoiedziec,ze np.mnie zranil.. teraz mowie co mysle i niech tak pozostanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jedna z was_
najpierw trzeba miec z kims jakies osobiste relacje, a potem mozna mowic o takich rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eufrozyna
groosia >co wpłynęło na tą zmiane???? _jedna z was_ > najpierw trzeba miec z kims jakies osobiste relacje, a potem mozna mowic o takich rzeczach>doskonale rozumiem o czym mówisz.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jedna z was_
czasami niestety tak dlugo sie tlumi problemy w sobie, nie zawraca nikomu glowy ze czlowiek moze wybuchnąć przy kimś komu zaufa, co nie jest dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dojrzalosc wplynela.....i chec udowodnienia samej sobie,z ejednak nie musze zamykac sie w sobie,by ludzi nie ranic...dlaczego oni moga nie ranic??a ja ich nie....po ty mstweirdzilam,ze wole mowic najgorsza prawde...niz cierpeic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eufrozyna
ja mam problem z tym że boje sie odrzucenia>i w związku z tym nie mówie tem komuś co czuje...:O i po drugie co łączy sie z pierwszym nie lubie odrzucać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak wtrafisz na niewalsciwego factea,to oc?masz cierpiec potem?? bo nie bedizesz potrafila pwoeidziec mu NIE ?? troszke trzeba samozaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eufrozyna
jeżeli chodzi o drugą sytuaje>to oni wiedzą w sumie wyczuwają po jakimś czasie,że ich nie chce,chodzi mi o to że nie potrafi im powiedzieć tego wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meżczyźni umieją odrzucać i robią to bardzo sprawnie. wiem z doświadczenia, niestety. to tez sporawilo że ja straciłam odwage na okzywanie uczuć. za kazdym razem jak mam spojrzeć na kolesia to sie certole , zastanwiam co on pomyśli, czy nie za duzo pomyśli.... to dlatego że boje sie sytuacji podobnych do takich, które mnie spotkały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooj
nie wszyscy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eufrozyna
no nie wierze że żadna z Was nie jest zamknięta w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie wszyscy ale jakoś zawsze trafiałam na takie który na zabawie kobiecymi uczyciami i emocjami mógłby zarabiać...:O zreszta to przez nich długi czas bylam zła na cały gatunek męski.... ostatnio łagodnieje, ale jestem bardzo ostrożna.... juz raczej nie zakocham sie w żadnym mężczyźnie, mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> eufrozyna ja przez długi czas byłam zamknieta w sobie - zuplanie tak jakby oglądaa świat przez szklaną kulę, w której siedziałam . miałam jakby swoja rzeczywistość. od bardzo niedawna powoli otwieram się, ale na pewne rzeczy juz nigdy się nie otworzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja moze tak nie do
konca na temat, bo od dobrych kilku lat jestem mezatka i nie mam problemu z uzewnetrznianiem uczuc, ale okazuje sie, ze to rowniez stanowi problem. Bo w stosunku do osob z ktorymi nie jestem zzyta zachowuje postwe bierna. Kiedy mnie cos denerwuje- zaciskam usta i milcze. W stosunku do bliskich nie potrafie sie powstrzymac przed krytyka, narzekaniem, czy wybuchem zlosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam drogie Panie. Cierpie na to samo ,,schorzenie\". Jestem zamknieta w sobie, nie umiem się otworzyć przed moim męzczyzną, nigdy nie umiałam nikomu powiedziec że go kocham, dopero teraz się przełamałamaby to powiedzieć, ale wczesniej musze sobie wypic kilka głębszych:p. Przy ludziach bywam milczkiem....przy niektórych ludziach, a przy innych znowu buzia mi sie nie zmayka. nie mówie zbyt czesto o sobie.....ale to się zmienia we mnie wraz z wikiem i byc moż ewraz ze mniana otoczenia i ludzi. pozdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eufrozyna
--- lolita --- no właśnie jak sie otworzyć????tzn zacząć otwierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhh
ale jak to przezwyciężyć??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z was_
zapomnialam dodać, ze rpzegrałam zycie jak wszyscy tutaj :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam zaraz
przegrałaś, napewno masz zniego jakies plusy, dobre strony i osiągnięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jedna z was_
ale ja wreszcie mam poczucie wspólnoty, kiedy to mówię - moge przynależeć do jakiejś grupy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jedna z was_
a tam zaraz---> ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam zaraz
ja tez jestem z tego gatunku albo moż epodgatunku:), ale zycia nie przgrałam, studiuje, ma chlopa, przyjaciół. fakt jest mi xle bo nie jestem otwarta, bo nie umim sie wyrazic, ale co tam...............mam to wsyztsko w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jedna z was_
ja nie mam chlopa a od tegp ksztalcenie się niedlugo zostanę rabinem w spódnicy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam zaraz_ mysle
ze wlasnie sie otworzylas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jedna z was_
przedtem jednak do reszty sfiksuję..a Ty czemu nie śpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> eufrozyna: chyba nie jestem najlepszym doradcą w tej kwestii bo z natury jestem zawzięta i pamiętliwa. przez te cechy ciężko mi bylo przełamać się o ile w ogóle tak się stało, bo jeszcze tego tak naprawdę nie wiem. pierwszym krokiem, przynajmniej u mnie, było odcięcie się od ludzi z liceum. od ludzi którzy kojarzyli mi się ze złymi emocjami i uczuciami [wszystkie sympatie - nieudane itp.] stało się to bardzo niedawno bo tak naprawdę to odcięłam się od nich dopiero po egzaminach dyplomowych [jestem po plastyku] w połowie kwietnia. potem skupiłam się na nauce i jakoś tak....no nie tyle że samo przyszło ale coś się między czasie odblokowało. nie wiem....ciężko mi tak konkretnie określić, ale wydaje mi się że pierwszym krokiem jest odcięcie się od tego co powoduje owe zamkniecie się w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniusia32
Ja mam tak, że mówię, owszem, ale tylko po to, żeby coś obśmiać, zadrwić z siebie lub z innych. Wiecznie uciekam w cynizm, sarkazm. Mam problem, żeby po prostu powiedziec, co się dzieje we mnie w środku... Albo milczę jak zaklęta, a w środku się gotuje... Współczuję Wam, bo wiem, co to znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta76
życzę wam jak najwięcej zrozumienią i łagodności dla siebie, świadomości że zasługujecie na to co najlepsze, braku lęku i miłości, to pozwala z czasem spuścić trochę pary i zauważyć też innych, nie tylko przez pryzmat lęku że mogą nas skrzywdzić jestem na tej drodze ale wciąż mam jakieś blokady, wydawało mi się że całkowicie otworzyłam się w związku ale to nieprawda, nie mówię nigdy o swoich niepowodzeniach, o tym co nieprzyjemne, i ostatnio uświadomiłam sobie że nawet w chwilach tzw uniesień (może i są to uniesienia ale nie dla mnie, ja ciągle wszystko analizuję w seksie i wogóle nie myślę o sobie) jestem zablokowana na odczucia, napomknęłam o tym mojemu partnerowi a on powiedział że zawsze to czuje, że nie oddaję mu siebie buuu, porażka, bo ja bym chciała, nawet po to żeby z chwil bliskości czerpać czystą przyjemność a nie tylko działać mózgiem, bez uczucia innymi słowy w moim przypadku te zamknięcie się wychodzi wtedy gdy cierpię i boję się czegoś bo coś mi nie wyszło oraz w seksie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta76
czytam co piszecie po raz kolejny... hmmm... u mnie zamknięcie objawia się na zewnątrz tak że nikomu złego słowa nie powiem choćby nie wiem co, no chyba że trzeba na kimś obcym wyładować agresję, ups, to mi wychodzi świetnie, ale i tak zaraz się kontroluję, dla znajomych i rodziny jestem przesłodka, no, z wyjątkiem jednej osoby bliskiej z którą się strasznie żarłam, całą wściekłość tam wylewając, ale to minęło bo już mieszkam gdzie indziej i mogę być milusia ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×