Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zonameza

Wyszłam za mąż i fatalnie się czuję.

Polecane posty

Gość zonameza

Nie chcę przez to powiedzieć, że żałuję, bo nie żałuję, tylko nie spodziewałam się, że będzie mi z tym tak ciężko, a jest mi bardzo ciężko. Ślub był kilka dni temu,zaraz na drugi dzień zabraliśmy sie za remont, który trwał kilka dni, teraz będzie przeprowadzka do innego miasta, ze wzgledu na pracę meża, ja z własnej zrezygnowałam, bo bardziej opłaca sie nam ta jego praca. Także wyprowadzam sie do obcego miasta, gdzie nie mam na razie pracy, ani nikogo poza moim mężem. Wszystkie te decyzje podjęliśmy wspólnie i nie winię go za moje samopoczucie, alejest mi cieżko. Gdy mu to mówię, to on mi mówi, że tak nie można, i w zasadzie to mnie boli najbardziej. Bo przecież nie będę przed nim udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hop siup
niestety w życiu małżeńskim trzeba umieć iść czasem na kompromisy, ale trzeba też wiedzieć jak daleko. Nie możesz calego życia poświecic mężowi, bo nagle pewnego dnia obudzisz się rano i uświadomisz sobie, że jesteś niczym, że jesteś tylko dla niego, że nie masz swojego życia, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, szukać wspólnych wyjść, i nie poddawać się, to dopiero początek waszej drogi.. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonameza
To nie jest tak, że ja sie poświęcam. Z ta przeprowadzką i pracą tak akurat wyszło, ale oboje tak zdecydowalismy, bo to jest dla nas materialnie korzystniejsze. Rozmawiamy dużo,tylko ze ja jestem taka, że otwrcie mowie o tym, czego sie boje, on tez nie ma z tym wiekszych problemow, tylko jst wiekszym optymista niz ja. Ale czasami odnosze wrazenie, ze on ma do mnie pretensje o to ze nie jestem taka jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonameza
Wiadomo, że na żadnym forum nie znajdę rozwiazania swoich problemów, musze ich szukać w swoim małżenstwie, a najlepiej w sobie. Pozdrawiam wszystkie mężatki i nie tylko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deidre.
a do jakiego miasta się przeprowadzilaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonameza
przeprowadzam sie do opolskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deidre.
szkoda:) bo mam ciut podobnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiń za to wszystko swojego małżeństwa. Jesteś po prostu w stresującej sytuacji życiowej, zmieniasz miejksce zamieszkania, będziesz daleko od rodziny i przyjaciół. Wiele się ostatnio w Twoim życiu zmieniło. Musisz być silna i przetrwać to. Będzie tylko lepiej. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż - zaraz wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była Opolanka
Hej nie przejmuj się tak ludzie z OPOLSKIEGO nie gryzą :-) Mieszkałam tam jakies 23lata i nie było zle. Od roku mieszkam w Niemczech,tez rzuciłam wszystko po to zeby byc z moim ukochanym i nie załuje.Mój niemiecki nie jest najlepszy :-O a jakos sobie radzę. Nastaw się pozytywnie!!!!!!!!!!!!!!!! Nie martw się,jak będziesz mieszkała w bloku to pamiętaj o tym zebys to Ty pierwsza zaczęła mówic ludziom "dzien dobry" a zobaczysz ze szybko ktos do Ciebie zagada i szybko się zadomowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×