Wyjazd Londyn / praktyczne porady

nie sądzę. myślę, że jestem zupełnie normalna. to wszystko nie bierze się z niczego. czasem zastanawiam się nad wieloma sprawami - dziś doszłam do wniosku, ze nie potrafiłabym strzelić do penwej ososby, gdybi ktoś dał szansę taką. ale chciałabym żeby umarł z boleściach i był żebrakiem. żeby w strupach umarł i okropnych bólach - żadna szybka śmierć. i żeby mi się to przyśniło bo wtedy odczułabym dopiero ulgę na mysl, jak mnie nieludzko potraktowano. może kiedyś? i żeby trafił do diabła - tam jego miejsce. i nie tylko jego.

to było takie świńskie co on zrobił, że żadna szybka śmierć dla niego. Tylko w torturach. To zero! Kązxde zero powinno umierać w torturach. To oczywiste

Zebym choć umiała się pocieszyć, że jego życie jest coś warte. ale żyje tak bez sensu, że nawet tym nie umiem się pocieszyć. to jeszcze gorzej wpływa na moją psychikę. zakochałam się w...zero to za dużo o nieskończoność obawiam sie:(. i odkochac to już 100 razy, ale ZEMSTA - brakuje mi tego i nie umiem się na nim zemścić, ale mam nadzieję, że śmierć się na nim zemści i skończy jak zaczął. że będzie miał straszną śmierć - tego mu życzę. Jak to czyta to przynajmniej niech wie kto mu tego zyczył i kto westchnie z ulgą jak on umrze. i podziękuje Bogu, że go już nie ma.

do autorki mysle ze skorzystasz :-) po przyjezdzie zaopatrz sie w OYSTER CARD, to umozliwi ci poruszanie sie po Londynie i zaoszczedzi sporo pieniazkow, pamietaj ze stolica podzielona jest na strefy, jesli bedziesz podrozowac autobusami, tygodniowa travel card kosztuje L 13.50. metro jest nieznosnie drogie, najlepiej zebys poprosila o pomoc znajomych, ktorzy juz tam mieszkaja, powinni doradzic ci ktora opcja - oyster card- jest dla ciebie najlepsza:-) wiem ze wakacje to zniwa dla studentow, praca wciaz jest, trzeba sie tylko najedzic...:-( nie oczekuj kokosow, nastaw sie na najgorsze, tak chyba lepiej, unikaj pracy dla Hindusow, Arabow itp zle to moze ujelam, po prostu ufaj wlasnemu instynktowi, wiesz pewnie dobrze ilu tu naciagaczy... dodam jeszcze jedno- nie daj sie zwiesc przyjaznosci naszych rodakow, masa z nich zeruje na swoich, to tak z wlasnego doswiadczenia jesli chodzi o home office-czyt. ministerstwo spraw wewnetrznych- nie bylabym taka skora do rejestrowania sie, slyszalas pewnie o podwojnym opodatkowaniu, jesli zamierzasz spedzic tu miesiac-pracuj na czarno- tym sposobem najwiecej zaoszczedzisz:-) jesli czujesz sie dyskryminowana czy nie daj boze molestowana- zglos to na policje, nie wazne czy pracujesz na czarno czy nie, jesli bedziesz chora- pojdz do najblizszej Doctor's Surgery, tam przyjma cie za darmo, ze szpitalem rowniez nie bedzie problemu- wykup podstawowe ubezpieczenie- my mamy tu forme E111, nie wiem jaki jest polski odpowiednik jesli jeszcze cos mi sie przypomni napisze:-) pozdrawiam

Żeby się na nim zemścić trzeba po prostu wyrzucić go z pracy i wysłać na bezrobocie. Wyrzcić od jego kumpli. Wiecie jak w polsce jest. Nie umiem tego zrobić. Przez niego straciłam przyjaciół, pracę. Normalnie pójdę i dam 1000 zł chyba na ofiarę do kościoła jak się dowiem, że on się powiesił. jedna rzecz którą by zrobił w życiu z sensem. Ale ma za dużo kasy, żeby popełnić samobójstwo. to wszystko. :(

twickenham - dzięki, nie słyszałam o OYSTER CARD, jak tylko dajadę napewno sprawdzę co i jak, co do ubezpieczenia zabieram Euro

twickenham - dzięki, nie słyszałam o OYSTER CARD, jak tylko dajadę napewno sprawdzę co i jak, co do ubezpieczenia zabieram Euro

coś ucina moje wypowiedzi ;( twickenham - dzięki, nie słyszałam o OYSTER CARD, jak tylko dajadę napewno sprawdzę co i jak, co do ubezpieczenia zabieram Euro

twickenham - dzięki, nie słyszałam o OYSTER CARD, jak tylko dajadę napewno sprawdzę co i jak, co do ubezpieczenia zabieram Euro 26 (jeszcze się łapię) i nie wiem jeszcze jak z NFZ ale chyba uda mi się również załatwić. Całe szczęście wyjazd nie jest dla mnie tzw. ostatnią deską ratunku i napewno nie dam się skrzywdzić ale jeżeli ktoś zainteresowany czyta to powtarzam za twickenham, że trzeba b. uważać na to u kogo się pracuje, jak i na "znajomych" polaków. niestety...

szukam tanich noclegów w londynie. możecie coś polecić?