Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ano

wizytówki na stołach - co myślicie?

Polecane posty

Chcemy z narzeczonym pousadzać gości na weselu za pomocą wizytówek. Z dwóch powodów 1) niektórzy siadają tak, że co kawałek jst jedno puste miejsce i potem problem, gdy paruy chcą sidzieć obok siebie 2) mój dobry rpzyjaciel jest obcokrajowcem, będzie na weselu sam, a po polsku mówi tylko \"na zdrowie\". Wole mieć pewnośc, że siedzi obok ludzi, którzy znają angielski Dodam, ze moja przyszła teściowa, która w ogóle na m,ój widok jest na NIE:-) absolutnie nie akceptuje tego pomysłu. No ale w końcu to mój, nasz ślub i wesele/ Więc co myslicie o wizytówkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zamierzacie mieszać gości, czyli raczej po jednej stronie stołu goście panny młodej, po drugiej pana młodego? Bo ja myslę, że młodych, tzn. naszych kolegów, kuzynów, posadzimy obok siebie, ale starsi to chyba lubią w swojej rodzinie się bawić. Rozmowy pod tytułem \"Heniek, ostatni raz to my się na pogrzebie cioci Balbiny widzieliśmy, no nie?\" - rozumiesz co mam na mysli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej bedziemy mieszac-mlodych napewno....i starszych tez ale tak zeby byly kolo siebie co najmniej 2 pary ktore sie znaja...to samo ze starszymi.....wkoncu wesele ma na celu poznanie rodzin wiec niech sie poznaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, ja jeszcze pogadam z narzeczonym, ale jego rodzina raczej patrzy na moją spod byka (dziękuję za to teściowej:-) ), więc młodych pomieszam, bo nie są skażeni starczą nieniawiścią i zazdrością, ale rodzinki typu wujki - ciotki zostawię, niech się pichcą we własnym sosie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
DZUO O TYM myslałam i okazuje się ze większoś tańczy więc nie ma sensu myslec czy ktos bedzie poznawał się z drugiej rodziny ludzmi, nikt tam nie przychodzi się poznawac, zjeśc, popic, pogadac i tańczyć. Jak juz usiądą i chca zjeśc i pic to tylko w gronie zwojej rodziny a nie przy jakims innym Tadku którego nikt nie zna, rodzina ma siedzieć w swoim lubianym towarzystwie. Sama bym zle się czuła jakby mnie posadzili z jakimiś jadwjigami i zośkami z innej rodziny, wole sieedzieć wsród swoich kuzynów których nie widziałam doś dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zrób jak uważasz:) Według mnie to niezły pomysł. Tylko co, jeśli okaże się, że ktoś nie chce siedzieć obok jakiejś pary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) u mnie co prawda nie ma konkretnej daty ślubu, ale pozwole sobie wtracic pare groszy :) wizytówki to jest fajna rzecz, bo z jednej strony wiemy ze dobrze ich ulokowalismy i beda sie dobrze bawic, wiedza gdzie maja siedziec i nie bedzie zamieszania, a z drugiej poczuja sie bardziej dowartościowani, ze sa szczegolnymi goścmi włąsnie poprzez te wizytówki ;) wiem jak ja byłam u kolezanki na weselu, nie jestem rodzina i tez był dylemat gdzie usiasc, takze wydaje mi sie to jest dobre rozwiazanie... POWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczynki. Z tego wnioskuję, że wizytówki to kolejny powiew nowoczesności, bo starsi, np. teściowe:-) są przeciw. Ale moim kuzynkom się pomysł podobał:-) Sama byłam na śulbie z wizytówkami i tez myslę, że każdy chcve siedzieć obok kogoś, kogo zna. Zresztą, nawet jak nie ma wizytówek, to ludzie i tak siadają obok swoich znajomych, prawda?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
tak siadaja, a raczej się rzucaja na krzesła i sobie zajmuja nawzajemi wyrywaja krzesła.........lepiej ustawić starszych ze starszymi i młodziez mozna pomieszac ale nie do końca tak mieszać bo tez młodzi lubia się w swoim towarzystkie a nie przy jakims janku z innej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobić np. z babcią, która jest jedyną osoba w tym wieku na weselu??? dodam, ze to moja babcia i jest męcząca, ciągle by o chorobach i śmierci gadała. Kogo na nią skazać???:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
tez mam problem, generalnie siedzi z babcia młodego tuz obok młodych , ona nie tańczy tylko lubi siedziec i patrzec jak tańczą, na młodych , na wszystkich. więc musi byc w takim miejscu by widziała wszystko. Mozna posadzic ją wśrdó swoich dzieci dorosłych tez bądz przy osobnym stoliku dla staruszków, no albo przy młodych , przy rodzicach młodych tak jak mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1123456
moja babcia jest podobna i napewno nie chce aby siedzieła blisko mnien na moim weselu , na wszystko narzeka ze muzyka za glosna, goscie zle ubrani, jedzenie nie takie (za twarde, za ostre itp.) nie chce miec zlego humoru przez nia a raczej jej charakter (bardzo trudno aby jej dogodzic i zeby cokolwiek jej sie spodobało) planuje posadzic ja przy cioci (jej starszej córce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1123456 świetny pomysł!!! Tez babcię posadzę przy ciotce:-) Gorzej, że babcia ma dwie strony, kogoś trzeba poadzić obok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1123456
no nie koniecznie:) kazdy stól sie kiedys konczy wiec mozna w ten sposb sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
wiecie co? ale moze słuchajcie w tym dniu własnie mozna posadzić ją koło młodych w poblizu orkiestry tzn nie pod głosnikiem ale w okolicy swoich dzieci czyli twoich rodziców. Co ty mówisz ze bedzie narzekała..a niby komu bedzie się zaliła? babciu za ostre? za ostre wnusiu za ostre, to moze baananika? bananik nie ostry.... nie, wnusiu niechce bananika to posiedz babciu sobie -o popatrz jak ładnie tańcza:D ale muzyczka wnusiu taka głosna, a co babcie główka boli? to moze odwieziemy babcie do domku? nie wnusiu, posiedze jeszcze:D qwa mać wnusiu? tak babciu? a ta sałatka taka kwasna. oj kwasna babciu.hmm to moze po ciasteczku? ono słodkie. nie niechce ciasteczka chce sałateczke to zjedz babciu sałateczke no ale ona ostra przeciez no to niejedz babciu sałateczki- o popatrz jak wujek kazik wywija ....... potraktujcie narzekająca babcie z lekkim przymruzeniem oka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
ja mysle ze babcia cieszy sie ze wnusia sie chajta i nie sądze by wam marudziła pod nosem...........posiedzi ponarzeka a wy i tak swoje:D nie ma innej rady. Moj ato nie narzeka tylko siedzi i patrzy i sie usmiecha. aha i chyba nie dokońca wszystko widzi i słyszy.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja niestety dobrze widzi i dobrze słyszy. A ja jestem ta gorsza wnuczka, lepsze są od jej córci, więc z góry wiem, że będzie total critic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeszcze jedno: trzymacie się zasady facet - kobieta - facet, czy macie odstępstwa od tej normy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1123456
chyba wiem co mowie. w kwietniu bylismy na slubie i weselu kuzynki, slub w kosciele byl o godz. 15. ok godziny 17 babcia juz narzekała cioci (mamie panny młodej) ze muzyka za glosna i cos tam odnosnie obiadu jej nie pasowało. o godz. 19 była juz odwieziona do domu cioci zeby mogla odpoczac. czesc gosci nocowala u cioci w domu a czesc w hotelu (jak sama pozniej powiedziała chciała zajac najwygodniejsze lozko). Taka jest moja babcia niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
ja tez jestem ta gorsza bo niedos ze daleko to w grzechu żyję. Ja sie tam poprostu nie bede nią przejmowac, bede zajęta tańcami jedzeniem męzem, gośćmi a nie nią.. niech sobie gada patrzy , a ja swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
u mnie nie ma tej zasady facet kobieta facet, to nie jest dobre rozwiązanie....czasami jest dwóch przyjaciól i chca koło siebie bo ich zony sie nie znają. akurat to dla mni emały pryszcz.wazne by usadzić ich tak aby kazdy był w odpowiednim towarzystwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, kwestię babci pomogłyście mi rozwiązać:-) a co z tym szachowaniem kobieta - facet - kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zdecydowanie przeciwna. Wychodzę z założenia, ze każdy może usiąść tam, gdzie chce. Ostatnio byłam na weselu i posadzono mnie obok dziewczyny mojego kolego, której strasznie nie lubię. Zamieniłam się z narzeczonym na miejsce, chociaż była o 1 krzesło dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a we wrześniu jak byliśmy u kuzyna mojego narzeczonego to usadzono nas koło znajomych młodych. Nikogo nie znaliśmy i nie bylismy zadowoleni. Chcieliśmy siedzieć obok narzeczonego braci ciotecznych, abym ich lepiej poznała, ale nawet nie było szans się przesiąść. No i straciliśmy sporo czasu zanim znaleźliśmy swoje miejsca. Nie wiem, kto wymyślił wizytówki, ale ja nie jestem tym zachwycona. U mnie wizytówek nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła
moja siostra miala wesele rok temu i miala wizytowki , ktore byly poukladane wg nastepujacego klucza rodzina ciotki wojkowie mlodej jedna grupa , mlodego druga grupa ,jej znajomi i kuzyni (mlodzi)trzecie grupa, jego znajomi i kuzyni czwarta grupa, wszyscy byli zachwyceni, wszystko bylo bardzo przemyslane doskonaly pomysl !!! ja tez mam niedlygo wesele i tez beda wizytowki przynajmniej zaraz po wejsciu na sale ludzie nie rzuca sie do zajmowania miejsc tylko wzniosa toast za nasze zdrowie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, o to mi chodzi. Bo jak widzę na weselach te wyścigi to krzeseł, żenujące! Poza tym każdy zna swoją rodzinę i wie, kto obok kogo nie chciałby siedzieć, a kogo można posadzić w sąsiedztwie. Moja kuzynka np. bardzo się ucieszyła z wizytówek, bo wie, że jej nie posadzę obok jednego wujka, którego ona nie lubi, a który z pewnością - gdyby była dowolność - zasiadłby koło niej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas miało tak byc ale zmieniłam zdanie kiedy zastanowiłam się głebiej nad tym tzn moge sobie myślec że ta ciotka lubi sie z tą ciątka a w rzeczywistosci moze byc zupełnie inaczej o czym ja nie wiem.Dlatego też każdy siadał gdzie chciał o tyle fajnie było że nie było podziałów że z prawej moi goście z lewej męża :) goście sami się pomlieszali wiec bawili się wszyscy razem czy się znają czy tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipka z Konopii
ja robie karteczki i usadze ludzi tak ,że będa się dobrze czuc i nie będzie wlatywania na sale i szukania miejsc. Młodziez koło młodziezy, rodzina koło rodzina która się ze soba lubi.....generalnie chce młodziez miec przy jednym stole a nie ze starymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×