Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anka_kp13

Czym do ślubu....?

Polecane posty

Witam, a powiedzcie mi czym jedziecie do ślubu, ja chciałam jechać dorożką-ale jeszcze nie wiem ile to kosztuje, i co jak bedzie brzydka pogoda. piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerem...
:D peleryny na grzbiet i jazda! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabriella
Aniu jak brzydka pogoda to lipa-nie ma juz tego uroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też jak braliśmy ślub chcieliśmy dorożke ale po głebszym namyśle dośliśmy do wniosku że nie ma sensu bo kto wie jaka będize pogoda,a jak będzie wiatrzysko??? to w kościele byśmy wygladali jak 2 strachy na wróble.Dlatego był autko tak jak zwykle to bywa na ślubach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jechałam dorożką
trochę się bałam pogody - ale na szczęście była piękna (sierpień zeszłego roku). w dorożce przy pięknej pogodzie jest lepiej, bo jest przewiew, nie siedzisz w dusznym aucie, zresztą, wygląda to o wiele lepiej, bo po prostu widać młodą parę z daleka :-) ludzie pozdrawiają, uśmiechają się, świetna sprawa :-) co do kosztu - 1000 zł, czyli tyle, ile za dobre auto. a do paszy, tak jak do paliwa, dopłacać nie trzeba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jechałam dorożką
i jeszcze jedno - nasza dorożka, a właściwie bryczka, miała budę - wiec nawet gdyby padało, nie byłoby dramatu, bo po prostu by się ją zamknęło. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odradzam dorożkę. To zbyt wyniosłe i myślę, że taki na pokaz ale rozumiem, że chcesz aby było wyjątkowo. Mnie jednak dorożka źle się kojarzy ponieważ znam takie małżeństwo które do ślubu jechalo dorożką, wszystko było na pokaz i z wielką pompą a po kilku latach po małżeństwie został papier. Oczywiście zdecydujesz sama ale nie rób nic na pokaz. jesli sama bedziesz dobrze się w tym czuła i Twój narzeczony nie ma nic przeciwko to jedźcie czym chcecie to w końcu Wasz dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja będę jechać dorożką:) I kicham na pogodę, w końcu będzie zadaszenie. A co do ślubu na pokaz to nie uważam aby tak było - po prostu tak nam się podoba. Koszt 1200 zł, ale przed nami będą jeszcze biegły 4 konie araby i 2 na końcu.Więc cena chyba uzasadniona, wszystko kosztuje. No i będą dwa duże wozy dla gości. A jak coś jest inne to już na pokaz??? Nie rozumiem. Co do rozpadu małżeństwa - żeby to tylko od pojazdu i \"R\" w nazwie miesiąca zależało to by było suuuper. Ale raczej tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jechałam dorożką
Lirenka - wszystko jest kwestią gustu. Ja brałam ślub w małym drewnianym kościółku i dla mnie przesadą i pompą było, gdy pod taki skromny, uroczy kościółek zajeżdzały panny w limuzynach 7-miometrowych a la hollywood. nawet się z tymi landarami nie mieściły dobrze na podjeździe. a wiązanie kwestii wyboru pojazdu ślubnego z trwałością małżeństwa... no cóż, pozostawię to bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada z bakaliami
dorożka jest bardzo klimatyczna, moim zdaniem młoda para o wiele fajniej wygląda w dorożce niż w kilkumetrowej limuzynie. oczywiście takie rozwiązanie jest dobre przy ladnej pogodzie i letnich miesiącach...moja siostra też jechala do slubu bryczką i wyglądalo to ślicznie, faktycznie, na ulicach spora sensacja, ale każdy samochód z nowożeńcami wzbudza zaciekawienie, a przystrojony jest wlaśnie "na pokaz" więc nie wiem skąd zniesmaczenie kolezanki Lirenki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×