Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olciakaa

dziwne zaproszenie- co zrobic??

Polecane posty

Gość olciakaa

znajoma poprosila mnie o to, zebym byla swiadkiem na jej slubie. zgodzilam sie. slub za trzy tygodnie, ja dopiero dzis dostalam zaproszenie- i ku mojemu zaskoczeniu zostalam zaproszona sama bez osoby towarzyszacej. rozumiem ze to ma byc bardzo mala impreza, ale i tak nie wiem co o tym myslec. dziwnie sie czuje. no i co ja mam powiedziec mojemu narzeczonemu dlaczego pojde sama. dalam jej do zrozumienia ze jestem zaskoczona, ona natomiast zaczela sie tlumaczyc ze ma nadzieje ze nie czuje sie urazaona ani ja ani moj narzeczony, ale oni taka podjeli decyzje.... nie wiem jak to rozwiazac. nie chce mi sie isc na ten slub szczerze mowiac- ale zostaly trzy tygodnie i glupio tak odmowic... beznadziejna sytuacja.moj narzeczony jeszcze nie wie.. co o tym myslicie?? co powinnam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze po prsotu
zadzwon i powiedz, ze TY podjelas decyzje, ze nie przyjdziesz bez narzeczonego:O sorry, ale to jakis szczyt bezczelnosci, z tego co piszesz:O ona wie, ze masz narzeczonego...dalas jej do zrozumienia, ze jestes zaskoczona, a ona na to, ze taka decyzje podjela???? hahah zalosne:O organizuja slub....czy jedna osoba im naprawde taka wielka roznice by zrobila?? przeciez swiadek to jedna z wazniejszych osob na slubie...a tu takie traktowanie?? ja bym sie nie dala:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska 23 wroclaw
no faktycznie dziwna sytuacja. nie wiem co bym zrobila, porozmawialabym chyba najpier z narzeczonym jak on to widzi, moze razem podejmiecie jakas wspolna decyzje.... a moze on nie bedzie mial nic przeciwko ( chociaz gdyby to moj narzeczony dostal zaproszenie na slub beze mnie i na niego poszedl- to obrazilabym sie na niego smiertelnie). nie wiem o co chodzi tej Twojej przyjaciolce- ale to chyba delikatne przegicie... totalny brak kultury.... wymysl cos moze- jakis wyjazd nieplanowany wazny sluzbowy- nie wiem- zrzucic troche odpowiedzialnosc na los i po prostu nie isc, wyslac zyczenia od Was razem.... moze jej to da do myslenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm a czemu zaraz cos
wymyslac? powiedz jej prawde! ze Ci przykro, ze Twoj anrzeczony nie zostal zaproszony, ze tak zadecydowali:O i Ty bez niego nie wpadniesz, ot co.....skoro ona sie nie tlumaczyla, czemu tak wyszlo z tym zaproszeniem to uwazam, ze Ty tez nie masz obowiazku:O ja bym nie poszla i wcale nie mialabym wyrzutow sumienia:P no chyba, ze to Twoja bliska przyjaciolka? no ale z drugiej strony czy przyjaciiolka odwalilaby taki numer?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie przykra sytuacja.Skoro jesteś świadkiem to nic ując nic dodac nie powinni tego zrobić.Ja będac w takiej sytuacji chyba bym odmówiła pójścia na ten smieszny ślub zresztą świadek to też ważna osoba na ślubie więc powinni pomyślec i zaprosić Ciebie z osobą towarzysząca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym odmówiła przyjścia na ślub To jak państwo młodzi się zachowali jest szokujące Aż ciężko uwierzyć, że ludzie mogą być tak beszczelni !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokkkkkkkkkk
ja na twoim miejscu bym odmowila!!!Jeszcze nidgy sie z tkim czyms nie spotkalam!!Co jak co zwykła osoba zaproszona na weslele a tu swiadkowa!!!I bez osoby towarzyszacej??Nawet by mi przez glowe nie przeszlo zeby zostawic narzeczonego i pujsc samej na slub..........wogole jak on sie bedzie czul jak sie dowie ze nie jest zaproszony:/Ja bym nie patrzylam czy jest 3 tyg czy tydz tylko w tym wypadku bym zrezygnowala!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja..........................
A ja bym i tak wzięła go ze sobą :D Przeciez to ślub, a nie wesele i do kościoła może każdy wejść, zaproszenie dotego niepotrzebne. A na wesele juz bym nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowałabym
ja miałam taką sytuację: koleżanka ze studiów wyszła za mąz w tym roku. ja wychodziłam w zeszłym. wysłałam jej zaproszenie na ślub, nie pojawiła się, potem wyjaśniła, że miała już inne plany. nic nie powiedziałam, sezon wakacyjny, różnie mogło być. ale kiedy ona wychodziła za mąż, najpierw podała mi adres w mailu, żebym, cytuję "mogła sobie obejrzeć jej kieckę na żywo", a potem przysłała zawiadomienie o ślubie... trzy dni przed imprezą. na dodatek zawiadomienie było zaaadresowane tylko na mnie, z pominięciem mojego męża. zastanawiałam się tylko chwilę i nie poszłam na ten ślub. nie będę traciła czasu i pieniędzy na kogoś, kto mnie tak lekceważąco traktuje, i tobie też to radzę. zadzwoń do przyjaciółki i powiedz jej, że TY PODJĘŁAŚ DECYZJĘ o rezygnacji z zaszczytnej funkcji świadka. jak nie potrafiła się zachować, to niech teraz szybko szuka kogoś innego. btw - jakby mnie ktoś dwa-trzy tygodnie wcześniej poprosił na świadka, to bym odmówiła. czego i twojej niewychowanej koleżance życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem jesli zalezy Ci na Twoim zwiazku nie powinnas isc bez narzeczonego. A moze ona nie lubi Tweog mezczyzny i chce was skolcic?Kto bedzie swiadkiem? Moze jakis brat Twojej przyjaciolki, ktory nie ma dziewczyny i Ty masz byc jego towarzystwem kosztem sprawienia przykrosci Twemu narzeczonemu? Uwazam ze jesli kochasz swego mezczyzne i nie chesz zeby kiedys on mial prawo zrewanzowac sie podobnym samotnym wypadem na jakas impreze to nie powinnas isc. I nie martw sie tym co powie przyjaciolka - ona jakos sie nie martwi tym jak sie \"dogadasz\" ze swoim mezczyzna w tej kwestii ani tym czy chcesz isc bez niego. Ja bym zadzwonila i powiedziala ze nie chcesz sprawiac przykorsci Twemu narzeczonemu i dlatego nie przyjdziesz, i ze jest jeszcze tyle czasu ze na pewno jakas wolna swiadkowa sobie znajdzie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona tez
a ja powiem tak: ostatnio dwa razy mnie proszono na swiadkowa i od razu przy rozmowie powiedziałam ze tylko i wyłącznie jak swiadkiem będzie mój facet i tak tez było. Bez faceta bym sie nie zgodziła na swiadkowanie. Jak to bedzie wyglądało ja z jakims waldkiem bym była swiadkami a mój ukochany siedziałby sam przy stole albo wogóle miałby nie być. kategorycznie bym odmówiwiła. ona sie do ciebie od tamtego czasu nie kontaktowała? nie prosiłam o jakies dane urodzenia itp? nie konsultowała np doboru bukietu dla ciebie bo powina ci zamówić...nic a nic się nie kontaktowała? od tak wysłała zaproszenie dla ciebie? - poprostu bym zadzwoniła i przeprosziła, mówiąc ze nie było wczesniej kontaktu i nie wiedziałas ze propozycja swiadkowania jest nadal aktualna, a kolejna sprawa ze nie idziesz z powodu braku zaproszenia dla narzeczonego i kwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona tez
aha i mamkumpele , mieszka niedaleko i niechciało jej się wpasc dac zawiadomienie o slubie- napisała emaila tylko ze mamy przyjśc. a ja jej ze ma wpaśc do mnie i juz. nie przyszła i miałam dylemat przyjśc na slub czy nie? i wiecie co? kupiłam kawałek kwiatka wziełam faceta i poszlismy tam, tylko z ciekawości by popatrzec jak wygląda to u niej, bo za rok my mamy slub. powiedziałam jej przys kładaniu zyczeń ze nadal czekam na to zaproszenie bo niepowinnam był przyjść . i jej się chyba głupio zrobiło. tak przyszłam a niepowinnam bo de facto nie miałam zawiadomienia . i tak była lipa bo księdz był zbyt wesoły po jednym:D i była kicha, zapomniał o obrączkach, organista nawalał, nie było oprawy muzyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam
Myślę, że powinnaś porozmawiać przede wszystkim z narzeczonym, powiedzieć jak wygląda sytuacja, i że nie wiesz co zrobić - wspólnie zadecydujcie. A do miłej pani powyżej: uważam, że lekką przesadą jest stawianie warunków w rodzaju: jak ja na świadka, to mój cyt. "facet" również. Pan młody może mieć przecież swojego kandydata i nie chcieć świadkowej z jej dobrodziejstwem inwentarza. Skromnym moim zdaniem jest to przegięcie w drugą stronę. Podobnie jak czynienie pannie młodej uwag przy składaniu życzeń - trzeba było nie iść, albo sobie darować, małostkowość to okropna cecha. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowałabym
zgadzam się z poprzedniczką. u mnie na ślubie świadkową była moja przyjaciółka, a świadkiem przyjaciel pana młodego - każdy sobie sam wybiera. i nie wyobrażam sobie, żeby np. moją swiadkową miała byc obca dla mnie baba, bo przyjaciel pana młodego postawił taki warunek. to jest przegięcie. i tak samo z przykrymi uwagami na slubie - ja się poczułam zlekcewazona sposobem zaproszenia mnie na ślub, to po prostu nie poszłam - mniej kosztów, mniej nerwów. i nie musze psuc komus dnia czy chwili dlatego, że mnie sie coś nie podobało. wysłałam kartkę z życzeniami i uważam, że to wystarczy, żeby koleżanka poczuła, że źle się zachowała. jak nie, jej strata. ale wypominanie jej tego w dniu jej ślubu to brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram dziewczyny. też bym nie poszła. No przeciez koleżanka musi wiedzieć, że masz narzeczonego. Zadzwoniłabym i powiedziała wprost \"zgodziłam się byc Twoją świadkową, ale liczyłam, że zaprosił nas razem. Dlatego w tej sytuacji nie mogę przyjść i ci świadkować, bo w końcu chodzi o mojego narzeczonego, nie jakiegoś tam chlopaka, z którym dziś jestem, jutro mogę nie być\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszyna która robi pim
Też uważam , że takie warunki "będę świadkową , ale świadkiem ma być mój facet" to potworny brak kultury. Podobnie jak psucie pannie młodej humoru w dniu ślubu. Na takie uwagi jest mijsce i czas zawsze , ale może nie akurat w dniu ślubu. A co do świadków - każdy sam sobie wybiera , nie wiem , dlaczego u tamtyej pani z warunkami zawsze pan młody musi rezygnowac ze swojego kandydata. Może jeszcze postawić warunek , że "nasze córeczki musza nieść welon i koniec kropka". Nie rozumiem też tego wielkiego oburzenia - jak ktoś robi wesele na 15 osób , to albo wszyscy są z osobami twarzyszącymi , albo nikt. Jak wszyscy , to robi się z tego 30 osób - duża róznica. Jak nikt , to nikt , bo potem kuzynka będzie obrażona , że świadkowa sobie mogła przyprowadzić chłopaka , a ona nie. Może to i nieprzyjemne , ale nie znowu takie nie wiadomo co. Ja bym się tam nie obraziła. A na wesela czasem chodzę bez mojego męża , bo on nie ma czasu albo ochoty - i jakoś mi dupy nie urwało. Przeciez nie jesteśmy ze sobą zrośnięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×