kolezanka mojego chlopaka, co mam robic ???

Wiele razy zrywałam z moim facetem, jak kiedyś z nim zerwalam to poszedł do baru z kolega i tam spotkali swoje znajome z podstawówki, poszli do niego do domu i urzadzili sobie imprezę, w czasie tej imprezy on zadzwonił do mnie i chciał się pogodzić. Potem znowu z nim kiedyś zerwałam ( nie możemy się dogadać ciągle się kłócimy) i on chciał dzwonić do tej dziewczyny i się umawiać żeby mnie zdradzić, bo już miał dosyć tego mojego zrywania. Wiem ze moje zachowanie jest niepoważne, jesteśmy bardzo burzliwym związkiem, ale nie umiemy bez siebie żyć. 2 dni temu znowu z nim zerwałam, zadzwonił do mnie, powiedziałam ze kolega mnie zaprosił do domu żeby się pouczyc, ( nie mialam zamiaru jednak go zdradzac, ani nawet isc do tego kolegi) a on mi powiedział ze ta kolezanka do niego dzwoniła, i się umówili na ogladanie filmów, wspólnie z jego znajomymi. Pogodziliśmy się i powiedział mi ze mogłoby być tak ze sam by z nią ten film oglądał. No ale pogodziliśmy się wiec spotkanie nie doszło do skutku. Ja mam paru kolegów na uczelni, ale nie wychodzę nigdzie z nimi, na żadne imprezy itd. On zawsze nie miał żadnych koleżanek, i to go chyba męczyło, ze ja jednak paru znajomych mam. Obiecał mi ze z ta dziewczyna się nie spotka już, bo jak byli na tej imprezie u niego to rozmawiali o seksie miedzy innymi, i się bardzo wkurzyłam, wiec obieca mi ze się nie musi z ta dziewczyna spotykać. Potem mnie wypytywał o tego kolegę, powiedziałam mu ze kiedys mnie on podrywał, i że potem się z nim pokłóciłam, ale ogólnie to lubie podobac się innym facetom. Potem powiedziałam ze tego znajomego lubie, bo jest sympatyczny itd.. On powiedział ze z ta dziewczyna tez mu się dobrze gada i ze ma tylko tą jedna znajomą, a ja mam pełno. Jestem o tą dziewczynę strasznie zazdrosna, nawet nie chce się z nia i z nim spotykać, bo wpadne w szał, jak ja zobaczę i jak oni będą rozmawiać, wiem jestem zaborcza strasznie… Wiem ze strasznie chaotycznie to opisałam, sorry… poprosić go żeby się z nia nie spotykał, czy odwrotnie dać mu wolną rękę, i na czym to mialoby polegać… prosze o rozsadne rady jak mam sie zachować

co za frajer szantażuje cie i wogóle kij mu w nos :o

Prowokacja :o

o rany..... sorry niespodziwałam sie ze kotos mi cos takiego napisze... ale to nie jest prowokacja, kurde wiem ze mam dziwny zwiazek, ale zeby az tak....

ty nie myslisz , czy tylko udajesz :p

Ja bym tego związkiem nie nazwała :o A tak wogóle to co studiujesz? ;) :D

nauke o kosmetykach

to mój pierwszy związek, mozecie sie smiac, dl amnie to poawazna sprawa, nie umiem z nim zerwac, non stop to robie i nion stop sie godzimy, niech ktos napisze cos pocieszajacego :(

powiem mu ze moze miec kolezanki, ale nie tą.... dlatego ze chciał mnie z nią zdradzić, dla mnie z ta zdrada to bylo tak, ze poprostu tyle razy znim zrywalam, tyle razy on cierpiał, ze chciał sie uwolnic ode mnie, a wie ze jak mnie zdradzi to nie bedzie powrotu,.... pozatym on mi o tymwszystkim mowił....

w sumie to mnie nie szantazwował, powiedzila ze tak chcial zrobic, ale zrezygnował

zrywałam z nim non stop, męczyłam go psychicznie itd, czy faktycznie to ze chciał sie uwolnic ode mnie, ale jednak tego nie zrobił, to znaczy ze mnie nie kocha....

rozmawialismy dzis na ten temat, wiem ze to chore ze tak robie... bedziemy sie starali zmienic cos w naszym zwiazku zeby do tego nie dochodziło, ale co z ta kolezanka zrobić?

Jejku nie macie o czym pisać przecież Brooke pisze takie pierdoły że ciężko sie w tym połapac :/ Dla mnie to poprostu głupota!!!

a tak wyglada moje życie... moze i opisałam to chaotycznie, może i to głupota tkwic w takim zwiażku, ale jak widzisz zerwac sie nie da

Wy idzcie sie leczyc na nogi. Bo na glowe to juz za pozno :O

Oco tu chodzi, o jaki związek, przecierz tu niema żdnego ZWIĄZKU, jest FACET i DZIEWCZYNA. NIc więcej.

Brawo NATIA. Jeśli się w tym połapałaś to jestem pełen podziwu dla Ciebie.

Oj NATIA, NATIA, głupiutka Ty jesteś. Najpierw piszesz: "No ja sie mniej wiecej polapalam daltego smiem sie udzielac ", za chwilę: "Jedyne co wylapalam to najwazniejsze-ona z nim ciagle zrywa a facet ma tego dosc i kreci sie wokol innej... " itd.

Wina zawsze leży po środku :o Ale w tym przypadku to zwykła prowokacja... :o Mimo to będzie puenta :P Miejcie szacunek do innych ludzi i samych siebie, cześć :D

Czytam uważnie "mniej więcej wyłapałam", a za chwilę "jedyne co wyłapałam". To w końcu CO wyłapałaś?

Oczywiście, że ważne. Skoro uważasz, że dziewczyna ma problem i poczuwasz się do tego aby jej pomóc to bądź w swoich opiniach konsekwentna. Tymczasem zmieniasz swoje poglądy przy każdej wypowiedzi. W ten sposób chcesz jej pomóc.? Zmieniając co chwilę zdanie. Przecież ONA właśnie to robi, zrywa z nim, wraca do niego, ZMIENIA CO CHWILĘ ZDANIE. A ty swoimi wypowiedziami (zmiennymi) utwierdzasz ją, że robi dobrze.

Twoja pierwsza wypowiedź (rada): "Co to za facet co Cie szantazuje tym ze pojdzie sie przespac z inna. Ja rozumiem ze go kochasz, ale nie daj sie tak robic!!!" Twoja ostatnia wypowiedź (rada): "Dziewczyno rujnujesz swoj zwiazek!!! On w koncu nie wytrzyma, Ty sie nie martw o jego kolezanke tylko zacznij sie zmieniac bo ciezko to widze... " Skomentuj SAMA>